Kawa zmniejsza ryzyko samobójstwa - komentarze

Komentarz do artykułu: Kawa zmniejsza ryzyko samobójstwa
--------------------
To się w sumie sprawdza u nas w pracy... jak rano wszyscy wypiją kawę to od razu wyglądają na szczęśliwszych ;]
wystarczy ekspres saeco (koniecznie ciśnieniowy z młynkiem), kawa lavazza i do tego cukier trzcinowy i od razu człowiek jest weselszy

ciekawe jak przeprowadzano te badania....

[martok]

Napisał 31.61.129.xxx

To się w sumie sprawdza u nas w pracy... jak rano wszyscy wypiją kawę to od razu wyglądają na szczęśliwszych

Widziałem kiedyś film, w którym żona pewnego subtelnego intelektualisty każdego dnia rano walczy o życie ze swoim mężem - awanturującym się, demolującym dom i próbującym ją zabić. W trakcie tej walki stara się ona równocześnie zaparzyć trochę kawy. Kiedy się jej udaje podsunąć mężowi kubek z kawą, ten się uspokaja, wychodzi do pracy i już do końca dnia jest kulturalnym i przesympatycznym człowiekiem. Kobieta zaś do jego powrotu naprawia szkody w domu i usuwa ślady porannej bójki. A następnego ranka sytuacja się powtarza – żonie znowu cudem udaje się zrobić tę kawę dla męża-potwora i dzięki temu uniknąć śmierci z jego ręki. I tak w kółko codziennie. To był świetny film w stylu komediowego horroru.
*

[martok]

Napisał 31.61.131.xxx

ciekawe jak przeprowadzano te badania....

To wcale nie takie trudne. Dość dobrze wiadomo, co samobójca robił w ciągu poprzedzających tygodni, a nawet miesięcy. Rutynowo bowiem bada się okoliczności towarzyszące samobójczej śmierci, aby wykluczyć udział osób trzecich. Bada się również obyczaje delikwenta pod kątem ewentualnej zmiany zwyczajów w okresie poprzedzającym zamach samobójczy. Dysponujemy więc dostatecznymi materiałami do przeprowadzania najróżniejszych badań. Wytłumaczę Ci teraz jak to działa w praktyce:

Przypuśćmy, że dysponujemy dokumentami spraw tysiąca samobójców, przypuśćmy też, że ogólnie biorąc 40% wszystkich Polaków wypija po parę filiżanek kawy dziennie. W tej sytuacji możemy oczekiwać, że wśród 1000 samobójców powinniśmy się doliczyć czterystu pijących kawę. Jeśli jednak w analizach wyszło, że w rzeczywistości kawę pijało tylko dwustu z nich, to mamy oczywistą korelację: kawosze popełniają samobójstwo dwukrotnie rzadziej.
*

[Katarzyna i Jerzy]

Napisał martok

Widziałem kiedyś film, w którym żona pewnego subtelnego intelektualisty każdego dnia rano walczy o życie ze swoim mężem - awanturującym się, demolującym dom i próbującym ją zabić. W trakcie tej walki stara się ona równocześnie zaparzyć trochę kawy. Kiedy się jej udaje podsunąć mężowi kubek z kawą, ten się uspokaja, wychodzi do pracy i już do końca dnia jest kulturalnym i przesympatycznym człowiekiem. Kobieta zaś do jego powrotu naprawia szkody w domu i usuwa ślady porannej bójki. A następnego ranka sytuacja się powtarza – żonie znowu cudem udaje się zrobić tę kawę dla męża-potwora i dzięki temu uniknąć śmierci z jego ręki. I tak w kółko codziennie. To był świetny film w stylu komediowego horroru.
*

I w końcu kobieta zapomina kupić kawy poprzedniego dnia i ginie marnie, mąż także ginie ale z własnej ręki (nie wypił kawy), producentem tego filmu była Nesca.
A tak na poważnie to ja nie piję kawy w ogóle bo nie lubię i mąż też nie ale poranki mamy spokojne.