|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
witajcie.
Małgosiu dobrze, że juz Ci lepiej. Pogoda wstretna, puściłam klimatyzator na grzanie bo bylo mi chłodno w domu. W domu taka cisza, że aż dzwoni w uszach hihihihi. Cały czas pada i jest 15 stopni. W nocy nie spałam i czytałam książkę. Wybierałasm sie do rodzinnej ale dowiedziałam sie, że całe Morgi tzn. trasa autobusowa jest zamknieta ze względu na remont drogi. aby dostac sie do autobusu trzeba spory kawał sie przejść a mi sie nie chce, jestem spiaca i chyba odespię a jutro sie wybiorę. |
|
||||
witam Irenkę i Grażynkę. U mnie pogoda ponura...ale humor poprawiły mi śliczne kociaki..alez piękne maleństwa..Na razie jednak nie myślę o nowym zwierzątku..Mam żółwia i teraz z nim gadam.
Małgosiu tez mi to wygląda na jelitówkę..trzymaj się dzielnie..odleż swoje.. Grażynko Ty tez odpocznij ciesz się spokojem jak masz okazję. Irenko ja też nie lubię wiatru a u mnie wieje i znowu pada..Od rana miałam jakieś różne sprawy..teraz czas na kawę..i książkę.. Krysiu jak tam u Ciebie...? . |
|
||||
Dzień dobry Alu, Grażynko, Irenko i cała reszta ferajny |
|
||||
Dobry wieczór!
Krysiu, trzymaj się, mam nadzieję, że wyjdziesz z tego Masz jakieś konkretne wyniki od lekarzy? Nie nastawiaj się na najgorsze. Też miałam kiepskie dwa dni, ale jakoś powoli dochodzę do siebie. Dzisiaj zeszłam na dół, a jak wracałam to miałam przed oczami mroczki, ledwie wróciłam na górę. Nie pamiętam kiedy się wyspałam, noce są okropne., U mnie duży wpływ ma pogoda, te zmiany powodują zmiany ciśnienia, a nie mam za dużo czasu, żeby o siebie zadbać. Staram się zdrowo odżywiać, biorę witaminy, no i jem warzywa i owoce. Unikam słodyczy ze sklepów, bo mi szkodzą. Mirka, od dawna nie chodzę do biblioteki, a czytam tylko przed snem, no i używam czytnika. Ściągnę kilka książek z chomika, a jak mi się nie podoba, to czytam następną. Alu, żołądek od dawna mi nawala, więc biorę leki przed każdym jedzeniem. Przekonałam się ostatnio, że grill, nie dla mnie. W łóżku, już nie leżę, leżenie nie dla mnie, chyba że śpię. Za oknem spokój, znacznie się ochłodziło, ale nie pada. Pozdrawiam Was wszystkie, nie dajcie się chorobom, dobranoc! |
|
||||
Witajcie.
Krysiu dasz radę, zmobilizuj się. cos jakies fatum nas gnębi. Niestety nasz wiek oraz zatrute środowisko. Tez nie wiemy co jemy. Wybieram sie do rodzinnej ale jakos nie moge sie zmobilizować. dodatkowo przez Morgi nie jeżdzą autobusy a na przystanek daleko. Nie chce mi się iść. Palce u stopy nadal bolą, choc może juz nie tak. Młodzi chca wykorzystać, że nie ma dzieci i wybieraja sie na 3 dni do Polanicy Zdroju a przy okazji będąc na tych ziemiach to byc może odwiedzą kogos z rodziny Kazika. Wszyscy, którzy przezyli Syberie zamieszkali na ziemiach odzyskanych. Starsi juz nie zyja ale ich dzieci mieszkaja. Jest chłodno, mam włączony klimatyzator na grzanie i jest super. Na dworze widzę, że się przejasnia, wychodzi sloneczko, choc z drugiej strony domu widzę czarne chmury. Trzymajcie sie. |
|
||||
Dzień dobry!Witaj Grażynko!
