Życie samotnych seniorów

[danusiia]

Hej!Teraz znowu mam nowy sposób na samotność!Wczoraj poszłam pierwszy raz do zżytego ze sobą klubu seniora.Usiadłam i słuchałam o czym mówią.Poczęstowano mnie ciastem i kawą.W pewnej chwili poprosiła mnie szefowa żebym zaśpiewała solo i opowiedziała jakiś dowcip.No i zaczął się mój debiut!Zaśpiewąłam,zatańczyłam i opowiedziałam.Chcieli jeszcze!Całe spotkanie trwało 2 godziny.Kierowniczka mieszka w pobliżu mnie i zaprosiła mnie.A ja jak usłyszałam,że ma działkę to zaproponowałam jej pomoc.Tak za nic.Zgodziła sie i wyraznie ucieszyła.I ja będę wreszcie żyć wsród kwiatów i porzeczek,choć nie na swoim!Ale to nic nie szkodzi.Na prawdę życie jest fajne tylko trzeba zdobyć się na odwagę i wyjśc do ludzi z uśmiechem i dobrym słowem.Pozdrawiam.

[senesco]

I brawo, Danusiu, tak się zaczyna rewolucja w życiu.

Jeden mały krok na raz - choć Twój był milowy.

A skoro masz w sobie energię, może uda Ci się stworzyć kooperatywę szczęścia w swoim środowisku.
Taka kooperatywa może być niezwykle efektywna.

[zen]

Napisał Babcia Iwa

Chcę się też dołożyć. Mam syna jedynaka (43lata). Do mnie biegnie jak za dawnych czasów z problemami. Najczęściej gdy potrzebuje kasę. Początkowo pomagałam, brałam kredyt i spłacałam. Teraz powiedziałam SOBIE NIE!! Syn dalej próbuje coś ode mnie wyciągnąć, a ja nie mam śmiałości mu powiedzieć, aby żył własnym życiem( pracuje, ma dzieci) więc użyłam sposobu aby się ode mnie odczepili. Mówię, że jestem strasznie zadłużona w Bankach i nie mam zdolności kredytowej. To pomaga.

A u mnie jest odwrotnie. Mam córkę, która pomaga mi finansowo. Początkowo wstydziłam się i nie chciałam, teraz przyzwyczaiłam się i jestem jej wdzięczna.Dzięki temu mogę żyć na podobnym poziomie jak za życia męża.Każdego miesiąca otrzymuję "pensje" od córki, bywa że odmawiam gdy przysyła dodatkową gotówkę.ale na to nie ma rady. Najpiękniejsze są wpisy przy przesyłkach "od Miruni", "Na małe wydatki", "dla ogródka" itd.itd.Jestem Jej wdzięczna nie tylko za pieniądze, ale za serce jakie okazuje w każdej sytuacji.

[senioritka]

"rozumiem Cię, bo ja często rozmawiam z roślinami, które nie chcą zrozumieć, ile serca im okazuję"
Senesco, to jest świetne! Ja też mam rośliny!

[senesco]

Zen - czy nie jest piękne w rodzinie to, że tworzymy naczynia połączone?

Kto ma więcej - dzieli się, z miłości i bez oczekiwania na nagrodę (nawet w niebie).
Pomaganie rodzicom jest niezwykle przyjemne. Sprawianie im przyjemności jeszcze bardziej.
Spełnianie ich marzeń bardzo buduje.

Pomaganie dzieciom może być po prostu trudne. Dzieci nie mają prawa oczekiwać, iż rodzice pomogą swoim kosztem.
Można być asertywnym do bólu i wyrzucić dziecko z gniazda nie tylko materialnie, ale i emocjonalnie. Żyj swoim życiem.
A jeśli się potkniesz, radź sobie sam.
Ale czy jest komuś przyjemnie patrzeć na kłopoty dziecka
Oczywiście nie myślę o patologiach.
Ale pamietajmy, patologie to efekt metod wychowawczych, nie tylko kaprys - i to po obu stronach linii wieku.

