menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Zdrowie > Choroby, badania, terapie
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #21  
Nieprzeczytane 06-11-2007, 22:14
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 062
Domyślnie

Haniu...to moich przodków drzewa rosły nad wodą.Bo skoczyć w dół mogę,ale woda...brrr..
Czyli jak któryś spadł do wody,to krokodyl go zeżarł,ani chybi..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #22  
Nieprzeczytane 06-11-2007, 22:33
Karol X's Avatar
Karol X Karol X jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 5 420
Domyślnie

Nie wiem,czy lek wysokosci jest fobia?
To zalezy,bo stojac np.w norweskich fiordach nad 300metrowa przepascia pod stopami,lub chocby na szczycie Giewontu i odczuwajac lek wysokosci,to czy jest to fobia?
Widzialem mlodych ludzi podchodzacych pod skraj przepasci,ale czy byli oni bez fobii leku wysokosci,czy tez szalencami,ktorzy chcieli zaimponowac?
Moim zdaniem lek wysokosci to naturalny strach przed mozliwoscia upadku z duzej wysokosci i jego nastepstwami.
Chyba,ze ktos wejdzie na krzeslo i glosno krzyczy ze strachu.Wtedy moze byc to fobia.
__________________
Kazdy przezyty dzien - to dar od serca.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #23  
Nieprzeczytane 06-11-2007, 23:24
hannabarbara's Avatar
hannabarbara hannabarbara jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Mar 2007
Miasto: Olsztyn
Posty: 19 421
Domyślnie

Cytat:
Napisał Lila
Haniu...to moich przodków drzewa rosły nad wodą.Bo skoczyć w dół mogę,ale woda...brrr..
Czyli jak któryś spadł do wody,to krokodyl go zeżarł,ani chybi..
Lilu! To nie przodkowie mieszkali nad wodą. Tylko Ty za daleko od wody. My Warmijko-Mazurzy z wodą jesteśmy za pan-brat, bo już od wczesnego dzieciństwa uczymy się pływać oraz obcować z wodą.Fakt, ze krokodyla tu nie uświadczysz.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #24  
Nieprzeczytane 13-11-2007, 11:49
kufa86 kufa86 jest offline
Użytownik moderowany
 
Zarejestrowany: Oct 2007
Posty: 2 996
Domyślnie

Nie wiem czy to fobia.
Czuję obrzydzenie jak mam iść do urzędu załatwić cokolwiek.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #25  
Nieprzeczytane 13-11-2007, 11:57
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 062
Domyślnie

To nie fobia ,Kufa..
To instyktowny opór przed impregnacją materii ,której nie przebije nic i nikt.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #26  
Nieprzeczytane 13-11-2007, 12:41
kufa86 kufa86 jest offline
Użytownik moderowany
 
Zarejestrowany: Oct 2007
Posty: 2 996
Domyślnie

Ostatnio byłem w urzędzie w sprawie wymiany dowodu.
Chcą świadectwa ślubu.
Pytam grzecznie, czy św rozwodu wystarczy, ale nie.
Już miałem bluzgnąć ale pomyślałem sobie, że te pindy nie są winne, tylko system bzdurnych nakazów (dziwnie łagodny się zrobiłem).
Teraz ja mam jechać do dalekiego miasta, tracić czas i paliwo, bo pocztą tego nie załatwię.
Nie mogą kufa, urzędy między sobą tego załatwiać.
Od tego są jak dupa od srania.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #27  
Nieprzeczytane 13-11-2007, 14:49
Alsko's Avatar
Alsko Alsko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 34 899
Domyślnie Kufo, ale Ci się trafiło na biurokratów

