|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#5061
|
||||
|
||||
Z przyjemnością Was poczytałam.
|
#5063
|
|||
|
|||
do zobaczenia :)
|
#5064
|
||||
|
||||
Kawka pyszna, dziękuję i zyczę miłego, dobrego dnia
|
#5065
|
||||
|
||||
witam leśniczanki
|
#5066
|
|||
|
|||
Cóż wart byłby poranek bez odwiedzin w leśniczówce.
Widzę, że nasza Melunia znowu nas opuszcza. A kto będzie nam tak pięknie bajał ?? Meluniu, wypocznij i wracaj. Jesteś nam potrzebna . Ewuniu, życzę Ci powrotu do zdrowia. |
#5067
|
||||
|
||||
Dziekuję.Bardzo chciałabym juz normalnie funkcjonowac.
|
#5068
|
||||
|
||||
Ja też musiałam tu zajrzeć, witam miłe leśniczanki i życzę miłego dnia
Melunia ciągle w wojażach.....miłego wypoczynku Nikuś....zdrowiej, bo piękną jesień zapowiadają i trzeba wyjść na pole |
#5069
|
||||
|
||||
Witam kochane leśniczanki,milo,że ruch od rana i Melunie ma wojaze w Krakowie.Może się do mnie odeżwie.
Tymczasem na bajeczkę zapraszam. SUKCES Na pokładzie pewnego statku płynącego do Stanów Zjednoczonych wracał pewien misjonarz, który spędził wiele lat w Chinach oraz znany śpiewak, który był tam tylko dwa tygodnie. Kiedy dopłynęli do Nowego Jorku, misjonarz ujrzał wielki tłum wielbicieli oczekujących powrotu śpiewaka. - Panie, nie pojmuję tego - mruknął rozgoryczony nieco. - Poświęciłem Chinom czterdzieści dwa lata mojego życia, a on tam był tylko przez dwa tygodnie i jego witają serdecznie w domu tysiące ludzi, a na mnie nie czeka absolutnie nikt. Pan odpowiedział: - Synu, skąd ta gorycz? Przecież nie jesteś jeszce w domu. Któregoś dnia turysta odwiedził słynnego rabina. Zadziwił go niesłychanie widok domu rabina, wszystkie pokoje wypełniały jedynie książki, zaś całe umeblowanie stanowił stół i krzesło. - Rabbi, gdzie są twoje meble? - spytał turysta. - A gdzie są twoje? - zareplikował rabin. - Moje? Ależ ja jestem tutaj jedynie przejazdem! - Ja także - odparł rabin. Bruno Ferrero "Ważna róża" |
#5070
|
||||
|
||||
Kliknij!!!
http://www.voila.pl/281/gg3o9/ |
#5071
|
|||
|
|||
A gdzie się podziały leśne dziewczyny ?
Czyżby już wszystkie poszły spać ? |
#5072
|
||||
|
||||
Witam i pozdrawiam. Jak zwykle jestem i czuwam przy kominku, by ogień przyjażni nie zgasł przypadkiem. Aga
|
#5073
|
||||
|
||||
Witam o prawie nocnej porze leśniczanki,mam dostęp do komputera gościnnie bo ciągle gdzieś mnie nosi ,serdecznie was pozdrawiam i do rychłego spotkania przy kominku,bardzo mi go brakuje
|
#5074
|
||||
|
||||
Enia jak zwykle wierna leśnym skrzatom ja też Agusiu zajrzalam zabaczyc czy już wszyscy spią,ale jak widać nie.Za tem napijemy się jeszcze herbatki.
