|
Muzyka Muzyka słuchana i wykonywana - od klasycznej do tej całkiem współczesnej, od opery do "Idola" - jedym słowem wszystko o świecie dźwięków. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Muzyka Muzyka słuchana i wykonywana - od klasycznej do tej całkiem współczesnej, od opery do "Idola" - jedym słowem wszystko o świecie dźwięków. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#61
|
||||
|
||||
Cytat:
Lublinianko - również bardzo dziękuję i pozdrawiam. Lulko - współpraca z Tobą to dla mnie czysta przyjemność. Tobie należą się wielkie podziękowania za zorganizowanie i prowadzenie tego wątku. Tak jak napisałaś muzyka to temat rzeka i myślę, że jeszcze bardzo wielu wykonawców uda nam się przedstawić oraz zaprezentować ich twórczość i dokonania koncertowe. Pozdrawiam. Na dzisiaj - fragment jubileuszowego koncertu legendarnej brytyjskiej grupy Wishbone Ash w londyńskim Shepherds Bush Empire w kwietniu 2000r z okazji 30-lecia zespołu oraz z koncertu w Hamburgu 2007r. Wishbone Ash - The King Will Come https://www.youtube.com/watch?v=QkvcM0JadEY Wishbone Ash - Valediction - Live in Hamburg https://www.youtube.com/watch?v=uvhWw_3QaoY |
#62
|
|||
|
|||
Ten watek, to brylant posrod innych diamentowych watkow w dziale Muzyka. Oczywiscie, to jest tylko moje zdanie, ale pozwólcie, ze je tu wlasnie wyraze. Ostatnio jestem dosc mocno podkurzona ogolna sytuacja w kraju ( czemu daje wyraz w watku spolecznosciowym ) i wieczorem z wielka przyjemnoscia tu zagladam, by ukoic swoje nerwy oddajac sie w objecia krolującej tu tak cudownej muzyce. To zdecydowanie sa najprzyjemniejsze dla mnie chwile na tym Forum. Lulko, Camelu - jestescie THE BEST !!! Lulko, Ray Wilson | Song For A Friend - bardzo kojące. Camelu - Wishbone Ash ..., ehhh..., to miod na moje serce i dusze. Dziekuje Wam. .
__________________
Największym dobrem jakie możesz wyświadczyć drugiemu jest nie tylko podzielenie się z nim swoim bogactwem, ale odkrycie przed nim jego własnego bogactwa. Benjamin Disraeli |
#63
|
||||
|
||||
Cytat:
Camel 01, dziękuję za Wishbone Ash, też ich często słucham Z okazji wczorajszego koncertu Skunk Anansie w Pradze, z pozdrowieniami Skunk Anansie-You Do Something To Me (Live In London An Acoustic)
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#64
|
|||
|
|||
Dzisiaj Mick Jagger obchodzi 76-te urodziny, wiec moze przy tej okazji cos z jego koncertu: The Rolling Stones - Out Of Control https://www.youtube.com/watch?v=gHK0GmUJw6Y&list=PLsOrfOjiHQdOg2HQawQaoOiX e0BSu7VVY Jest to fragment koncertu w wykonaniu zespołu the Rolling Stones na piątym i ostatnim etapie Bridges To Babylon Tour, na Weserstadion 2 września 1998 roku. Cieplutko wszystkich pozdrawiam. .
