|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#601
|
||||
|
||||
Witam !
Kiedy na przełomie XIII i XIV wieku Wacław II, król czeski, najechał na Polskę i zajął Kraków, prawowity władca Władysław Łokietek, musiał opuścić swą siedzibę i ukryć się. Na schronienie wybrał trudno dostępną jaskinię, mieszczącą się w Ojcowie. Jaskinia Łokietka lub Grota Łokietka (dawniej znana między innymi jako Jaskinia Królewska). Z jaskinią wiąże się legenda o Władysławie Łokietku, który schronił się w niej na okres około 6 tygodni po ucieczce z Krakowa przed wojskami czeskiego króla Wacława II. Życie uratował mu pająk, który zasłonił otwór jaskini pajęczyną, wprowadzając w błąd pościg. Pamiątką po tym wydarzeniu są nazwy jaskini oraz poszczególnych jej komór, a także brama w kształcie pajęczej sieci, zamykająca wejście. Do wejścia prowadzi wąska szczelina skalna o długości 20 metrów. Korytarz zwany Głównym prowadzi do Sali Rycerskiej, z którego wychodzą dwa korytarze: schodami w dół do tak zwanej Sypialni, oraz tak zwanej Kuchni, sali znajdującej się blisko powierzchni ziemi (ze stropu zwisają korzenie drzew). Sypialnia jest największą salą jaskini o wymiarach 20 × 30 metrów. Jaskinia Łokietka przystosowana jest do obsługi masowego ruchu turystycznego. Istnieją ułatwienia w postaci drewnianych schodów, oświetlenia elektrycznego. Rocznie zwiedza ją ponad 90 tysięcy osób. |
#602
|
||||
|
||||
Ciekawa i piękna jest ta jaskinia. U nas takich nie ma
Jeśli mowa o królach, to Łodzi nadał prawa miejskie król Władysław Jagiełło, w Przedborzu dnia 29 lipca 1423 r. Miasto jednak zaczęło się intensywnie rozwijać dopiero w XIX wieku. |
#603
|
||||
|
||||
Witam !
Kopalnia Soli „Wieliczka” – kopalnia soli kamiennej, w Wieliczce pod Krakowem. Początki eksploatacji sięgają epoki środkowego neolitu (3 tys. lat p.n.e.). Dokumentują to liczne znaleziska archeologiczne. Odkryto prehistoryczne instalacje służące do odparowywania solanki. Kopalnię cechuje unikatowy mikroklimat. W 1289 roku książę Henryk IV Probus nakazał zbudować w Wieliczce łaźnię. W 1363 roku król Kazimierz III Wielki ufundował przy kopalni szpital . W 1697 roku posadę cyrulika kopalnianego po raz pierwszy w Polsce objęła kobieta, Magdalena Bendzisławska. Kopalnie: wielicka i bocheńska to jedyne obiekty górnicze na świecie czynne bez przerwy od średniowiecza do chwili obecnej. Kopalnia soli Wieliczka w 2007 r. została uznana za jeden z siedmiu cudów Polski. https://www.youtube.com/watch?v=L5POSG1Q2j8 Kopalnia Soli "Wieliczka" - Trasa turystyczna |
#604
|
||||
|
||||
Witam !