Wichury ciąg dalszy,strach wyjść na dwór,więc jestem uziemiona także dziś,wrrrrrr! Dobrze,że mamy z kotem co jeść... ale marzy mi się wyjście... Krysiu,może dobrze by było zamówić wizytę domową z przychodni, może lekarz by coś poradził na Twoje dolegliwości... Małgosiu,zmiany ciśnienia też bardzo odczuwam,najgorzej ,jak ono spada i jest niskie.Ja jestem niskociśnieniowcem,więc chwieję się na nogach przy takim czymś.Dziś na barometrze widzę kilka kresek w górę,czyli ciśnienie idzie do góry,może samopoczucie się poprawi....tylko ten wiatr,od którego głowa boli... Alu,po odejściu Iwanka obiecałam sobie,że już nie wezmę żadnego kota,żeby nie wiem co... Ale źle mi było wracać z działki do pustego domu,kiedy nikt nie wychodził na spotkanie...więc po roku zatęskniłam za kocimi kłaczkami ... i teraz jestem szczęśliwa... I tak sobie myślę,że gdybym na dworze zobaczyła jakieś małe, kocie dziecko , sierotkę,nie wahałabym się ani chwili,tylko przygarnęłabym do siebie... Grażynko,Olsztyn też bardzo rozkopany,nawet nie ma po co jechać do miasta...ciągle zmieniają kierunki trasy komunikacji miejskiej i ciągle są objazdy...Ale tramwaj będę miała tylko przez ulicę,z czego jestem zadowolona,z kolei kierowcy klną w żywe kamienie... Coś na ząb,tak przed obiadem...Miłego dnia mimo wszystko! |
|
||||
Cześć kochani!
Grażynko, Irenko... U mnie spokojnie za oknem, nie ma wiatru, tylko chmury i czasem wyjrzy słońce. Rano wgrzebałam się z łóżka i pojechałam do "Action" po ładowarkę do czytnika, pisaki które mi wyschły, a przy okazji nabyłam ładne podkładki na stół kuchenny. Kupiłam też fajną miseczkę dla moich piesków, które czasem goszczę, czyli Miszkę i Estę, oba schroniskowe. Jak wiecie, Miszka jest córki, Ani, a Esta wnuka. Potem pojechałam do Lidla, bo wczoraj kupiłam tam ładne pościele, a zapomniałam o poszewkach na jaśki, które można było dokupić pod kolor. Na szczęście jeszcze były, tylko wybór już nie taki. Jak dobrze, że wszędzie jeżdżę autem, więc chwila, moment i byłam w domu. Grażynko, u mnie mury ciągle trzymają ciepło po upałach, a wolałabym, żeby wreszcie strop się schłodził, stale otwieram balkon, bo mi duszno Irenko, mnie też brakuje zwierzaka, ale boję się nocnych pobudek, bo nie mam warunków na kotka, który nie wychodzi na zewnątrz. W sumie wolałabym pieska, ale mąż nie chce słyszeć. Dziękuję za smakowitą kawę z dodatkami Martwię się o Krysię... Miłego dnia kochani! |
|
||||
Dzień dobry.
Witam wszystkich na naszym wątku. Wieje i u mnie, na szczęście przestało lać. Na razie. Lało bez przerwy całą dobę, pewnie sporo wody przybyło w jeziorze bo to był solidny deszcz. Wczoraj poniosło mnie do sklepu, bo tak jak Irenka, za długo nie mogę w domu usiedzieć. Wyszłam ze sklepu - leje deszcz, leje aż siwo, rada, nie rada wróciłam do sklepu, zabrałam tylko swoją torbę na kółkach /przypinam ją do barierki przed sklepem/, przez tą chwilkę oczywiście zmokłam, potem już było lepiej bo słonko się pokazało. Obiad już mam ugotowany więc do wieczora czeka mnie lenistwo. Nic nowego. Połamało i mnie troszkę, trudno mi stać przez dłuższy czas. Widać tak już musi być a na dodatek środki p/b, te silniejsze są już niedostępne. Pyralginy i inne niech sami jedzą. Irenko za poczęstunek. Krysiu, lecz się!!! Małgosiu, dobrze że już lepiej. Zdrówka wszystkim życzę Pozdrawiam ....
__________________
W sercu zawsze noś pogodę... Anna |
|
||||
Witam nasze miłe gadułkowo.
