Województwo podkarpackie, powitanie i "lista obecnośći " część druga.

[kobra5]

Jareczku bardzo proszę...
https://www.kuchennymidrzwiami.pl/po...y-na-maslance/
A materac sobie obejrzałam ,bardzo się nam spodobał.Zakupimy w czerwcu bo młodzi przeprowadzają się do zakupionego domu i wyposażymy jedną z 5 sypialni Jak spać w gościach to wygodnie

[Jarosław II]

Napisał kobra5

Jareczku bardzo proszę...
https://www.kuchennymidrzwiami.pl/po...y-na-maslance/
A materac sobie obejrzałam ,bardzo się nam spodobał.Zakupimy w czerwcu bo młodzi przeprowadzają się do zakupionego domu i wyposażymy jedną z 5 sypialni Jak spać w gościach to wygodnie

No, Bogusiu zaskoczyłaś mnie, żur bez zakwasu to wprost niemożliwe, ostatnio gotowałem według Gesslerki i Okrasy.

A odnośnie sypialni tez mam teraz pięć po wyprowadzce dzieci do nowych domów i dwoje dziadersów jest na 520 metrach.

[kobra5]

Tylko nie skuś się na przepis wg.Kuronia Mąż zrobił i większej bomby kalorycznej nie widziałam.Jak zjedliśmy rano do wieczora nas trzymało !!!😛😛😛

[Iza_bella]

Dzień dobry świątecznie...
Pierwszy dzień świąt spędziłam za stołem...tylko krótki spacer zaliczyłam w drodze do kuzynostwa. Dziś czeka mnie powtórka...za dwa dni urodziny zięcia i połączyli święta z imprezą.
Lulka...dzięki za życzenia. Mam nadzieję, że niezbyt długo przebywać będziesz na urlopie...tęsknimy za Tobą.
Kama...jak samopoczucie...martwiłam się, że choróbsko Cię dopadło przed samymi świętami. Trzymaj się...zdrowia życzę.
Kobra...przepis na żurek ciekawy...do tej pory robiłam tradycyjnie - na zakwasie, ale wypróbuję i ten na maślance, skoro zachwalasz. Trzeba iść z duchem czasu.
Jarek...dzięki za namiary na materac. Jak mi przyjdzie zmieniać - pomyślę o kokosowym. Na razie jeszcze nie planuję zakupu - mam dość wygodny.
Gratka...Bogda...
Miłego Śmigusa...Mam nadzieję, że będzie delikatne lanie.

[gratka]

Sympatycznie spędziliśmy pierwszy dzień świąt. Obżarstwo było w normie,
a to dlatego, że nikt nikogo do jedzenia nie namawiał poza wstępnym zaproszeniem
do stołu. Córka i Bartek są nieszczęśliwi, bo suka ma zapalenie oskrzeli.
Pół dnia spędziliśmy u mnie, a drugie pół u nich.

Dziś znów spodziewam się gości; dziś przyjaciele, to jest inny garnitur

Miejcie się dobrze

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Izo i Gratko.
Lulka, dzięki za życzenia.
Mam nadzieję, że szybko za nami zatęsknisz.
Izo, wczorajszy dzień też spędziłam w większości przy stole, ale krótki spacer też był zaliczony.
Dzieciaki rozrabiały, chociaż też już nie tak bardzo, jak kilka lat temu.
Poszukiwanie jajek w ogrodzie było, najwięcej zabawy miała mała sunia, biega prawie z prędkością światła.
Później jednak padła i spała.
Też nigdy nie gotowałam żurku na maślance.

Dziś znów spodziewam się gości; dziś przyjaciele, to jest inny garnitur

Gratko, to dziś będziesz mieć weselsze świętowanie.

Córka i Bartek są nieszczęśliwi, bo suka ma zapalenie oskrzeli.

Nawet nie wiedziałam, że psy też chorują na zapalenie oskrzeli.
Wyliże się, ale zmartwienie jest.
Delikatnie pokropię Was wodą, tak dla tradycji.
Na szczęście czasy kropienia perfumami minęły...przynajmniej u nas.
Kamo, mam nadzieję, że rwa Ci odpuściła.
Miłego dalszego świętowania Wam życzę.

[bogda]

Dobry wieczór.
Ja już skończyłam świętowanie, teraz mam czas dla siebie.
Pogoda była cudna, pospacerowałam po ogrodzie, jakoś nie miałam odwagi wychylać nosa na ulicę, żeby jakieś dowcipnisie dyngusowe mnie nie dopadło.
Zastanawiam się...jeść kolację, czy sobie odpuścić, dobiłam się ciastami.
Miłego wieczoru Wam życzę.

