|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Cześć Lulka i Gratko.
Lulka, ja lubię blues, ale nie w każdym wykonaniu, wolę taki spokojniejszy. Pewnie się na tym za dobrze nie znam, ale tak mam. To co dziś zagrałaś, bardzo mi pasuje. Gratko, ale cieplutką i złotą jesień namalowałaś. Płonące drzewa i to odbicie w wodzie, śliczne. A u mnie już cieplej, rano było 7 stopni, a teraz jest 12, a jutro ma być jeszcze cieplej. City szybko załatwiłam, nawet autobusy mi spasowały, teraz trzeba pomieszać w garnkach. Wczorajsza debata mnie rozczarowała, to taka niby beata, bardziej ustawka. A dziś podali się do dymisji dwaj najważniejsi dowódcy armii WP. To tyle na razie... Ciekawe jak Izie poszło. Hej Izo. Ciekawość moją zaspokoiłaś. Z kontrastem dłużej trwa, ale TK jest dokładniejsze. U mnie chyba mało wiewiórek, bo orzechów prawie nic nie ubywa. Po południu też idę w ogród. |
|
||||
Hejka....
Popracowałam jeszcze trochę w ogródku...poczytałam książkę i zerkałam na telewizor. No i dzień się kończy. Bogda...ja debaty nie oglądałam...nie chciałam się denerwować. Mam ugruntowane poglądy a przepychanki i obrzucanie się błotem polityków mnie nie pociągają. Miłego wieczoru i spokojnej, przespanej nocki.
__________________
|
|
||||
Cześć wieczorkiem.
Ja w ogródku ani palcem nie kiwnęłam, jakoś zimno mi było cały czas. Izo, też mam ugruntowane poglądy, ale debatę obejrzałam z ciekawości, żeby poznać zachowania wszystkich uczestników. Błotem się nie obrzucali, ale coś tam sobie wytykali, zresztą trudno to było nazwać debatą. Też Wam życzę miłego wieczoru i spokojnej nocki. |
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
ciepły dzionek , ale jeszcze mokro po nocnym deszczu. Mamy do pocięcia całą starą jabłonkę, już ścięta, ale sekator akumulatorowy zakupiony, to będzie czym ciąć, tylko trzeba uważać na palce Kwitną jesienne astry, potocznie zwane marcinkami Miejcie się dobrze
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Lulka. Też muszę pomyśleć o akumulatorowym sekatorze. Jedno, że starych ściętych gałęzi leży cały stos, a zaraz trzeba się zabrać za dalsze wycinanie, zwłaszcza olbrzymiego krzaka bzu. Bardzo lubię marcinki, u mnie właściwie wyginęły, rosną tylko przy kosodrzewinie i też przez nią zaduszone. Ale ich się wykopać nie da, bo kosodrzewina nie dopuści. Dziś ma być cieplutko, to też na pewno pójdę w ogród, ale jak trawa i wszystko chociaż trochę obeschnie. Najpierw jednak muszę skoczyć po spożywkę. Dobrego dnia Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry....
Od rana real mnie pochłonął i latam jak samolocik. Były ważniejsze sprawy od kompa. Na 15,30 mam wizytę u okulisty - doczekałam się na cito..po 7 tygodniach. Szok. Lulka...piękne te Twoje marcinki...bardzo je lubię, ale u mnie też wyginęły...może dlatego, że rosły w cieniu, pod sąsiadowymi sosnami. Bogda.... fajnej pracy w ogrodzie. Pozdrawiam...Miłego popołudnia....
__________________
|
|
||||
Zapowiada się dobrze. Córa wygospodarowała rano 2 godziny i przyjechała
żeby zjeść ze mną śniadanie,potem pojechałam na zakupy i musiałam gotować strawę. Dzień w pełnym słońcu, czysto po porannym deszczu, ale wiaterek taki sobie... Idę łazić po ogrodzie, muszę popracować nad gałęziami. Problem mam taki, czy zgrabić liście pod orzechami. Mam wątpliwości, bo tam pod orzechami wcale nie zależy mi na trawniku, Może tam rosnąć sam mech i też będzie ładnie, a nie trzeba będzie kosić.. Może nie grabić? Marcinki u mnie wyginęły, w złym miejscu rosły, miały coraz więcej cienia. Teraz cień wchodzi na stanowisko wrzosów. Patrz Izunia jakie Cię szczęście spotkało z tym okulistą, cito ino mig, niecałe dwa miesiące Trzymaj się. Miłego dnia Wszyściuchnym!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dobry wieczór...
