|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1521
|
|||
|
|||
Niektórzy badacze na podstawie wykopalisk twierdzą że informacje podane w księdze Jozuego o nagłym zastąpieniu kultury kananejskiej przez Izraelitów jest bardzo dyskusyjna i żydzi to naprawdę Kananejczycy .Z tego by wynikało że cała ucieczka z Egiptu i dotarcie do Kanaanu to mit spisany w późniejszym czasie.
Ostatku podaję link do stromy http://www.pardes.pl/ gdzie można skorzystać z niektórych tłumaczeń publikacji w wersji elektronicznej |
#1522
|
||||
|
||||
Wacławie, odesłałeś mnie do strony bardzo ogólnej, mówiącej wiele i nic. Zechciałbyś sprecyzować link? Konkret potrzebny, od zaraz... nazwiska, badania, daty, adresy...
Nie upieram się przy historyczności Biblii. W poprzednim poście wyraźnie o tym pisałam: Stary Testament jest przede wszystkim tekstem o charakterze teologicznym, który miał spajać żydowskie społeczności religijne po zburzeniu pierwszej świątyni. Czy jest wierną historią? Nie wiem... myślę, że nie... aczkolwiek jakieś tam fakty (ku zdumieniu archeologów i historyków) znajdziemy... http://potop-exodus.w.interia.pl/exodus/jerycho.html - poniżej cytuję fragment. Dla tych, którzy nie lubią latać pod wskazane adresy... /.../Następny link, też ciekawy: http://webcache.googleusercontent.co...k&client=opera Jak już jestem na wizji... ostrzegam przed absolutnym dawaniem wiary artykułom dr Ratajczaka... ale pewnie o tym wiecie... |
#1523
|
||||
|
||||
Jestem pod wrażeniem wiadomości którymi operujecie na tym wątku. Powiem tak;- jest to najbardziej wartościowy wątek pod względem znajomości tematów tak bardzo skomplikowanej wiedzy.
OSTATKU, te trudne i wyjątkowo ciekawe historie czyta się z prawdziwą przyjemnością i nawet ja potrafię się ekscytować tematyką dla mnie zbyt trudną. WSZYSCY JESTEŚCIE WSPANIALI.
__________________
NAJPIĘKNIEJSZE CHWILE ZWYKLE KRÓTKO TRWAJĄ. NAJDŁUŻEJ TRWA CIERPIENIE. http://lawenda7.bloog.pl/ kliknij mnie. |
#1524
|
||||
|
||||
Cytat:
Staramy się, bo wątek poważny jest. Gdyby jeszcze ostatek nie dał się tak podpuszczać i nie wschodził tam, gdzie go nie posiali... a blog odłogiem leży... dziką trawą zarasta. Jedyna nadzieja w śniegu, który odetnie ostatka od świata, ale nie od netu... oops, nie, nie tak... odwrotnie powinno być. |
#1525
|
||||
|
||||
Koali udało się przysiąść przy wspaniałym wątku i marzy sobie, że kiedyś zmądrzeje i napisze coś na miarę chociażby jednej ósmej ostatka, a jak nie napisze to przynajmniej poczyta. Witaj Lawendo na wspaniałym wątku .
|
#1526
|
||||
|
||||
Chanuka Sameach
Dziś rozpoczyna się Święto Świateł - Chanuka.
Chanuka to święto ponownego oczyszczenia i poświęcenia Świątyni w Jerozolimie. Znane jest także jako Święto Świateł. Zaczyna się 25 Kislev i trwa 8 dni. Często przypada ono w terminach zbliżonych do Świąt Narodzenia. Być może dlatego daje się zauważyć wzajemne przenikanie się zwyczajów. Żydzi przejęli od chrześcijan zwyczaj dawania prezentów, chrześcijanie zaś - stawianie w oknach świateł. O Święcie Świateł pisałam tutaj: http://www.klub.senior.pl/p-religioz...tcount497.html Chanuka Sameach - Szczęśliwej Chanuki! |
#1527
|
|||
|
|||
Zeus (także Dzeus, gr. Ζεύς, nowogr. Δίας Dias, łac. Jupiter, Iovis ) – najwyższy z bogów w mitologii greckiej. Syn Kronosa i Rei. Grecki bóg Nieba i Ziemi. Bóg pogody; władca błyskawic. Uosobienie najwyższej zasady rządzącej Wszechświatem. Władca wszystkich bogów i ludzi. Strzegł prawa i porządku na świecie, bezlitośnie karząc przestępców, a zwłaszcza morderców, krzywoprzysięzców i zdrajców. Jego atrybutami były złote pioruny, orzeł i tarcza zwana egidą. Wychowała go nimfa Amalteja o koziej postaci.
