Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[bogda]

A patrzysz tak jak te one?

No masz.
Niedługo chyba wytrzeszczu dostanę, nawet nie mrugam.
I nic, ani kapki.

[mimoza]

Ale i tak Wam powiem.
Mnie nie było bo miałam bardzo ważnego
gościa - przyjechała, na parę godzin, moja Córcia. Zaliczyłyśmy
cmentarz, posprzątałyśmy rodzinne groby i ustroiłyśmy je
cudownymi wrzosowymi wrzosami. Potem podadusie, obiad
i ... po wizycie.

Kawy też nikt nie podał. Leniwce pospolite i już...
DOBRY WIECZÓR WSZYŚCIUCHNYM. - Cz

[amiii]

Napisał bogda

No masz.
Niedługo chyba wytrzeszczu dostanę, nawet nie mrugam.
I nic, ani kapki.

A we właściwą stronę patrzysz?
Na żabę?

Czesiu, wiadomo przecież,
czasem na chwilkę wysiąść trzeba.
Ale już jesteś.

[bogda]

A o mnie nawet nie zapytały...

Czesiu, no bo Siri wczoraj w ogóle nie zajrzała.....
To miałaś dziś fajny dzień, mimo że miejsca odwiedzałaś niewesołe.

A we właściwą stronę patrzysz?
Na żabę?

Właściwie to nie wiem, bo ja raczej cały czas na zachód, a Ty pewnie w innym kierunku.
Musze zajrzeć do atlasu.

[Siri]

Czesiu , mam urwanie głowy ....

Nie nazywam się już tak jak się nazywałam i sama nie wiem jak się nazywam....z tego wszystkiego na stare lata się porobiło....



Jestem usprawiedliwiona ?

[hannabarbara]

Troszkę poczytałam, ale nie wszystko. Za mną już pierwszy dzień horroru. Od 7 rano!
Od środy zapowiadają ocieplenie, może się uda uciec na łono. Najbardziej cierpi Fredzia, miski nie tam gdzie trzeba, kuwety nie tam gdzie trzeba. Jak tu żyć!

[bogda]

Haniu, zaczął Ci się hardcor.
Ale później będziesz zadowolona.
Najbiedniejsza z tego jest Fredzia, wszystko jej przemeblowano.
Zulka!
A Ty gdzie?

[mimoza]

Napisał Siri

...
Nie nazywam się już tak jak się nazywałam i sama nie wiem jak się nazywam....z tego wszystkiego na stare lata się porobiło....
...

Wcale Ci się nie dziwię, powrót do nazwiska sprzed...
może namieszać w głowie. Ale to się za chwilę zmieni... - Cz

[mimoza]

Napisał hannabarbara

... Najbardziej cierpi Fredzia, miski nie tam gdzie trzeba, kuwety nie tam gdzie trzeba. Jak tu żyć!

Szkoda mi najbardziej Fredzi. Koteczka ma problemy
nie do pozazdroszczenia. - Cz

[zula]

Cześć!
Podróżowałam trochę.

Napisał Elik:
mam już dość łona, wsi i we wogle jestem na nieeee....

A ja próbuję przywyknąć i bardzo mi się nie udaje.
Wymyślam sobie tysiąc zajęć.
Najlepsze z nich to obserwowanie mojej Kici.
Nie uwierzycie,co potrafi taki mały kot.
Nie ma w domu miejsca,w którym nie była.
Zagląda mi nawet co jem.
I zachowuje się jak pies,przychodzi jak wołam.
Moje psiaki ma pod kontrolą.
Dobrego wieczoru życzę!

[bogda]

Nie ma w domu miejsca,w którym nie była.
Zagląda mi nawet co jem.

Ło matko?!
To się ciesz, że Ci z dzioba nie wyrywa.
No co Wy z tym łonem.
Na łonie jest zawsze fajnie.
Motylka to jeszcze może wyfrunąć do city, ale my to już mamy przekichane.
Faktycznie Siri, musisz się do nazwiska na nowo przyzwyczajać.

Dobranoc Wszyściuchnym.

[mimoza]

Wiele emocji, zakręcony dzionek... sprawiły,
że padam na moje oblicze... Nie czytam,
Wszystkim mówię DOBRANOC... idę lulu... - Cz

[hannabarbara]

I ja też padam! Kuwety na noc wstawione do łazienki, rano się wyniesie na lodzę.Posprzątany Saygon, ale jutro powtórka.
Chyba koncepcja zaprzestania mycia była lepsze niż akceptacja remontu.
I jeszcze ta wredna skleroza. Dlaczego nie przyszło mi do głowy wypięcie klucza od drzwi wejściowych do budynku, które i tak otwieram kodem i przekazania ich panu remontowcu? No nie przyszła myśl do głowy. Za karę będę zerwana skoro świt!!!
Dobranoc!

[bogda]

Dzień dobry.
Żółte na lazurze jest, ale stopni tylko 7, jednym słowem jesienna zimnica.

Za karę będę zerwana skoro świt!!!

Haniu, ale na salony też byś musiała osobiście fachowca wpuścić, to i tak by Cię zerwał na równe nogi skoro świt.
Czesiu, niesamowity obrazek wkleiłaś.
Zaraz się biorę za robotę, koniec z obijaniem.
Miłego dnia wszystkim życzę.

[Alsko]

Uwaga! Z drogi!
Ciężkie niesę takiej jednej, co to nie chce pamiętać, że się urodziła.
Się urodziła i niech nie pyszczy!

Kwiatka jej przytargałam w donicy, coby se go przeflancowała na emigrancki grunt.



Kwiatek jest japoński, żabioniebieski, z polskiej ziemi.
A ta emigrancka ziemia niech Żabie przyjazna będzie,
jako jest do ta pora.
Niech się Żabie uśmiecha
i ściele pode Żabie stopy najlepsze, co ma!
I niech się Żabie marzenia wszystkie spełnią.
Co tam chce - niech ma!

Pod warunkiem, że wróblu źle nie życzy!

Wszystkiego najlepszego, Żabo!!!!

No i jeszcze tak

[Alsko]

A sobie życzę, żebym mogła zwyczajnie se siąść w restauracyjnym, jajko na twardo popijać czymś z szafeczki i żeby mi nie bruździł ten, co to mu się wydaje, że jest kompem.
Ament.

Wszystkim dobrego dnia!


Barhaniu!
Nie dawaj mu klucza, bo zapomnisz odebrać.
Podaj mu kod.

[mimoza]

Zanim życzenia złożę, to kawę wniosę,
bo misie taca wydaje cóś ciężkawa,
ale to chyba dlatego, że jeszcze poranek...



Bogda, Wróbelko... i jeszcze jeden dla śpiochów... - Cz

[zula]

Droga Żabo!
Niech Ci życie sprzyja
i żeby Ci było zawsze z górki!!!

[mimoza]

Żeby ŻABCIU nie było totamto, całą nockę piekłam...

Z okolicznościowym tortem przychodzę, życzenia
składam gorące. Żyj na tej obczyźnie jeszcze długie lata
w szczęściu i zdrowiu. I nie wysiadaj z pociągu...
Ja Czesia tego Tobie życzę.

[zula]

Dzień dobry!
Zimno,ale słonko aktywne,może trochę ciepełka zostawi.
Czesiu,no starasz się dla nas.
Hania chyba już w trakcie.
Zatyczki do uszu przyniosłam,razem z instrukcją.


Bogusiu,no te obijanie to boli chyba,że zmieniasz na robotę.

żeby mi nie bruździł ten, co to mu się wydaje, że jest kompem.

Ale mu nagadałaś.Powinien się wstydzić.