[bogda]

Dzień dobry.
Jeszcze świętujecie?
Mnie się też nic nie chce, ale pranie włączyłam.
Pogoda fajna, słońce przez mgłę się przebija, trzeba będzie jakoś tego dnia nie zmarnować.
Może w ogrodzie coś porobię, ale jeszcze nie wiem.
Dobrego dnia Wszystkim życzę.

[gratka]

Zastanawiam się...jeść kolację, czy sobie odpuścić, dobiłam się ciastami

.
Niestety, jak mam dobre ciasta, to na nich się dzień kończy i od nich się zaczyna.
Ciasta wyszły mi nie piękne, ale dobre. A w dodatku zielarka podesłała mi pajdę swojego sernika
Robiłam na drugi dzień świąt schab peklowany wg przepisu Edwarda z Zamościa.
Izunia i Kama może pamiętają jak Edward przywiózł na sabat do gratkowa schab
i nalewkę pomarańczową czy coś w tym smaku. Ten schab jest niezawodny.

Dzień zaczął się od mżawki. Ponury.
Dziś pojadę do Ł. na pogrzeb założycielki naszego UTW, z którą współpracowałam
przez 15 lat. Długo żyła, 94 lata i prawie do dziewięćdziesiątki była słuchaczką UTW.
Miejcie się dobrze!

[bogda]

Hej Gratko.

Niestety, jak mam dobre ciasta, to na nich się dzień kończy i od nich się zaczyna.

Podobnie jest u mnie, a później się człowiek dziwi, skąd te boczki i oponki.
Ciasta nie muszą wyglądać, powinny smakować.

Dziś pojadę do Ł. na pogrzeb założycielki naszego UTW, z którą współpracowałam
przez 15 lat. Długo żyła, 94 lata i prawie do dziewięćdziesiątki była słuchaczką UTW

To smutną masz dziś uroczystość, współczuję.

[Iza_bella]

Dzień dobry poświątecznie....
Było miło w gościach, ale się skończyło. Jadłam i piłam bardzo umiarkowanie i mam niedosyt świętowania, więc zaprosiłam na jutro kuzynostwo z dorosłym synem i siostrzenicę z mężem i dziećmi. Więc dziś od rana ruch w interesie - najpierw sklep i zakupy a teraz uwijam się w kuchni...kurczak i 2 golonki gotują się na galaretę, zrobiłam już nową sałatkę a jutro reszta. Ciast nie miałam wiele, bo jakieś resztki z zamrażalnika i babka, którą zjedli chłopcy, więc nie zjadłam dużo, tylko mały kawałeczek. Za to starszym panom bardzo smakowały i zjedli po 2 kawałki i nic się nie zmarnowało - niech im idzie na zdrowie.
Bogda...u mnie też rankiem była mgła...wprawdzie teraz już opadła, ale jest ponuro...
Nie przemęczaj się za bardzo w tym ogrodzie...jeszcze zdążysz.
Gratka...oczywiście, że pamiętam Edwardowe przysmaki...wprawdzie zrobiłam pewnie 2, 3 razy, a potem zapomniałam, ale przepis gdzieś chyba mam. Trzeba sobie odświeżyć.
Smutna uroczystość Cię dziś czeka...Współczuję...
Pozdrawiam....Dobrego dnia życzę.

[kama5]

Nie było gości realnych ( oprócz 1 bliskiej koleżanki ) , wirtualni owszem.Pogoda dopisała , slońce i ciepło , tak jest do dziś u mnie.Kolejne dnie też mają takie być.
Święta były bez bólu , natomiast dziś znów ta ch...a wzięła sobie odwet w 200 %.Wzięłam tabl. rozkurczowe i przeciwbólowe to jakoś puściło , ale za to ciśnienie spadło mi poniżej 90 .Z kolei kawa i słona woda i dobiłam do 104.
Czy to już tak bedzie na zmianę ? w tej chwili jest okey, nawet wyszłam do sklepu po chleb.Co przyniesie ranek - nie wiadomo. Ale , ale , po co Wam zawracam głowę moimi dolegliwościami.W nocy i rano była gęsta mgła , może pogoda ma taki wpływ.

Tarninko - dzięki za link do boćków.Ten jest dobry.

Gratko - co jakiś czas masz smutne wydarzenia , ale takie jest życie.

Iza - podziwiam Cię .Ciągle kogoś gościsz .

Pytanie - czy Wy też tak macie ? rano patrzeć nie można na jedzenie , ale wieczorem budzi się wilczy apetyt i szuka się co by tu zjeść.Sernik znika , udał się , andrut też , bo jak człowiekowi nie zalezy to wtedy wszystko wychodzi.Żurek zawsze mi się udaje , sałatek miałam 3.

Bogda - ja też patrzę na " boczki i oponki " , ale zycie takie krótkie i myślę , ze też mi się coś od niego należy.