Wizyta u okulisty przeciągnęła się o godzinę...dostałam krople z antybiotykiem i witaminy...następna za miesiąc. Muszę pogodzić się z latającymi czarnymi mroczkami i zaćmieniem oka...ponoć to starczy objaw i nie ma na to skutecznego leczenia. Ból powinien z czasem ustąpić....czekam więc. Za 2 leki zapłaciłam 104 zł... Masz rację Gratko...nie ma co...dostałam się w mig. Nie wiem co radzić w sprawie grabienia...ponoć są dwie szkoły...i tak... i nie, gdyż stanowi nawóz i schronienie dla żyjątek. My grabimy. Miłego wieczoru...
__________________
|
|
||||
Dobry wieczór.
Izo, to faktycznie na cito termin błyskawiczny. Najważniejsze, że się doczekałaś i lekarstwo dostałaś. Też mi latają takie mroczki w oczach, dr powiedziała, że coś, się tam złuszcza, niektóre śmietki z czasem giną, powstają nowe itd. Gratko, liście z orzecha grabię i pakuje do worków jako odpady zielone. One do niczego się nie nadają. A dalej w ogrodzie, też mam wielki orzech i tam częściowo zgrabiam liście na kupkę, ale nie wywalam. Rzucam na kupkę gałęzi, może to będzie schronienie dla jeży, chociaż w tym roku nie widziałam ani jednego. A pod tym orzechem to nawet trawa nie rośnie, tylko jest dywan z bluszczu, wszędzie mi rośnie bluszcz, w tym roku nawet usuwałam pnącze chmielu, chyba ptaki tak roznoszą nasiona. Dziś niewiele zrobiłam w ogrodzie, odwiedziła mnie kuzyna i zabrała trzy koszyczki orzechów, zgrabiłam część liści z orzecha, jutro zabierają bio. Usunęłam wilec ziemniaczany, bo już straszył wyglądem, ale w doniczce znalazłam 3 jego bulwy, zabiorę do schowka, jak przetrwa, wiosną wysadzę. Jutro po południu ma u mnie padać, to też niewiele, albo i nic nie zrobię. A w ogóle jutro jest uroczyste rozpoczęcie roku akademickiego, powinnam iść, ale jak będzie padać, to się nigdzie nie ruszam. Miłego wieczoru Wam życzę i spokojnej nocki. |
|
||||
Dzień dobry.
Rankiem tak się zapowiada, ale straszą deszczem. Dość ciepło, teraz mam 16 stopni. Noc minęła spokojnie, spałam bez przystanków, a i tak wstałam mało przytomna. Planów nie mam na dziś, poza wyjściem na UTW, ale jeszcze nie wiem, czy pójdę, wszystko zależy od pogody i mojego samopoczucia. Dobrego dnia Wam życzę . |
|
||||
Dzień dobry... Hej Bogdo...
Od rana urzęduję w kuchni...robię gołąbki dla córki i dla nas. Jak narazie zimno, więc w ogród nie pójdę. Bogda...u nas było pół wiaderka bulw wilca ziemniaczanego...wylądowały w kompostowniku...nie wiedziałam, że można je przechować i wysadzić w przyszłym roku...muszę o tym poczytać w necie i wygrzebać spod innej zieleniny. Niech Ci się bez przeszkód spełnią plany na dziś... Miłego czwartku...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry
Nie poszłam na inaugurację w moim UTW, bo zanosiło się na najazd polityków.
Zapraszamy co roku wiodących posłów z naszego regionu, oni zwykle przysyłają sekretarzy z listami gratulacyjnymi. W tym roku potwierdzili swoją obecność i chęć wystąpień, bo wiadomo trzeba pyszczyć przed wyborami. Nie chciało mi się tego słuchać. Mieliśmy inaugurację tydzień temu. Dziś zamiast wykładu jest spotkanie organizacyjno-informacyjne. Chodzi o przedstawienie nowo zapisanym osobom programów grup zainteresowań i zapisy do tych grup, omawiamy sprawy programowe UTW, regulaminowe itp. Chyba pojadę jak nie będzie większej burzy, bo umówiona jestem na wypad z koleżankami do kawiarni po tym spędzie. Ciągle podziwiam kolor Lulczynych marcinków Pomyślnego dnia Wam życzę
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
Cytat:
Czytam, że bulwy wilca ziemniaczanego można przechować do wiosny jak ziemniaki, z dobrym skutkiem. Izo, też bym je wygrzebała z kompostownika Cytat:
Cytat:
w Ogrodach Kapias, ale pozostał mi tylko jeden. Pewnie na ten ostatni pęd muszę chuchać i dmuchać, żeby go rozmnożyć
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Hej Izo, Gratko, Lulka.