Żyjemy w społeczeństwie i w kulturze, która gloryfikuje rodzinę, ale czy potrafimy być rodziną?
Osobność jest chyba tym, co dominuje w naszym społecznym życiu.
Osobność jest też przyczyną osamotnienia w późnym wieku.

Często - najważniejsze jest nie materialne, ale emocjonalne wsparcie. Czyjaś wiara, miłość - banalne słowa i gest: "wierzę w ciebie".
Kiedy mówimy komuś: "radź sobie sam", pamiętajmy że pewnego dnia możemy powiedzieć mu" "przytul mnie" i usłyszeć w odpowiedzi: "radź sobie sam"....

[wankabor]

Napisał zen

A u mnie jest odwrotnie. Mam córkę, która pomaga mi finansowo. Początkowo wstydziłam się i nie chciałam, teraz przyzwyczaiłam się i jestem jej wdzięczna.Dzięki temu mogę żyć na podobnym poziomie jak za życia męża.Każdego miesiąca otrzymuję "pensje" od córki, bywa że odmawiam gdy przysyła dodatkową gotówkę.ale na to nie ma rady. Najpiękniejsze są wpisy przy przesyłkach "od Miruni", "Na małe wydatki", "dla ogródka" itd.itd.Jestem Jej wdzięczna nie tylko za pieniądze, ale za serce jakie okazuje w każdej sytuacji.

Szczęśliwy rodzic, że ma takie dzieci. Oby wszyscy rodzice byli również szczęśliwi.
Finansowo jestem samowystarczalna, ale moje dzieci nieustannie wspierają mnie pomocą medyczną, są moim pogotowiem ratunkowym. bowiem mamy z mężem deficyt zdrowotny. Tak to bywa, im więcej lat tym więcej problemów ze zdrowiem.

[Arti]

Napisał danusiia

Hej!Teraz znowu mam nowy sposób na samotność!Wczoraj poszłam pierwszy raz do zżytego ze sobą klubu seniora.Usiadłam i słuchałam o czym mówią.Poczęstowano mnie ciastem i kawą.W pewnej chwili poprosiła mnie szefowa żebym zaśpiewała solo i opowiedziała jakiś dowcip.No i zaczął się mój debiut!Zaśpiewąłam,zatańczyłam i opowiedziałam.Chcieli jeszcze!Całe spotkanie trwało 2 godziny.Kierowniczka mieszka w pobliżu mnie i zaprosiła mnie.A ja jak usłyszałam,że ma działkę to zaproponowałam jej pomoc.Tak za nic.Zgodziła sie i wyraznie ucieszyła.I ja będę wreszcie żyć wsród kwiatów i porzeczek,choć nie na swoim!Ale to nic nie szkodzi.Na prawdę życie jest fajne tylko trzeba zdobyć się na odwagę i wyjśc do ludzi z uśmiechem i dobrym słowem.Pozdrawiam.

i tak to kontakty i grono znajomych można mieć.
Danusiu i o to chodzi.

http://www.youtube.com/watch?v=nlYd3froWr4

Pięknie można żyć, żyć najpiękniej jak potrafisz.

[Arti]

Tel dostałam, koleżanka blokowa zadeklarowała mi swą pomoc w pracach ogródkowych

[Arti]

przypominam o karteczkach do słoika.
Obyście po każdym dniu wrzucali 40

[Arti]

Napisał zen

Mam córkę, która pomaga mi finansowo. Początkowo wstydziłam się i nie chciałam, teraz przyzwyczaiłam się i jestem jej wdzięczna.Dzięki temu mogę żyć na podobnym poziomie jak za życia męża.Każdego miesiąca otrzymuję "pensje" od córki, bywa że odmawiam gdy przysyła dodatkową gotówkę.ale na to nie ma rady. Najpiękniejsze są wpisy przy przesyłkach "od Miruni", "Na małe wydatki", "dla ogródka" itd.itd.Jestem Jej wdzięczna nie tylko za pieniądze, ale za serce jakie okazuje w każdej sytuacji.

