Katują dzieci, ale nikt nie wie jak je chronić

[Alunia]

Napisał tadeusz50

ciąg dalszy
Słuchałem argumentacji sądu. Sąd uważa, że ojciec za dużo czasu poświęca na pracę i nie ma czasu opiekować się dzieciątkiem. Co za brednie, gdyby nic nie robił i czekał na pomoc społeczną dopiero było by źle. Usiłuje utrzymać liczną rodzinę z pracy własnych rąk a tu w "nagrodę" dostaje porządnie po głowie.

Do pomocy rodzinie włączyła się również społeczność wsi. To też nie było argumentem za.
A rodzina ma prawo oczekiwać na pomoc i wsparcie państwa, tak by mogli być razem.
Dzieciaki przebywające w zakładach opiekuńczych, nawet te z najbardziej niewydolnych wychowawczo rodzin, marzą o powrocie do DOMU.

[Alunia]

Chciałabym poznać wasze zdanie co zrobić w sytuacji kiedy źle się dzieje u sąsiadów. Jak zareagowalibyście w sytuacji gdy ojciec małych dzieci wydziera się na nie regularnie. Wrzeszczy głosem pełnym agresji, wulgarnymi słowami.
Dzieci nie płaczą - więc pewnie nie są bite. Są zastraszone, przerażone. Przemoc psychiczna jest jednak ewidentna.
Ojciec czasem nadużywa alkoholu. Być może nie jest w pełni zdrowy psychicznie.
Widuje się dzieci z rodzicami na spacerach. Z sąsiadami utrzymuja poprawne stosunki.
Sygnały o tym co się dzieje dotarły już do opieki społecznej i policji.
Nic się nie zmienia.

[tadeusz50]

Aluniu

Wrzeszczy głosem pełnym agresji, wulgarnymi słowami.

Znałem kiedyś starszą panią która na co dzień używała przekleństw jako przecinków. Nic do niej nie docierało. Alkoholu nie piła. Szczerze sam też czasem podniosę głos na wnuczkę. Na dodatek mam go dość donośny i słyszałem uwagę, że się non stop wydzieram. Cóż mam szeptem mówić?
Piszesz

Ojciec czasem nadużywa alkoholu.

Czasem to znaczy jak często??

Można ponowić interwencję ale czy odniesie skutek - wątpię.
Takich przypadków jest przypuszczam dziesiątki tysięcy.
Nie ma idealnych rodzin.
Oczywiście to jest mój osąd.

[Mavronka Freydis]

Napisał Alunia

Sygnały o tym co się dzieje dotarły już do opieki społecznej i policji.Nic się nie zmienia.

Trudno jest pouczac kogos jaki ma stosowac model wychowawczy wobec wlasnych dzieci. Sa oczywiscie granice, ktorych nie wolno przekraczac. Ludzie nagminnie krzycza na dzieci, bo nie umieja opanowac swoich emocji. Moze wystarczy zapytac matke dzieci czamu jej maz tak sie zachowuje?

[tadeusz50]

Napisał tadeusz50

Wczoraj oglądałem w TVN-24 reportaż w cyklu "Prosto z Polski" o odebraniu przez sąd tuz po urodzeniu dziecka -córki- rodzicom bo są biedni i niezaradni. Gdzie są te sądy gdy "tatuś" lub "mamusia" bije katuje dzieci. Wtedy musi dość do tragedii i następuje spychotechnika, to nie my to oni są odpowiedzialni. Tu w tym przypadku sąsiedzi, nauczyciele, kurator wypowiadają się pozytywnie o rodzinie, zarzucająć jedynie niezaradność.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos... balagan.html

Cytuję swój własny post z 05.08.09 ale z dobrą wiadomością.
Jutro Róża wraca do rodziców.

[Mavronka Freydis]

Napisał tadeusz50

Jutro Róża wraca do rodziców.

Mama Rozy moze domagac sie odszkodowania za stres wywolany proba odebrania jej dziecka.

[tadeusz50]

Napisał Mavronka Freydis

Mama Rozy moze domagac sie odszkodowania za stres wywolany proba odebrania jej dziecka.