Kobra - kiedyś spróbuję takiego żuru choć z dozą nieufności , ale skoro twierdzisz ,ze dobry to może tak jest.Podziwiam Cię za piękne kurczaczki z jajek.Pomysłowa jesteś.

Jarku - wolałabym materac który niwelowałby ból wtedy i spanie przyjdzie.Zmieniać nie będę , bo do końca nie wierzę w cudowną moc materaca.Jeżeli dobrze śpię jak wszystko jest dobrze , czyli to nie wina materaca.

No to wyszła mi gazeta nie skromny post z mego zamierzenia.
Dobrej , przespanej nocki i do jutra .Ciekawa jestem co przyniesie mi ranek .

[bogda]

Dobry wieczór.

więc zaprosiłam na jutro kuzynostwo z dorosłym synem i siostrzenicę z mężem i dziećmi. Więc dziś od rana ruch w interesie - najpierw sklep i zakupy a teraz uwijam się w kuchni...kurczak i 2 golonki gotują się na galaretę, zrobiłam już nową sałatkę a jutro reszta.

No proszę jak się Iza rozhulała i rozbawiła.
I słusznie robisz, jest okazja, trzeba się z ludźmi spotykać, a nie tylko robota i robota.

Nie przemęczaj się za bardzo w tym ogrodzie...jeszcze zdążysz.

Izo, jak nie robię, to nie robię, a jak się rzucę na robotę, to wracam prawie na czterech bo jeszcze to by tu, toby tam...ech, szkoda gadać, a teraz wszystko boli.
Dobrze, że deszcz zaczął padać i wcześniej wygonił mnie do domu.

Święta były bez bólu , natomiast dziś znów ta ch...a wzięła sobie odwet w 200 %.Wzięłam tabl. rozkurczowe i przeciwbólowe to jakoś puściło , ale za to ciśnienie spadło mi poniżej 90 .Z kolei kawa i słona woda i dobiłam do 104.

Oj Kamo, bardzo Ci współczuję
Takie spadki ciśnienia są niebezpieczne, mnie tak czasem spada, jak się bardzo zmęczę.
A prochy wiadomo, na jedno pomagają, a drugie uszkadzają, ale jakoś żyć trzeba.

Pytanie - czy Wy też tak macie ? rano patrzeć nie można na jedzenie , ale wieczorem budzi się wilczy apetyt i szuka się co by tu zjeść.Sernik znika , udał się , andrut też , bo jak człowiekowi nie zalezy to wtedy wszystko wychodzi.Żurek zawsze mi się udaje , sałatek miałam 3.

Kamo, rano też prawie nie jem śniadania, a wieczorem dopycham się czym się da.
A później spać nie można, zwłaszcza jak się słodkiego przed snem najem.
Ostatnio zapycham się wodą, zamiast słodyczy
Jutro mam głodówkę, idę na gastro, na późne popołudnie...przy okazji coś z wagi zrzucę.

No to wyszła mi gazeta nie skromny post z mego zamierzenia.

Jak się rzadko wchodzi, to tak wychodzi.
Miłego wieczoru i spokojnej nocki, bez żadnych bólów

[Jarosław II]

Napisał kama5

Jarku - wolałabym materac który niwelowałby ból wtedy i spanie przyjdzie.Zmieniać nie będę , bo do końca nie wierzę w cudowną moc materaca.

O.K. przecież ja nie jestem domokrążca.

[bogda]

Kamo, jeszcze mi się przypomniało...jak mnie spada tak bardzo ciśnienie, to biorę do ssania tabletki (właściwie to tablety, wielkości dużych landryn) "CARDIAMID z KOFEINĄ", one dość szybko działają.
Są też chyba takie w kroplach, ale ja wolę te tablety.
W smaku jak cukierek, zawierają kofeinę, magnez, wit.B6.

Jarku

[Iza_bella]

Dzień dobry wszystkim tu obecnym.
Dziś będę miała dość zajęty dzień, bo wybieram się do centrum, do Urzędu Miasta z wnioskiem na dowód osobisty, przy okazji pobuszuję po mieście i odwiedzę koleżanki z byłej pracy. No a potem - gościna.
I chyba trochę mnie nie będzie....będę z chłopakami. Młodzi wyjeżdżają w nocy na kilka dni na Rodos a ja zaoferowałam się jako niańka do moich nastolatków. Będę wpadała do domu jak oni będą w szkole, ale wieczory, noce i ranki będę ich gnębić swoją obecnością. Może wytrzymają.
Za oknem duże zachmurzenie i zanosi się na deszcz...może uda mi się za bardzo nie zmoknąć.
Kama...nie zawracasz nam głowy swoimi dolegliwościami...zawsze się martwimy o wszystkich i życzymy sobie zdrowia. My też się uskarżamy na różne bóle, bezsenność czy inne dolegliwości....U przyjaciół tak bywa. A jak się człowiek poskarży, to od razu mu lżej.
Czy się często goszczę...nie powiedziałabym, chociaż lubię ruch w domu. Mam trochę rodziny i przyjaciół wkoło, więc okazjonalne spotkania czasem się zdarzają.
Bogda...jesteś pracuś aż miło. Niech nic nie boli.
Jarku...
Miłego dnia...

