|
Opieka Uwaga: ogłoszenia dotyczące opieki nad starszymi osobami należy zamieszczać w dziale ogłoszenia. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Opieka Uwaga: ogłoszenia dotyczące opieki nad starszymi osobami należy zamieszczać w dziale ogłoszenia. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#61
|
||||
|
||||
Cytat:
Życzę Ci fantastycznego pobytu,a po powrocie skonfrontujemy wrażenia. |
#62
|
||||
|
||||
Do Pani Słowikowej
Z tymi tańcami i pijaństwem w sanatoriach to bardzo gruba przesada, a już palić na terenie obiektów to w ogóle jest zakaz.
Jeżdżę co roku więc wiem jak jest.
__________________
Pozdrawiam qrystyna 216 |
#63
|
||||
|
||||
Nigdy jeszcze nie byłam w sanatorium,ale w tym roku jadę pierwszy raz.Synowa tak siedziala mi na karku że dla świętego spokoju zgodziłam się, chyba dla tego że bardzo mocno dokuczają mi bóle kręgosłupa.Oczywiście nie jestem pewna czy mi to coś da no ale niech jęj będzie.Serdecznie uśmiałam się z przepisu Buni.
|
#64
|
||||
|
||||
Do qrystyna216
hmm...hmmm....Zalezy gdzie i na kogo się trafi. Cztery lata temu w Międzyzdrojach było nieciekawie. Przez cztery dni jedzenie było okropne, dopiero po pisemnej interwencji kuracjuszy poprawiłon się i to znacznie. Była też grupa ludzi, która zachowywała się na terenie sanatorium raczej dziwnie. Dwóch panów odstawiało w nocy udawane bitki i duszenia w celu wymuszenia pojedyńczych pokoi w wiadomym celu. Zgorszenie budził fakt, że do grupy tej należał bardzo przystojny ksiądz. Do póżnych wieczornych godzin na korytarzach był gwar jak w Rzymie. Mnie to nie przeszkadzało, miałam swoje sprawy i swoje przyjemności, ale powiedzmy sobie, że jednak byli tam i ludzie schorowani, a nie tylko tacy którzy wykorzystują sanatorium jako tanie wczasy. Zabawy i hulanki powinny być po za terenem budynku, no i może trochę dyskretniejsze.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#65
|
||||
|
||||
Wilhelminko....to faktycznie było dziwnie. Ja byłam trzy razy w sanatorium, też były tańce ale do 22-ej, a póżniej cisza. Pielęgniarka chodziła po pokojach i sprawdzała kuracjuszy, takie rozrabianie było niedopuszczalne. Raz jeden pan trochę narozrabiał, to na drugi dzień został wydalony i musiał zwrócić jeszcze koszty pobytu za cały turnus.
|
#66
|
||||
|
||||
Dla mnie to co się wyprawiało było śmieszne, a najbardziej pękałam ze śmiechu jak dwie panie przez trzy dni do końca turnusu lały ślozy z rozpaczy, że wracają do domow i codzienności.
Jak w telewizji ogladałam reportaż, co wyprawiają kobiety w sanatorium, uważałam to za ogromną, wymyślona przesadę. Tam, niestety, stwierdziłam, że faktycznie są przypadki ciężkiej, może i nieuleczalnej choroby. Czasem jest to śmieszne, ale czasem może budzić niesmak. A jak pomyśleć to jest to smutne. Na pewno nie dzieje się tak zawsze, ale dzieje się.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#67
|
||||
|
||||
No bo "turnus mija a ja niczyja".
|
#68
|
||||
|
||||
Wilhelminko...takie przypadki też się zdarzają. Ja słyszałam od jednej takiej pani będącej w sanatorium, że ona musi się tutaj wyżyć i wyszaleć, bo męża ma nudnego i już do niczego. To wszystko zależy od tego, po co tam kto jedzie... a przecież wszystko jest dla ludzi, można się też pobawić, bo umartwiać się tam nie ma sensu, ale wszystko ma swoje granice...
|
#69
|
||||
|
||||
wspomnienie...
Cytat:
Będąc młodą mężatką wyjechałam do sanatorium nad morze z powodu choroby tarczycy (tfuj ! ile to już lat gnębi mnie ta choroba !) Sanatorium było luksusowe. Pierwszy mój pobyt i...szok ! Dużo by opowiadać ! Nie mając doświadczenia jak się poruszać wśród pensjonariuszy i jak się zachowywać - w efekcie wróciłam wcześniej do domu ! A właściwie to uciekłam przed pewnym panem, co to jakiś Vip był z Warszawy (Mimisterstwo - celowo nie powiem jakie) Dziś już innaczej na to patrzę - pewnie poradziłabym sobie z nim. Ale wtedy ? Mając 28 lat ?
__________________
You never have this day again... |
#70
|
||||
|
||||
Do bogdy No jasne. Masz rację. Wszystko jest dla ludzi. Bawić się można wspaniale, zawsze i wszędzie. Chodzi tylko chyba o pewien takt. "Bawić się", a nie całe sanatorium. Jak bylam z kolei w Solcu to było kapitalnie.Wszyscy bawiliśmy się wyśmienicie. Wciągało się nawet tzw.odludków.Obyło się bez tych całych pokazowych melodramatów. Zostały miłe wspomnienia.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans Ostatnio edytowane przez Wilhelmina : 03-05-2007 o 22:55. |
#71
|
||||
|
||||
No właśnie...to wszystko zależy od ludzi, od nas samych... a Desti to nie ma się co dziwić, jak taki wapniak zobaczył takie młode ciało wśród innych wapniaków, to przecież nie mógł jej odpuścić, a jeszcze jak był jakimś VIP-em, to myślał że robi jej wielki zaszczyt, a ona się nie poznała tylko spruła do domu...hahaha
|
#72
|
||||
|
||||
Wilhelminko, byłaś w Solcu Zdroju?
