Poezja - wiersze białe, dla dzieci ...

[zewrze]

owiana oddechem ziemi
przydeptuję połę drogi
czasem przyszpilonym do brzegu
zatrzymuję bilet na następny prom

zachwyt w objęciach
przyjaznego zapomnienia
zostawiam pod skibami
do płodnego budzenia jutrem

snami wymiatam zeszłoroczne liście
bez możliwości przekupienia kolorami
czystością oddechu moszczę posłanie
myślom na dzień dobry

codziennością opieram głowę na policzku Boga

[jozef49]

Tatry-Z grzebieni wierchów

Z grzebieni wierchów sinobladych,
Z wietrzykiem spływa mgła.
Watahy koni,karych ,gniadych,
Pogoda zgarnia zła.

Kłębowisk wielkie wężowiska,
Zwinnie w warkoczach sunie.
Wpada ,zawisa na urwiskach,
Znów kłębi się w kotlinie.

Z wiekowych smreczyn płynie śpiew,
W miarowy takt muzyki,
Wietrzyk na halach wpada w gniew,
W muzykę wmiesza krzyki.

Kosodrzew w skale zawieszony,
Mgieł trzyma kłębowisko.
Z lewej odkrytej spływa strony,
Na skalne rumowisko

Cichy i senny szept potoka,
Jak gdyby mlekiem płynął.
Mleko na niebie,na obłokach,
Pokrywa dale siną.

Józef Bieniecki