|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Cytat:
Powiem Ci, że w polskich filmach czasem trudno jest zrozumieć słowa, za cicho mówią, albo niewyraźnie, coś jest nie tak z dźwiękami, albo nagłośnieniem. U mnie pada i +5. Nici z prac ogrodowych, no i dobrze, bo nie jestem całkiem zdrowa. Może wybiorę się dziś do rodzinnej, tylko najpierw muszę zadzwonić. Innych planów na dziś nie mam. Miłego dnia dla Was. |
|
||||
No nie wierzę, nikt nie zajrzał?
U mnie prawie cały dzień pada i zimno się zrobiło, chociaż termometr pokazuje +6. Do południa udałam się do rodzinnej, zadzwoniłam wcześniej, udało się zarejestrować. Bardzo długo mnie ten wirus trzyma, dr osłuchała, nic nie stwierdziła, przepisała mi lek na alergię, no i fajnie, może to właśnie to mnie dopadło. Po obiedzie wpadłam do Biedry, koleżanki pisały, że są ładne sadzonki ciemierników, niestety u mnie nie było. Miłego wieczoru Wam życzę. |
|
||||
Dobry wieczór....
Udało mi się popracować z sekatorem prawie do obiadu, zanim zaczęło padać...nacięłam półtora worka gałęzi. Jeszcze czeka mnie podobna robota...poproszę kuzyna, aby poprzycinał lub ściął starą czereśnię. Pożytku z niej żadnego, a śmieci i przeszkadza przy koszeniu podwórka. Bogda...dobrze, że udało Ci się załatwić tak od ręki wizytę u rodzinnego. Jesteś już pewna, że to nie zapalenie, że oskrzela i płuca są czyste. Też wybieram się do Biedronki, ale jakoś mi nie po drodze...może pod koniec tygodnia uda mi się dotrzeć. Miłego wieczoru i spokojnej nocki.
__________________
|
|
||||
Dobry wieczór!
Ostatnią noc miałam łamaną, od północy do 3 czytałam książkę, obudziłam się po szóstej
i postanowiłam bez pośpiechu wstawać, zrobić dokładną poranną toaletę, rankiem odwiedzić sklepy i zdążyć na 9 rano na malunki. Nie mam fotek tego co zmalowałam, bo kiepskie światło gdy pada deszcz i kolory są przekłamane, szkoda czasu. Malowałam kwitnący amarylis. Cytat:
Jutro mam zawieść koleżankę do miasta, aby mogła odwiedzić apteki i inne sklepy, a także opłacić należności za gaz i prąd. Przy okazji może wdepniemy do B w poszukiwaniu ciemierników. Koleżanka jest w podłym nastroju, bo ma wokół siebie samych kierowców (w liczbie 4 osób) i tyleż samochodów i nie może się doprosić aby kto z nią pojechał. Nikt nie ma czasu, a mnie się wydaje, że nikt nie ma cierpliwości. Izuniu ja też mam problemy ze zrozumieniem dialogów w polskich filmach. Szczególnie na początku seansu, potem się chyba przyzwyczajam i jest lepiej. Jutro wpadnę dopiero po powrocie z miasta, pewnie po obiedzie. Dobranoc !