Różne ośrodki kultu przypisywały Zeusowi cztery przydomki, w zależności od sfer życiowych, jakimi się opiekował: 1.Horkios − opiekun praw, na tronie, ze Sprawiedliwością u stóp 2.Ksenios − opiekun gościnności 3.Herkejos − opiekun rodzin i zagród 4.Hellenios − opiekun narodu greckiego Narodziny Zeus narodził się jako ostatni ze związku Kronosa i Rei. Kronos, przeklęty przez swego ojca (Uranosa), którego zrzucił z tronu, został uprzedzony przez wyrocznię, że któreś z jego własnych dzieci pozbawi go tronu. Dlatego też Kronos postanowił wykluczyć to zagrożenie, pożerając swoje potomstwo. Rea zrozpaczona, że traci kolejne dzieci, będąc po raz szósty w ciąży uciekła na Kretę (w innej wersji - do Arkadii), gdzie w ukryciu, potajemnie, urodziła Zeusa. Kronosowi, który ją odnalazł, zamiast dziecka do połknięcia dała kamień zawinięty w pieluchy, a Zeusa ukryła w grocie pod skałą diktejską, na zboczach góry Ida na Krecie. Tam, ukrytego, karmiła koza Amaltea, a wychowywały nimfy. Gdy koza złamała róg, Zeus pobłogosławił go - tak powstał róg obfitości; opowiadano, że po śmierci karmicielki wziął jej skórę i pokrył nią tarczę, którą nazywano egidą i swoje ciało, które po okryciu było odporne na strzały. Dokarmianiem Zeusa zajmowały się także pszczoły z góry Idy, które specjalnie dla niego zbierały miód. Orzeł przynosił mu co dzień kubek nektaru. Rea rozkazała nimfom aby te grały na harfie co zagłuszało płacz dziecka. Przejęcie władzy Gdy osiągnął wiek dorosły, postanowił przejąć władzę i zemścić się na swoim ojcu. Za radą Metydy (Metis) rozkazał matce aby podala Kronosowi środek wymiotny, dzięki czemu przywrócił do życia swoje rodzeństwo: Hestię, Demeter, Herę, Hadesa i Posejdona. Rodzeństwo pod wodzą Zeusa zaatakowało swojego ojca. Wojna trwała 10 lat, w walce za radą Gai wsparli go cyklopi i hekatonchejrowie, którzy byli zamknięci przez Kronosa w Tartarze. W czasie walki Zeus otrzymał od cyklopów broń w postaci wykutych przez nich gromu i błyskawic. Po zwycięskiej wojnie, gdy już przepędzono Kronosa, rodzeństwo podzieliło się władzą, losując dziedziny, którymi mieli odtąd rządzić. Zeusowi przypadło niebo i zwierzchnictwo nad innymi bogami, Posejdon stał się panem morza, zaś Hades został panem krainy dusz. (...) Ww. fragmenty znalezione w Wikipedii... Czy coś na temat Mitologii Greckiej było już pisane w KSC?? Może ktoś ma linki do poczytania więcej na ten temat?? Pozdrawiam |
#1528
|
||||
|
||||
Ostatku, czy znasz tę stronę?
http://bogowie.org.pl/baza.php3?ido=5&poz=12 Jeśli tak, to proszę powiedz, co ona jest warta, co warte są tam teksty, np:http://bogowie.org.pl/baza.php3?ido=5&poz=2 Nie pamiętam, skąd mam ten adres, czy sam tam trafiłem, ale to ostatecznie nie jest ważne, ważna jest wartość. |
#1529
|
||||
|
||||
W temacie to jak raz czytam o Tyrmandzie - Zły Tyrmand i natrafiłem na przepiękne sformułowanie pod prysznicami po basenie:
-Lolek, jak chcesz się kąpać z nami to albo załóż slipki albo zdejmij krzyżyk... Ale to tez odnosi się do Bogów.
__________________
|
#1530
|
||||
|
||||
Dzięki Wuere'lku, nie znam tej strony i z przyjemnością pobuszuję. Na razie zajrzałam do Sodomy i Gomory i okazuje się, że (w dużej części) znam te teorie. W jednej z nich wyczytałam nawet więcej, mianowicie - mieszkańcami obu miast były "efekty" krzyżówek genetycznych, niezbyt udanych, dlatego przeznaczonych do eksterminacji. Oczywiście genetyką bawili się bogowie czyli przybysze z innych planet.
