|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zdrowie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zdrowie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#61
|
||||
|
||||
Tak,zawsze jesteśmy sami z przeciwnościami losu i nieszczęściami też...
to prawda. Pomagajmy bliskim... no i od czego są przyjaciele na forum..... to takie stwierdzenia,które wypowiadamy ale nie wszyscy je stosujemy.Jest mało osób nawet tu wrażliwych na cudze nieszczęście. Wiem bo doświadczyłam tego. Większość szuka sytuacji gdzie ogólnie jest miło i słodko, gdzie wszyscy sobie''ćwierkają'',prawią komplementy itd, a nikt nie przejmuje się i nikogo nie interesują martwiące się osoby. Więc lepiej nie pokazywać że się czymś martwimy, a będziemy mile widziani....
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
#62
|
||||
|
||||
Witam .
Witaj Haniu.Opiszę Tobie po krótce co mnie we czwartek spotkało.
Poszłam do mojej sąsiadki z lekarstwami,też nie ma nikogo,zaufanego itd.Doszła inna Plotkara,ale nie o tym chce pisać. W trakcie rozmowy,usłyszałam nazwisko i imię naszej sąsiadki,która szyła bardzo dobrze i nie drogo.Korzystałam z jej pomocy,bo moje oczy nie sa juz sprawne jak dawniej. Jak sie okazało,ta Pani od pół roku nie żyje i nasi sąsiedzi nic nam nie powiedzieli.Wiedzą że siedzimy w domu i więcej na compie,ale spotykamy sie na ogrodzie itd. Myślałam w tej chwili jakby mnie kto w łeb palnął. Do dzisiaj jakoś nie umiem do siebie dojść. Nie dziw się że wirtualnie ludzie są jacy są,ale sąsiedzi z którymi żyjemy 2o lat to może człowieka trafić wielka cholera. Co przejeżdżamdo sklepu koło tego domu,to patrze jakoś dziwnie,że życie tak szybko upływa.Miała zaledwie 56 lat. Pozostawiła starą matkę a Matką będzie się opiekować wnuczka i prawnuczek,wrócili na stałe z Niemiec.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
#63
|
||||
|
||||
No widzisz tak właśnie teraz się ''porobiło'' z ludżmi, już widać nie potrzeba powiadamiać znajomych że ktoś kogo znamy odszedł....
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
#64
|
||||
|
||||
Ja tez należę do tych wrazliwców, może to juz nawet nadwrazliwość, łatwo mnie zranic a zamartwianie sie o wszystko i wszystkich to juz moja specjalność.Ciekawe tylko,ze w sytuacjach naprawde ekstremalnych potrafię podnie sc głowę, ocenic sytuację realnie i byc jeszcze podporą dla bliskich.A na codzień? Usiłuje złapać dystans do siebie i otoczenia, tłumacze sobie,ze na martwienie się jeszcze przyjdzie czas, że przeciez mogło byc gorzej , ale nie zawsze sie to udaje. Pewien bliski mi człowiek ma swoja filozofie- uważa,ze wszystko co nam sie przydaza jest po coś i stara sie zawsze odszukac jakies dobre strony dla siebie. Dzieki temu zawsze ma dobry humor i wydaje sie,ze najwieksze nieszczęścia nie są w stanie go złamać.Chciałabym tak....
|
#65
|
||||
|
||||
Podobno tak jest że, wszystko co nam się przydarza czemuś służy tylko trzeba wyciągnąć wnioski dla siebie i umieć to zaakceptować... a to dla '' wrażliwców'' jest czasami trudne.
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
#66
|
||||
|
||||
Haniu...cha-go
Przyznajcie, że życie nadwrażliwców nie jest łatwe. Też do nich należę.