Zen, po prostu córka cię kocha nie jesteś dla niej ciężarem. Wspiera cię bo chce ci tak pomóc.
Jedni z moich sąsiadów tak wspierani są przez synów Mają na tyle aby finansowo wspomóc rodziców.
Synowie mieszkają daleko od nich.

[tulpe]

Ten Wotek to tak jakby domnie pisany.
Przepracowalam wiele lat i ciagle staralam sie komus cos dac.. Mam röwniez na mysli dzieci.
Teraz zaluje tej mojej szczerosci, poniewaz musze patrzec jak syn idzie na grönd. Bral i bral a ja niezastanawiajac sie dawalam i plakalam nad moim dzieckiem . Teraz jest juz dorosly i ciagle tylko: mamo mozesz mi dac?
Cierpie przez to , zniszczylam sobie zycie i jemu . a zalezalo aby mu bylo dobrze . Möj apel trzeba uwolnic sie z matczyna szczeroscia i zaczac myslec o przyszlosci jaka czeka dzieci jak Rodica zabraknie???Z pewnoscia w oczach dzieci bedzie sie zlym rodzicem. ale zycie nauczy ich samych myslec. i pracowac na rodzine ,ktöra zalozyli. Moje serce juz sie z pewnoscia nie zmieni. ale ostrzeze innych rodzicöw.

[Pamira]

No proszę, jak wątek ożył.
Jeszcze do niedawna nie wiedziałam, że w ogóle istnieje. Coraz nas więcej samotnych, przez to przestajemy być samotni, chociażby wirtualnie.
Możemy sobie ponarzekać, co jest czasami wskazane.
Niezapominajki kwiatki z bajki, a właściwie
z mojego ogródka

[hutkow]

Miałem właściwie dzisiaj wyjechać na działkę leśną,
jednak przeszkodziła mi burzowa deszczowa pogoda.
Teraz również można odpoczywać w domu,
licząc na zmianę pogody.Mnie również wciągnął
ten wątek dla samotnych,jest on o tyle ciekawy,
że można w nim wiele się nauczyć i jak mówi Mira
ponarzekać,zwierzać itp.Definicja samotności
zyska wiele konkretnych przykładów np.co robić aby
nie czuć się samotnym,sprawdzonych przez
samych samotnych.Można zyskać wielu przyjaciół,
wirtualnych ale chyba szczerych,bo samotny
nie potrafiłby skrzywdzić innego samotnego.
To dawanie swym dorosłym dzieciom,to temat
bardzo poważny.Dawać czy nie dawać,moim
zdaniem dawać tylko w uzasadnionych
potrzebach życiowych w innych być bezwzlędnie
nieustępliwym na prośby o pieniądze.
Pozdrawiam Edward.

[toy_]

Napisał Arti

przypominam o karteczkach do słoika.
Obyście po każdym dniu wrzucali 40

Mi sie konczy na kilku sztukach

[hutkow]

A kto zapomniał o przepełnionej skrzynce PW.

[toy_]

ja. szkoda ze ich nie moge powrzucac do sloika

[Arti]

Napisał toy_

Mi sie konczy na kilku sztukach

Ogromnie się cieszę Toy no dobrze jest.
Każdego dnia uważność dostrzega więcej pozytywnych zdarzeń.

[hutkow]

Jak się dwie białogłowy całują to zawsze deszcz pada.
Nie dziwota,że u mnie była taka zlewa,że przeszkodziła.
mi w wyjeździe na działkę.
Pozdrawiam Edward

[Arti]

Napisał hutkow

To dawanie swym dorosłym dzieciom,to temat
bardzo poważny.Dawać czy nie dawać,moim
zdaniem dawać tylko w uzasadnionych
potrzebach życiowych w innych być bezwzlędnie
nieustępliwym na prośby o pieniądze.
Pozdrawiam Edward.

Moim zdaniem pożyczać z uzgodnieniem terminu lub formy zwrotu.
Kocham syna, jego matką jestem lecz nie bankomatem.

[hutkow]

Tak masz rację Aniu,nie pomyślałem o tym,wnuczka
dzisiaj mówiła mi telefonicznie o zwrocie pożyczki.
Pozdrawiam Edward