|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dobry wieczór Izuniu i Zosiu .
Zosiu , pamiętam jak i ja sadziłam ziemniaki ale to dawne czasy , nawet stonkę trzeba było wtedy zbierać . Izuniu , ze szczawiu powstała smaczna zupka ale odłożona porcja jeszcze na raz , pozostałe suszą się a z rabarbaru ugotowany kompot . A Ty znów napracowałaś się setnie . Nie ma komu pomóc Ci skosić trawę ? Qrczę , teraz cirpisz biedulko . Z jednej strony my z Ninką i Benią mamy lepiej bo nie musimy tego robić a z drugiej strony gorzej bo siedzimy w tym blokowisku jak w klatce . Ale niestety , coś za coś . Zimą w bloku może jest lepiej ale latem masakra . Dziś miałam młodszą latorośl na obiedzie i w ogóle , w końcu miał czas dla matki ale nie siedział za długo bo zaangażował się charytatywnie w pomoc dla kolegi , który miał wypadek i zbierają pieniążki na rehabilitację . Oby tylko ten chłopak wyzdrowiał , ma tylko 33 lata . Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko , jeśli nie zajrzę to życzę spokojnej nocki .
__________________
Danuta Pokochaj siebie a inni pokochają Ciebie . |
|
||||
Witam nas wszystkich serdecznie.
Danusiu, Izo, Ninko gdzie się podziewasz. A to moje sarenki biegające po niezagospodarowanej działce widocznej z tarasu, za płotem. Córka wracając z pracy zrobiła fotkę rzepakowi, piękne żółte pole. Sarenki biegające po jeszcze niezagospodarowanej działce, (widok z tarasu).
__________________
Zosia Ostatnio edytowane przez Wodniczka : 04-05-2024 o 21:42. |
|
||||
Zosiu , jeszcze jestem .
Fajne te sarenki , Wiesz ? Biegają tam bo nikt im nie przeszkadza i nie boją się . A rzepak chyba troszkę wcześniej kwitnie , prawda ? Ninka może jeszcze zajrzy przed dobranocką . Pozdrawiam , ja takich pięknych widoków nie mam .
__________________
Danuta Pokochaj siebie a inni pokochają Ciebie . |
|
||||
Cudne fotki, Zosiu! Uwielbiam takie miejsca na ziemi! Dziękuję za nie.
Izabel, czytam i oczy mam mokre... musiałaś aż tak się męczyć... kochanie... czuję ten ból nóg i rąk... do tego i głowa mnie rozboli a dopiero wyszła pielęgniarka z Hospicjum... dzisiaj dłużej Jej zeszło bo, miałam jakieś wyniki złe...ale, nie ważne. Viko, czytałam Twoje żale, fakt, do kogo mamy się pożalić jak mamy siebie.... co z nogami masz ? dlaczego Ci puchną? Nie potrafię Ci pomóc... przytulam Danusiu, moja mała tylko patrzy w drzwi i czeka, nawet wody nie miała czasu się napić... doszłam do wniosku, że pies wcale nie jest PRZYJACIELEM! Pewnie ominę ważną wiadomość ale mam krótką pamięć... muszę co chwila wracać...od dzisiaj zaprzyjaźniam się z muchą! Tak, z muchą... jest bez przerwy przy mnie, nawet do kuchni szłam to też przyfrunęła. mogłam ją zabić ale, co mi z tego przyjdzie? czytałam to siedziała na kartce, odwracałam stronę, podfrunęła i zaraz siadała, chodziła mi po palcach, czyściła sobie pyszczek... teraz gdzieś się schowała, jest już ciemno... Niby to smieszne, może i śmieszne ale, w życiu bym nie uwierzyła, że można z muchą się kolegować... Jeszcze zajrzę... |
|
||||
Dzień dobry niedzielnie...
Danusiu...Ninko...dzięki za wsparcie...dałam radę pospać, bo tabletki podziałały...ból uśmierzył się, a sen był głęboki i pozwolił wypocząć. Dziś czuję się w miarę przyzwoicie. Danusiu...pytasz czy ktoś mógłby mi pomóc przy koszeniu? Zapewne, gdybym się postarała, to znalazł by się ktoś taki, np. zięć, kuzyn, czy wnuki, ale po pierwsze lubię to, a po drugie uważam, że nikt nie zrobi tego tak jak ja. Musiałabym prosić, bo każdy z nich ma obowiązki w swoich domach i obejściach, ale tego nie lubię. Ponadto czułabym się w obowiązku jakoś zrekompensować im utracony czas (ja robiłam to prawie 4 godziny) a pieniędzy nie przyjęliby, alkoholem też nie zapłacę, zwłaszcza chłopcom. Póki mogę robię to sama, jak zaniemogę - pomyślę co dalej. Danusiu...gratuluję postawy syna...rzadko spotyka się takie osoby. Niech uda zgromadzić się dużo środków na rehabilitację chorego. Zosiu...piękne fotki. A sarenki takie wdzięczne i widać, że nie boją się podejść do siedzisk ludzkich. Dziś po południu wybieram się na połączone urodziny i imieniny zięcia, więc będzie spotkanie rodzinne. Pewnie już dziś nie przyjdę, no chyba, że po obiedzie zajrzeć co dzieje się na wątku i kto przyszedł pogadać. Miłego świętowania...Buziaki....
__________________
|
|
|||
Witam niedzielnie
Niewiele potrafię napisać, boli mnie bardzo głowa, stopa, prawa głównie spuchnięta,zaczerwieniona, ogarnął mnie lęk co dalej.Nie mogłam spać ... Nie wyjdę dziś nigdzie,bo pantofli nie włożę... Nino , Izo,Danusiu,Zosiu,pozdrawiam serdecznie i życzę pięknej niedzieli
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
|
||||
Witam świątecznie bo czytam, że są jakieś urodziny, imieniny,,, to już święto!
