|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#201
|
|||
|
|||
Andrzej Poniedzielski
Kardiogram To nie tętent setek końskich kopyt To nie pociąg to nie stukot kół Tak pracuje Twoja stacja pomp Twoje serce wybija ten rytm Gonisz gdzieś wciąż prędzej prędzej prędzej Nie wiesz gdzie i nie wiesz czy doganiasz Twoje serce musi razem z Tobą Odpoczywa gdy twarz rękami zasłaniasz Zanim zdążysz na szelest liczonych banknotów Zanim zdążysz na uśmiech od ucha do ucha Ucisz wszystkich i wszystko głowę pochyl Tam z lewej strony jest serce posłuchaj Nie to jeszcze nie koniec Jeszcze trochę pożyjesz Założysz jeszcze niejedną czapkę Niejednym się płaszczem okryjesz Tylko przystań na chwilę Ktoś tam poczeka z obiadem Przez ten moment świat i bez Ciebie Na pewno da sobie radę I nie kombinuj już wtedy Nie myśl o własnej sile Spójrz za siebie na tamtej łące Łapałeś kiedyś motyle Nie to jeszcze nie koniec Jeszcze trochę pożyjesz Założysz jeszcze niejedną czapkę Niejednym się płaszczem okryjesz Tylko przystań na chwilę Na którymś ostrzejszym zakręcie Diabli niech porwą dostatek Diabli niech porwą szczęście |
#202
|
||||
|
||||
witam wszystkich miło słonecznie serdecznie
DIAGNOZA
"Gdyby... kózka nie... skakała(...)" byłaby sprzeczna z... tym, co... Natura jej dała Gdyby... zgodnie z... własnymi predyspozycjami postępować, to... być może, nie... zdołałoby się zachorować A... teraz... prześwietlenia lekarze operacje rehabilitacje ani... lekarstwa sanatoria już nie... pomogą, na... twoje zwyrodnienia niebogo I... pretensje żale czy... narzekanie, zmienić tych... faktów nie... są w... stanie (lipiec 2010r.) |
#203
|
||||
|
||||
Dobry wieczór
Zochna, co prawda to prawda...
A ja dalej nic nie piszę.... |
#204
|
||||
|
||||
Witam miłe wierszoluby
Zochna "Diagnoza"..nic dodać Maluna, a Ty się już urlopujesz |
#205
|
|||
|
|||
Przed odjazdem Walizy spakowane Przyszło nam się żegnać... Dorota Chróścielewska Sąsiad zapytał dzisiaj moją matkę czy zrezygnuje już w tym roku z użytkowania przydomowego ogródka. Pytanie było rzeczowe i jak najbardziej na czasie staruszka weszła właśnie w swój osiemdziesiąty czwarty rok życia. Może sobie go pan wziąć sąsiedzie odpowiedziała z łagodnym uśmiechem właśnie się pakuję do odjazdu może jeszcze coś się panu przyda z dorobku mojego życia kiedyś przekaże to pan z pewnością swoim dzieciom a może wnukom a może innym sąsiadom głęboko wierzę że pan to zrobi bo zawsze był pan bardzo miłym i grzecznym człowiekiem. |
#206
|
||||
|
||||
witam miło
maluna21 a może wyraź wierszem ten brak weny
bogda saguela miłych wakacji WYTYCZNE Z... laseczką, bez... chemii, bez nad... wagi i... partnerstwa ofermy Być... może wolno i... zbyt późno czasem ale za... to... zgodnie z... własnym pragnieniem i... Natury asem Nie... w... zgodzie z... modą i... 'trendi' hitem ale za... to... na... luzie z... własnym bytem i... od...bytem Tak, też... może z... oszczędnością każdego okruszka, bo... wiadomo, że wesołe jest... życie spełnionego staruszka/i/ (lipiec 2010r.) |
#207
|
||||
|
||||
witajcie drogie wierszoluby
podglądam i czytam...i tyle...na razie... Cytat:
Malunko, to tak samo jak ja .... witaj w klubie " b/weny" |
#208
|
||||
|
||||
Zochna, dziewiątko...