„Sztygarka” w Dąbrowie Górniczej jest najstarszą i jedną z największych szkół technicznych w Polsce. Z inicjatywy Stanisława Kostki Potockiego i Stanisława Staszica, powstała pierwsza szkoła górnicza. Była nią założona w 1816 roku Szkoła Akademiczno-Górnicza, uważana za szóstą z kolei akademię górniczą w Europie środkowej. Akademia stanowiła nie tylko ośrodek nauki, ale i kuźnicę polskości, dlatego też musiała podzielić tragiczne losy Rzeczpospolitej. Adeptom stawiano surowe wymagania moralne: „Pierwszymi zaletami każdego górnika są: moc i wytrwałość w poddawaniu przykrościom tak fizycznym, jak i moralnym, odwaga w niebezpieczeństwach, na jakie będą wystawieni, i które przezwyciężać będą w chwilach, kiedy kopalnia i życie górników są zagrożonymi…”. Jej wychowankowie odegrali ogromną rolę w rozwoju polskiego przemysłu. |
#605
|
||||
|
||||
Pieśni dziadowskie
Dawniej królowa w dziadzie się kochała –
Wiadoma wszystkim historyja cała – Pozazdrościła jej tego szewcowa Hadryjanowa. Dawniej król nie siadł nigdy do obiada, Aż posadzono koło niego dziada. Teraz ganiają dziadów po ulicy Jawnogrzesznicy. Wszakże kiermasze, odpusty, pogrzeby Są wymyślone dla dziadów potrzeby. Tamby pohulał i młody i stary, Gdyby nie dziandziary. Dawniej król nie miał dziandziarów przy boku: Dziad go pilnował, jak źrenicy w oku. Teraz dziandziary brzęczą pałaszami I nad dziadami. Dawniej dziad we wsi był postrachem dzieci, Pies przed nim zmykał z gospodarskich śmieci, Psa kijem, dzieciom pokazawszy jeża: A do pacierza! Przy ciepłym piecu usadzano dziada, Gosposia zaraz wedle niego siada, A on o boskich rozmawiając cudach, Trącał po udach https://upload.wikimedia.org/wikiped...a_T.2_103a.jpg Harmonizowana na fortepian przez najlepszego w tych rzeczach mistrza, Zygmunta Noskowskiego.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#606
|
||||
|
||||
Witam !
"Sztygarka" w Dąbrowie Górniczej Szkoła Górnicza im. Stanisława Staszica - lata 70-siąte XXI wiek Muzeum Miejskie „Sztygarka” w Dąbrowie Górniczej jest instytucją muzealną. Udostępnia zwiedzającym ekspozycje dotyczące historii Zagłębia Dąbrowskiego, archeologii, przyrody, etnografii lokalnej i kultur pozaeuropejskich. |
#607
|
||||
|
||||
Witam!
"Mayn Sztetele Belz" - ile razy słyszałam tę piosenkę, tylekroć zawsze przed oczami stawał mi zagłębiowski Będzin. Cytat:
Historia Domu Modlitwy Cukiermana Budynek w Będzinie wzniesiono pod koniec XIX w. dla bogatej żydowskiej rodziny Cukiermanów. Jest to wysoka (czterokondygnacyjna), reprezentacyjna kamienica z bardzo długimi oficynami z XIX/XX w. Kamienicę projektował znany architekt zagłębiowski, Józef Pomian-Pomanowski (1864-1919). Według planu sporządzonego w 1908 r. nieruchomość Cukiermana zajmowała 3033 m kw. Zabudowania liczyły aż 20 kominów. Oficyny ciągnące się w kierunku południowym tworzą wąską uliczkę – podwórko nazywane „Bramą Cukiermana (Cukermana)”. Termin ten, znany wszystkim mieszkańcom miasta, jest jednym z nielicznych reliktów żydowskiej historii. Nie jest znana data założenia domu modlitwy w Bramie Cukiermana. Ufundowany został przez kupca, Nuchima Cukiermana, prawdopodobnie około stu lat temu. II wojna światowa i okupacja hitlerowska w tragiczny sposób zakończyła trwającą ok. sześć wieków historię będzińskich Żydów. Niemal cała społeczność została wymordowana, a jej majątek został zagrabiony. Bożnice albo zburzono, albo zaadaptowano na pomieszczenia gospodarcze i mieszkalne. Podobny los spotkał dom modlitwy w Bramie Cukiermana, który podczas wojny Niemcy zamienili na magazyn a polichromie zamalowano. Po wkroczeniu armii radzieckiej w 1945 r. do Będzina magazyn został