|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#7341
|
|||
|
|||
Przy jeziorze
Jak lilia wodna podczas pogody
daleka od mego brzegu zachwycasz pięknem swojej urody płynąc po życia rozbiegu. Siejesz blask wokół falami srebra, opromieniona błękitem pragnąc jedynie miłości ciepła które dla ciebie jest życiem. Lecz wiatry szarpią jeziora fale często zmywając twarz łzami, błyszczą na kwiecie wody korale, zwisają też pod rzęsami. Tafla jeziora-srebrzyste lustro przybliża mnie w twoje strony, daleko jesteś ale tak blisko gdy chodzę tu zamyślony. Patrzę na wodę stojąc nad brzegiem i myślą jestem przy tobie, widzę twą postać w odbitym niebie i widzę w kwiecie na wodzie. K. |
#7342
|
||||
|
||||
Tak, tak Zochna czekaj. Czekać trzeba. A jeszcze wiersze pisać o tym najcudowniejszym czekaniu.
Kpwalski doskonałe nawiązanie do tradycyjnej poezji polskiej. Dorównujesz wielkim. Cudny mickiewiczowski liryk. |
#7343
|
|||
|
|||
Dziękuję Ci Bronczyk. Trochę przesady w Twoich słowach do mnie ale się tym cieszę.
|
#7344
|
||||
|
||||
Piękne wiersze, dołączam się do pochwał Halinki
__________________
|
#7345
|
||||
|
||||
Gdzie niby ta przesada. Mickiewicz czy Słowacki choć wieszczami narodowymi są niemniej oprócz tego blasku są poetami, a może bardziej poetami niż symbolami. To kochany Kpwalski ty też talent masz i potrafisz stworzyć wiersz na ich miarę.
Za familiarność przepraszam. |
#7346
|
||||
|
||||
Witam
U mnie klimaty listopadowe, ale pogodne... Ostatnia prośba Gdy opuszczę cię kochany, spraw bym powróciła. Nie zamykaj mnie w kamieniu, proszę. Moje prochy rozrzuć w morską toń. Będę wolną falą, pulsującą nastrojami Posejdona. Raz spokojna, zadumana o zachodzie słońca, lub wzburzona, rozszalała w chwili sztormu. Będę żyła wraz ze słońcem, które zawsze tak kochałam. Nie zamykaj mnie w kamieniu, proszę. Bym dla ciebie z wiatrem zatańczyła, zaśpiewała, zanuciła morską frazę. Pozwól bym się życiem stała w innej już postaci - morskiej fali. 7. 11. 2013
__________________
Ostatnio edytowane przez Astra : 07-11-2013 o 19:14. |
#7347
|
|||
|
|||
Wzruszający Twój wiersz, Astro.
|
#7348
|
|||
|
|||
Ptaszek
Dziś mały ptaszek z drzewa
świergocząc usiadł w oknie, co ptaszku chcesz wyśpiewać, że ćwierkasz tak cudownie? Być może swym przeczuciem wyśpiewać chcesz zdarzenie, że wkrótce los odwrócę i smutek w radość zmienię. I pragniesz mi oznajmić swym wzruszającym śpiewem, że miłość mi się zjawi o której jeszcze nie wiem. Czekałem godzin wiele daremnie tyle razy, czy mogę mieć nadzieję, że coś się jeszcze zdarzy? Lecz chociaż brązowieją zerwane liście z drzewa, wsłuchuję się z nadzieją, a ty mi ptaszku śpiewaj. K. |
#7349
|
||||
|
||||
Staszku, dziękuję
Bardzo jesteś samotny, to wyczytałam z Twoich wierszy. Chcemy, czy nie, ale mimo wszystko odkrywamy naszą duszę Ja, swoją miłość spotkałam bardzo późno, nie trać więc nadziei. Wczoraj tak samo pocieszałam moją 30- letnią córkę. Wiek nie ma znaczenia, nikt nie chce być samotny
__________________
|
#7350
|
||||
|
||||
Dobry wieczór Wierszoluby...
Bronczyk
Astro wzruszyłaś mnie prośbą zawartą w pięknym liryku o przemijaniu, o życiu po życiu w innym bycie. Dziękuję. Staszku... po tym co napisała Halinka, mnie tylko milczeć wypada. Anioł jesienny Moim Aniołem jesiennym jesteś Ostrzegasz przed upadkiem, Na parkowej ścieżce Podmuchem wiatru Unosząc suche liście Wskazujesz właściwy kierunek. Kiedy siedzę na ławce Rozpościerasz nade mną Parasol z gałęzi... jesienią, Chociaż coraz bardziej dziurawy O dziwo… nieprzepuszcza Żadnej kropli deszczu. Podsyłasz słoneczne promienie, Którymi rozświetlasz moje serce. Jesteś moim Aniołem Jesiennym Aniołem Stróżem, W każdej chwili o mnie pamiętasz Nawet wtedy, gdy Nie pogodzona z losem… wątpię. Kiedy kocham bronisz Miłości, Która zawsze jak kryształ jest krucha. Nadstawiasz wtedy oba skrzydła, A to co pękło próbujesz skleić I nocą moje bezsilne łzy ocierasz. - Cz 07 listopada 2013 roku |
#7351
|
||||
|
||||
Mimozo według mnie jeśli ktoś tworzy piękne wiersze jest godzien porównania do wielkich poetów. Znajduję na wątku perełki, których może pozazdrościć uznany za geniusza twórca liryków. Przecież poezja to prawdziwość emocji, odkrywania przed czytającym lepszego, duchowego świata, a wam się to udaje. Ulotność uwieczniacie i to czyni z was twórców zasługujących na podziw.