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Witajcie ..parę dni odstawienia neta ze względu na nowy sprzęt co to wnuk mi w weekend instalował .Nawet seniorka mi przeniósł no i pisząc zauważyłam że mi podkreśla wyrazy czerwonym WĘŻYKIEM jak w kabarecie z Kobuszewskim No nic piszę pomimo wężów
W sobotę przy instalowaniu różnistych rzeczy na nowym laptopie wnuk zauważył że net u mnie zawrotną prędkość ma 1,6 a w umowie jak byk stoi całe 20 .Złapałam za telefon i na tzw infolinię ..na szczęście szybko poszło a młodzian mi wmawia "dziecko w brzuch" tj że winą jest ruter gadam mu że wyłączam a prędkość netu ni hu hu nie drga .Potem on sam próbował zdalnie no i NIC!! Póżniej wpadł na genialny pomysł że to dlatego że do netu podpięty laptop a nie KOMPUTER!!! Zimno wycedziłam że jeżeli On utknął w 20 wieku to ja już dotarłam do 21 a laptop jest najnowszej generacji za kwotę przekraczającą średnie miesięczne wynagrodzenie i niech głupot mi nie opowiada. Młodzian się poddał i oświadczył że w poniedziałek zawita u mnie serwisant.No to na koniec dobiłam ..panie Mikołaju ponieważ na wstępie firma uprzedza że nagrywa w takim razie ja też informuję że nagrałam rozmowę i bardzo proszę o odnotowanie jaką prędkość netu mam i kiedy zgłaszam. Wnuk patrzał na mnie z rozdziawioną paszczą i wykrztusił ,,no no babcia .. Muszę jeszcze dodać że już w sobotę popołudniu prędkość była taka za jaką zdzierają ze mnie kasę. CUD!!! Teraz sped testem będę ich sprawdzać codziennie!!! Gratko masz rację w przypadku koleżanki to nie brak kierowców ino anielskiej cierpliwości Bogda u nas białych ciemierników w Biedrze zatrzęsienie ale ja szukam bordowego!! Iza u mnie z sekatorem mąż szaleje ale dziś mamrało deszczem już od 10 godz. Ledwo 7600 kroków zrobiłam. Lulka szczuj szczuj ..przynajmniej wiem co tracę Pozdrawiam wszystkich.. co zrobić z tym wężykiem ktoś wie??? |
|
||||
Dobry wieczór.
Cytat:
Dr stwierdziła, że to alergia polekowa, gastrolog przepisał mi jakieś silne leki, co mojemu organizmowi się bardzo nie spodobało. Po prochu jest trochę lepiej. Leki drogie i pieniądze wyrzucone, muszę je odstawić, a może w ogóle były niepotrzebne. Ja cały dzień się przeobijałam, a Ty robotę popchnęłaś do przodu. Cytat:
Gratko, może nie w każdej B rzucili ciemierniki, jutro już na pewno nie pójdę sprawdzić, tego co mam dostałam kiedyś od sąsiadki, obok malutki rośnie, tylko je muszę przesadzić w inne miejsce. Cytat:
Nie dziwię się reakcji wnuka. Pewnie u mnie by tak trzeba zrobić, mam niby światłowód, a co rusz mnie wywala i pisze, że jestem w trybie online i też zwalają na router. Tylko, że internet jest na zięcia, to on by musiał gadać, muszę go zmobilizować. Cytat:
Jednak białe są najładniejsze, bordowe słabo widać. Wężykiem się nie przejmuj, mi też czasem podkreśla. Dobrej nocki Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry w pochmurny poranek...
Co miałam pilnego do zrobienia - zrobiłam...dziś więc będzie laba z książką. Nawet obiad mam, tylko odgrzać. Gratko...też mam problemy ze snem...zazwyczaj śpię 3 - 4 godziny...rzadko dłużej. Gdyby nie oczy czytałabym non stop, a tak leżę, wiercę się i..dumam. Przyjemności na wyjeździe z koleżanką...niech się Wam zakupy udadzą. Kobra...podziwiam...tylko życzyć sobie takich umiejętności negocjacji - nie dasz się robić w konia. Ja to nawet nie wiem, gdzie sprawdzić prędkość łącza, ale chyba nie mam takich problemów, bo mój - lokalny - śmiga bez zarzutu. Co do sekatora, to gdybym miała męża też bym się nim wysługiwała....niestety...mogę pomarzyć. U mnie też podkreśla na czerwono, ale tylko te wyrazy, które są błędnie napisane, albo których komputer nie zna...lekceważę to - swoje wiem co chcę napisać. Bogda...czasem diagnozy i zastosowane leki są nietrafione. Przykre, że to Cię dotknęło. Mam nadzieję, że po zastosowanej kuracji alergia ustąpi. Miłego dnia wszystkim...w tym nieobecnym....
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Ja mam rzadko problem ze spaniem, ale codziennie łykam procha, a i tak czasem nocka jest przerywana. Cytat:
Często lekarze leczą na zasadzie prób i błędów, ale koszty finansowe i zdrowotnie niestety my ponosimy. U mnie pada, planów żadnych na dziś nie mam, po południu tylko muszę wyskoczyć do apteki po zamówiony lek. Jakiś obiad zrobić i pewnie jeszcze coś wymyślę. Miłego dnia Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry!
