|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#4001
|
||||
|
||||
dzień dobry wszystkim
mimoza
brończyk dzięki za inspirację LAKONICZNIE Nauka to... dla mnie sztuka i... wszystko (wrzesień 2011r.) WESOŁE PAŃSTEWKO Interpunkcja to... jest funkcja, która słowom każe/?!/ krzyczeć tańczyć śpiewać bawić - kłaść się pod 'ołtarze' A... logika gramatyka dla komika lub magika, też dla ucznia satyryka i... dla babci powiernika, wciąż się skrzy przeplata pojawia lub znika (wrzesień 2011r.) |
#4002
|
||||
|
||||
Witam w sobotnie południe i pozdrawiam cieplutko.
Tęsknoty Zawsze przychodzą nocą, Cicho skradają się jak koty, Nikt nie wie dlaczego i po co, Małe, niewinne tęsknoty. W nasze sny się wkradają, Zabierając spokój podstępnie, O świcie się z nami rozstają, Choć w nocy takie natrętne. Mają znaną twarz, znaną postać, Szepczą cichutko znanym głosem, Lecz potem odchodzą, nie chcą zostać, Chociaż tak bardzo je proszę. Lecz bez nich byłoby smutno, Bo bardzo lubimy tęsknić, Za czymś nierealnym, nieuchwytnym, Co nigdy nam się nie spełni. Marzymy, że los nas zaprowadzi, Do tej najważniejszej miłości, Tej wytęsknionej, co nigdy nie zdradzi I na zawsze już u nas zagości. Gdyby tak wszystko się spełniało, Za czym po nocach wciąż tęsknimy, To by nam tak nie smakowało, Szczęście, za którym wciąż gonimy. Bo każda chwila niepewności, Każda tęsknota niespełniona, Dodaje tylko pikantności, Gdy wreszcie przyjdzie wytęskniona. Śnijmy za dnia, tęsknijmy nocą, Czasem marzenia się spełniają, I choć złudzenia w dal odchodzą, Tęsknoty zawsze pozostają. Kasyda |
#4003
|
|||
|
|||
Starania i zawód
Spojrzała w lustro i się wystraszyła, A to było rano. Cóż ma zrobić by choć trochę, Było lepiej i było jej miło? Chwyciła krem i podkład I się starannie nasmarowała. Spojrzała w lustro – nie jest źle. A może by tak poprawić światło, Więc weszła na drabinę i je ustawiła. O Boże, ile trzeba zrobić, By swe lico zobaczyć pod kątem. Teraz ołówkiem oko zaznaczyła, A potem tuszem rzęsy – trzy grubości, Tak mówi reklama. I jeszcze szminka, ale jaka? Karminowa, czy różowa? A niech będzie różowa, bo to Tylko na jazdę rowerem, Więc nie musi się stroić. Jadąc po pagórkach i dolinach, Ta szminka się rozpuściła, A tusz zleciał z rzęs. Reklamy kłamią. A wiec po co jej to było, Po co się starała, kiedy Spojrzała w lustro, bardzo Się rozpłakała, Bo wyglądała jak Dzidzia Piernik. Wacikiem, wszystko wytarła i jak to kobieta, od nowa spróbowała. E.S. |
#4004
|
|||
|
|||
Przeczucie
Hm, pojechał, bo pragnął odpocząć, ale od czego? Sama się siebie spytała. Aha, od związku i pracy, się domyślała. No tak, musi odpocząć, bo miał ciężkie chwile, a ona miała w brzuchu motyle, więc jak to będzie? Praca, dom, dzieci i praca, dom dzieci i dawała sobie radę, a on się zmęczył. No cóż i tak bywa, tylko z kim on teraz przebywa? Nie wierzyła w ten odpoczynek - nie wierzyła, bo cóż chłop może robić w obcym mieście? Wpadła na pomysł i się zalogowała i tam kogoś interesującego poznała. Klikała, klikała, aż się zakochała, bo wart był tego uczucia, ale sielanki przyszła pora, bo wrócił znowu zmęczony - nie do życia, a więc dalej klikała z ukrycia i się nie wydało - na szczęście, bo za miesięcy parę, jej - ten zmęczony, został tatą, ale nie z nią. Hm, no więc sobie dalej klikała. E. S. |
#4005
|
||||
|
||||
Zbliża się wieczór, dobry czas na pisanie wierszy
Bronczyk - Halinko nie ukrywam, że czekam na Twoje recenzje,
gdyż tak jak Zochnę mnie też inspirują. Kasydo Twoje tęsknoty, moje tęsknoty, nasze tęsknoty itd ..., nie jestem muzykalna, ale czuję, że powstałaby z tego liryczna piosenka. Witam Wierszoluby miłe. Pożegnanie lata Zachodzące słońce Przysłoniły chmury Przygnane wiatrem. Chłodem powiało, Wieczór się zbliża. Wszechobecne ptaki Chowają się w konarach Między listowiem, Które z chwili na chwilę Zmienia barwy złocąc się I rudziejąc. Z pobliskich ogrodów Dochodzą dźwięki gitary, Dymny zapach z grilla, I biesiadne spory. Zakochani, w altankach Wpatrują się w niebo Może po raz ostatni Tegorocznego lata. - Cz 17 września 2011 roku |
#4006
|
||||
|
||||
Dobry wieczór, dobra pora na pisanie wierszy.