Astro kocham twoją prośbę i odczytam ją bliskim. Niech mnie kiedyś tam z życiem kojarzą. Kpwalski, a jednak nadzieja w tobie żyje. Poddałam się smutnemu urokowi wiersza, zszarzałam gdzieś tam, ale ptaszka głos przeprowadził mnie przez zwątpienie i brak radości. Mimozo czasem mi się wydaje, że to ty jesteś aniołem. Przemawiasz słowami tak pięknie, że musisz je brać z jakichś nieznanych mnie i innym błękitów. |
#7352
|
||||
|
||||
Halinko, sama pięknie piszesz, może spróbujesz do nas dołączyć?
Z tymi wierszami i emocjami różnie bywa. Często coś ważnego nosimy w sercu, ale trudno przelać na papier w odpowiedniej formie Mimozo, piękny Twój Anioł, szczególnie jesienią jest nam bardzo potrzebny, bo nastroje nie najlepsze Przypominam dzisiaj starą piosenkę...kiedyś ten pan bardzo mi się podobał...byłam chyba kochliwa, ale tylko platonicznie Nie liczę godzin i lat Wschodami gwiazd i zachodami, Odmierzam czas liści kolorami Odmierzam czas nie używając dat Czekaniem na niespodziewane, Straconych szans rozpamiętywaniem Odmierzam czas, nie używając dat REF. Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja Bliżej gwiazd, bliżej dna jestem wciąż taki sam Wciąż ten sam Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja Z kilku dni w morzu dat własny swój znaczę ślad Własny ślad Zużytych słów przesypywaniem, Gubieniem dróg i odnajdywaniem Odmierzam czas, nie używając dat Bez godzin i bez kalendarzy, Długością dni i zmiennością zdarzeń Odmierzam czas, nie używając dat. Marek Dagnan http://www.youtube.com/watch?v=rSktfVJc_IM
__________________
|
#7353
|
||||
|
||||
Witam
Znajomi opowiedzieli o swojej dorosłej córce...adoptowanej... Okruszynka Pojawił się, słodki duszek, nasza mała okruszynka, wyśniona, wymodlona, nie od Boga, urzędowo potwierdzona. Rude włoski niesfornie wiły się loczkami, mały nosek upstrzony złotymi piegami marszczył się zabawnie, słodkie dołeczki zaznaczone pocałunkiem Anioła. Niepokoiły tylko duże zielone oczy, szeroko strachem otwarte, które z lękiem pytały, czy mama i tata są prawdziwi, czy już jej nie zgubią, czy zostaną na zawsze, do końca? Długo, cierpliwie tuliliśmy, by czułymi pocałunkami wymazać jej nieufność, aż wreszcie miłością odpowiedziała na nasze gorące serca. Mała, słodka okruszynka rozkwitała szczęściem… 7. 11. 2013
__________________
|
#7354
|
||||
|
||||
Astro mocno do mnie przemówił wiersz. Adopcja to dawanie szczęścia porzuconym i tę myśl wyraziłaś najpiękniej.
|
#7355
|
||||
|
||||
jak piszę
najpierw obraz coraz wyrazniejszy, az męczy. dojrzewa decyzja - przetłumaczyć na słowa zapisany wyrzucony z pamięci
__________________
|
#7356
|
||||
|
||||
Toy twoje krótkie utwory zawierają tyle treści, że czasu trzeba, aby je posmakować, rozdzielić, ale najważniejsze, że poruszają, dają powód do szukania w sobie tego co istotne.
|
#7357
|
||||
|
||||
........
__________________
|
#7358
|
||||
|
||||
idiotka
ilekroć opuści gardę by podać dłoń w geście powitania będzie ocierać krew z ust. i nic się nie uczy
__________________
|
#7359
|
||||
|
||||
Toy pięknie napisane, ale gorzko okrutnie.
Ja wolę ocierać krew i mieć nadzieję, że to ostatni raz. |
#7360
|
||||
|
||||
Niespełnienie
Kochaliśmy się dotykiem czułych spojrzeń, bez pieszczoty, pocałunków, między nami pulsowało niespełnienie. Miłość nam się przydarzyła - platoniczna. Inna zdarzyć się nie mogła, by ją zdradą nie nazwano. Platonicznie więc marzyłam. Platonicznie śniłam o namiętnej naszej nocy. Platonicznie smakowałam twoje usta. Wymyślałam słodycz przytulenia, bo tak bardzo pożądałam i pragnęłam, bo tak bardzo cię kochałam. Dziś żałuję niespełnionych pocałunków, tego co się nie zdarzyło, wciąż bolesnej mej tęsknoty, i wylanych łez bez liku. Ech, a dzisiaj bym zgrzeszyła, by ta miłość się spełniła i kochałabym do zatracenia. Cóż, ta młodość tak naiwna - głupia była. Nigdy tak już nie kochałam. 8. 11. 2013
__________________
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część XI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 01-03-2010 16:41 |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część X | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 12-01-2010 15:01 |
Kącik poezji własnej i innych autorów część VI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 27-08-2009 21:38 |
Kącik poezji własnej i innych autorów, część IV | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 30-05-2009 10:13 |
Kącik poezji własnej i innych autorów (część II) | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 23-02-2009 19:45 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|