Róża została oddana rodzicom na próbę. Rodzice są pod opieką kuratora, mają pomoc społeczności z tej miejscowości. O odszkodowanie? nie wiem jak to wygląda w prawodawstwie Polskim. Jednak po pierwsze trzeba mieć na początek pieniądze (tych ich nie mają) na adwokata, wiedzieć czy jest taka możliwość. Bez urazy dla tych ludzi (rodziców) ale są mało wykształceni i pewnie nie znają wszystkich swoich praw.

[Mavronka Freydis]

Napisał tadeusz50

... Jednak po pierwsze trzeba mieć na początek pieniądze (tych ich nie mają) na adwokata, wiedzieć czy jest taka możliwość.

O darmowych poradach prawnych mowilo sie juz dwa lata temu http://prawo.money.pl/aktualnosci/wi...,0,249773.html

[tadeusz50]

Napisał Mavronka Freydis

O darmowych poradach prawnych mowilo sie juz dwa lata temu http://prawo.money.pl/aktualnosci/wi...,0,249773.html

Po pierwsze nie pisze tam czy to weszło do życia, czyli czy sejm uchwalił (tego nie wiem). Porada prawna a sprawa w sądzie (bez adwokata ani rusz) to dwie skrajne rzeczy. Adwokat za wygranie ewentualne sprawy zainkasuje większą część odszkodowania.Takie jest życie. Powinienem bardziej dosadnie napisać ale co tam.

[basialwica]

A ja mam podobny problem ,ale nie wiem jak mam postąpić. Rzecz dzieje się na wsi, w domu gdzie mieszkają dwie rodziny. Na górze młodzi z dwójką dzieci, na dole dziadkowie. Całą sprawę znam od osoby trzeciej. Dziewczynka lat 2 jest notorycznie bita za byle co. Nosi siniaki na nózkach i rączkach. Pytając ją co słychać, dziecko odpowiada, mama bije i bije. Dziadkowie są zastarszeni do tego stopnia, że boją się własnego cienia. Kobieta, jest bezwzględna, wulgarna i bardzo zaborcza. Z moich obserwacji to boi jej się własny mąż. Kiedyś była taka sytuacja, że nie mówiąc nic nikomu zamkneli dzieci na klucz i wyszli do dyskoteki. W pewnym momencie dziadka obudził tupot nózek biegajacych po całym domu i płacz dziecka. Kiedy, dziadkowie weszli do mieszkania zastali placząca małą zasikaną i przestraszoną. W TV leciał pornus. Starszy brat - 14 lat spał tłumacząc, że nic nie słyszał. Myśli wyobraźni robiły swoje. Dziadek pomyslał najgorsze, a może jest w tym jakas prawda? Może ten chłopak zrobił dziecku krzywdę?
Dziecko nie mówi nic, kiedy rozmawiano z matką dziecka, odpowiedziała. Proszę się do mojej rodziny nie wtrącać, bo jak ja się wtrącę do waszej to bedziecie biedni....kiedy ja zacznę mówić...
W tej sytuacji buzie obu stron zamknieto a życie toczy się dalej. Ja zaś nie moge spać spokojnie, nie wiem co mam zrobić jak pomóc małemu dziecko. Jestem daleko od sprawy i nie jestem naocznym świadkiem. Wszystko, co wiem to wiem tylko z opowiadań.

[tadeusz50]

Napisał basialwica

A ja mam podobny problem ,ale nie wiem jak mam postąpić. Rzecz dzieje się na wsi, w domu gdzie mieszkają dwie rodziny. Na górze młodzi z dwójką dzieci, na dole dziadkowie. Całą sprawę znam od osoby trzeciej. Dziewczynka lat 2 jest notorycznie bita za byle co. Nosi siniaki na nózkach i rączkach. Pytając ją co słychać, dziecko odpowiada, mama bije i bije. Dziadkowie są zastarszeni do tego stopnia, że boją się własnego cienia. Kobieta, jest bezwzględna, wulgarna i bardzo zaborcza. Z moich obserwacji to boi jej się własny mąż. Kiedyś była taka sytuacja, że nie mówiąc nic nikomu zamkneli dzieci na klucz i wyszli do dyskoteki. W pewnym momencie dziadka obudził tupot nózek biegajacych po całym domu i płacz dziecka. Kiedy, dziadkowie weszli do mieszkania zastali placząca małą zasikaną i przestraszoną. W TV leciał pornus. Starszy brat - 14 lat spał tłumacząc, że nic nie słyszał. Myśli wyobraźni robiły swoje. Dziadek pomyslał najgorsze, a może jest w tym jakas prawda? Może ten chłopak zrobił dziecku krzywdę?
Dziecko nie mówi nic, kiedy rozmawiano z matką dziecka, odpowiedziała. Proszę się do mojej rodziny nie wtrącać, bo jak ja się wtrącę do waszej to bedziecie biedni....kiedy ja zacznę mówić...
W tej sytuacji buzie obu stron zamknieto a życie toczy się dalej. Ja zaś nie moge spać spokojnie, nie wiem co mam zrobić jak pomóc małemu dziecko. Jestem daleko od sprawy i nie jestem naocznym świadkiem. Wszystko, co wiem to wiem tylko z opowiadań.