Halinko pisanie bez Ciebie jest takie niedopieszczone.
piosenka na dobranoc Przemija dzień zmrok wisi na konarach ostatni ptak swe skrzydła złożył już słoneczny krąg odpływa w morskich falach w błękitną toń, aż po horyzont mórz Zapada zmierzch ostatni promień gaśnie srebrzysta rosa tuli pączki róż i tylko ci, co dziś nie mogą zasnąć w ciche marzenia powędrują znów. Ty w taką noc znów będziesz przy mnie blisko przytulę cię, jak drogocenny skarb w ramionach mych odnajdziesz cichą przystań zdziwiony sen dziś nie usłyszy skarg. 16.09.11 Honoratka
__________________
W życiu wszystko ma swój zmierzch..... Tylko noc kończy się świtem.... http://www.klub.senior.pl/moje/Honoratka/blog/ |
#4007
|
||||
|
||||
Zochna radość niesiesz tymi cudownie ułożonymi słowami. Czarodziejko wielka pamiętaj, że ja dzień w dzień czekam na żartobliwe lub pełne powagi twoje poetyckie przesłania.
Kasydo lubię takie utwory, w których pewna doza niespełnienia daje szczęście. One mówią o ludzkiej tęsknocie za czymś dobrym. Są zapisem naszych najbardziej prywatnych chwil. Skrywamy tęsknoty głęboko, aby nie zapeszyć, aby kiedyś tam stały się realne. Może dlatego najczęściej tęsknimy nocą, gdy twarz w ciemności chowamy. Scarlet twój świat poetycki na szarościach budowany. Ciągle w tych relacjach ludzkich łotry się ujawniają, albo życiowe zmęczenie. Muszę jednak przyznać, że polubiłam te obrazy poetyckie z biednymi, oszukanymi kobietami. Coś mnie przyciąga do nich. Współczucie? Mimozo żal mi odchodzącego lata i tych zakochanych. Jakoś tak mnie natchnęłaś na wspomnienia o spotkaniach w parkach i kawiarniach, w czasy szpilek na moich nogach. Jest mi tkliwie i lirycznie. Dla mnie cofnęłaś czas. Honoratko współgra mi twój wiersz ze słowami Mimozy. Dalej odbywam podróż sentymentalną. Na swoje wspomnienia nakładam wizje waszych krajobrazów i jest niezwykle w moim małym pokoju. Mam morze z falami i bezkresne niebo. Taka jest siła poezji. |
#4008
|
||||
|
||||
dzień dobry wszystkim
Cytat:
brończyk nie ma to jak miłość odwzajemniana dziękuję WYJŚCIE Jeżeli czepiam się ciebie i... czepiam, to od... czep się wreszcie i... odejdź, nie... zwlekaj, na... inne już zerknij, nie... czekaj uciekaj (wrzesien 2011r.) |
#4009
|
||||
|
||||
Witam serdecznie wszystkich na wątku
Honoratko czytam i nucę, nucę i czytam... Zochno, a co by było jakby przstał się czepiać? Bronczyk
Dwie twarze Na co dzień znana Z pogodnego usposobienia Zawsze z uśmiechem, Z dobrym słowem, Do ludzi wychodzi. Wieczorami w samotności Uśmiech odkłada na półkę Gdzie leżą klucze Do zamków, których już nie ma. Wieczory i noce są … czasem na wspomnienia. Pastylką nasenną książka Do której, od lat W chwilach zwątpienia wraca. Kiedy dopada ją chandra, Łza za łzą strumieniem się wylewa Wtedy czeka na deszcz, na ten moment magiczny, Gdy łza i deszczowa kropla Scala się w jedno. Bo jak to tak? Przecież nie może pokazać łez. Od rana, Radosną twarz ma dla ludzi. - Cz 18 września 2011 roku |