I niby twardo stąpam po ziemi. Całe moje życie dawałam sobie sama radę, pomimo rożnych przeciwności losu, a było ich kiedyś aż za dużo jak na jedna osobę . Powinnam być uodporniona , zahartowana, a jednak bardzo łatwo mnie urazić i zrazić. Nie jestem naiwna, ale trochę za łatwo wierna. A myślenie że jak ja nikogo nie potrafiła bym zranić, że to działa w dwie strony. Bardzo boli to, ze darzeni moja życzliwością, nie odwzajemniają się tym samym . Może to dla tego , że nie potrafię,ostentacyjnie okazywać uczuć. Nie potrafię jak to gdzieś tu na forum przeczytałam ..ćwierkać. Nie w moim stylu jest to ..och ! i ach !, tylko po to żeby się przypodobać , a w samej rzeczy myśleć inaczej. Dla mnie to jest obłuda. Nie stosuję tych sztuczek i pewnie dla tego odczuwam samotność , tu na forum. Przepraszam trochę odbiegłam od tematu tego wątku. Jesli chodzi o zamartwianie się , w ogóle, to nie nalezę do takich. Wręcz nie lubię zamartwiać się, zawsze widzę w ciemności jasne światełko, tu wyłazi ze mnie wielka optymistka. |
#67
|
||||
|
||||
Dobrze piszesz Jolino, bo to wątek'' czy umiesz przestać się martwić'',
a osoby wrażliwe bardziej są skłonne do martwienia się a może smucenia nawet. Ale ja wolę wrażliwe osoby niż tzw. ''gruboskórne''- uciekam od takich jak mogę. Wrażliwe osoby są subtelne i taktowne- wśród takich dobrze się czuję. Tu na forum ''wrażliwi'' są ''przygaszani'' niezbyt lubiani i dlatego samotni. Mnie też brakuje tu takich normalnych,zwykłych rozmów z rówieśnikami bez karcących komentarzy i poprawek do tego co chcę powiedzieć i co myślę. Brakuje mi tolerancji wzajemnej, bo każdy powinien mieć możliwość wypowiedzenia się tak jak chce i czuje. Wiele osób nie odnajduje się tu, bo nie każdy umie ''przebijać'' się ponad wszystkich,prawić nieprawdziwe komplementy,sztuczne uśmiechy i ogólnie jest miło i słodko ale beztreściowo i obłudnie. I to nieustanne zwracanie uwagi na niestosowne wypowiedzi mnie b. martwi. No to chyba będę postawiona do ''kąta'' za to co napisałam- i jak mam przestać się martwić...???
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
#68
|
||||
|
||||
czytam te Wasze wypowiedzi i muszę dodać swoje '''pięć groszy'' tak, Haniu umiejętnośc słuchania, wczucia się w emocje innej osoby, wielka tolerancja psychiki drugiej osoby, która ma swoje przeżycia, tłumi uczucia o których nie ma komu powidzieć, to jest wielka DUSZA człowieka, która jest darem niebios i potrafi wejść w serce osoby potrzebującej wsparcia, O jak mało jest dziś takich ludzi w epoce nietolerancji, egoizmu, kamienistego serca, wydawało mi się początkowo, że w tym wirtualnym świecie będzie inaczej niż w reaui, że ludzie się otworzą, opowiedzą dla ulżenia duszy o bolączkach i inni to zrozumieją,.... nie ma takich ludzi,,,, to jest przeniesienie realu, -charakteru ludzi nikt nie zmieni i na żadnym poziomie czy w realu czy wirtualu
__________________
] |
#69
|
||||
|
||||
Jadziu czasami jest gorzej w wirtualnym świecie niż w realu jak widzę teraz, bo niektórzy wyładowują tu swoje frustracje bo są anonimowi a w realu nie.
Właśnie czytałam wątek:młody chłopak szuka starszej(coś takiego),uśmiałam się ale i wkurzyłam. Nie wiem czy do takiej rozmowy by doszło-twarz w twarz. A wirtualnie można sobie ulżyć. Myślę że to zależy też od charakteru osoby.
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
#70
|
||||
|
||||
Mnie też brakuje tu takich normalnych,zwykłych rozmów z
rówieśnikami bez karcących komentarzy i poprawek do tego co chcę powiedzieć i co myślę. Brakuje popieram Cie Haniu i nie dziwie sie sie ze tak wiele ludzi zamyka sie w sobie i nawet choruje, pozdrawiam
__________________
“Szczęście pojawia się, gdy to, co myślisz, mówisz i robisz jest w harmonii.”...Gandhi |
#71
|
||||
|
||||
Cytat:
Nic dodac nic ująć |
#72
|
||||
|
||||
re
a wiecie moje panie ,że takie pokazywanie ,że ja jestem silna ,że mnie nic nie złamie itd.to tylko pozory które mają pokazać jakie byśmy chciały być,ale pod tą grubą skórą zapewne są samotne ,opuszczone i cichutko sobie w kąciku popłakują jak nikt nie widzi.Ja też jestem z tych :Wrażliwych ,co to nie przejdą obojętnie obok potrzebującego pomocy człowieka.I pomimo ,że wielokrotnie obrywałam ,czy tu na forum ,czy w życiu,to zawsze zostanę tym samym człowiekiem wrażliwym i skorym do pomocy bo tak czuję i przynosi mi też wielką satysfakcję .A czy się to komuś podoba czy nie to jego sprawa,z doświadczenia wiem ,że nawet ten największy przeciwnik dobroci( bo to nie trendy) kiedyś sam będzie potrzebował pomocy a wtedy?...Nie znoszę obłudy i fałszu ....Być zawsze sobą to jest moje motto.Pozdrawiam serdecznie.A jeśli ktoś chciałby porozmawiać na wszystkie tematy,ale tak normalnie po ludzku o dobrym i złym to zapraszam na priva ,bo tu nie o wszystkim można powiedzieć.