Czy wierzę? Nie wiem. Nie odrzucam, bo... życie i świat są pełne niespodzianek. Nie wiadomo kto lub co czeka na nas za rogiem. Nie twierdzę, że ufiak, ale... Bardziej przemawia do mnie koncepcja kolejnej cywilizacji. Wielość i złożoność artefaktów - którymi uczeni pogardzają z obawy przed zrobieniem kroku poza oficjalną naukę i ośmieszem się - w dalszym ciągu wymaga wyjaśnień. W którymś poście wymieniłam kilka z wielu. Nauka milczy lub serwuje wyjaśnienia obrażające średnią IQ. Żeby choć trochę usprawiedliwić naukę - czy nasi przodkowie żyjący np. 200 lat temu mogli znać skutki wybuchu atomowego? Jasne, że nie. Niejasne opisy wkładali w religie lub mitologie, często opatrując tytułem: wojny bogów. Hm... a może wojny ludzi? Któż to wie? Stare, święte księgi były zupełnie niezrozumiałe. Żeby zbyt daleko nie szukać: Apokalipsa św. Jana - Księga ta obfituje we wszelkiego rodzaju kataklizmy, katastrofy, w tym i takie, które wykazują cechy opisów użycia broni atomowej. Apokalipsa to dla wielu księga prorocza, przepowiadająca koniec świata, inni wysuwają z kolei teorię, w myśl której jest to opowieść o dziejach żony Jezusa, Marii Magdalenie uciekającej z Palestyny do Francji. Niezależnie od rozważań nad znaczeniem Apokalipsy jedno nie ulega wątpliwości - również tu, wiele opisów jest zaczerpniętych z mitologii mezopotamskiej, a więc zawiera pośrednio informacje o rzeczywistych wojnach opisywanych przez sumeryjskich kronikarzy, a nie tylko treść przypisywaną jej przez badaczy i teologów. A Sumer?? Jego nagła zagłada opisana została w licznych tekstach lamentacyjnych odkrytych przez archeologów. Teksty te przypisują katastrofę Złemu Wiatrowi, który przygnał z zachodu - z kierunku Morza Śródziemnego - śmiercionośną chmurę, która spowodowała zagładę wszystkich żyjących istot - zarówno ludzi, jak i zwierząt - sprawiła że roślinność uschła, a wody zostały zatrute. Pisałam o tym na innym forum. Jeśli chcecie mogę przynieść posty tutaj: jest ich raptem kilka. Zacharia Sitchin leży w Chomiku. Myślę, że warto do niego zajrzeć...Nie ma obowiązku dawania ślepej wiary słowu pisanemu, ale czytając można czas spędzić miło i przyjemnie. Zombie, nie wiem czy w KSC był wątek o mitologiach. W religioznawstwie nie było wpisów na ten temat. Z żalem odmawiam udziału w rozmowie - na innym forum zajęłam się (troszkę) Wł. Warneńczykiem z powodu - http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,...wiadomosc.html a w realu produkcją bomb(ek)... póki co - choinkowych. Czasu mam mniej zero! |
#1531
|
||||
|
||||
Dzieki Ostatku.
Mogę wiec dalej przeglądać teksty tam zwarte. Posty, o których piszesz oczywiście wklej, z przyjemnością poczytam i rozszerzę swoje zawężone wiekiem i gnuśnością horyzonty. A...co do bombek, no to nie wiem....? |
#1532
|
|||
|
|||
`8 Grudnia Islamic New Year 1432
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku Zbliża się też nasza końcówka roku i tu na tym forum pisaliśmy o różnych wyznaniach i wyrażaliśmy nasze obawy o nie przestrzeganiu rozdziału Kościoła od Państwa.Ale jak to wygląda w naszym kraju.Na naszym terytorium działa 15 kościołów i związków wyznaniowych których stosunek z Państwem RP jest oparty o odrębne akty prawne.http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/92...nych_usta.html Wszystkie kościoły i związki wyznaniowe podlegają rejestracji i są wpisywane do rejestru MSWiA i załączam ich wykaz http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/92...iazkow_wy.html .Sami teraz widzicie jaki mamy wybór, rejestr liczy ponad 150 pozycji prawie jak w supermarkecie bo u nas w Polsce jeszcze ich nie jest dużo . |
#1533
|
||||
|
||||
OSTATKU, powiedziałaś;-
"Pisałam o tym na innym forum. Jeśli chcecie mogę przynieść posty tutaj: jest ich raptem kilka". No to ja czekam i pamiętaj że cierpliwa jestem aż do bólu.
__________________
NAJPIĘKNIEJSZE CHWILE ZWYKLE KRÓTKO TRWAJĄ. NAJDŁUŻEJ TRWA CIERPIENIE. http://lawenda7.bloog.pl/ kliknij mnie. |
#1534
|
||||
|
||||
Fragmenty, pochodzące z Apokalipsy Św. Jana.