Bajka o gwiazdach "Dreeeeam, dream, dream, dream". Muzyka brzmiała z daleka jak małe srebrne dzwoneczki. Ogromne białe płatki śniegu tańczyły w powietrzu - wirując z wdziękiem jak baletnice z najlepszego musicalu. Zatrzymując się na moment w świetle ulicznych lamp jak modelki w świetle fleszy fotografów, całując nosy i policzki przechodniów, zmęczone, miękko opadały w dół. Ciepłe światła dekoracji Bożonarodzeniowych migotały w wystawach sklepowych. Stare miasto wyglądało jak kartonowy teatr! Och, jak cudownie, wdychałam całą sobą tę unikatową atmosferę świąt. Wieczorem przed snem pomyślałam, że jednak cieszę się, że biuro, w którym pracuję, przeniesiono w okolice Starego Miasta. Przypomniało mi się, że marzyłam kiedyś o tym, żeby pracować na Starym Mieście, otoczona starymi murami, pomiędzy kościołami, które przeżyły już tak wiele. Takie małe, dziecinne, zapomniane, marzenie. O którym oczywiście zapomniałam i nie szukałam pracy szczególnie w tym miejscu. A teraz zdumienie. Pan Bóg pamiętał o takim małym marzeniu? Zdumienie, że jednak to prawda: my śpimy, a w trakcie naszego snu, Pan Bóg spełnia nasze marzenia. Nawet te najmniejsze. Kimże jestem, że o nich pamięta? Myślałam o tym, kładąc się spać.... Nagle poczułam, że ktoś mnie budzi. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Anioła siedzącego obok mnie. - Przyszedłem aby odpowiedzieć na twoje pytania- powiedział. Wziął mnie za rękę i zaprowadził do okna: - Spójrz w górę. Spojrzałam... a w górze było czarne niebo pełne świetlistych gwiazd. - Widzisz gwiazdy? - kontynuował - to właśnie ludzkie marzenia i życzenia. Ludzie marzą, mają głowy pełne snów. Kładą się spać, a te marzenia są w nich, krążą nad ich głowami. A wtedy my, Anioły, w samym środku nocy przychodzimy do ludzi, aby zebrać te marzenia. I umieszczamy je na niebie!!. To jest cała tajemnica!! Zbieramy wszystkie marzenia, nawet te najmniejsze. Pan Bóg powtarza nam: "ludzkie marzenia to bardzo cenny wymiar ludzkiego życia. Dlatego uważajcie i bądźcie bardzo ostrożni. Nie pozwólcie, aby jakiekolwiek marzenie zostało upuszczone". Przerwał i spojrzał na mnie. Wpatrywałam się w niego, a on uśmiechnął się. - Ale. Musisz pamiętać. Jest jeden warunek. Jeden bardzo ważny warunek. Tylko jeśli ten warunek jest spełniony, jesteśmy w stanie zebrać marzenia. Jest to możliwe... Usiadł na parapecie i patrzył na mnie uważnie. -.... Jest to możliwe tylko wtedy, gdy marzenie zostało powierzone Panu Bogu. - Co to znaczy? - zdziwiłam się. - To jest proste. Wystarczy, że przed snem powiesz Panu, że oddajesz Jemu swoje marzenia i poprosisz, aby On się nimi zaopiekował. - To rzeczywiście proste! - znowu byłam zdziwiona, tym razem, że to takie proste. - Wydaje się to rzeczywiście proste - powiedział Anioł, ale wyglądał trochę smutno - Ale w praktyce... nie zawsze jest to takie łatwe. Są ludzie, którzy nie wierzą w Boga, nawet o Nim nie myślą, więc nie ma szans, aby oddali Bogu swoje marzenia. Inni znowu nie chcą oddać Panu Bogu swoich marzeń. Boją się, że je stracą na zawsze. Trzymają je w sobie i nie wiedzą, że przez to nie mogą być one spełnione. Inni znowu zupełnie przestali marzyć, gdy dorośli. I to wszystko jest dla nas, Aniołów, bardzo smutne. Westchnął. Chciałam go objąć i pocieszyć, ale bałam się ruszyć, żeby nie zniknął. Na szczęście za moment znowu się uśmiechał. - Jednak mamy również powody do radości. Wiele, wiele ludzi marzy i powierza Bogu swoje marzenia. A my zbieramy te powierzone Bogu marzenia i wieszamy na nieboskłonie. I w tym momencie marzenia stają się częścią świata - od tej pory nigdy już nie zginą. A Pan Bóg... On nigdy nie zapomina o waszych marzeniach i wie dokładnie, które gwiazdy są czyje. Uwielbia przechadzać się po niebie pomiędzy nimi. Ogląda je i cieszy się każdą gwiazdą, nawet jeśli jest bardzo mała i niezdarna, i świeci bardzo niepewnie. Cieszy się, bo każda gwiazda jest wyrazem zaufania człowieka do Boga. - No, dobrze - przerwałam - ale czy Pan Bóg spełni każde marzenie? Znam ludzi, którzy marzyli i ich marzenia