__________________
Największym dobrem jakie możesz wyświadczyć drugiemu jest nie tylko podzielenie się z nim swoim bogactwem, ale odkrycie przed nim jego własnego bogactwa. Benjamin Disraeli Ostatnio edytowane przez lublinianka55 : 26-07-2019 o 16:07. |
#65
|
||||
|
||||
The Moody Blues
The Moody Blues - brytyjska grupa rockowa, wiązana w zasadniczym okresie swojej działalności z gatunkiem rocka progresywnego. Zespół powstał w maju 1964r założony przez Raya Thomasa i Mike'a Pindera, grających wcześnie w kilku mało znanych rock and rollowych grupach. Dołączyli do nich Clint Warwick, Graeme Edge i Denny Laine. W ten sposób zrodziła się grupa, która jako jedna z pierwszych połączyła elementy muzyki klasycznej z rockiem - tworząc tzw rock symfoniczny. Jednakże przez wczesny okres swojej działalności, w latach 1964-66, zespół grał głównie utwory w stylu rhythm and blues. W tym okresie większą popularność przyniósł jedynie singel Go Now z 1965r. W 1966r nastąpiły zmiany personalne w składzie zespołu - odeszli Warwick, Laine i Rod Clark, który miał zastąpić Warwicka. Do zespołu dołączyli natomiast John Lodge i Justin Hayward a wydany następnie drugi album Days of Future Passed (1967) zwiastował radykalną zmianę stylu muzycznego. Album ten zawierał także największy przebój zespołu - piękną balladę Nights in White Satin. Grupa w czasie długich lat istnienia zasadniczo zachowała swe łagodne symfoniczne brzmienie, w dużej mierze przez wykorzystanie instrumentów elektronicznych, głównie melotronu. Muzyka grupy nie poddała się ani rock and rollowym, ani psychodelicznym schematom obowiązującym w czasach największej jej popularności oraz dała podwaliny dla progresywnego rocka. Zespół zawiesił działalność w 1974r w związku z podjęciem solowych karier przez jego muzyków, lecz ponownie wznowił działalność w 1978 i 1981r. Od tej pory zespół co jakiś czas koncertuje, wciąż zbierając na koncertach rzesze fanów, a także nagrywa nowe płyty. Zespół sprzedał ponad 50 milionów płyt i czternaście razy nagradzany był platynową płytą. W 2018r został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame.
The Moody Blues with The World Festival Orchestra - "Nights In White Satin" Live The Royal Albert Hall Londyn 2000r https://www.youtube.com/watch?v=JsVnO8s7_e8 The Moody Blues - The Voice - A Night at Red Rocks with the Colorado Symphony Orchestra 1992 https://www.youtube.com/watch?v=ZPG4DNDOS_8 |
#66
|
||||
|
||||
Camel 01, dzięki za przypomnienie The Moody Blues Niezapomniane przeboje.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#67
|
||||
|
||||
Ritchie Kotzen, Bochnia, 11.07.2018
Tak zapowiadali tego Artystę:
Cytat:
Po takiej zapowiedzi i przesłuchaniu kilku nagrań, postanowiłyśmy jechać do Bochni, gdy pojawiła się okazja na Taki koncert. Koncert organizowany był w ramach Bochnia Rocks w Oratorium św.Kingi, nawiasem mówiąc bardzo dobra miejscówka. To było wyjątkowe spotkanie muzyczne. Ritchie Kotzen ma niesamowity głos, porównałabym go bardziej do nieodżałowanego Chrisa Cornella, niż do Prince'a. Jak zamknęłam oczy, chwilami Chris jak żywy. Gitara nieprzeciętna! Nie rozumiem, dlaczego nie zrobił takiej kariery jak Prince, jest równie dobry. Teraz zaczyna się pojawiać dopiero w Polsce częściej, niedawno był na Prog in Park III w stolicy. Posłuchajcie sami tej gitary i tego głosu... Richie Kotzen - Bochnia 11.07.2018 - Part 1 Richie Kotzen- Fooled Again- Live Bochnia 2018, 11.07.2018 Richie Kotzen - Remember Bochnia 2018 Tu lepsze nagranie muzycznie, jego najbardziej znany przebój Richie Kotzen - War Paint (City Stage, Sofia, 4.7.2018)
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#68
|
||||
|
||||
Chris Cornell
Cytat:
Rzeczywiście wokal porównywalny z głosem Chrisa Cornella frontmana zespołu Soundgarden - uznawanego za jednego najwybitniejszych wokalistów rockowych. Wielu muzyków, wśród nich Alice Cooper, Axl Rose i Ronnie James Dio, wymieniało Cornella jako najlepszego wokalistę w historii rocka. Chris Cornell - "Nothing Compares 2 U" (Prince Cover)Live https://www.youtube.com/watch?v=IuUDRU9-HRk |
#69
|
||||
|
||||
Cytat:
Moja córka miała to szczęście, że była na jego solowym koncercie w Paryżu krótko przed jego śmiercią. Miałam wtedy jechać, rozmyśliłam się w ostatniej chwili... Chris Cornell odszedł 18 maja 2017 roku w wieku zaledwie 52 lat Chris Cornell przyjaźnił się całe lata z Eddie'm Vedderem z Pearl Jam, pomagał Vedderowi kiedyś w stawianiu jego pierwszych kroków na scenie (Eddie był bardzo nieśmiały). Z tego okresu pochodzi słynny Hunger Strike Temple Of The Dog - Hunger Strike (Official Music Video) i po latach Eddie Vedder Chris Cornell HUNGER STRIKE Live Temple of the Dog Jestem fanką Chrisa, Eddie'go i Pearl Jam, temat - rzeka
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 28-07-2019 o 16:52. |
#70
|
||||
|
||||
Jak wspominamy tutaj Chrisa Cornella, to posłuchajmy więcej, w wielkim telegraficznym skrócie...