A anioł wziął kadzielnicę i napełnił ją ogniem z ołtarza i rzucił ją na ziemię. I nastąpiły grzmoty donośne i błyskawice, i trzęsienie ziemi. [Obj.8,5]Przytoczony fragment wygląda na daleką reminiscencję wiedzy o prawdziwej naturze niszczycielskiej broni bogów. W wielu innych mitologiach broń ta była jak tu: wypełniona boską mocą, nieznaną energią, namaszczona w boskich siedzibach. Pamiętając o opisach indyjskich wiemy, iż bogowie stosowali nie tylko rakiety balistyczne, ale również pociski zrzucane bezpośrednio z latających pojazdów. W obu przypadkach skutki były zaś takie same: I zatrąbił pierwszy. I powstał grad i ogień przemieszane z krwią, i zostały rzucone na ziemię... I spłonęła jedna trzecia ziemi, spłonęła też jedna trzecia drzew, i spłonęła wszystka zielona trawa. [Obj.8,6-7]Ogień, zniszczenie, huk, grzmoty, apokalipsa, tak w tej relacji, jak i w innych. W Objawieniu Św. Jana bomby rzucają aniołowie. Można się jedynie zastanawiać, czy czasem nie użyto tu określenia aniołowie na opisanie powietrznych machin, jakie wysłał Jahwe dla dokonania zniszczenia. W końcu cheruby z księgi Ezechiela zostały trafnie zidentyfikowane, jako elementy pojazdu latającego. I spadła z nieba wielka gwiazda płonąca... a imię tej gwiazdy Piołun... a wielu ludzi pomarło od tych wód, dlatego, że zgorzkniały. [Obj.8,10-11]Zgorzkniałe wody? Jednym z zasadniczych skutków wojny jądrowej, tak w rzeczywistości, jak i w opisach mitologicznych jest skażenie wody, bardzo często opisywanej właśnie jako zgorzkniała. W tym kontekście gwiazda Piołun jawi się, jako jaśniejący na nocnym niebie spadający pocisk jądrowy. Można oczywiście spekulować nad bronią chemiczną, ale w kontekście całego opisu należałoby się raczej skłonić do koncepcji "jądrowej". I widziałem gwiazdę, która spadła z nieba na ziemię... i otwarła studnię otchłani. I wzbił się ze studni dym... a słońce i powietrze zaćmiły się od dymu ze studni. [Obj.9,1-2]I wreszcie moment kulminacyjny - opis bezpośredniego uderzenia pocisku nuklearnego w cel... czyż nie idealnie pasujący do analogicznego opisu z eposu o Gilgameszu? - (cytat: Niebo krzyczało, ziemia grzmiała, dzień zamarł i nastała ciemność, lśniła błyskawica i promień tryskał, chmury były gęste, śmierć z nich siekła ulewą. Wygasł ogień, pioruny pogasły, z walącej się góry pozostał popiół.) Tam, zniszczeniu uległa cała góra, tu siła wybuchu wyrwała krater w ziemi, z którego wzbił się następnie w górę słup dymu i ognia, rozpościerając charakterystyczny "grzyb" nad całą okolicą. Powtarzam za mądrzejszymi, że opisy użycia broni jądrowej należy łączyć z faktem wojen toczonych między bogami. Konflikty te często przedstawiane były pod postacią ścierania się sił dobra i zła. W Biblii, a zwłaszcza w apokryficznej księdze Henocha nie brak opisów "upadku aniołów", "zrzucenia aniołów" z nieba, "strąceniu upadłych aniołów" na ziemię. Wszystko to nic innego, jak wojny bogów obecne w innych systemach mitologicznych. "Zła" strona takich konfliktów jest czasem przedstawiana pod postacią węży i smoków. W tradycji chrześcijańskiej ta symbolika została zachowana: I wybuchła walka na niebie: Michał i aniołowie jego stoczyli bój ze smokiem. I walczył smok i aniołowie jego. Lecz nie przemógł i nie było już dla nich miejsca na niebie... zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie. [Obj. 12,7-9]Warto jeszcze wspomnieć, iż egipska Księga Umarłych opisuje identyczną sytuację - kosmiczną walkę Ra z jego wiarołomnymi dziećmi. Wojny wśród bogów, prowadzone z użyciem ludzkich armii, ale i kosmicznej techniki? Analiza źródeł mitologicznych prowadzi do jednego tylko wniosku - ludzkość bywała, tysiące lat temu, ofiarą użycia boni nuklearnej. Na szczęście nie była to globalna zagłada (choć i takie głosy pojawiają się wśród badaczy), ale liczba ofiar musiała być ogromna. Zwłaszcza, że wojny z zastosowaniem tej technologii były na porządku dziennym. Ludzkość stała się ofiarą, lecz nie w taki sposób, jak tego obawiamy się dzisiaj (samozniszczenie). Ofiary ludzkie były jedynie ubocznym skutkiem wojen prowadzonych przez bogów, czyli Przybyszów z obcych planet. Ciąg dalszy nastąpi... PS - cykl postów pisałam na podstawie książek Sitchina ("Kroniki Ziemi") i rozmaitych notatek pozbieranych z kątów dysku. Wcale nie znaczy, że wierzę/nie wierzę w teorie kosmiczne. Nie jestem pewna niczego. Być może istnieją inne cywilizacje, być może nie. Odwiedzili i odwiedzają Ziemię? - może tak, może nie... Proszę o przymknięcie oka przy czytaniu i zwrócenie uwagi na "może"; bez ślepej wiary ale i bez całkowitego odrzucenia... Ostatnio edytowane przez ostatek : 08-12-2010 o 14:02. |
#1535
|
||||
|
||||
O jak miło poczytać ostatka, dobrze, że znalazłaś czas i chęci, żeby dla nas znowu popisać. Czekam na dalszy ciąg.
Co do mitologii to może Zombi uruchomi osobny wątek, wielu użytkowników może być zainteresowanych również kulturą antyczną. |
#1536
|
||||
|
||||
Mezopotamia, inaczej Międzyrzecze to kraina wywodząca swą nazwę z położenia pomiędzy rzekami: Eufrat i Tygrys. Przez wielu ten właśnie region utożsamiany jest z legendarnym Edenem i, kto wie, czy nie ma w tym trochę racji. Wiele bowiem wskazuje na to, iż właśnie rejon Bliskiego Wschodu stał się miejscem narodzin ludzkiej cywilizacji, stworzonej przez bogów-astronautów. W każdym razie kultura Sumeru stała się podstawą nie tylko wszelkich późniejszych cywilizacji tego regionu, ale również (poprzez Grecję, Rzym i judaizm) wpłynęła pośrednio na chrześcijańską Europę.