zlikwidowany. Zamalowane malowidła, które zdobiły ściany domu modlitwy nie zostały jednak całkowicie zniszczone. Przez prawie 60 lat dawna modlitewnia służyła polskim rodzinom jako mieszkanie czynszowe. W 2004 r. lokator domu przekazał pracownikowi Urzędu Miejskiego, informację o dawnych malowidłach, wychodzących spod farby malarskiej. W 2005 r. używając mokrej ścierki oboje odsłonili fragmenty polichromii z hebrajskimi napisami. Pod koniec marca 2005 r. przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Będzinie i Fundacji Jona obejrzeli pozostałości po dawnym żydowskim domu modlitwy i ogłosili jej „odkrycie”. W sierpniu 2007 r., po dwóch latach negocjacji, Urzędowi Miejskiemu udało się nakłonić najemcę do przekwaterowania. Wkrótce lokalem zainteresowała się także Gmina Wyznaniowa Żydowska w Katowicach. 2008 r. Karolina i Piotr Jakoweńko zainteresowali się niedostępnym znów domem modlitwy (wynajętym kolejnym lokatorom) i w celu jego ratowania przed zniszczeniem oraz udostępnienia publiczności powołali Inicjatywę Brama Cukermana. Ściany modlitewni pokryto malowidłami o tematyce religijnej, charakterystycznymi dla zdobień wnętrz w synagogach oraz inskrypcjami w języku hebrajskim. W 2009 r. została ona przekształcona w Fundację, dzięki której staraniom polichromie zostały wpisane do rejestru zabytków województwa śląskiego, a w okresie sierpień 2009-styczeń 2010 odrestaurowane ze środków Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Wyremontowane wnętrze dawnego domu modlitwy wraz z polichromiami ponownie zostało udostępnione zwiedzającym 6 marca 2010 r. Dom modlitwy w Bramie Cukiermana jest licznie odwiedzany m.in. przez potomków będzińskich Żydów mieszkających w różnych częściach świata (Izrael, USA, Europa, Australia) oraz grupy zorganizowane, zarówno młodzieży jak i dorosłych, gł. z Izraela i Argentyny. Cytat:
|
#608
|
||||
|
||||
Witam !
SYLWESTER: Tańce, szampan, fajerwerki, muzyka i zabawa do białego rana - to właśnie z tym kojarzy się nam sylwestrowa noc, w czasie której żegnamy stary rok i witamy nowy. Ale czy wiemy skąd wywodzi się ta tradycja? 31 grudnia - tj. w wigilię Nowego Roku - obchodzimy Sylwestra. Pochodzenie tej nazwy może wyjaśnić nam pewna legenda. Jak wynika z proroctw Sybilli w 1000-nym roku miał nastąpić rzekomy koniec świata. Wszystko to za sprawą latającego potwora - ognistego smoka Lewiatana. Legenda mówi, że stwór ten, przebywający w lochach Watykanu, uwięziony tam przez papieża Sylwestra I, zakneblowany tzw. papieską pieczęcią, obudzić się miał w nocy z 999 na 1000 rok. W trakcie przebudzenia skruszyć miał on Pieczęć Rybaka, zerwać łańcuchy i spalić swoim ognistym płomieniem wszystko co stanęło mu na drodze. Kiedy więc nastał 999 rok, w Rzymie i krajach chrześcijańskich zapanowało ogromne przerażenie, które później nazywane było kryzysem milenium. Przestraszeni ludzie kryli się w domach i odprawiali modły w intencji przeżycia końca świata. Nastała północ, a zmora - Lewiatan nie pojawiła się na moście św. Anioła. Uciechom nie było końca! Tańczące tłumy Rzymian wybiegły na ulice i w blasku rozpalonych pochodni i ognisk świętowali zwycięstwo. Papież Sylwester II udzielił błogosławieństwa światu - na nadchodzący nowy rok, nowy wiek, a nawet - nowe tysiąclecie. Istnieje prawdopodobieństwo, że właśnie dlatego ostatni dzień roku świętujemy w blasku świateł, z winem w ręku i w otoczeniu najbliższych. |
#609
|
||||
|
||||
Kabaret Starszych Panów
Wiesław Michnikowski - Addio pomidory
Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i ta jesień Rozpostarła melancholii mglisty woal. Nie żałuję letnich dzionków, róż poziomek i skowronków, Lecz jednego, jedynego jest mi żal. Addio, pomidory, addio ulubione, Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół. Nadchodzą znów wieczory sałatki nie jedzonej, Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół. To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty, Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ W te witaminy przebogaty. Addio, pomidory, addio, utracone, Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł. Owszem, była i dziewczyna, i miłości pajęczyna, Co oplotła drżący dwukwiat naszych ciał. Porwał dziewczę zdrady poryw i zabrała pomidory, Te ostatnie, com schowane przed nią miał. Addio, pomidory, addio ulubione, Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół. Nadchodzą znów wieczory sałatki nie jedzonej, Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół. To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty, Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ W te witaminy przebogaty. Addio, pomidory, addio, utracone, Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł. https://www.youtube.com/watch?v=BlxelewpCY4 Dla przypomnienia jaki winien być kabaret.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#610
|
||||
|
||||
Kabaret Starszych Panów
Jesienna dziewczyna - Jeremi Przybora, Kalina Jędrusik
Z tej drogi, którą przeszło Za wiosną swoją lato Nie patrzę już na przeszłość, Przed siebie patrzę za to. Ze wzrokiem na zakręcie, Za którym jest już jesień Wciąż czekam nieugięcie, Że ona mi przyniesie. Jesienną dziewczynę Odmienną niż inne Dziewczynę z chryzantemami, Z chryzantemami. Dziewczynę jesienną, Dziewczynę bezcenną I niezamienną już na nic, Już na nic. Wiosennych dziewcząt pełno I letnich tyle ładnych. Jesienną znam tę jedną, Zimowych nie ma żadnych. O tamte zresztą mniejsza, Gdy złoto i szkarłatnie Zabarwi jesień pejzaż Na przyjście tej ostatniej. Jesiennej… https://www.youtube.com/watch?v=inWkW2zzqXk Ocalmy od zapomnienia te perełki naszej kultury.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#611
|
||||
|
||||
Wieś
Wieś jakiej już nie ma:
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net...&oe=5 FE54519 Mimo wszystko pozostaje jakiś smutek, że to już minęło.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#612
|
||||
|
||||
Wież jakiej już nie ma
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#613
|
||||
|
||||
Wio koniku
Powoli człapał konik skrajem szosy
Starego Galambosza ciągnąc wóz Wtem piękne auto trąbiąc wniebogłosy Przemknęło obok nich wzbijajac kurz Hej ojcze, krzyknął szofer, widzi mi się Że piechtą jednak prędzej by się szło! A stary mruknął: ej ty tam urwisie Patrz swego nosa bo ci utrze kto Wio koniku a jak się postarasz Na kolację zajedziemy akurat Tobie owsa nasypiemy zaraz A ja z miski smaczną zupę będę jadł A dla nich choć w godzinę kilometrów robią sto Ni zupy nie ma ani owsa, wio koniku wio Wio koniku, dla nich zimny garaż Nam się lepiej żyje mimo starych lat Spotkali znów samochód na zakręcie Stał w miejscu wypluwając z rury dym, A ów dowcipny szofer klnąc zawzięcie, Schylony nad motorem dłubał w nim Galambosz dumnie spojrzał na nich z kozła "Hej chłopcze"! krzyknął przez zwiniętą dłoń, Patrz, żeby ta landara cię dowiozła Bo zawsze jednak to nie to co koń Wio koniku a jak się postarasz My zdążymy na kolację akurat, Tobie owsa nasypiemy zaraz A ja z miski smaczną zupę będę jadł Niech oni na godzinę kilometrów robią sto Lecz my się za to nie psujemy wio koniku, wio Wio koniku dla nich zimny garaż, Nam jest lepiej choć ty stary a ja dziad Niech oni na godzinę kilometrów robią sto Lecz my się za to nie psujemy wio koniku, wio Wio koniku dla nich zimny garaż, Nam jest lepiej choć ty stary a ja dziad Autor tekstu: Imre Garai, tłum. Jerzy Jurandot Kompozytor: Imre Garai Rok wydania: 1952 Wykonanie oryginalne: László Kazal (1950) Śpiewa Julian Statler