Dziękuję za wsparcie, ale ja już chyba o wszystkim pisałam
nawet o braku weny...niestety |
#209
|
||||
|
||||
Maluno wena przyjdzie. Talent i wrażliwość nie odchodzi na stałe. Czasem tylko przycupnie na chwilę, ale zaraz wstanie.
|
#210
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
W życiu wszystko ma swój zmierzch..... Tylko noc kończy się świtem.... http://www.klub.senior.pl/moje/Honoratka/blog/ |
#211
|
||||
|
||||
wiesze nie moje
NIEZNAJOMI
Patrzymy na siebie zupełnie nieśmiale skrywane spojrzenia, jakby niedbałe i pragnę być bliżej temu spojrzeniu utonąć w nim, odnaleźć, spróbować się przemóc W tym spoglądaniu spędzamy chwilę by przejść obok siebie inaczej niż zwykle by choć trochę się zwrócić ku sobie machnięciem ręki, nieuważnym krokiem I ponownie uświadamiam sobie, że jutro znów na tym samym peronie będę oczekiwać na tę właśnie chwilę by z moim nieznajomym się minąć mile Może to nie jest wiersz ,który się wszystkim spodoba,ale ja kiedyś go sobie przepisałam.Czytam go ,gdy jestem smutna. |
#212
|
||||
|
||||
hej, witam, ale tu miło
maluna21 pisząc wciąż o tym samym i 'wkoło Wojtek'
przede wszystkim sobie próbuję 'dobrze zrobić'. A jeżeli jeszcze inni zechcą to przeczytać, ooo to już jest super superowo superancko superliście Honoratka wszystko przemija, nieszczęścia też A może by tak coś zmienić Jak... dobrze jest wcześnie wstać(...)" a... jeszcze lepiej długo spać Jak... dobrze jest z... tobą w... życiu tkwić pić żyć ale... i... może być beze mnie, ważne byleby było nam przyjemnie Jak... dobrze jest chudnąć tyć a... jeszcze lepiej w... zgodzie z... samą sobą i... z... innymi dialogi wić Obiecuję ci wszystko o... czym śnisz, tylko już... przestań ciągnąć tej... poezji 'wkółkomaciejowej' nić (lipiec 2010r.) |
#213
|
|||
|
|||
Wisława Szymborska Portret kobiecy Musi być do wyboru, Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło. To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby. Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare, Czarne, wesołe, bez powodu pełne łez. Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie. Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno. Naiwna, ale najlepiej doradzi. Słaba, ale udźwignie. Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała. Czyta Jaspera i pisma kobiece. Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most. Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda. Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem, własne pieniądze na podróż daleką i długą, tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej. Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona. Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi. Albo go kocha albo się uparła. Na dobre, na niedobre i na litość boską. |
#214
|
||||
|
||||
Temat w zasadzie poważny, ale...
podejście moje...
Zwłoki już w trumnie, Gromnice się palą, Tłum zaświatowców Cicho wyje w dali. Zamglone kontury I ektoplazma Światowców Którzy umarli.. A wokół mar Płacze rodzina I tylko wujek Kiwa głową, Był z niego kawał... Z matki syna, Teraz: Wygląda nieżyciowo...
__________________
|
#215
|
|||
|
|||
Andrzej Lenartowski* Kobieta twojego życia żonom Adama Ochwanowkiego tak To ona kobieta którą rzucałeś tyle razy która wybaczała udawała że wzrusza ją twoja skrucha gdy wracałeś której nigdy nie nudziły twoje pijackie zwierzenia roztrzęsione ręce Nie napisane wiersze która cierpliwie hodowała twoje dziecko jak chińską różę tak Nie mylisz się to ona stoi nad twoim grobem waży w dłoniach wilgotną grudę ziemi jakby cię ktoś wygasłą planetą nakrył |
#216
|
|||
|
|||
Brzózka
Piękną brzózkę ktoś w pół złamał
w młodym lasku, blisko ścieżki, w dół przygięta, połamana schnie i gubi zwiędłe listki. Jeśli nawet znów odrośnie i powróci do niej życie z pnia odrosną pędy skośnie będzie krzakiem i podszyciem. Już nie będzie smukłą brzozą, najpiękniejszym drzewem w lesie, nie zachwyci swą urodą; białą korą, szatą w lecie. Wiem że w lesie jest bez liku drzew zwalonych w czasie burzy, lecz w tym młodym zagajniku los tej brzózki mnie poruszył. Muszę podnieść ją do życia, uformować kształt, koronę aby miała szansę bycia gojąc rany skaleczone. Kiedy znów tu przyjdę ścieżką patrząc jak się pnie do góry powiem: "to jest moje drzewko przywrócone dla natury". K. |
#217
|
||||
|
||||
witam wszystkich bardzo serdecznie
Stalin to się nazywa mieć zdrowe spojrzenie na...