Bliski Wschód to tygiel narodów. Stykały się tu najróżniejsze nacje, formy rządów, religie. Wszystkie czerpały co prawda ze wspólnego praźródła, jakim był Sumer, jednak liczne odrębności i modyfikacje dokonywane przez poszczególne kultury utrudniają dokonanie właściwej rekonstrukcji rzeczywistości. Pieśni nad Pieśniami Gudei, spisane u schyłku trzeciego tysiąclecia p.n.e.: Niebiańska broń MITUM, która niczym dziki wicher z wrzaskiem runęła na krainę wrogów, broń SZARUR, orkan bitwy, młot na nieprzyjazny kraj.Opisy totalnego zniszczenia niesionego przez straszliwą broń bogów są przerażające. Warto zwrócić uwagę na ogromne pole rażenia owej broni. W eposach hinduskich była mowa o niszczeniu za jednym zamachem całych armii, całych miast. Pieśń nad Pieśniami przedstawia narzędzie zniszczenia, jako jeszcze potężniejsze - niszczone są całe krainy. Jest to jak najbardziej realne, bowiem Sumer był w istocie zbiorowiskiem państw-miast rzadko tworzących większe organizmy państwowe. Zniszczenie miasta było więc jednoznaczne z zagładą całego kraju. Tak właśnie mity sumeryjskie tłumaczą upadek miasta Ur. Biorąc pod uwagę moc takiego pocisku (wydaje się, iż przewyższała ona współczesne głowice termonuklearne), ogromny obszar skażenia powodujący śmierć, bądź wyniszczające napromieniowanie wszystkich żywych istot w okolicy - unicestwienie całej krainy jednym atakiem wydaje się jak najbardziej możliwe. W tradycji Sumeru miasta były siedzibami bogów. Każdy z nich posiadał jedno, lub kilka miast, a niezależnie od tego sprawował kontrolę nad obszarami położonymi poza granicami Mezopotamii. W sytuacji ciągłych wojen pomiędzy Anuanaki (grupa 4 tysięcy istot boskich, o jakich mówi mitologia Sumeru), które były wynikiem walki o dominację dwóch frakcji: Enkitów skupionych wokół buntownika Marduka i Enlilitów popierających Enlila i Dumuzjego, było oczywiste, iż niszczące uderzenia skupiały się na głównych miastach - stolicach bogów. Biorąc pod uwagę stopień rozwoju cywilizacji Sumeru, dziesiątki tysięcy ludzi musiały ginąć w czasie jednego bombardowania. Cytowany tekst posługuje się nazwami własnymi dla określenia rodzajów użytych broni. Niedoskonałe tłumaczenia pisma klinowego, dokonywane w nieświadomości faktycznego znaczenia przekładanych historii, nie pozwalają na właściwe tłumaczenie poszczególnych zwrotów. Specjaliści tkwią w określonym schemacie myślowym, pełnym dogmatów nie dopuszczających takich faktów, jak istnienie i przede wszystkim stosowanie broni jądrowej w starożytności. To właśnie powoduje, iż dla takich ludzi dawne teksty są często nieprzetłumaczalne, a nawet jeśli badacze pokusili się o całościowy przekład danej historii, to i tak jest ona pełna błędów, wprowadzanych na siłę określeń zniekształcających rzeczywistość. Techniczne opisy autorów antycznych ksiąg zmieniają się w wyniku pracy tłumaczy w bajkowe opowieści pełne udziwnionych metafor odnoszących się najczęściej do przyrody i pogody. Autorzy tekstów mogli nie być świadomi tego, czego byli świadkami i posługiwać się metodą opisową w przekazywaniu niezrozumiałych dla nich faktów. Nie oznacza to jednak, iż nie jesteśmy już w stanie dojrzeć właściwego znaczenia użytych słów. Weźmy chociażby jedno z określeń broni użyte w powyższym fragmencie - EMEGIR. Zecharia Sitchin, jeden z największych autorytetów w dziedzinie mitologii Sumeru interpretuje określenie GIR - ostatni człon rakiety. Dokonując alternatywnej interpretacji tekstu, otrzymujemy.... rakietę balistyczną z siedmioma głowicami jądrowymi. Odpowiedzialność za teksty powyższe (i poniższe też) ponosi Zecharia Sitchin, którego książki odkurzyłam i zaczęłam robić z nich użytek właściwy(?). Indie zostawię na koniec (jeśli zechcecie czytać), choć od Mahabharaty powinnam zacząć... bo pierwotne wersje niektórych eposów z subkontynentu datuje się na wiele tysięcy lat. Jednak mity to nie wszystko, z pomocą przychodzi archeologia i geologia. Ciąg dalszy nastąpi... PS - do Indii w swoich postach nie doszłam... przynajmniej w tamtym cyklu. Koala - dziękuję i ostrzegam, będziesz miała tych wpisów po kokardę. |
#1537
|
||||
|
||||
Jak to dobrze że ja mam włosy krótkie i "kokardek" nie muszę mieć. OSTATKU - nie ostrzegaj bo czyta się cudownie.