Rok temu pytałam telefonicznie, czego sobie życzy szanowny urząd do wymiany dowodu. Sz. U. życzył sobie, żebym pojechała do diabła na Kuliczki i przyniosła z archiwum akt ślubu z zaświadczonkiem o rozwodzie oraz poświadczeniem, że po kryjomu (widocznie jednak można) nie wyszłam powtórnie za mąż. Ponieważ istnieje Internet, zaproponowałam, żeby załatwili to sami lub mnie pocałowali.... i nie pojechałam.
W tym roku ktoś się palnął w czerep i załatwiają toto drogą elektroniczną między sobą. Dowód wymieniłam stojąc raz w kolejce z powodu urlopów.
W Warszawie, na Mokotowie mogą, a u Ciebie nie?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #28  
Nieprzeczytane 13-11-2007, 19:12
emka46's Avatar
emka46 emka46 jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Trójmiasto
Posty: 3 030
Domyślnie

Wymieniałam dowód w tamtym roku,mąż na początku tego i nic od nas nie chcieli.Może dlatego,że mieszkamy w tym samym mieście,w którym braliśmy słub.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #29  
Nieprzeczytane 13-11-2007, 19:33
Anielka's Avatar
Anielka Anielka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: pomorskie
Posty: 11 336
Domyślnie

Odemnie też niczego nie chcieli ale cale życie mieszkam w jednym mięście/dorosle zycie/i zalatwili to między urzedami/jako ktos ma pecha to i cegła mu "głowke " spadnie w drewnianym kosciele.
__________________
1.-"Prawda jest taka, że ludzie dzielą się na przyzwoitych i kanalie, oba rodzaje człowieczeństwa są po obu stronach."
/maja59- senior/

Odpowiedź z Cytowaniem
  #30  
Nieprzeczytane 14-11-2007, 00:44
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 062
Domyślnie

Czy niechęć do chodzenia do lekarzy ,przy wielkiej osobistej sympatii do nich,można nazwać fobią ?

ps.Kiedyś miałam fobię macierzyńską,że tak się wyrażę.Po obejrzeniu sobie podręcznika dla studentów - Położnictwo i ginekologia - przysięgłam sobie,że nigdy nic nie ulęgnę.
Za skarby świata nie chciałam leżeć wypatroszona ,jak zdechła zmokła kura..

I co ?
Wyleczyłam się jak z pająków.Oczywiście jeżeli powiedziałabym iż kochałam sam akt lęgnięcia../ nie mylić z poczęciem ,bo to nawet i owszem / to skłamałabym.
Ale idzie się przyzwyczaić - rzekłam przy swoim drugim porodzie...i nic więcej panie Boże już mi nie dawaj..

Bóg wysłuchał.Ale dał mi gromadę psów,kotów i konia..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #31  
Nieprzeczytane 14-11-2007, 00:52
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie

Cytat:
Napisał Lila
Czy niechęć do chodzenia do lekarzy ,przy wielkiej osobistej sympatii do nich,można nazwać fobią ?
Mam to samo, to chyba fobia? Dzisiaj a właściwie od wczoraj musiałam odreagowywać wizytę u swojego ulubionego onkologa. Po powrocie z wizyty zaczęłam serwować sobie drinki, to jest fobia /nie picie drinków/.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #32  
Nieprzeczytane 14-11-2007, 09:18
babciela babciela jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 5 308
Domyślnie

Kiedy,moje ukochane,ja nienawidze wizyt u lekarzy-w zeszlym roku moje corki przyslowiowymi wolami zaciagnely mnie na badania i wizyte-brrrr,nienawidze(to jest fobia-acha i jeszcze krawcowa)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #33  
Nieprzeczytane 14-11-2007, 09:22
Alsko's Avatar
Alsko Alsko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 34 899
Domyślnie

Babcielu, cichutko zapytam: a dentysta?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #34  
Nieprzeczytane 14-11-2007, 10:33
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie Wiecie, a ja

mam jedną fobię. Dręczy mnie już, małpa jedna, od 1991 roku, sen z powiek spędza. Boję się. Boję się, jak cholera, że przyjdzie jednak taki dzień, kiedy usiądę na wózku i... już z niego nie zdołam uciec! Mam podstawy, żeby się bać. Prorokują mi to od lat wszyscy możliwi specjaliści neurologii. Niedowład czterokończynowy, mielopatia szyjna, kręgosłup praktycznie cały do stabilizacji, bo niestabilny,do tego pokrajcowane dokładnie serducho...