Poza działalnością z Soundgadren, w 1990 roku został inicjatorem projektu Temple of the Dog, który powołał po śmierci bliskiego przyjaciela, ówczesnego lidera Mother Love Bone, Andrew Wooda. Powstała wtedy jedna płyta, wydana w 1991 roku, pod tym samym tytułem "Temple of the Dog". Ciekawostka; w 2016 roku Temple Od The Dog, poboczny projekt muzyków Soundgarden i Pearl Jam, ogłosił reaktywację z okazji 25-lecia wydania tej płyty. Odbyło się wtedy pięć wyjątkowych koncertów w różnych miasta USA; Filadelfii, Nowym Jorku, San Francisco, Los Angeles i Seattle. Temple of the Dog - Call Me A Dog w/ Lyrics Temple of the Dog - Say Hello 2 Heaven Chris Cornell - Black Hole Sun Acoustic I jedno z moich ulubionych nagrań...uwielbiam jak publika śpiewa chóralnie Chris Cornell - Like a Stone (Live @ SWU 2011) | Legendado em pt-BR Chris występował też w supergrupie Audioslave, złożonej z muzyków Rage Against the Machine, z którą nagrał trzy albumy studyjne Audioslave - I Am The Highway Live Jeden z utworów z solowej płyty "Cary On" z 2007 r. (nagrał ich cztery) Chris Cornell - Billie Jean - Live SWU Brasil - 2011
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#71
|
||||
|
||||
Pearl Jam
Cytat:
Też lubię wokal Eddiego Veddera i cały zespół Pearl Jam - szczególnie z początkowego okresu ich działalności w latach 90. Jeremy (Live) - MTV Unplugged - Pearl Jam https://www.youtube.com/watch?v=3g1Tu2Ulrk0 |
#72
|
||||
|
||||
Cytat:
MTV Unplugged najlepsze Black (Live) - MTV Unplugged - Pearl Jam Byłam na...zaraz, niech policzę...trzy razy na solowym Edku - w Londynie, Berlinie i Florencji i trzy razy na koncercie pełnego Pearl Jam, w Padwie, Rzymie i Krakowie rok temu Niezapomniany, bardzo wzruszający moment we Florencji 24.06.2017 roku, gdzie w obecności 50 000 fanów (!) Eddie odśpiewał, (a właściwie my wszyscy) słynne Black, gdzie na końcu żegnał się z Chrisem, płacząc... Eddie Vedder live Firenze 24/06/2017. BLACK from stage! Upalna, florencka noc, ponad 30 stopni, niesamowite wzruszenie...stałam tam... a na końcu IMAGINE spadła gwiazda...niech nikt nie mówi, że nie ma znaków... Eddie Vedder, Florence, IMAGINE, SHOOTING STAR, STELLA CADENTE tu fragment mojego nagrania Eddie Vedder, fragment Imagine, Firenze 24.06.2017
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 28-07-2019 o 18:28. |
#73
|
||||
|
||||
Na koncercie we Florencji Vedderowi towarzyszył Glen Hansard (będzie o nim kiedyś więcej).