UF!
Obleciałyśmy cały rynek w Łańcucie i wszystkie przyległe uliczki. Kroków nie liczę, żeby nie wpaść w dołek, jednak było ich tyle, żeby potem w nagrodę wpaść na kawę. Koleżanka zadowolona, bo odwiedziła wszystkie zaplanowane miejsca i jeszcze na dodatek niezaplanowane. A ja nie mam wyrzutów sumienia, że maliny nie przycięte Cytat:
potraktował Cię za ostro, dlatego alergia. Nie dosyć, że nie pomógł, to jeszcze zaszkodził i pieniędzy utoczył niepotrzebnie. . Jakaś ważna rada medyczna zmieniła zalecenia dotyczące stosowania w Polsce witaminy D. Zalecają, żeby seniorzy (75+) przyjmowali od 2000U do 4000U dziennie, co przy innym zapisie daje 50 do 100mikrogramów na dobę. Szerokie są widełki, bo im większa masa człowieka tym większa dawka. U mnie demograficzna pustynia. Ni człeka, ani wielbłąda....nic. Miłego dnia!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Witam
Nie wiem o czym pisać - bo nic ważnego do przekazania nie mam.
Żle znoszę brak słońca , ponuro , niemiło i nie chce mi się gadać.Przytłacza mnie sytuacja w moim kraju , bo nie da się odciąć od tego.Cisza w domu więc włączam radio , zeby poczuć że żyję w jakimś świecie , a nie w grobie.Włączę komp.i zalew wszystkiego co możliwe.Paleta " kwadracików " z ofertami.Mogę się modlić , mogę korzystać z kulinariów, jak wyzbyć się plam np. na rękach,co zastosować żeby włosy stały się bujne w kilka chwil itd itp...Na sercu leży mi szkoła , bo jest mi bardzo bliska i ciekawa jestem czego będa się teraz uczyć moje prawnuki.Popadam chyba w jakieś uzależnienia od bieżących spraw . Jak zawita wiosna i zacznę więcej wychodzić to może wyzbędę się nawyków śledzenia " co w trawie piszczy "..... Jakieś skrzywienie zawodowe czy co ? Macie na to jakąś radę ?... Mam głupi nawyk - jeżeli coś zacznę , muszę skończyc.Choć nie podoba mi się jakaś ksiazka nie umiem jej odlożyc , ale choćby przerzucając karty muszę dotrzeć do końca..To samo - jeżeli zacznę słuchać np.jakiegoś wywiadu to też do końca.Ten dzisiejszy nawet mnie zainteresował choć reklamy co kilka minut były denerwujące. Dotyczył bliskiego mi zagadnienia dlatego poświęciłam ten długi czas.Zresztą zawsze interesowały mnie poglądy różnych ludzi w dyskusjach na różne tematy , bo mogę je skonfrontować z moim zdaniem . No to Was wynudziłam innym tematem .Bo tak to o zdrowiu , gotowaniu czy innymi prozaicznymi czynnościami.Taki mam dziś nastrój .Nie jestem z niego zadowolona , ale czasem tak mam.Liczę na zrozumienie . Bądżcie w zdrowiu i dobrym nastroju.Mnie jeszcze męczy kaszel choć w rzadkich już odstępach . |
|
||||
Dobry wieczór....
Dzień był pochmurny i ciemny i szybko zapadł wieczór. Mogłam odpocząć, bo przed południem zajęta byłam w ogrodzie...doczekałam się przycinania czereśni i uprzątałam gałęzie. A zanosiło się na labę. Bogda...sporadycznie łykam prochy na spanie...jakoś źle się po nich czuję - może nie trafiłam na skuteczny. Ale chyba mój organizm nie potrzebuje zbyt wiele snu, bo rzadko czuję się źle. Jeśli jest potrzeba - dosypiam w dzień. Gratko...fajnie, że zakupy Wam się udały...czasem też lubię polatać tak po sklepach....mnie odstresowują. Tarninko...jeśli myślisz o tej kawiarence na pięterku z pięknymi obrazami, to ja też zazdroszczę. Kama...nie słucham polityki...coś tam do mnie dociera, ale przestało mnie to interesować. Moje zdrowie i samopoczucie ważniejsze - nie chcę się denerwować i stresować. Co ma być, to będzie. Miłego wieczoru. Dobranoc.