Ostatnio edytowane przez Fiona : 04-05-2010 o 09:02. |
#73
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#74
|
||||
|
||||
Zobaczcie ile nas podobnie myśli i czuje,
tylko dlaczego nic nie można zmienić! Przecież tu nie ma określonych reguł,że nie wolno mi (czy wam) napisać tego co mamy do powiedzenia. Tu powinnyśmy się dowartościowywać,poprawiać sobie humor i z przyjemnością zabierać głos. W przeciwnym przypadku,samotni są jeszcze bardziej samotni, a Ci co się martwią jeszcze bardziej się ''dołują''. Albo niektórzy się wogóle wycofują z pisania tu. To nie jest forum dla kilku pań, które wzajemnie piszą i sobie odpowiadają ignorując inne. Nie wiem dlaczego te przedsiębiorcze panie nie zapraszają do rozmów bardziej nieśmiałych, wrażliwych- bo po co? im dobrze a że komuś nie to nie ważne. Oj! dostanie mi się!
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
#75
|
||||
|
||||
Tak cha-ga ta ''aktywność'' innych i ''produkowanie się'' ponad wszystkich odbiera chęci do zabierania głosu bo z góry jest się na przegranej pozycji.
Szczególnie denerwujące są osoby które ledwie weszły, a zaraz dominują. Nie wiem co chcą udowodnić? jakie są ''bystre'' czy co.
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
#76
|
||||
|
||||
Pozdrawiam Was wszystkie, tak trzymajmy, zostańmy sobą czy to sie podoba komus czy nie, miłego dnia u mnie piękne słoneczko
__________________
“Szczęście pojawia się, gdy to, co myślisz, mówisz i robisz jest w harmonii.”...Gandhi |
#77
|
||||
|
||||
Ahoj
Pozdrawiam z zalanej deszczem Małopolski... haniu48 - może i Ci sie dostanie ale za prawdę czasem sie obrywa. Piszesz prawdę, a to lubię...nie lubie klubów wzajemnej adoracji, które potworzyły sie na różnych wątkach i trudno się tam przebić...teraz już nawet nie próbuję. |
#78
|
||||
|
||||
Witajcie! Reaktywowany mój wątek. Przeczytałam wszystkie wpisy(2x). Każdej z nas potrzeba co innego, bo każda z nas jest inna. Tak jest w realu i tak na forum.
Czy bardziej chcemy być krytykowane czy "towarzystwo wzajemnej adoracji"? U manie jest różnie , w zależności od nastroju. Jest grupa ludzi, którzy żyją z dowalania wszystkim, to jest ich żywioł. Dlaczego nie mieliby być na forum? Szukają miejsca do życia , i od nas zależy czy będziemy ich pożywką. Ja udaję ,że nie czytałam "tego" i nie reaguję. Czy to dobrze? Nie wiem mnie pomaga, inni mogą ocenić jako fałsz. Ocena ludzkich zachowań jest trudna. Przecież często sama dziwię się ,że tak właśnie się zachowałam, zareagowałam, powiedziałąm. Nastrój, emocje, czasami nawet pogoda wpływają na nasze zachowania. Czasami potrzebne są karcące uwagi, czasami potrzebuję na gwałt akceptacji. Taka jestem i widzę ,że jest wiele mi podobnych.
__________________
Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym. |
#79
|
||||
|
||||
Cytat:
I tu zgadzam się z Lucyną, dodam tylko jeszcze o różnicy pomiędzy słowem pisanym a słowem w bezpośrednim kontakcie. Słowa pisane często odbierane są jako atak na daną osobę a w bezpośredniej rozmowie towarzyszy temu uśmiech, gest rąk i zupełnie te same słowa odbieramy. Gdy będziemy klaskać na wszystko co napisze user "X" pozbawia sens dyskusji. To, że czasem wyrwie się słowo niestosowne też jest inaczej odbierane.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#80
|
||||
|
||||
Ija bedę stała w tym kącie......
Haniu, otóż to...subtelności i taktu, ja dodam jeszcze uważnego słuchania - w tym wypadku, czytania brakuje i to bardzo . Czytanie " po łepkach " dopasowywanie do swojego widzimisię i karcenia. A ignorancja to pierwszy powód do tego że ludzie odchodzą z KSC.
Haniu a cóż innego jak nie chęć nadmiernego zaistnienia, dominacji kieruje tymi osobami. Haniu na pewno nie Ty sama będziesz stała w tym kacie , ja i jeszcze kilka koleżanek postoimy z Tobą , bo tą sama prawdę głosimy. |