#4010
|
||||
|
||||
Cytat:
mimoz/k/a hi, hi ale to ja się 'czepiam' jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa |
#4011
|
||||
|
||||
Cytat:
OK, rozumiem i powtórzę (odwrócone) pytanie: a co się stanie jak przestaniesz się czepiać... kochanie, hi hi hi Podoba mi się Twój nowy avatarek. - Cz |
#4012
|
||||
|
||||
Zochna dopóki piszesz masz moje uwielbienie. Fakt. Ja tam się nie czepiam, że przerwy duże robisz, że milczysz nieznośni długo. A ten co to piszesz o nim niech nie ucieka. Niech się przypnie łańcuchami do ciebie. Tak będzie piękniej.
"Bo jak to tak? " Mimozo czytam te słowa nie oczami, a sercem. Nakładamy maski zadowolenia jak strojne sukienki. A potem po takiej udawance jeszcze łzy są bardziej piekące, jeszcze większe rozczarowanie. Dobrze, że jest poezja, która jak dobra przyjaciółka pocieszy, łzy osuszy lub je wywoła. Ale nie będzie udawać. |
#4013
|
|||
|
|||
Ciężki poranek
Wstała z rana połamana. Tutaj strzyka, a tam boli, Musi robić wszystko powoli. Kawa z rana jak śmietana, Z odrobiną mleka, no i po niej Już przestaje narzekać. Noga w górę, ręka w dół, Potem zgięła się na pół za chwilę nie czuje się jak Ubity strzałą wół Tak, każdego poranka, Musi stanąć do pionu, Bo przecież w tym stanie, Nie będzie po parku dreptanka. E.S. |
#4014
|
||||
|
||||
Kanarek Filuś
Mam kanarka - przyjaciela,
co swym śpiewem rozwesela i rozpędza moje smutki, chociaż taki jest malutki. Siedzi sobie na pręciku, ziaren różnych ma bez liku i łazienkę z czystą wodą, ale tęskni za swobodą. Za oknami drzew skupisko na nich ptaków całe mnóstwo, raz jest słońce, raz jest deszcz, ale im wesoło jest. Mogą wzlatać w nieba błękit mają przestrzeń, a nie pręcik. A on biedny uwięziony jest samotny i bez żony. Jeszcze chcą , by śpiewał stale. Ma wyśpiewać swoje żale ? że ta klatka to nieszczęście, że mu zaraz serce pęknie, że mu cięży ta niewola, że to dramat - taka dola. Wolałby przymierać głodem, chować nóżki przed złym chłodem, ale wyrwać się z tej klatki i dołączyć do gromadki tych, co wolność tak kochają choć tak dobrze się nie mają, gdy nadejdzie zima sroga i jedzenia nikt nie poda. Ptaszku miły jak ja dobrze cię rozumiem, bo ja też to samo czuję. Razem byśmy się wyrwali, polecieli hen , do dali.... Bylibyśmy tam szczęśliwi i cieszyli z każdej chwili. Tylko kto otworzy okno ?... Proszę śpiewaj,w oczach mokro..... |
#4015
|
||||
|
||||
dzień dobry wszystkim
mimoza dlaczego się czepiam, dlaczego? hi, hi...
dzięki brończyk he, he no, no dzięki, dzięki, dzięki PYTANKO W... sentymentów pętach jak w... mrocznych ot/mętach tonę Z... wątpliwości buszem jak na... stosie po... kuszeń płonę Z... w... i... bez tego wciąż mi źle jest kolego Co zrobić mam z... sobą, z... głową nogą lub wolą aby 'czepiać się' siebie, nie... ciebie czy każdego innego? (wrzesień 2011r.) |
#4016
|
|||
|
|||
Staszku na grypę najlepsza jest naleweczka z czarnej porzeczki.