__________________
|
|
||||
Dobry wieczór.
Cytat:
Moje maliny też jeszcze nie przycięte, kiedyś je przytnę. Gratko, z tą wit.D to różnie gadają, przedawkowanie też jest groźne, trzeba zrobić badania na poziom wit.D w organizmie. Ja łykam 2000, ale nie zawsze, jak mi się przypomni. Cytat:
Za 31 dni wiosna. Kamo, chyba wszyscy źle znosimy brak słońca. Ponurość i wilgoć nas przytłacza. U mnie prawie codziennie pada, wieje, nie da się nawet wyjść do ogrodu i coś porobić. Zajrzałam do Twojego linka, ponad 2 godziny, to nie dla mnie, ja przyswajam wiadomości do 5 minut. Mnie jak książka się nie spodoba, to zajrzę tak w trzy miejsca i odkładam, po co mam się męczyć. Izo, to u Ciebie nie padało, skoro pracowałaś w ogrodzie. Ja od moich prochów nasennych (bardziej wyciszających) już jestem uzależniona, nie mogę odstawić, tylko odwyk by mi pomógł. Latanie pod sklepach mnie stresuje i męczy, pasowałoby mi wejść do pierwszego lepszego i kupić to, co chcę, ale tak nie ma. Miłego wieczoru Wam życzę. |
|
||||
Dobry wieczór
Dotarłam wreszcie...
No dzisiaj to u nas nikt na nudę nie narzekał... Ledwo mnie się kręgol postanowił przestać buntować, trzy dni chodziłam w głębokim skłonie jak jakaś nie przymierzając gejsza to od rana potężny huk wyrwał mnie z nabożnego delektowania się poranną kawką. Otóż z chodnika naprzeciwko spadło nam pół wielkiego drzewa i uszkodziło samochód sąsiadce (cała szyba poszła i wgniecenia na masce). A jak kilka lat temu zgłaszałam osobiście odpowiednim służbom, że drzewa są martwe i grożą zawaleniem, to mieli to dokładnie w odwłoku Już to niedawno przerabialiśmy...powtórka z rozrywki. Drzewa są zaatakowane jakąś chorobą i usychają jeden po drugim, nic z tym nie robią, nikt tych drzew od lat nie ratował, a podobno mamy na etacie dendrologa Osobiście bardzo kocham drzewa, ale martwe należy usuwać a nie czekać aż będzie nieszczęście. Rano małe dzieci idą z rodzicami do przedszkola...strach myśleć... Ale nie, nie można, bo konserwator zabytków nie pozwala wyciąć i czeka się na pozwolenie kilka lat. I stoją takie martwe "pomniki przyrody" i co jakiś czas lecą nam na głowy. Teraz sąsiadka ma kłopot i walczy z materią, a to jak walka z wiatrakami...a mogło przecież paść na każdego. Nasi "włodarze miasta", jak sami siebie nazywają, wyjątkowo opieszali są, szkoda gadać Takie atrakcje wtorkowe.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Hej Lulka.
Cytat:
A piszesz, że tą drogą chodzą dzieci z rodzicami do przedszkola, mogło dojść do tragedii. Cytat:
Może teraz się za to zabiorą i nie będą czekać, aż zdarzy się nieszczęście. |
|
||||
Cytat:
Wątpię, wtedy czekaliśmy kilka lat, pisaliśmy pisma, robiliśmy zdjęcia, odpisywali, że powiadomili Śląskiego Konserwatora Zabytków i...nic się nie działo. Kora odpadała całymi płatami, tak chyba ze cztery lata, przyjeżdżali strażacy jak leciały całe konary, ale nie mogli go wyciąć, bo nie mieli zgody. Tak się u nas reaguje na prośby mieszkańców. Teraz spadło na samochód i dalej nic. To nikogo nie obchodzi, durne przepisy są ważniejsze niż życie i dobro ludzi.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Cytat:
Zaprosić go na wizję lokalną, niech zobaczy na własne oko, jak to wygląda. |