|
#73
|
||||
|
||||
Byłam, Basiu.Miescinka mała, ale było bardzo fajnie. Busko o rzut beretem.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#74
|
||||
|
||||
Bogusiu....gdyby nie Isaura :D
Cytat:
Zapomniałam dodać, że wróciłam do domu bardziej znerwicowana i zestresowana niż byłam przed wyjazdem !!! Faktycznie, zanim się ulokowałam w pokoju...to uświadomiono mnie , że TU już wszystko poparowane ! Kobitki były okropne ! Wszystkie były sporo starsze (wtedy dla mnie!) czyli dobrze po 50-ce. Jedyną młodszą osobą była dziewczyna w wieku maturalnym... Wracając do tego Pana...pamiętam, że był bardzo elegancki, ok. 40-ki i miał własny apartament...Był obiektem westchnień sanatoryjnych ...kuracjuszek Zaczepił mnie w windzie budynku...pytając , co to mam za książkę ? i Czy się interesuję malarstwem ? Miałam wtedy w ręku jakiś album o malarstwie. Odpowiadałam zdawkowo, nawet nie zapamiętałam tej jego twarzy... Następne spotkanie było całkiem przypadkowe na mieście... Pobłądziłam troszkę, zaczął padać deszcz...Podjechał śliczny srebrny samochód...otwierają się drzwi i kierowca zaprasza do środka. Ja, jak zwykle ostrożna...Żeby mnie uspokoić ...przypomina mi, że spotkaliśmy się w windzie sanatorium... że mieszkamy w tym samym budynku. Zaprasza mnie jeszcze przed obiadem...na kawkę... Moja współlokatorka patrzyła na mnie zazdrosnym okiem....A ja ? Ja zachowywałam się jak niedoświadczone dziewczę, co to niby mądre...ale nie umie postępować z mężczyznami. A teraz zdradzę, czemu nawiązałam kontakt z tym "prawie miłym do czasu" panem ! Otóż, On jako Vip-owiec miał w swoim apartamencie ...kawior w lodówce ! hi.hi.hi oraz TV....a wtedy leciała moja ukochana ISAURA isaura_45773.jpg To tyle wspomnień - resztę znacie ! Wróciłam chora, bardzo chora, w gorszym stanie niż wyjechałam !!! Do tego...nie mogłam się przyznać dlaczego wróciłam 3 dni wcześniej
__________________
You never have this day again... |
#75
|
|||
|
|||
Ale ja nie rozumiem ,czemu wyjechałaś wcześniej ? Co Desti ?
Kawior był z bieługi a nie z jesiotra ? Czy wkurzył Cię Leoncio ??? |
#76
|
||||
|
||||
:d:d:d
Cytat:
Liluś...ja wtedy jeszcze nie wiedziałam, ze za wszystkie przywileje....trzeba.....płacić Uciekłam, żeby nie nastąpiła całkowita konsumpcja....no wiesz ! tego kawioru
__________________
You never have this day again... |
#77
|
|||
|
|||
Cóż,z pespektywy tych ....nastu lat...
Ja pamiętam Alexis z Dynastii,jak jadała kawior łyżkami ! Z lodu i z szampanem.Dosłownie i w przenośni... |
#78
|
||||
|
||||
Desti ??
A moze zwialas bo nie lubisz tak jak ja calowac sie z ... wasami ?? A Leo .. mial / to znaczy posiadal / te takie tam.. no wasy Slowo >mial > nie pochodzi w tym kontekscie od miauczenia chociac na sluch brzmi identycznie .. ??? hahahah/ I nawet nie uszczknelas tego k a w i o r u ??
__________________
BUNIEWO zaprasza http://www.bialyjednorozec.waw.pl/st...y_Buniewo.html [url]__________________ "Przyjaciele sa jak ciche anioly ,ktore podnosza nas,gdy skrzydla zapomnialy jak latac" |
#79
|
||||
|
||||
Ja w sanatorium miałam spokój od zalotów panów,a panie patrzyły na mnie podejrzliwie.A to dlatego, że w drugim dniu mojego pobytu zjawiła się u mnie w odwiedziny grupa moich kolegów z pracy/akurat w pobliżu były okręgowe resortowe zawody sprawnościowe/ w pełnym umundurowaniu,i zabrali mnie na zawody.Biedacy bali się mnie/mam na myśli sanatoryjnych amantów/,a panie chyba zazdrościły.Za to obsługa prześcigała się w uprzejmościach.Zawarłam wiele ciekawych znajomości ale z personelem i teraz czasami ich odwiedzam i zawsze jestem super przyjmowana.
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze" http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/ |
#80
|
||||
|
||||
Zazdroszczę Ci Lucynko, tak jak te panie z sanatorium. Zawsze pracowałam w babińcu. Nad sobą miałam szefowe, pod sobą pracownice. Na szczęście w życiu towarzyskim pojawiają się panowie.No i moja rodzina. Prawie same chłopy. Pies też "on".
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
A może do sanatorium? - komentarze | emka46 | Ogólny | 629 | 20-12-2022 16:38 |
Upadek – traktuj go poważnie - komentarze | Jagoda | Ogólny | 7 | 20-08-2012 09:47 |
Sanatorium Połczyn 19-11-07 | myszek | Turystyczne | 15 | 14-11-2011 19:14 |
Sanatorium - Krynica | Boga | Turystyczne | 3 | 31-05-2011 15:32 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|