Glen zaśpiewał na początku chyba 5 utworów, a na końcu zaśpiewali w duecie To wtedy podjęłyśmy decyzję, że pojedziemy na koncert solowy Glena, bo bardzo nam się podobał. Fragment mojego nagrania Eddie Vedder & Glen Hansard, Falling slowly, Firenze 24.06.2017 i utwór "Society" z filmu "Into the Wild", od którego wszystko się zaczęło Eddie Vedder "Society" live @ Firenze Rocks 24/06/2017 "Smile" Pearl Jam Eddie Vedder with Glen Hansard @ Firenze Rocks - Smile - Rocking in a free world
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#74
|
||||
|
||||
Pearl Jam
[quote=Lulka]Camel, to się dogadaliśmy
MTV Unplugged najlepsze Black (Live) - MTV Unplugged - Pearl Jam Byłam na...zaraz, niech policzę...trzy razy na solowym Edku - w Londynie, Berlinie i Florencji i trzy razy na koncercie pełnego Pearl Jam, w Padwie, Rzymie i Krakowie rok temu Niezapomniany, bardzo wzruszający moment we Florencji 24.06.2017 roku, gdzie w obecności 50 000 fanów (!) Eddie odśpiewał, (a właściwie my wszyscy) słynne Black, gdzie na końcu żegnał się z Chrisem, płacząc... Eddie Vedder live Firenze 24/06/2017. BLACK from stage! Upalna, florencka noc, ponad 30 stopni, niesamowite wzruszenie...stałam tam... a na końcu IMAGINE spadła gwiazda...niech nikt nie mówi, że nie ma znaków... Lulko - przy okazji koncertów zwiedziłaś kilka europejskich miast. Natomiast ja Pearl Jam zobaczyłem na żywo podczas ich pierwszego koncertu w Polsce, który odbył się 1 listopada 1996r w Warszawie. Koncert miał miejsce w hali Torwar a zespół promował wtedy album „No Code”. Bilety wyprzedano kilka tygodni wcześniej a fani stawili się licznie, mimo iż to był dzień tak nietypowy jak Święto Wszystkich Świętych. A tak o tym fakcie wspominał gitarzysta zespołu Mike McCready: „Tak, to był pamiętny koncert. Nie pamiętam kto, chyba ktoś z agencji koncertowej, powiedział, że tutaj święto zmarłych to jest coś o wiele poważniejszego niż Halloween w Stanach i że były nawet głosy, żeby koncertu nie organizować. Muszę przyznać, było to dla nas kompletne zaskoczenie. Nie wiedzieliśmy, co zrobić, chcieliśmy grać, bo nigdy wcześniej nie graliśmy w Polsce, a inny termin nie wchodził w rachubę. Z drugiej strony nie chcieliśmy obrażać niczyich uczuć. Ktoś rzucił pomysł, żeby zacząć przy świecach. Bardzo nam się to spodobało. Potem zrobił się z tego prawdziwy rockowy koncert. Widać było, że publiczność zna naszą muzykę i świetnie reaguje — to zawsze jest niewiadoma w miejscach, w których gra się po raz pierwszy.” Tak jak wspominał Mike McCready, zespół rozpoczął koncert przy zapalonych świecach. Byl to niesamowity widok i niepowtarzalna atmosfera. Pierwszym utworem zagranym na żywo w Polsce był „Long Road”. Po nim cala seria szybkich kawałków przerwana wolniejszym „Red Mosquito” i przed bisem „Who You Are” i otwierający bis-„Black”, a po nim Vedder zapowiedział utwór nagrany w towarzystwie Neil’a Younga, czyli „I Got Shit”. Pełen emocji koncert skończył się na „Smile” .Nie był to jednak koniec wieczoru: po krótkiej przerwie zespół wrócił na scenę. „To jest na dobranoc” - przemówił Ed zapowiadając „Indifference”. Na tej balladzie koncert się zakończył. Koncert, który zapadł w pamięci mnie, tysiącom fanów oraz samemu zespołowi. Jeff Ament - gitarzysta basowy tak wspominał ten koncert: "To było wspaniałe przyjęcie, z jakim spotkaliśmy się podczas pierwszego występu w Warszawie. Naprawdę niesamowity był sposób w jaki publika reagowała na naszą muzykę, była w tym jakaś nowa, świeża jakość. Byliśmy więc naprawdę podekscytowani myślą o ponownym koncercie w Polsce". Set: „Long Road”, „Last Exit”, „Animal”, „Hail, Hail”, „Go”, „Red Mosquito”, „In My Tree”, „Corduroy”, „Better Man”/”Save It For Later” (The English Beat), „Lukin”, „Mankind”, „Off He Goes”, „Even Flow”, „Daughter”/”Androgynous Mind” , „Jeremy”, „Museum Song”/”Sometimes”, „Rearviewmirror”, „Immortality”, „Alive”,„Who You Are” Bis: „Black”, „I Got Shit”, „State of Love And Trust”, „Present Tense”, „Smile” Bis 2: „Indifference” Pearl Jam 01.11.1996 hala Torwar, Warszawa https://www.youtube.com/watch?v=xdHHXJz_F6E Pearl Jam - Indifference, Prague 2018 https://www.youtube.com/watch?v=4Bia3D_njQk |