Smakuje i rozgrzewa wyśmienicie.Lek sprawdzony... |
#4017
|
|||
|
|||
Dziękuję za troskę, skończyło się na kichnięciu.
|
#4018
|
||||
|
||||
Dylemat
Życie to jednak ciężka praca, Jak tylko trochę pofolguję, Wszystko od razu się wywraca I co nie zrobię, to zepsuję. Na przykład dzisiaj miałam wizję, Natchnienie nagle do mnie przyszło, Ale włączyłam telewizję I już z pisania nic nie wyszło. Miałam napisać o miłości, Że w życiu przecież najważniejsza, Lecz jakiś kretyn mnie rozzłościł, Zgubiłam słowa tego wiersza. Patrzyłam nań, pełna zdziwienia, Jak długo można sobie gadać, Nie mając nic do powiedzenia I na gadaniu tym zarabiać. I słowa wiersza się rozmyły, Natchnienie nagle gdzieś odeszło, Nie miałam chęci, ani siły, Myślenie w inne tory weszło. Przez bezmyślnego polityka. Bo tylko taki głupio gada, A ja patrzyłam w osłupieniu, Że to po prostu jest żenada. A miałam pisać o miłości, Bo to jest taki wdzięczny temat, Nie o tym co mnie stale złości I to dzisiejszy mój dylemat. Kasyda |
#4019
|
||||
|
||||
Dobry wieczór moi mili
Bronczyk - obie dobrze wiemy, że poezja nie udaje,
chociaż wiersze często są tylko wytworem wyobraźni, a nie własnych przeżyć. Kasydo wniosek nasuwa się jeden - bez polityków inny byłby świat ... Zochno po prostu pisz (nie bądź taka czepialska). * * * Po horyzont łąki, ugory, i pastwisko dla koni. O świcie, kiedy jeszcze snują się mgły szare Przychodzi tutaj stadko saren, Licząc na obfite śniadanie. W zaroślach, na obrzeżach lasu jeleń, Przewodnik stada, wartę pełni. Z głębi lasu dochodzi nawoływanie kukułki, Gdzieś tam przekomarzają się kosy. W osłupieniu, zadziwieniu patrzę, Dotykam innego wymiaru, Czuję jasny promyk … szczęścia, W słońcu budzi się nowe … - Cz 19 września 2011 roku |
#4020
|
||||
|
||||
Scarlet dzielne te kobiety u ciebie. Bohaterki życia codziennego.
Kamo5 ile można zapłacić za wolność. Czy istnieje wolność absolutna. Tak, takie pytania pojawiają się w kontaktach ze zwierzętami. Człowiek myślący będzie filozofem przy obserwowaniu naszych braci mniejszych. Urzekło mnie to twoje osobiste podejście do tematu. " Tylko kto otworzy okno ?..." Nie znam odpowiedzi. Cała ja. Zochna ty to znasz kobiecą duszę na wylot. Ciągle płonę lub tonę. Pisz, pisz jeszcze więcej o rozterkach, o chodzeniu na manowce i niech wiedzą, że babom w duszy łka,że czują i myślą. Kasydo może słowa innego wiersza się rozmyły, ale te które pozostały są godny najwyższego podziwu. Cały ten zgiełk świata podsumowałaś z wdziękiem i przez taki zabieg poetycki uzyskałaś efekt wypunktowania największej bzdury naszego życia. Gadające łowy ośmieszone. Brawo. "Czuję jasny promyk … szczęścia," gdy czytam twoje liryki. Hi, hi pewnie jesteś dla mnie jak słońce. Tak to jest jak się czyta dobre wiersze. Ożywiają, rozgrzewają i cieszą. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część XI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 01-03-2010 16:41 |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część X | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 12-01-2010 15:01 |
Kącik poezji własnej i innych autorów część VI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 27-08-2009 21:38 |
Kącik poezji własnej i innych autorów, część IV | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 30-05-2009 10:13 |
Kącik poezji własnej i innych autorów (część II) | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 23-02-2009 19:45 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|