Wydaje mi się, że możesz wykorzystać ten kontakt

Jeśli masz wątpliwości lub chcesz z kimś porozmawiać o sytuacji dziecka, zadzwoń pod nr. 022 826 80 72 lub napisz: bitedziecko@fdn.pl.

Przez pewien czas był to mój podpis.
Uważam, że tam powinni poradzić pomóc, przestańmy się bać.

[tadeusz50]

Wyrok ws. śmierci 3,5-letniego Bartka: 15 lat i dożywocie
Morderca dziecka przyznaje się do bicia ale nie do zabicia.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...dozywocie.html

[tadeusz50]

Napisał tadeusz50

Wyrok ws. śmierci 3,5-letniego Bartka: 15 lat i dożywocie
Morderca dziecka przyznaje się do bicia ale nie do zabicia.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...dozywocie.html

Dziś w "Uwadze" tvn była zapowiedź reportażu o tej tragedii. Rozmowa z kanalią. Zamurowało mnie, "myślałem,że to normalne" -tak mówił- ,bicie, kopane w tym po jadrach, rzucanie o meble . Całość w przyszłym tygodniu.

[senioritka]

Tadeuszu, czytam, że jesteś wstrząśnięty. Ja też!!

[tadeusz50]

senioritka, wstrząśnięty to mało.
Dziwię się, że on jeszcze żyje, kryminaliści nienawidzą takich kanalii. Nasze podatki idą na takie śmieci.

[sellenhel]

Napisał senioritka

Tadeuszu, czytam, że jesteś wstrząśnięty. Ja też!!

Tadziu ja też dziś oglądałam Uwage,jak usłyszałam wypowiedź tego zwyrodnialca że on myślał że to normalne bo jego też matka biła i nic się nie stało to mną zatrzęsło.
Masz rację,jak taka kanalia może chodzić po świecie ale Tadziu co mają sobie do powiedzenia sąsiedzi którzy słyszeli bicie i płacz dziecka bo nie uwierzę że to się odbywało w milczeniu.

[bronczyk]

Sellenhel zauważ, że to się ciągnie pokoleniowo. Jego bili, on bije. Uważam, że na dzieci można krzyknąć i nawet machnąć ścierką w trzymana w ręku ( trafiać w pupę, albo powietrze), ale interesować się nimi. Być razem, a nie obok.

[sellenhel]

Napisał bronczyk

Sellenhel zauważ, że to się ciągnie pokoleniowo. Jego bili, on bije. Uważam, że na dzieci można krzyknąć i nawet machnąć ścierką w trzymana w ręku ( trafiać w pupę, albo powietrze), ale interesować się nimi. Być razem, a nie obok.

Tak Halinko zbyt wiele osób hołduje zasadzie tzw.twardej ręki i zbyt wielka jest znieczulica wśród społeczeństwa że nie reaguje na to co się dzieje u sąsiadów za ścianą.Ludzie często uważają że lepiej się nie wtrącać bo to sprawy rodzinne a bicie uważają za normalne.

[tadeusz50]

Wróciłem za późno ze spaceru z Atosem i trafiłem na koniec reportażu o mordercy 3,5 letniego Bartusia. Rano nieco wcześniej wstanę i obejrzę.

[Jadzia_G]

Napisał tadeusz50

Wróciłem za późno ze spaceru z Atosem i trafiłem na koniec reportażu o mordercy 3,5 letniego Bartusia. Rano nieco wcześniej wstanę i obejrzę.

Radziłabym Ci Tadeusz - nie oglądaj, bo będziesz miał zepsuty dzień. Ja nie mogę pojąć - jak matka mogła dawać na to przyzwolenie ..... czy to jeszcze są ludzie ....chyba nie