nie spełniły się. No tak, mówiłeś, że mogły być marzenia nie powierzone Bogu. Ale jeśli są powierzone, czy zawsze są spełniane? - Masz rację. Ludzie mają też czasem marzenia, które nie zawsze są dobre dla nich. Oni sami nie zawsze to wiedzą, bo tylko Bóg jest Tym, Który Wie Wszystko. Ale ludzie, którzy ufają Bogu, wiedzą też, że On zweryfikuje ich marzenia, używając swojej Mądrości, Dobroci i Miłości. I to On decyduje, które marzenia mają zostać na zawsze na niebie - i świecić Blaskiem Gwiazd Zaufania (a cieszy się nimi, jak wszystkimi innymi), a które mają zostać spełnione i kiedy jest Czas ich spełnienia. Które gwiazdy mają zostać połączone, a które rozdzielone. Które muszą być ociosane, które muszą nauczyć się większej pokory, a którym trzeba dodać odwagi. Tutaj my Anioły mamy dużo pracy. To nasza rola przekonać Nieśmiałego Marzyciela, że bez jego działania, Bóg sam nie może wiele zdziałać. Bóg z każdego snu wyciąga tę dobrą cząstkę, łączy ją z inną, i w tym sensie każde marzenie, nawet jeśli jest bardzo niedobre w filozofii Bożej, zostaje przemienione w Dobro w momencie, gdy zostanie powierzone Panu Bogu. Rozumiesz więc, co znaczy, że możesz spać, a marzenia się spełniają? Tylko trzeba je mieć. I mieć je w Panu. Każdy może ich mieć tyle, ile tylko zapragnie. Pan Bóg raczej smuci się ich brakiem, niż nadmiarem. I wiesz co, powiem tylko tobie, że twój zbiór gwiazd jest ostatnio bardzo mały. Pan Bóg nie za bardzo ma z czego wybierać. Czy coś się stało? Ach, muszę lecieć. - zerwał się nagle, nie czekając na moją odpowiedź. - Wiesz, za parę dni obchodzimy Urodziny Naszego Pana i z tej okazji przygotowujemy Program Niespodzianek dla Ziemi i na nasze przyjęcie w niebie. Mamy skrzydła pełne roboty!! Pomyśl o tym co powiedziałem, a ja wrócę pewnej nocy, by odpowiedzieć na twoje dalsze pytania. Wstał i ....zniknął. Po minucie zobaczyłam go za oknem, wiszącego w powietrzu. Zapukał w okno i powiedział (nie wiem, jak to się stało, że słyszałam jego łagodny cichy głos, ale słyszałam): - Zapomniałem powiedzieć!. To okres Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Bardzo ważny czas dla ludzi, w którym to czasie pojawia się szczególnie dużo marzeń i życzeń. Pamiętaj! Gdy w czasie Świąt będziecie składać sobie nawzajem życzenia, wieszajcie te marzenia od razu na niebie! To bardzo pomoże nam w pracy! Pomachał mi i odleciał. A mi nasunęło się jeszcze jedno pytanie.... a może niedowierzanie.... Czy my, dorośli, mamy rzeczywiście tak beztrosko marzyć jak dzieci? Ale jego już nie było, aby odpowiedzieć na moje pytanie. Zostałam tak z oczami utkwionymi w niebo, myśląc o gwiazdozbiorze własnych marzeń. Po długiej chwili.... położyłam się dalej spać. Postanowiłam mieć wiele marzeń i ogarnęło mnie silne nieodparte przeczucie, że coś pozytywnego wydarzy się wkrótce. Życzę Ci, Drogi Czytelniku, abyś miał podobne przeczucie. I nie zapominaj spać czasami. Aby Aniołowie mogli wykonać swoją pracę! Dobranoc!!!!! |
#5075
|
||||
|
||||
Nineczko serdecznie dziękuje za herbatkę i postaram się spać,zeby Aniołowie mogli popracować nad moimi marzeniami ,i Twoimi i wszystkich,ktorzy czekają na spełnienie marzeń.Spokojnej nocy i kolorowych snow wszystkim leśnoczankm zyczę
|
#5076
|
||||
|
||||
czas otworzyć podwoje lesniczówki
|
#5077
|
||||
|
||||
|
#5078
|
||||
|
||||
Witam serdecznie.Jakos mi sie nic nie przysniło fajnego,ale za to wiaterek wieje strasznie.Z ocha mi kapie,głowa boli ,chyba pod kołderke trzeba sie wsunąć.Miłego dnia zyczę.Dobrze,ze kominek grzeje.
|
#5079
|
||||
|
||||
Witajcie miłe leśniczanki, Anielko szybciutko do łóżeczka, żeby choróbsko się nie rozwinęło, może herbatka z malinami i miodem od pszczółek. Żegnam się na cały weekend, wrócę w niedzielę wieczorkiem i proszę o miejsce przy kominku.
|
#5080
|
||||
|
||||
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
W Lesniczowce-przy Kominku.20-czesc. | inka-ni | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 508 | 01-09-2009 20:50 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|