Izo, u mnie też tęsknią za gołąbkami, ale tak jak Lulka, nie mogę z siebie wykrzesać entuzjazmu. Cytat:
Skoro Lulka mówi, że się da, to trzeba spróbować. W zeszłym roku nie wyrzucałam przed zimą, tylko doniczkę odstawiłam w kąt, dlatego ich nie widziałam. Cytat:
Już mi się odechciało uczestnictwa w tej imprezie. Szkoda tylko spotkania z fajnymi ludźmi na kawie, ale to się da odrobić. Cytat:
Nie wiem kiedy sadzi się marcinki, muszę skoczyć na giełdę kwiatową, albo na rynek. Trzymajcie się ciepło. |
|
||||
Cytat:
na wiosnę, kwiecień - maj. Ja swoje te pełne astry (bylina) sadziłam w październiku, bo wtedy były w sprzedaży u Kapiasów. Trzeba tylko zwracać uwagę na wysokość, bo niektóre marcinki są wybujałe, a potem wszystko się pokłada. Osobiście wolę te niskie To marcinki w Ogrodach Kapias, fotka z 07.10.2018 a to mój nabytek wtedy
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Przy okazji znalazłam zdjęcie trawy - rozplenicy japońskiej.
Muszę ją kupić i jeszcze gdzieś posadzić, bo wygląda jesienią zjawiskowo Trzymajcie się ciepło, idę walczyć dalej w ogrodzie. Wczoraj testowałam sekator akumulatorowy, bardzo dobrze tnie średnio grube krzewy, tak do 8 cm bez wysiłku
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Cytat:
Muszę kupić te niskie, może jutro wybiorę się na ryneczek. Sąsiadka ma te niskie, obiecała mi dać sadzonkę, chyba zapomniała, a ja nie chcę ją naciskać...może się rozmyśliła. W tym roku córka kupiła sadzonkę tej trawy, na razie siedzi nadal w doniczce, musimy jej znaleźć dobre miejsce. Ja już trochę pogrzebałam w ogródku, teraz pomieszam w garnkach, Kaja dziś wcześniej przychodzi ze szkoły. Jest cieplutko, a deszcz nadciąga... |
|
||||
Cytat:
Idę go zaraz przesadzić. A te rozplenice widziałam w ogrodzie mojej bratanicy, wyglądały wspaniale, najlepiej w szeregu. Jak wrócę z ogrodu, to znajdę zdjęcie. Jest cieplutko, wiec trzeba się spieszyć z robotami ziemnymi...rudy już poleciał w podskokach, a ja za nim Na razie...
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Witajcie kochani przelotem jestem w domu bo załatwiam Zosi dostęp do drogi publicznej w starostwie kupka papierów do notariusza kupka i tak leci ,jeszcze chce Zofija na cmentarz no to pojadę.
A co do notariusza to miałam okazję poznać chyba najbardziej luzackiego z panów rejentów.Dzwonię przedstawiam sprawę i słyszę .."no i zajebiście w czym tkwi problem??..na takowe dictum o mało komórki nie połknęłam tłumaczę że istnieją obawy itd itp a luzak mi oświadcza..sąd uznał i wykreślił z księgi??..znaczy sprawy nie ma.Klientce co skarżyła się na pośrednika nieruchomości po wysłuchaniu radośnie pyta ..to tak się dała pani wydymać???... Kochani kabaret Marcinki super ..nie mam niestety ale Lulka ma wszystko!! Iza super że udało się załatwić okulistę i TK. Ciekawe co u Kamy?Gratka jesień cudna.Bogda to jest nas już trzy co entuzjazm gołąbkowy w zaniku jest Pozdrawiam wszyściuchnych. |