__________________
NAJPIĘKNIEJSZE CHWILE ZWYKLE KRÓTKO TRWAJĄ. NAJDŁUŻEJ TRWA CIERPIENIE. http://lawenda7.bloog.pl/ kliknij mnie. |
#1538
|
||||
|
||||
Pod koniec trzeciego tysiąclecia p.n.e. nastąpił niespodziewany koniec wspaniałej cywilizacji sumeryjskiej.
Badania klimatyczne potwierdzają nuklearną zagładę Sumeru Jej nagła zagłada opisana została w licznych tekstach lamentacyjnych odkrytych przez archeologów. Teksty te przypisują katastrofę Złemu Wiatrowi, który przygnał z zachodu - z kierunku Morza Śródziemnego - śmiercionośną chmurę, która spowodowała zagładę wszystkich żyjących istot - zarówno ludzi, jak i zwierząt - sprawiła że roślinność uschła, a wody zostały zatrute. Ostatnie lata przyniosły przetłumaczenie wielu podobnych fragmentów, określanych wspólnie jako "lamenty". Odnalezione teksty dotyczyły czterech kluczowych miast: Uruk, Eridu, Ur i Nippur. Wskazują one, iż te miasta uległy zagładzie w jednym czasie, z jednej konkretnej przyczyny. Nie mógł to być zwykły najazd, jak sugerują archeologowie, w zachowanych tekstach brak bowiem jakiejkolwiek wzmianki o tym, a przecież problem wojny był dobrze znany sumeryjskim kronikarzom. Jeden z czołowych badaczy Thorkild Jacobsen stwierdził, iż Sumer nie uległ najazdowi, lecz "straszliwej katastrofie", która stanowi "całkowitą zagadkę". Nie mogła to być również zaraza, opisy wskazują na to, iż skażenie objęło nie tylko ludzi i zwierzęta, ale i rośliny, a nawet rzeczy. Kronikarze opisują przyczynę zniszczenia, jako niewidzialnego ducha niosącego śmierć. Ci, którzy doświadczyli opadu radioaktywnego i choroby popromiennej nie mogliby znaleźć lepszego określenia. Lamenty opisują typowe następstwa choroby popromiennej: wewnętrzne krwotoki, poważne uszkodzenia organów, problemy z oddychaniem, "żar" - pieczenie odczuwane przez chorych. Ludność Mezopotamii została zdziesiątkowana. Ci zaś, którzy przeżyli musieli uchodzić ze swoich domów. Powodem tego była świadomość skażenia terenu, która przez wiele lat musiała powstrzymywać ludzi od ponownego zasiedlenia zatrutych obszarów. Lecz Sumerowie nie zdołali powrócili do swoich wspaniałych miast, by odbudować upadłą cywilizację. Osłabieni przez katastrofę, nieustanne walki z ludami, na tereny których zostali zmuszeni uchodzić, wchłonięci przez inne nacje, przestali faktycznie istnieć. Zaś ich miejsce na arenie dziejów zajęła Babilonia. W książce "Wojny Bogów i Ludzi" (trzeciej książce z cyklu Kroniki Ziemi) Zecharia Sitchin wskazał na pewien obszerny tekst, znany naukowcom jako Epos Erra, w którym, jego zdaniem, znaleźć można wyjaśnienie nagłej zagłady cywilizacji sumeryjskiej. Tekst ten opisuje łańcuch zdarzeń, które ostatecznie doprowadziły do użycia "Broni Terroru" w konflikcie pomiędzy rywalizującymi klanami Annunaki ("Ci, Którzy z Nieba na Ziemię Przybyli"). Analizując opisy broni znajdujące się w Eposie Erra oraz tekstach lamentacyjnych, Zecharia Sitchin doszedł do wniosku, iż Broń Terroru to nic innego jak broń nuklearna. Chmura nuklearna, użyta do starcia z powierzchni ziemi znajdującego się w owym czasie na Półwyspie Synaj portu kosmicznego (oraz niektórych "grzesznych miast" - Sodoma i Gomora), została przygnana przez wiejące wiatry na wschód, siejąc śmierć i zniszczenie w "Krainie Między Rzekami" (Mezopotamia) – imperium Sumeru i Akkadu. Co więcej, oprócz stwierdzenia, że broni nuklearnej użyto na Ziemi po raz pierwszy nie w roku 1945 w Hiroszimie, lecz tysiące lat wcześniej na Bliskim Wschodzie, określa Sitchin datę tego wydarzenia – rok 2024 p.n.e. Upraszam o cierpliwość; zasypuję wątek postami - pisanymi ongiś w wątku o cywilizacjach kosmicznych - jak najszybciej chcę mieć przeklejanie za sobą. Oczywiście, ciąg dalszy nastąpi... jak obiecałam... |
#1539
|
|||
|
|||
Jak wieść gminna niesie mitologie to są religie, które już nie mają wyznawców. Dlatego uważam, że w "religioznawstwie" jest miejsce na mitologie i nie ma potrzeby zakładania nowego wątku.