kpwalski jak zwykle mnie wzruszyłeś też tak czasami próbuję A... MOŻE JESZCZE RAZ Już... jadła/m, już... piła/m spała/m pisała/m, tu... i... ówdzie już bywała/m (tego i... owego) doznała/m Ale... wciąż smutna/m/ i... głodna/m/ i... niby bije (z... niej) siła, chyba się tym... wszystkim jeszcze nie... na... cieszyła/m nie... na...syciła/m A... tak... szybko, zaledwie po... powierzchni się ślizgając, być może nie... zdążyła/m dotrzeć do... sedna sprawy istoty istnienia do... przyczyn tych... treści, pragnąc łatwizny lub... wrażeń czy bajek (lipiec 2010r.) |
#218
|
|||
|
|||
Agnieszka Osiecka Dobra pogoda na szczęście Na kraniec siedmiu mórz, Na kraniec siedmiu zórz Przypłynął raz kapitan, Z księżycem się przywitał I zapadł w sen ... i śnił ... Mija młodość jak woda, Czoło chmurzy się częściej - A tu nagle pogoda, Taka dobra pogoda na szczęście! Nikt otuchy nie doda, Cienie kłębią się gęściej - Aż tu nagle pogoda, Taka dobra pogoda, Odpowiednia pogoda na szczęście! Coraz trudniej po schodach, Coraz puściej w kredensie - Aż tu nagle pogoda, Taka dobra pogoda, Odpowiednia pogoda na szczęście! Z tysiąca szarych biur Zmęczony wyszedł chór. Odstawił w kąt liczydła, Wykąpał się w powidłach I zapadł w sen ... i śnił ... Mija młodość jak woda, Czoło chmurzy się częściej - A tu nagle pogoda, Taka dobra pogoda na szczęście! Nikt otuchy nie doda, Cienie kłębią się gęściej - Aż tu nagle pogoda, Taka dobra pogoda, Odpowiednia pogoda na szczęście! Coraz trudniej po schodach, Coraz puściej w kredensie - Aż tu nagle pogoda, Taka dobra pogoda, Odpowiednia pogoda na szczęście! |
#219
|
||||
|
||||
dzień dobry
TĘSKNOTA
Ach... wyrwać się, wy... paść z... tego zaklętego koła i... ulecieć tam, gdzie serce wciąż woła Nie... ważne czy w... lesie bloków samotni czy na... wygnaniu, byle już tylko świat swoją marnością tak nie... nęcił nie... mamił Ze... spokojną obojętnością potrafić to... wszystko za... sobą zostawić i... już... przestać boleć roztrząsać i... krwawić Innym w... spadku zostawić to... wszystko takie uciułane i... zdołać się otworzyć na... to... dotąd nie... zdobyte nie... za...znane (lipiec 2010r.) |
#220
|
|||
|
|||
Kurek Jan Lech
Dopóki jeszcze... Dopóki jeszcze potrafimy marzyć, Dokąd miłością wypełniamy sny, To wszystko jeszcze może się wydarzyć, By znowu szczęściem zakwitły nam dni. Dopóki jeszcze płoną w nas pragnienia, Dokąd tęsknotą błyszczy w oku łza, Gdy drogowskazem nadal są marzenia, To znak że młodość wciąż jeszcze w nas trwa. Choć nasze skronie okryły się szronem, To idźmy w życie jak na pierwszy bal, Wierząc że jeszcze nie wszystko stracone, Że to nie pora na przedwczesny żal.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część XI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 01-03-2010 16:41 |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część X | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 12-01-2010 15:01 |
Kącik poezji własnej i innych autorów część VI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 27-08-2009 21:38 |
Kącik poezji własnej i innych autorów, część IV | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 30-05-2009 10:13 |
Kącik poezji własnej i innych autorów (część II) | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 23-02-2009 19:45 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|