#75
|
||||
|
||||
Cytat:
Znam go tylko z relacji fanów, zazdroszczę bardzo... Usłyszeć zespół w tamtych latach - marzenie! I takie perełki jak "Off He Goes”", albo "Immortaity"...to wielkie przeżycie. Mike McCready powiedział kiedyś o "Who You Are": "Kiedy po raz pierwszy usłyszałem ten utwór, odleciałem. Wydawało mi się, że to najlepsza rzecz jaką kiedykolwiek nagraliśmy." Dziękuję, że się z nami podzieliłeś takimi wspomnieniami. Bardzo lubię "Off He Goes” z płyty No Code Pearl Jam - Off He Goes (Seattle '03) HD "Immortality" usłyszałam w Rzymie na Stadionie Olimpijskim Pearl Jam - Immortality (Roma, Stadio Olimpico, 26/6/2018) Przepiękny „Indifference” zagrali na sam koniec w Padwie, jak już nikt się nie spodziewał PEARL JAM Indifference Dziś rano zapalę zapałkę By nie być samotnym Będę patrzył, jak leży w ciszy By po chwili przeminąć Oh, będę stał z szeroko rozpostartymi ramionami Udając, że mogę iść gdzie chcę Oh, przeżyję Kolejny dzień w piekle... Jaką to sprawi różnicę? Jaką to sprawi różnicę? Będę trzymał świecę Aż spali mi rękę Będę przyjmował ciosy Aż się im odechce mnie bić Będę gapił się w słońce Aż moje oczy oślepną Nie zmienię kierunku I nie zmienię mojego podejścia Jaką to sprawi różnicę? Jaką to sprawi różnicę? Będę łykał truciznę Aż stanę się odporny Wykrzyczę sobie płuca Aż krzyk wypełni ten pokój Jaką różnicę... Jaką różnicę... (tłumaczenie wg tekstowo.pl) How much difference does it make? O Padwie, Rzymie i Krakowie jeszcze będzie relacja nieco później...
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#76
|
||||
|
||||
Moje niedawne odkrycie muzyczne - Davy Knowles.
Doskonała gitara, moim zdaniem bardzo utalentowany muzyk. Tutaj świetny koncert w legendarnym miejscu, Joe Bonamassa właśnie tutaj nagrał w 2015 roku doskonałą płytę bluesową "Muddy Wolf at Red Rocks", w przepięknej scenerii Red Rocks Amphitheater w górach stanu Kolorado. Davy Knowles & Back Door Slam "Come Home" posłuchajcie więcej... Davy Knowles - "Almost Cut My Hair" @ Moulin Blues 2017
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#77
|
||||
|
||||
Cytat:
Dzięki Tobie Lulko też odkrywam nowe pasje. Dzięki. Dziękuję też Camelowi za Pearl Jam... Pozdrawiam...
__________________
|
#78
|
||||
|
||||
Cytat:
Dzięki, że zajrzałaś To niech jeszcze zagra słynny cover "Cortez the Killer"... oryginał grał Neil Young Davy Knowles - Cortez The Killer - 11/25/16 World Cafe Live - Philadelphia
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#79
|
||||
|
||||
Rory Gallagher
Cytat:
Davy Knowles - rzeczywiście bardzo dobry młody gitarzysta i wokalista blues-rockowy. Podobno w wieku 11 lat po raz pierwszy zainteresował się muzyką, kiedy usłyszał „ Sultans of Swing ” Dire Straits podczas jazdy samochodem z ojcem. Natychmiast wziął gitarę ojca i nauczył się grać tę piosenkę ze słuchu. Właśnie Dire Straits był pierwszym zespołem, który wywarł duży wpływ na jego twórczość. Ponieważ wychował się na wyspie Man, Knowles publicznie stwierdził, że czerpie inspirację z celtyckiego gatunku muzycznego, zwłaszcza z dokonań legendarnego irlandzkiego gitarzysty bluesowego Rory'ego Gallaghera. Rory Gallagher sprzedał na całym świecie ponad 30 milionów płyt, ale uznanie fanów zyskał głównie dzięki swoim występom „na żywo” przed publicznością. Jego występy cechowała niespotykana u innych