Na stronach wskazanych przez Wuerele #1528 jest wiele interesujących opowiadań. Szczególnie do mojego serca i rozumu przemówił ten fragment mówiący o znalezieniu 233 nietypowych genów w naszych organizmach. Skłaniam się uwierzyć, że ten fragment genomu rzeczywiście został nam wszczepiony przez Programatora. Jednocześnie jestem rozdarty między sercem i rozumem czy powinienem zmienić nick na "królik doświadczalny"... UFOć czy nie ufoć - oto jest pytanie?? |
#1540
|
||||
|
||||
Zombie, mam propozycję... może - zamiast do znanej ze szkółki mitologii greckiej lub rzymskiej - sięgniesz do mniej znanych? Celtycka? Mezopotamska? Słowiańska?
Może forumowicze Ci podpowiedzą o czym by chcieli poczytać? Mój głos oddaję Celtom; na dobry początek. Przepraszam najmocniej wszystkich, zwłaszcza tych, których zupełnie nie interesują moje wpisy. Pytałam. Ostrzegałam. Na pocieszenie powiem, że do wklejenia pozostały tylko?/aż! cztery sztuki. Zombie, pozwól mi skończyć... obiecuję, że po skończeniu wklejek wytnę się z wątku na czas dłuższy, bliżej nieokreślony. Jaka to katastrofa stała się "katem" Sumeru? Zecharia Stichin podaje kierunek - na zachód od Mezopotamii. Cóż tam znajdziemy? Ogromne obszary pustynne, a dalej - zachodni kraniec "zielonego półksiężyca" - Palestynę. Skoro skutki katastrofy były tak straszliwe, że dotknęły nawet tak odległy rejon, jak Sumer, wydaje się pewnym, iż jakieś jej ślady odnajdziemy. I tak rzeczywiście jest. Dowód pisany - biblijna opowieść o Sodomie i Gomorze: [Rdz. 19,13] Mamy bowiem zamiar zniszczyć to miasto, ponieważ oskarżenie przeciw niemu do Pana tak się wzmogło, że Pan posłał nas, aby je zniszczyć [...].Historię tę uważa się zwykle za mit i religijny symbol. Opis biblijny wyraźnie wskazuje, iż zdarzenie to było dokładnie zaplanowanym i przemyślanym aktem boga, zrelacjonowanym przez jego naocznego świadka. Nie tak wygląda mit. Zdarzenie dotknęło nie tylko ludzi, których, jak twierdzi teologia Jahwe chciał ukarać, ale też roślinność i całą okolicę. Nie tak powinna wyglądać boska kara. Było to rzeczywiste wydarzenie, niczym nie różniące się od kilku podobnych przypadków już opisanych. Dowodzi tego zwłaszcza charakterystyczny opis dymu wznoszącego się nad miejscem katastrofy. Opowieść ta jest dla współczesnych mitem, gdyż nie dopuszczamy do siebie myśli, że tysiące lat temu bogowie z krwi i kości mogli rozpętać wojnę atomową. A co z przemienieniem się żony Lota w słup soli? Na pierwszy rzut oka nie da się tego w żaden rzeczowy sposób wyjaśnić. Badacze spekulują, iż mogło tu chodzić o wysokie zasolenie Morza Martwego - kobieta uciekając miała wpaść do wody i tam umrzeć, a jej ciało miało się pokryć warstwą soli. Takie tłumaczenie możemy sobie z góry darować. Po pierwsze - gdzie tu słup? Po drugie - przemiana nastąpiła błyskawicznie, a nie w wyniku długotrwałego procesu pokrywania się zwłok solą. Wszystko staje się nadzwyczaj jasne, gdy tylko wie się, że podobnie jak wiele innych, również ta opowieść biblijna jest kopią wcześniejszej relacji sumeryjskiej. Wiedząc to możemy dokonać porównania obu tekstów i przeanalizować znaczenie poszczególnych określeń. Okazuje się, że termin sól został po prostu źle przetłumaczony! Sumeryjskie słowo NIMUR użyte w oryginale oznacza owszem "sól", ale jego innym znaczeniem, które wydaje się ze wszech miar właściwsze w tym kontekście jest "dym". Tak więc żona Lota zamieniła się w słup dymu, czyli inaczej mówiąc wyparowała pod wpływem ogromnego gorąca, jakie wytworzyło się w wyniku reakcji jądrowej. W Hiroszimie i Nagasaki (po ataku atomowym) na betonie widniały ciemne plamy - w tym miejscu zginął człowiek - zwyczajnie wyparował, gdy dotarła do niego fala uderzeniowa... Odkryto kilka starszych relacji niezwykle zbliżonych do tekstu z Księgi Rodzaju, śmiało więc można spekulować o sumeryjskim pochodzeniu tej historii. Zwłaszcza, gdy ma się świadomość, iż niemal wszystkie ważniejsze wydarzenia opisane w pierwszej księdze biblijnej są pochodzenia sumeryjskiego. Najlepszym przykładem jest tu opis potopu i arki Noego, czy cały spektakl stworzenia świata. Poniższy fragment mitu sumeryjskiego opisuje zniszczenie dwóch złych miast: Pan przynoszący