|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witam ponownie...
Jestem w bardzo podłym nastroju, pogrążona w smutku i nie mogę znaleźć sobie miejsca. Przed południem dostałam wiadomość, że zmarła moja warszawska przyjaciółka. Jeszcze w ubiegłą sobotę rozmawiałyśmy, snułyśmy plany wyjazdowe, żartowałyśmy... a dziś już Jej nie ma. Była młodsza ode mnie... miała 61 lat i od roku była na emeryturze. I co ważne - nie chorowała.... bynajmniej nigdy na nic się nie skarżyła. Dla rodziny to szok... Dla mnie też. Ot...życie. Bogda... udanego grillowania. Niech Wam pogoda i... humory dopiszą. Gratko... to masz obowiązki z Kają, ale przynajmniej się nie nudzisz i zażywasz ruchu. Lulka... dzięki Twojej córce zwiedziłam kawałek Hiszpanii. Też nie byłabym w stanie przebywać i zwiedzać w takich ekstremalnych temperaturach. Siedzę w domu, w przeciągu i czekam na ochłodzenie. Doc.... podziwiam Cię za aktywność w tym upale. I chęci do wychodzenia z domu. Fotki - jak zawsze - na fajnym poziomie. Miłego popołudnia i wieczoru WSZYSTKIM....
__________________
|
|
||||
Cytat:
Cytat:
Jak mi za gorąco, to patrzę na fotkę Doca i od razu lepiej Miłego wieczoru.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Cześć wieczorkiem.
Cytat:
Życie jest jak bańka na wodzie, większy podmuch i nic nie ma.... Lulka, ja też zwiedzałam Hiszpanię z Twoją córką. I tak mogę zwiedzać. U mnie znowu był okropny upał, teraz jest 26 stopni. Doca fotki zawsze są tematyczne i robi fajne ujęcia. Grill się udał, wszyscy zadowoleni. Dobrej nocki Wam życzę. |
|
||||
Moi powrócili z wojaży. Opaleni, zadowoleni prosto z lotniska zajechali do mnie .
Zjedliśmy razem kolację, opowiedzieli co chcieli, uściskali Kaję i zabrali ją do siebie. Jutro połażę po urzędach, a wieczorem młodzi zapraszają na grilla. Lubię lato, lecz te upały to już przesada Śpijcie spoko!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry kochani ludkowie!
Witam Was w ten letni czas.
Na dziś nie mam żadnych zobowiązań, ale jest trochę "powinności" czyli spraw które powinnam kiedyś zrobić, np odwiedzić kogoś w szpitalu, czy niesprawną w domu. No i gromadzenie dokumentów w sprawie urzędowej. To wszystko może poczekać aż upał zelżeje, nie jestem samobójcą Cytat:
Izunia - śmierć przyjaciół jest zawsze przykrym przeżyciem, a taka z zaskoczenia to cios. Pocieszenie jest tylko takie, że uniknęła Twoja koleżanka bólu i upokorzeń związanych ze starością. Ale mogła jeszcze żyć i żyć... Miłego Wam lata
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dobry dzień
Hej gratko i Bogda Jestem już po spacerze, machnęłam świtem 4 km dla zdrowotności Czasem mi się chce, ale nie zawsze. Już jest upał, rośnie szybko, u mnie 27 stopieńków. Na razie jeszcze luzy, ostatnie dni. Dobrego dnia Wam
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 29-07-2019 o 23:59. |
|
||||
Dzień dobry, Podkarpatki i Przychodźcy...
Cytat:
Cytat:
Spokojnego dnia, Wszyściutkim... |
|
||||
Dzień dobry tym, którzy byli i tym, którzy być może jeszcze przyjdą.
Lulko...Bogdo...Gratko...Docu... dziękuję za słowa wsparcia, to koi ból i pomniejsza stratę. Jestem w totalnym dole... pół nocy nie spałam, tylko rozmyślałam... Aby zająć czymś głowę o 5-tej już wzięłam się za mycie okien. W międzyczasie pralka prała zasłony i firany....już wszystko wisi. Jestem wykończona, upocona, ale zadowolona. Zaraz wezmę prysznic i zabiorę się za jakiś obiad... Po południu mam wyjście do centrum. Chyba trzeba będzie pomyśleć o jakimś środku transportu... ciężko będzie pokonać te 3 km w takim upale - u mnie w tej chwili - w cieniu 36 stopni. Ten tydzień mam wolny od opieki nad chłopcami - poszli na półkolonię. Niby dobrze, bo chwilkę odsapnę, ale wolałabym ich mieć teraz przy sobie, bo miałabym zajęcie i nie myślałabym o przykrych sprawach. Cóż... ułożyło się jednak inaczej. Pozdrawiam... Dziękuję, że jesteście. Dobrego dnia życzę...