wykonawców żywiołowość i charyzma, wirtuozeria instrumentu oraz długie improwizacje. Jego podstawową gitarą elektryczną był własnoręcznie modyfikowany Fender Stratocaster z 1961r, którą Gallagher kupił w sierpniu 1963r za nieco mniej niż 100 funtów. Po kilku latach praktycznie całe lakierowane wykończenie Stratocastera Gallaghera zostało zniszczone. Chociaż starał się utrzymać gitarę w dobrym stanie, Gallagher nigdy go nie przywrócił, mówiąc „ im mniej farby lub lakieru na gitarze, akustycznej lub elektrycznej, tym lepiej bo drewno bardziej oddycha". Pod koniec października 2011r Donal Gallagher brat Rorego przekazał gitarę Joe Bonamassie aby ten mógł występować z nią podczas swoich koncertów w Hammersmith Apollo i Royal Albert Hall w Londynie. W 1972r Gallagher został wybrany najlepszym gitarzystą roku Melody Maker , wyprzedzając samego Erica Claptona. We wrześniu 1976r odwiedził Polskę, dając trzy koncerty (w Gdańsku, Katowicach i Warszawie). Zmarł w wyniku powikłań po przeprowadzonym przeszczepie wątroby w 1995r. Rory Gallagher - Off The Handle - Live At Montreux 1994 https://www.youtube.com/watch?v=QnBeuVy7CHY Rory Gallagher - Should've Learnt My Lesson - The Beat Club Sessions 1971-72 https://www.youtube.com/watch?v=FmC3tu3IWYY Bonamassa borrows Rory Gallagher's Stratocaster to play Sloe Gin at the Royal Albert Hall https://www.youtube.com/watch?v=2AceOp5sYHg Ostatnio edytowane przez Camel 01 : 03-08-2019 o 22:09. |
#80
|
||||
|
||||
Camel, jak to dobrze, że przywołałeś tutaj Rory'ego Gallaghera.
Nie ukrywam, że Rory Gallagher to ścisła top lista moich ulubionych gitarzystów. Geniusz brzmiący jak rasowy, czarnoskóry amerykański bluesman, a do tego szczery aż do bólu w swym przekazie. Czarował nie tylko muzyką, ale podobno też swoją osobowością, urokiem osobistym, skromnością. Chłopak z irlandzkiej prowincji, który czasem nie rozumiał szumu wokół swojej osoby. Gardził komercją. Od początku swej kariery bronił się przed byciem gwiazdą z pierwszych stron kolorowych gazet. Jimi Hendrix zapytany kiedyś jakie to uczucie być gitarzystą wszech czasów odparł: „Nie wiem. Zapytajcie o to Gallaghera!” Miał kilka gitar, ale jak piszesz, to Stratocaster z 1961 kupiony w sklepie Crowley’s Music Store w Cork był jego ukochanym instrumentem. „Gitara to moje przedłużenie muzycznej wyobraźni” mawiał. Po śmierci gitarzysty firma Fender zrobiła szczegółowe jej badania. Okazało się, że przód gitary nie miał znamion uszkodzeń mechanicznych. Lata zażywania prochów i alkoholu, z którymi to nałogami Rory zmagał się przez całe lata wytworzyły w jego organizmie toksyczny pot, który wyżarł lakier i drewno… Posłuchajmy jeszcze kilka utworów z jednego z najlepszych albumów koncertowych lat 70-tych „Irish Tour” Rory Gallagher - A Million Miles Away świetne blues rockowe granie z wyborną partią gitary techniką slide Rory Gallagher Stompin' Ground czy utwór Muddy Watersa z koncertu w Belfaście I Wonder Who....Rory Gallagher Live in Belfast Kilka razy słyszałam Joe Bonamassę grającego Sloe Gin ale nigdy na tym Stratocasterze. Na koniec "Midnight Blues", bo to już po północy Joe Bonamassa Rory Gallagher's Strat' Gary's Blues
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jakie ciekawe koncerty w Krakowie | kowdan | Kraków | 3 | 13-09-2021 19:52 |
Koncerty ''W krainie uśmiechu'' - woj. podkarpackie | adriano | podkarpackie | 26 | 08-12-2017 21:02 |
Koncerty i wydarzenia w Rewalu | Amadeusz12 | Zaproszenia | 0 | 03-08-2014 10:36 |
Choroby zawodowe - nie tylko na liście - komentarze | Niebieskooka56 | Ogólny | 3 | 11-06-2014 19:05 |
(Małopolska) Koncerty fortepianowe dla seniorów (Wstęp WOLNY) | PianoClassic | Różne | 1 | 09-01-2014 20:31 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|