Żar,Znajdujemy tu nie tylko potwierdzenie poznanej już opowieści, ale również kilka nowych faktów dopełniających obrazu wydarzeń. Do „dymu” dołączamy deszcz ognia i odłamków uniesionych w powietrze siłą wybuchu. Sam zaś atakujący zostaje określony imieniem "Żar". Tłem wydarzeń w Sodomie i Gomorze był zaciekły spór bogów dotyczący osoby Marduka - pierworodnego Enki, który z kolei był synem najwyższego boga Anu. Enki bronił praw swego potomka do dziedziczenia, czemu sprzeciwiali się inni bogowie. Należy tu wyjaśnić, iż system dziedziczenia był ściśle określony i oznaczone za pomocą liczb - im wyższa, tym lepsza pozycja określonego boga. Najwyższą pozycję zajmował Anu [60], lecz w zasadzie nie przebywał on na Ziemi. Stąd też na planecie rywalizowali ze sobą jego synowie: Enlil [50] i Enki [40], popierani przez frakcje pomniejszych bogów. Ich synom przypadałaby normalnie pozycja ojców, oczywiście po ich śmierci, ale Marduk wysunął roszczenia do przewodzenia bogom i chciał odsunąć od dziedziczenia po Enlilu jego syna Ninurtę. Żądania Marduka stały się przedmiotem obrad bogów i spotkały się z gwałtownym sprzeciwem Enlilitów, ale nie tylko ich. Brat Marduka, zazdrosny o niego, a dodatkowo spokrewniony z Enlilitami - Nergal [Erra] w gniewie opuścił stół rozmów poprzysięgając zniszczenie Marduka i jego stronników. W obliczu zaostrzenia konfliktu i otwartych gróźb wojny zaniepokojonym bogom pozostało jedynie zwrócić się o arbitraż do najwyższego Anu. Ten postanowił utrzymać przypisaną prawem linię dziedziczenia i wydał zgodę na zniszczenie Marduka za pomocą siedmiu rakiet atomowych. Atak mieli przeprowadzić: Erra (Nergal) - bóg wojny, polowania i zarazy, zwany w mitologii: "niszczącym królem", "gwałtownym", "tym, który spala"; i Iszum (Ninurta) - prawowity następca po Enlilu - najwyższym na Ziemi. Iszum znaczy tyle, co "Żar"; jasnym się stanie cel ataku - Sodoma i Gomora. To właśnie Nergal, zazdrosny brat był najbardziej zaciekły i chciał unicestwić nie tylko Marduka, ale i jego ewentualnego mściciela - syna o imieniu Nabu. Bogowie przypuszczali, że poszukiwany ukrywa się w rejonie Sodomy i Gomory. Nie wiedzieli jednak, że inny z synów Enkiego - Gibil ostrzegł Marduka przed planowanym atakiem. Nie ma wątpliwości - siedem rakiet balistycznych wznoszących się w czasie lotu wysoko w atmosferę znajduje się ukrytych w ziemi silosach (w sumeryjskim - KA.GIR, co znaczy "usta rakiety"). Nergal i Ninurta mają je wykorzystać do ataku; z pierwszym blaskiem słońca rozpocząć się ma dzieło zniszczenia. Atak miał być przeprowadzony na dwa miejsca. Celem ataku nie była tylko domniemana kryjówka Marduka nad Morzem Martwym (Sodoma lub Gomora), ale obiekt o wiele ważniejszy, którego zniszczenie miał zapewne uniemożliwić Mardukowi ucieczkę - centrum kosmiczne na Synaju, skąd bogowie udawali się do "nieba". Siła wybuchu była tak olbrzymia, iż cały obszar, gdzie zlokalizowane były dwa miasta zapadł się pod ziemię i uległ zatopieniu przez wody Morza Martwego. Fakt ten podawany przez poemat Erry zgadza się z opisem biblijnym i pracami archeologów. Opisana w Biblii Dolina Siddim jest przez naukowców utożsamiana właśnie z Morzem Martwym, a konkretnie jego płytszą, południową częścią. Potwierdzają to również źródła greckie i rzymskie. Na koniec wpadałoby powiedzieć jeszcze parę słów o chronologii wydarzeń. Mitologia Sumeru wyraźnie łączy wydarzenia w Palestynie i na Synaju z kresem ich cywilizacji, spowodowanym "złym wiatrem", "wielką burzą zesłaną przez Anu", "burzą stworzoną w blasku błyskawic", która "na zachodzie się zrodziła". Synaj, zwany przez Sumerów Równiną Bez Litości jest wyraźnie powoływany, jako mający związek z upadkiem ich cywilizacji: "spośród gór to spadło na kraj, z Równiny Bez Litości przybyło". Kres Sumeru to czasy około 2000 roku p.n.e. Sitchin i Alford na podstawie szczegółowej analizy mitów, nie tylko sumeryjskich, ale również egipskich i hetyckich (Marduk był egipskim Re, a przez pewien czas ukrywał się w Anatolii, o czym świadczą sfinksy na modłę egipską znalezione w miastach Hetytów), jak i Biblii (epoka Abrahama) ustalili wyraźną datę ataku nuklearnego na Sodomę i Gomorę - 2024 rok p.n.e. |