__________________
|
|
||||
Cześć wieczorkiem.
Docu Cytat:
Szarpnęłaś się z pracami porządkowymi. Trochę to pomaga rozładować emocje, ale z tyłu głowy i tak siedzi. Ciekawy wiersz Lulko przyniosłaś. I znowu u mnie nie padało, no może ze dwie minuty. A tak pięknie chmury szły, no i sobie gdzieś poszły. Może w noc coś spadnie. Tak prognozują. Na jutro też. I tak od dwóch tygodni, a u mnie nic. Chociaż jak słyszę o nawałnicach, to już nie wiem co gorsze. Miłego wieczoru i dobrej nocki Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry na progu nowego dnia... Niech będzie miły i radosny... życie musi toczyć się dalej.
A u mnie wczoraj popadało... wprawdzie to kropla w morzu potrzeb, ale zawsze coś - beczki z wodą mam znowu pełne... za to moje świeżo umyte okna wytrzaskane i z zaciekami po wodzie... Nic to... same szyby od zewnątrz mogę znowu przetrzeć. Spało mi się dobrze... po tabletce, ale wstałam otumaniona... trzeba się rozruszać i wymyślić jakieś zajęcie. Narazie kawa. Pozdrawiam... Buźka...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. U mnie wczoraj padało może z 10 minut, za to grzmiało i straszyło. Na dziś też zapowiadali po południu burze i deszcz. Pożyjemy, zobaczymy. Dalej siedzimy w domu i trochę w ogrodzie. W takie upały dalej się nie wypuszczam. Wczoraj po południu musiałam śmignąć do city i wróciłam ugotowana. Dobrego dnia. |
|
||||
Dzień dobry Ludkowie!
Gorące pozdrowienia spłynęły z Bydgoszczy i się narobiło.
Zaś Sachara. Wczoraj było 33C i ani kropli, a dziś podobnie. Byłam w Niezdrowej u specjalisty od podrobów. Dyskretny taki, nie powiedział wprost co mi jest tylko my o osadnictwie średniowiecznym pogadali. Następny rezonans magnetyczny zalecił w grudniu, najwyraźniej chce sprawdzić w jakim tempie rośnie to co mam. Wolałabym odważniejszego lekarza, po co owijać w bawełnę jak i tak gorąco. Jakoś trzeba przebałaganić ten dzień, może przespać?
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Pół dnia spędziłam w kuchni, przy przetworach. Marysia kupiła 10 kg ogórków i musiałam to oporządzić. Już zaklinałyśmy się, że żadnych przetworów nie robimy... i znowu zaszalała. A słoiki sprzed 2 - 3 lat stoją w piwnicy. Wrrr. Nie ma kto jeść.
W międzyczasie gotowałam obiad, a po obiedzie drzemka. Na zewnątrz 34 stopnie w cieniu i skwar niemiłosierny... nie ma czym oddychać....i żaden listek się nie porusza. Co wyjdę z domu - zaraz wracam. Nie dla mnie taka pogoda. Dobrze, że prognozują ochłodzenie. Bogda... współczuję... ja wczoraj przemieszczałam się samochodem, więc dałam radę. Gdyby nie córka też byłoby ciężko. Doc...przyjemnie w tym Botaniku...nie widać suszy, wszystko zieloniutkie. Gratko... widocznie nie jest tak źle, skoro dyskusja u specjalisty była o osadnictwie a nie o schorzeniu. Myśl pozytywnie. Do wieczora....
__________________
|
|
||||
Wpadam na chwilę, czuję się tak, jakby mnie ktoś przez maszynkę przepuścił.
Duchota okropna, 5 minut popadało i zaś słońce piecze. Gdyby było zimno, też byśmy narzekali, no nijak człowiekowi nie dogodzi. Gratko, znaczy się nie jest u Ciebie źle, jaka gadaliście o wszystkim, tylko nie o schorzeniach. U Doca pięknie, zielono i kolorowo, a u mnie właśnie usychają dwie hortensje, że już nie wspomnę o tym co uschnęło. Izo podziwiam, że w taki upał chciało Ci się robić przetwory. Ja w tym roku nie robię nic, tylko nalewkę wiśniową, jak będą maliny to jeszcze malinową i pigwową. Przy tym nie ma dużo roboty. Miłego popołudnia. |