Cytat:
Jarosłąw II napisał-Są tacy co mają wiarę lub jej brak dla siebie i są jej godni (nie mylić z dumą), bo czerpią z niej siłę do życia i są też inni, dumni co czerpią z niej siłę do robienia czegoś co jest sprzeczne z kulturą a także wielowiekową cywilizacją aby tylko zaistnieć. Burzenie takiego porządku tylko dla samego burzenie uważam za absurd i bezsens.
|
Wątek ten jest ateistyczny i poglądy tu reprezentowane są na przeciwnym biegunie od teizmu ale nie w sposób ortodoksyjny .
O wielu sprawach dawniej nie poruszanych z różnych przyczyn obecnie mogą być przedmiotem wymiany zdań. Przecież my decydujemy pisząc jakiś post o tym czy nie jest on nacechowany emocjami i czy nie może wywołać u drugiej strony reakcji tak samo emocjonalnej. To nie to że nasze pokolenie nie dorosło do rzeczywistości tylko brak umiejętności dyskusji i brak argumentów zastępuje się inwektywami a ten lepszy /kto drugiemu dokopie w przenośni/ oglądalność największa.
Czy kwestionowanie dominacji jednego wyznania i poszerzanie jego na przestrzeń publiczną jest burzeniem porządku społecznego i chęcią zaistnienia ? Nie . Kiedyś kiedy żyliśmy za” żelazną kurtyną „ a podróżowali z ORBIS-em wybrani zaradni Polacy ,nie mieliśmy żadnych porównań do innej rzeczywistości na linii państwo – wyznanie niż ich opowieści . Obecnie mamy Internet nie mówiąc już o tym że sami czy nasi bliscy widzieli na własne oczy że można żyć inaczej.
W naszej młodości co tylko wybrani dysponowali biblią a okresowe wznowienia rozchodziły się ja świeże bułeczki nikt tak naprawdę z nas tej książki w naszej młodości nie czytał to skąd mógł wiedzieć co w niej jest napisane. Wiedza była ograniczona i większość ograniczała się do wiadomości uzyskanych w kościele lub od rodziców .Czy myślicie że w IIRP było lepiej z tą wiedzą religijną? Opinie na niektóre sceny opisowe w Biblii są dla niektórych z was atakiem na wyznanie czy kościół.
Mnie nie zależy na tym że ktoś zmienia wyznanie na inne jest to sprawa indywidualna istnienie Boga czy nie istnieje jest osobiste przez to ze to pojęcie jest w naszej podświadomości i różnie możemy to odbierać ,w zależności od posiadanej wiedzy też i tej religijnej.
To przecież nasz umysł generuje myśli że ktoś w coś uwierzył i jest przekonany do tego. Porządek wiary i wiedzy nie schodzą się w kwestii ostatecznej co do tego że Bóg istnieje.
Próby z dyskusji na temat słowa Bóg wywoływały na forum już agresje ,przecież jest to słowo a my to możemy przy pomocy słów opisać to pojęcie różnie .