U mnie też wieje i czarne chmury. Jednak ja i tak wolę taką pogodę niż wielki upał,który nadchodzi od połowy miesiąca. Tak sobie myślę, przecież możni ,wielcy,i rządzący tym światem widzą i wiedzą,że katastrofa klimatyczna nadchodzi z prędkością światła. I co? Nic, spotkają się na szczycie klimatycznym raz w roku i na tym koniec.Bo każdy ma swój interes Na początku pandemi emisja dwutlenku węgla spadła o ponad 30%,ale świat zamarł, samoloty nie latały,samochody nie jeździły,ludzie tak nie kupowali. Jednak nikt nie chce się cofnąć woli się spalić,zatopić lub zginąć z głodu. I to wszystko też jest powodem,że światłe znające te problemy kobiety ,nie chcą mieć dzieci. No i takie dziś mam refleksje oglądając wielką powódź na Słowenii.czy straszne burze i huragany w USA. Aniu - u mnie w przychodni nie ma na razie problemu aby dostać receptę na przeciw bólowe tabletki.A ja biorę Nimesil. Nie mam też problemu z tabletkami nasennymi. Irenko - piękne widoki.Taki sielski krajobraz. Małgosiu - wspaniałe,że czujesz się lepiej. To chyba była jak dziewczyny mówią jelitówka. Ja taką przechodziłam w marcu. Grażynko - rozkopane są chyba wszystkie miasta. U mnie część Śródmieścia całkowicie rozkopana. Jeżdżenie po centrum to koszmar. Krysiu - wiem,że nie znosisz lekarzy,ale czasem tylko lekarz może pomóc.Nie zwlekaj. Wszystkim życzę fajnego popołudnia. |
|
||||
Irenko, pościel była w poniedziałek, a dzisiaj to tylko
poszewki na jaśki zostały, bo była z satyny bawełnianej i ładne wzory. Kupiłam dwa komplety, bo teraz częściej się zmienia, a właśnie ta, szybko schnie i nie trzeba prasować, chyba, że ktoś się uprze U nas, nie wiadomo skąd, zrobiła się burza, trochę zagrzmiało i padało Zjedliśmy obiad, który nie zajął mi dużo czasu, kartofelki, fasolka i pierś z kurczaka, którą pokroiłam w większą kostkę, podsmażyłam z cebulką i dodałam kremówki, żeby powstał sos. Do tego była maślanka z Lidla, którą bardzo lubimy Ciekawe, co na to mój żołądek Mirellko, pozdrawiam Miłego popołudnia |
|
||||
Dzieńdoberek koleżanki miłe |
|
||||
Krysiu kuruj się i dochodź
do siebie. Będzie wszystko dobrze. Dziewczyny oglądałam bardzo fajny film dokumentalny biograficzny o wspaniałej naszej aktorce Danucie Szaflarskiej. Bardzo polowałam na ten film. Zostawiam link /myślę,że sie otworzy. Naprawdę warto obejrzeć,Danuta Szaflarska sama opowiada swoją biografię. https://vod.tvp.pl/filmy-dokumentaln...y-swiat,274913 |
|
||||
Dzięki Mirellko, znam ten film, widziałam kilka razy.
Jaka to była dzielna kobieta i wspaniała aktorka. Kiedyś leciał, bardzo późno na Kulturze. U nas nic się nie dzieje, nie pada, ani nie wieje. Krysiu, jesteśmy z Tobą, dbaj o zdrowie i bądź z nami Mirka, masz rację, często wystarczamy sobie za całe towarzystwo, szczególnie ja, odcięta od znajomych. Pozdrawiam wszystkich na dobranoc! |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Rozmowy... o religiach | ostatek | Społeczeństwo | 1896 | 02-07-2021 13:36 |
rodzina o dobrym sercu | rodzinka1980 | Różne | 3 | 01-06-2021 00:48 |
Grillowanie przyjazne sercu - komentarze | sabinkaa | Ogólny | 0 | 23-01-2012 10:54 |
Pomóż Sercu. | inka-ni | Ogólny | 1 | 16-02-2011 17:40 |
Czy w Polsce zyja jeszcze ludzie o sercu czlowieka ? | senior A.P. | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 70 | 03-05-2008 15:28 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|