Nie wszyscy seniorzy interesują się kosmosem , na forum KOSMOS, INFORMACJE, CIEKAWOSTKI, ZDJĘCIA , Gradka umieściła post , który jest warty szerszemu upublicznieniu .
Martyno pozwalam sobie wkleić list. Gdyby bardzo nie pasował do wątku mogę post wykasować na pierwszy znak od Ciebie dany mi na priv.
List otwarty do JM Rektora Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach w sprawie likwidacji Wydziału Teologicznego Uniwersytet Śląski w Katowicach
Szanowny Panie Rektorze,
w czasie gdy świat przyznawał Nagrodę Nobla z fizyki, chemii czy medycy, zajrzałem na stronę internetową Wydziału Teologicznego naszego uniwersytetu i znalazłem tam wiele interesujących prac dyplomowych, magisterskich i doktorskich. Oto tytuły niektórych z nich:
- Wybrane aspekty istnienia i natury aniołów we współczesnej myśli teologicznej.
- Sposoby działania demonów według „Państwa Bożego” św. Augustyna.
- Formacja stała dziewic konsekrowanych w świetle instrukcji „Ecclesiae Sponsae Imago”.
- Powołanie do dziewictwa w świetle instrukcji na temat ordo virginum Ecclesiae Sponsae Imago.
- Bezrobocie – zagrożenie czy szansa chrześcijańskiej nadziei. Studium teologiczno-pastoralne na podstawie badań przeprowadzonych wśród bezrobotnych mężczyzn miasta Katowice.
- Przygotowanie dzieci do Pierwszej Komunii Świętej w Parafii Chrystusa Króla w Chybiu w latach 1992-2022.
To naprawdę tylko mały fragment bogatej twórczości naukowej prowadzonej na tym Wydziale, ale wystarcza do pokazania tego, co jest obiektem refleksji naszych Kolegów i Koleżanek tam pracujących (oraz ich studentów). To wstyd, że w XXI wieku częścią wspólnoty akademickiej są teolodzy, powyższe produkcje mają pieczęć państwowej uczelni, a ich posiadacze mogą szczycić się tym samym dyplomem, co studenci i doktoranci, którzy kilka lat spędzili nie na nauce o demonach i aniołach, ale na badanach kwarków, genów czy aperiodycznego monotylu.
Szanowny Panie Rektorze,
teologia nie powinna gościć w murach państwowych uniwersytetów. Dowody na istnienie bogów są, delikatnie mówiąc, raczej wątpliwej natury, dlatego „nauka” o nich nie może być finansowana i traktowana na równi z badaniami geografów, chemików, prawników, literaturoznawców czy (Pan wybaczy) politologów lub socjologów. To zawstydzające, że muszę o tym pisać, bo wydaje się czymś oczywistym, iż trud włożony w refleksję nad naturą aniołów nie jest tym samym, co zgłębianie tajemnicy czarnych dziur. Mam nadzieję, że podziela Pan moje przekonanie.
Nie powinniśmy mieć żadnych problemów z tym, by działał na naszej uczelni wydział (choć może lepiej instytut) religioznawstwa, bo konfesyjność była ważnym czynnikiem wpływającym na historię ludzkości i kształtującym postawy poszczególnych ludzi. Miała ona swe dobre i złe konsekwencje w przeszłości (uważam, że tych drugich było więcej, choć to temat do dyskusji), ale także obecnie wpływa na zachowania jednostek i grup. Bez uwzględnienia czynnika religijnego ciężko byłoby wyjaśnić wiele wydarzeń historycznych i współczesnych.
Ale tak rozumiane religioznawstwo nie ma niczego wspólnego z wykładaną u nas teologią (i obecną na tym wydziale „familiologią”). Wystarczy przejrzeć siatkę zajęć dostępną na stronie Wydziału. Oto tytuły kilku przypadkowo wybranych przedmiotów:
- Prawo kanoniczne – uświęcające zadanie Kościoła.
- Liturgika pastoralna, sakramenty i sakramentalia.
- Teologia biblijna Starego i Nowego Testamentu.
- Trzy synody kościoła katolickiego.
- Teologia fundamentalna – Chrystologia.
- Chrześcijańska wizja seksualności.
- Kościół wobec rodziny.
Chyba wystarczy. Praktycznie każdy wykładany na Wydziale Teologicznym przedmiot jest wprost katolicką indoktrynacją lub nauczaniem zgodnym z wizją świata Watykanu. I nie byłoby w tym niczego złego (wszak każdy ma prawo do swobody wyznania i głoszenia swej wiary), gdyby nie odbywało się w murach państwowej uczelni i za publiczne pieniądze. Trwanie tego stanu rzeczy obraża elementarne poczucie przyzwoitości i wyobrażenie o tym, czym powinien być uniwersytet w XXI wieku. Wspólnoty religijne mają pełne prawo nauczania podstaw swej wiary, ale niech robią to za własne środki i w swoich obiektach.
Szanowny Panie Rektorze,
w swym niedawnym sążnistym liście do wspólnoty akademickiej pisał Pan o powadze uniwersytetu. Fakt pozostawania Wydziału Teologicznego w ramach naszej uczelni nie jest poważny. Jest kpiną z tych wszystkich, którzy prowadzą rzetelne badania nad istotnymi zjawiskami naszego świata oraz starają się z dobrze udokumentowaną wiedzą dotrzeć do studentek i studentów. Mając świadomość, że nie jest w Pana osobistej mocy zdecydowanie o tym, czy Wydział Teologiczny będzie nadal częścią naszego uniwersytetu, apeluję do Pana o:
- opublikowanie powyższego listu w „Gazecie Uniwersyteckiej”
- zainicjowanie w ciałach odpowiedzialnych za kształt naszej uczelni dyskusji o sensie pozostawania Wydziału Teologicznego w jej strukturach
- osobiste ustosunkowanie się do problemu.
Z poważaniem,
Dr hab. Marek Migalski, prof. UŚ.
P. S.
List ten wysyłam do Pana dziś, czyli 13 października, a upublicznię jutro, ze względu na to, że wcześniejsza jego publikacja mogłaby być wykorzystana w kampanii wyborczej, a późniejsza uznana za reakcję na wynik wyborów (którego w chwili pisania listu nie można było znać). Dlatego właśnie zdecydowałem, że najlepszą datą dla jego ujawnienia będzie dzień ciszy wyborczej.
Co o tym sądzicie ???????? !!
|