Ale wiecie co? Fobie mają dobrą stronę też! Tak się tego boję, że staję na głowie, żeby się nie dać! Uciekam od tego lęku, cuduję z rehabilitacją i zadziwiam co poniektórych specjalistów, hi, hi, hi. Pytanie pana doktora na kolejnej komisji lekarskiej: "jakim prawem pani jeszcze chodzi sama?" przeszło do historii mojej rodziny, jako dykteryjka, bo odpowiedziałam wtedy zaskoczona "no, nie wiem... ja jestem polonistką, ale chyba... prawem tarcia???"
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #35  
Nieprzeczytane 14-11-2007, 10:52
Alsko's Avatar
Alsko Alsko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 34 899
Domyślnie Ewuniu,

i będziesz chodziła, bo... prawa fizyki są niezmienne, dopóki Ziemia się kręci
Odpowiedź z Cytowaniem
  #36  
Nieprzeczytane 14-11-2007, 22:06
babciela babciela jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 5 308
Domyślnie

Moja kochana Alsko-mozesz wierzyc albo nie-ale ja bylam u stomatologa bedac dziecieciem-wszystkie zeby swoje-nie wiem co to bol zeba(pewno dzisiaj w nocy zaczna mnie bolec-bom pechowa)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #37  
Nieprzeczytane 14-11-2007, 22:26
tar-ninka's Avatar
tar-ninka tar-ninka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: małopolska
Posty: 26 726
Domyślnie

Babciela ..och szczęsciara
I lepiej abys nigdy nie wiedziala co to bol zęba.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #38  
Nieprzeczytane 14-11-2007, 22:31
chickita's Avatar
chickita chickita jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Miasto: wieś
Posty: 3 710
Domyślnie

Cytat:
Napisał tar-ninka
Babciela ..och szczęsciara
I lepiej abys nigdy nie wiedziala co to bol zęba.
Otóż to.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #39  
Nieprzeczytane 14-11-2007, 22:45
Karol X's Avatar
Karol X Karol X jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 5 420
Domyślnie

Nie mam zadnych fobii.
Nic mnie nie przeraza,ani weze,myszy,pajaki,wizyta u stomatologa,ginekologa,kosmetyczki,w urzedzie podatkowym,policji,czy na cmentarzu o polnocy,no moze z wyjatkiem jednego.
Kiedy przestane byc mezczyzna i przyjdzie do mnie opiekunka,by mi zmienic pod dupskiem pampersa,wlozy mi lyzeczke w usta z papka ,albo z owsianka i gdy powiem jej,ze musze siusiu,a nie bede w stanie wziac "to" do reki,bo bede niewladny we wszystkich czlonkach.
Bede lezal nieruchomo i liczyl muchy na suficie.
Tego sie boje.
__________________
Kazdy przezyty dzien - to dar od serca.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #40  
Nieprzeczytane 14-11-2007, 22:54
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 062
Domyślnie

Ależ Karolu..
Uruchom wyobraźnię..
Piękna blondynka,młoda o pięknych rączkach i nie tylko rączkach.Schyla się nad Tobą,muskając Twą pierś ...swoją i kuszącym szeptem mówi...
- daj mi go.Zrobię Ci dobrze..
Po czym bierze w rączkę...hmmm..no to co zostało...ale nadal jest czujące...podkłada kaczkę ..iiiiiiiiii ..ach,jaka rozkosz !!!

No coś Ty,nie załamuj się.Życie jest piękne.Tylko zażycz sobie ,aby pampersa to jednak Gosia..
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:38.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.