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#614
|
||||
|
||||
Mazowsze "Laura i Filon"
Franciszek Karpiński -Tekst
https://www.youtube.com/watch?v=EbY95g4XaO4 Już miesiąc zeszedł, psy się uśpiły, I coś tam klaszcze za borem. Pewnie mnie czeka mój Filon miły Pod umówionym jaworem. Nie będę sobie warkocz trefiła, Tylko włos zwiążę splątany; Bobym się bardziej jeszcze spóźniła, A mój tam tęskni kochany. Wezmę z koszykiem maliny moje I tę plecionkę różowę; Maliny będziem jedli oboje, Wieniec mu włożę na głowę. Prowadź mię teraz, miłości śmiała! Gdybyś mi skrzydła przypięła! Żebym najprędzej bór przeleciała, Potem Filona ścisnęła! Oto już jawor... Nie masz miłego! Widzę, że jestem zdradzona! On z przywiązania żartuje mego, Kocham zmiennika Filona. Pewnie on teraz koło bogini Swej, czarnobrewki Dorydy, Rozrywkę sobie okrutną czyni, Kosztem mej hańby i biedy. Pewnie jej mówi: że obłądzona Wpieram się w drzewa i bory, I zamiast jego białego łona, Ściskam nieczułe jawory. Filonie! wtenczas, kiedym nie znała Jeszcze miłości szalonej, Pierwszy razem ją w twoich zdybała Oczach i w mowie pieszczonej. Jakże mię mocno ubezpieczała, Że z tobą będę szczęśliwą! A z tym się chytrze ukryć umiała, Że bywa czasem fałszywą. Słabą niewinność łatwo uwiodą Teraz, wracając do domu, Nauczać będę moją przygodą, Żeby nie wierzyć nikomu.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#615
|
||||
|
||||
My cyganie
https://www.youtube.com/watch?v=BEiaGUesi0Y
śpiewa Krzysztof Krawczyk My Cyganie co pędzimy z wiatrem, my Cyganie znamy cały świat! My Cyganie wszystkim gramy, a śpiewamy sobie tak: Ref. Ore, ore sza ba da ba da amore. Hej! Amore sza ba da ba da. O muriaty, o szagriaty, hajda trojka na mienia! (bis) Kiedy tańczę, niebo tańczy ze mną. Kiedy gwiżdżę, gwiżdże polu wiatr Zamknę oczy, liście więdną, kiedy milknę, milczy świat. Ref. (...) Gdy śpiewamy, słucha cała Ziemia. Gdy śpiewamy, śpiewa każdy ptak Niechaj każdy z nami śpiewa, niech rozbrzmiewa piosnka ta. Ref. (...) Kiedy słucham,słucha cała ziemia i jak śpiewam, śpiewa każdy z nas gdy ucichnę wiatru nie ma Zamknę oczy nie ma gwiazd Ref. (...) Będzie prościej, będzie jaśniej; całą radość damy wam Będzie prościej, będzie jaśniej, gdy zaśpiewa każdy z was: Śpiewana przy ognisku piosenka, czy biesiadach towarzyskich zawsze wnosiła radość.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#616
|
||||
|
||||
Deszcz jesienny
Deszcz, jesienny deszcz
Smutne pieśni gra Mokną na nim karabiny Hełmy kryje rdza Mokną na nim karabiny Hełmy kryje rdza Nieś po rosie w dal W zapłakany świat Przemoczone pod plecakiem Osiemnaście lat Przemoczone pod plecakiem Osiemnaście lat Deszcz, jesienny deszcz Bębni w hełmu stal Idziesz, młody żołnierzyku Gdzieś w nieznaną dal Idziesz, młody żołnierzyku Gdzieś w nieznaną dal Może jednak Bóg Da, że wrócisz znów Będziesz tulił jasną główkę Deszcz, jesienny deszcz Smutne pieśni gra Mokną na nim karabiny Hełmy kryje rdza Mokną na nim karabiny Hełmy kryje rdza Nieś po rosie w dal W zapłakany świat Przemoczone pod plecakiem Osiemnaście lat Przemoczone pod plecakiem Osiemnaście lat Wykonanie: Krzysztof Klenczon & Czerwone Gitary https://www.youtube.com/watch?v=uURalmsZ1-g Autor tekstu, muzyki: Matuszkiewicz Marian Melodia skomponowana przez powyższego autora oparta jest na motywach z opery Poławiacze pereł Georges’a Bizeta. Data powstania utworu: 1943 rok.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|