Wczoraj zadzwoniłam do wnusi - Monisi - z życzeniami imieninowymi i, usłyszałam - nie obchodzę imienin - było mi przykro, wyłączyłam się. Nie to nie! Izabel, mamy dużo z siebie, też wydaje mi się, że ja wszystko lepiej zrobię, ładniej i tak ma być! Jak padam na twarz, to żałuję , że się tak męczę... Baw się kochanie poza domem! Przytulam. Vikunia, lewa noga i mnie daje popalić, ja mam siwą, twardą i boli przy dotyku... ale, daję jej spokój, nawet pielęgniarce nie mówię o niej... pani doktor wie, bo Ona mnie dokładnie maca, obmacuje.. a przy tej node, daję straszne - ooojjjj - dała maść rozgrzewającą i lek w proszku przeciwbólowy... Jakoś to bedzie. Danusiu, piękny Twój syn... ma serce Przyjacielskie. Mój mąż odszedł w wieku 33 lat po wypadku, nie miał go kto ratować... trafiliśmy też do szpitala najgorszego pod słońcem.... Pozdrawiam Rodzinkę i mocno przytulam do |
|
||||
Witam świątecznie naszą RODZINKE, jak miło
się tu spotkać, poczytać, popisać, Izo życzę udanej imprezy, baw się dobrze. Dzisiaj się nikogo nie spodziewamy z rodziny, do wieczora jednak daleko. Nasza kotka wróciła ze spaceru, pojadła i położyła się w cieniu pod krzewami.
__________________
Zosia Ostatnio edytowane przez Wodniczka : 05-05-2024 o 13:06. |
|
|||
Serdeczności dla Was.
Danusiu, dzięki za współczucie. Koleżanka od 55 lat, niezwykle inteligentna i pracowita, sama wychowywała syna. 6 lat temu syn z synową namówili ją do sprzedaży pięknego mieszkania i oddania im kasy na wykończenie domu. Zrobiła to i zamieszkała w jednym malutkim pokoiku. Skończyło się to oddaniem jej do domu opieki w czasie pandemii pod pozorem badań. I koniec, zapomnieli o niej. Jedna z wielu życiowych nauczek. Będziesz szanowana jak coś masz, w przeciwnym wypadku jesteś niczym. Wyjątki bardzo chwalebne, potwierdzają regułę. Nina, dzielna dziewczyno z długimi włosami, posyłam Ci moją energię, której mam aż w nadmiarze. Będzie dobrze. Beniu, może Olfen by pomógł? Ja łykam i do przodu! |
|
||||
Witaj Lilu!
Wielkie dzięki za pozdrowienia i energię... bardzo mi potrzebne i odrobina nadziei... zaglądaj do nas, będzie raźniej. Teraz mam nasiadówkę i mam więcej czasu na kompa... miło będzie razem. Zosiu, taki luz też potrzebny! Pomyśleć, wymyśleć coś... a co, wolno nam wymyślać nawet bajki. U mnie była córka i wnusia, właścicielka mieszkania! Mam błysk w domu do tego jestem po prysznicu i, te długie włosy czyste i spięte w duży kok... Obiecane mam że, jak tylko zajadą do Sosnowca dadzą mi znać... Zostawiam moc ciepełka - Zosiu, u nas nie kropiło... Ostatnio edytowane przez barteczek : 05-05-2024 o 21:00. |
|
||||
Lilu, też miałam " nagrany " dom opieki ale, przez znajomą. Pewnie bym tam już była ale, kobieta pokręciła sprawę i zostałam w domu. Twój opis tej Pani wycisnął mi łzę... biedna kobieta...
Wnusia już dzwoniła, pojechała ze swoim synem po lek bo go komar ugryzł i zaczął puchnąć... ma 25 lat a jest bardzo delikatny. Powiem Rodzinko DOBRANOC. Piękne życzenia dla odwiedzających! |
|
||||
Witaj Izabel....
Witam Rodzinkę! Wiedziałam Isiu że możesz wrócić późno i będziesz zmęczona... cieszyłam się, że masz piękny, radosny dzień! U mnie dzisiaj huk jak licho, sasiadka wynajęła fachowców do remontu i akurat robią przedpokój... a to wspólna ściana z moim pokojem... masakra. trudno, wiecznie nie będzie wiercenia. Dzisiaj sama się obsłużyłam w leki i zab iegi, nawet mi dobrze poszło. Zostawiam pozdrowienia dla Rodzinki i odwiedzających... |
|
||||
Dobry wieczór...
Dzień mi przeleciał bardzo szybko, ani się obejrzałam a już wieczór. Zakupy zrobiłam, ale przy okazji zmoczyło mnie...nagle rozpętała się burza i deszcz lunął jak z cebra. Dobiegłam do sklepu, gdzie przeczekałam najgorsze, ale i tak musiałam wyjść na deszcz, bo nie zanosiło się, że szybko przestanie. Dobrze, że nie podłapałam żadnego choróbska, mimo iż przemokłam. Dziś niewiele zrobiłam, tylko obiad ugotowałam. Ninko...przykro, że masz remont za ścianą, ale tak w blokach jest - wszystko słychać...musisz przetrzymać najgorsze. Fajnie, że dałaś sobie radę z lekami i zabiegami... Tak trzymaj i nie dawaj się. Miłego wieczoru ....
__________________
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Różności | felicyta | Różności - wątki archiwalne | 29 | 28-08-2010 14:03 |
skoro można pisać tu różności | ymca | Różności - wątki archiwalne | 27 | 21-02-2008 20:46 |
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach | jolita | Różności - wątki archiwalne | 162 | 31-10-2007 20:36 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|