[gratka]

Kamo żebyś się nie czuła źle z powodu narzekania to ja do Ciebie dołączę.
Spało mi się nad wyraz dobrze, ale zaraz po obudzeniu jeszcze w łóżku
poczułam ból kręgosłupa. Ten cholernik boli mnie już teraz bez przyczyny, boli bo jest.
Nie biorę prochów przeciwbólowych, dziś też próbowałam ból rozchodzić i nawet się udało.

ale wieczory, noce i ranki będę ich gnębić swoją obecnością. Może wytrzymają.

Izuniu oni nie mają innego wyjścia - wytrzymają.
A na poważnie to oni oczekują od Ciebie domowej kuchni albo wyjścia na pizzę,
którą nastolatki pożerają. Pizza jest opcją gdy się babci nie chce gotować.
Możesz ich w międzyczasie podpytać o sprawy internetowe, przecież uczą się informatyki.
Moi wnukowie zrobili sie jacyś nieruchawi. Wyrośli z okresu biegania dla zabawy,
sportów nie uprawiają pewnie na zasadzie przesytu sportem w domu.

Nie mam planu na dziś. Może pójdę na spacer?

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Izo i Gratko.

Nie mam planu na dziś. Może pójdę na spacer?

Gratko, jak pogoda fajna, to idź.
Ja mam dziś w planie wyjście do niezdrowej, ale dopiero po południu.
Najgorsze jest to, że pyszne ciasto leży, a ja nic nie mogę.

Moi wnukowie zrobili sie jacyś nieruchawi. Wyrośli z okresu biegania dla zabawy,
sportów nie uprawiają pewnie na zasadzie przesytu sportem w domu.

Moje jeszcze ganiają, ale są dużo młodsze od Twoich.
Ale najchętniej to by siedzieli przed kompem, albo z telefonem i grali.
Izo, to masz dziś faktycznie cały dzień rozplanowany i częściowo rozrywkowy.
Fajnie, że masz w pobliżu rodzinę i przyjaciół, u mnie tego brakuje.
Rodzina rozproszona, sąsiedzi raczej nie są towarzyscy, a przyjaciele też trochę daleko.

Bogda...jesteś pracuś aż miło. Niech nic nie boli.

Ja to mam takie zrywy do różnych prac, dziś powinnam iść dokończyć okopać i oplewić, to co wczoraj nie zdążyłam, ale nie chcę się męczyć przed badaniem.

I chyba trochę mnie nie będzie....będę z chłopakami. Młodzi wyjeżdżają w nocy na kilka dni na Rodos a ja zaoferowałam się jako niańka do moich nastolatków. Będę wpadała do domu jak oni będą w szkole, ale wieczory, noce i ranki będę ich gnębić swoją obecnością.

Podejrzewam, że im się to spodoba.
Niby udają dorosłych, ale lubią być zaopiekowani, zwłaszcza w nocy.
Miłego dnia Wszystkim życzę.

[kama5]

Dobrzy ludzie - co się dzieje.? W nocy nie zmrużyłam oka nawet na 5 min.Teraz czuję się jak przemielona w młynku.Oczywiście kręgol sobie używa.Opieka nakleiła mi plaster przeciwbólowy , a że pada , raczej mży to pewnie stad " pieszczoty ' kregola.

Gratko - witaj w klubie , we dwie bedzie raźniej .

Bogusiu - zrobisz gastro i znów wrócisz do słodkości.
Dzięki za podpowiedź , zapisałam sobie nazwę tych tabletek.Kiedyś używałam tylko w płynie , a drażetki są wygodniejsze.

Iza - jak się człowiek użali to mu lżej , aale wiem , ze takie " mękoły ' nie są mile widziane.Postaram się na przekór dolegliwościom.

Jarku - domokrążców epoka minęła.Mógłbyś zahaczyć o mój dom tak " po sasiedzku " z materacem lub bez , nie pogniewałabym się

Miłego popołudnia.

[Jarosław II]

Napisał kama5

Jarku - domokrążców epoka minęła.Mógłbyś zahaczyć o mój dom tak " po sasiedzku " z materacem lub bez , nie pogniewałabym się

HAHAHA, za dużo nas dzieli, bo i różnica charakterów a najważniejsze, różnica poglądów. Byłoby bardzo nerwowe spotkanie, bo ja nie zmienię, nawet dla takiej atrakcyjnej Kobiety