|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#881
|
||||
|
||||
Witam ! |
#882
|
||||
|
||||
Witam ! |
#883
|
||||
|
||||
Witam ! |
#884
|
||||
|
||||
Dzień dobry, Martyno.
Bardzo ciekawie opisujesz Cytat:
Na szczęście niektóre z nich doczekały się zainteresowania i renowacji. Wiele jest takich zabytków w naszym kraju, jednym z nich jest Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim Marianny Orańskiej. (pisałam o nim na wątku "Zamki, pałace, dwory polskie", ale przeszło bez echa). Kamieniec Ząbkowicki jest położony w woj. dolnośląskim, w powiecie ząbkowickim. Kto chce poznać dolnośląskie zamki, pałace i dwory, powinien zacząć zwiedzanie od pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim. To tutaj można sobie wyobrazić, jak wyglądał Dolny Śląsk 100 lat temu. I jakie były jego losy po 1945 roku… Opowiem wam moją historię... Miałam z tym pałacem niecodzienne spotkanie przed 20 laty... Połowa września 2004 - zobaczyłam go po raz pierwszy w niecodziennych okolicznościach. Miała to być niespodzianka, nie bardzo wiedziałam gdzie jadę, podróż się trochę przeciągnęła i jak wjeżdżałyśmy z córką leśną drogą na wzgórze, była już głucha noc. Sceneria była nieziemska, marną drogę oświetlały tylko reflektory samochodu, wokół gęsty las, pohukiwały sowy... Stanęłyśmy wreszcie przed wielką zamkniętą bramą oświetloną reflektorem. Na nasz klakson zaczęły ujadać psy, sądząc z dźwięków było ich kilkanaście. Przypomniałam sobie wszystkie sceny z filmów grozy... Po długim oczekiwaniu i kontakcie telefonicznym, brama się otworzyła, zobaczyłyśmy człowieka w długiej pelerynie, z latarnią, zupełnie jak z filmu...wjechałyśmy na dziedziniec. I wtedy oniemiałam z wrażenia... Na tle ciemnego nieba, oświetlone nieziemskim słabym światłem, nad naszymi głowami zobaczyłam potężne, majestatyczne zamczysko, z basztami i blankami, w otoczeniu imponujących drzew... Starszy pan uciszył psy i wpuścił nas do wnętrza. Wewnątrz pałac nie wyglądał tak jak z zewnątrz, był w dużej części zniszczony. Miałyśmy wcześniejszą rezerwację, ponieważ w tym czasie tylko kilka pokoi w zamku było przystosowanych do przyjęcia gości jako część hotelowa. Pokój był obszerny, ciemny i słabo oświetlony, o wysokich ścianach, urządzony stosownie do jego historii, dwa łóżka były w obszernej wnęce. Jedynym współczesnym akcentem była skromna łazienka. W nocy w tym pustym pałacu niosły się jakieś dziwne dźwięki, skrzypienie starego drewna, trzaski i jęki w rurach... A może to moja wyobraźnia działała na pełnych obrotach. Z wrażenia nie spałam pół nocy... Rankiem podjęto niewielu gości hotelowych wspaniałym śniadaniem, w przepięknej sali z historycznym wystrojem. Szkoda, że nie mam jej zdjęcia... A tak wyglądał pałac od frontu (wszystkie zdjęcia są autorstwa mojej córki) W tym czasie, od 1985 roku pałac był wydzierżawiony na 40 lat przez naukowca Akademii Rolniczej w Poznaniu, pana W. Sobiecha, którego poznałam osobiście i rozmawiałyśmy z nim krótko, zwiedzając później obiekt z przewodnikiem. Pan Sobiech miał szeroką wizję odbudowy, a ponieważ dysponował pewną ilością gotówki, przeprowadził przede wszystkim prace porządkowe i zabezpieczające - m.in. odgruzował pałac, a także zadaszył jego część. Udostępnił go także zwiedzającym. Mimo złej prasy i kontrowersji, jakie budziła jego postać, był on osobą, która de facto uratowała pałac przed całkowitym zniszczeniem. Niestety, remont takiego obiektu to przysłowiowa studnia bez dna, na to potrzebne są grube miliony, toteż prywatne pieniądze szybko się skończyły. Pan Sobiech zmarł w 2010 roku a władze gminy Kamieniec Ząbkowicki przejęły pałac i przylegające tereny. Krótko o historii tego obiektu będzie ciąg dalszy...
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#885
|
||||
|
||||
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim c.d.
Założenie pałacowe powstało z inicjatywy Marianny Wilhelmine z domu Orańskiego,
księżnej niderlandzkiej, która po odziedziczeniu majątku po swojej matce i pomnożeniu go poprzez prestiżowe małżeństwo z synem króla Prus wybrała Kamieniec jako miejsce podbudowę nowej siedziby rodu. Jako wzorce dla planowanego przedsięwzięcia księżna wskazała dwa zamki: szkocką siedzibę hrabiego Ripon oraz krzyżacką twierdzę w Malborku. Realizacją projektu i jego urzeczywistnieniem zająć się miał wybitny niemiecki malarz i architekt Karol Fryderyk Schinkel - współautor projektu przebudowy zamku w Kórniku. Kiedy w 1841 Schinkel umiera, głównym inspicjentem i wykonawcą listownych poleceń mistrza został niespełna 30-letni,świeżo upieczony architekt Ferdynand Martius. Zostaje naczelnym architektem pałacu, a od roku 1861 pełni funkcję nadwornego mistrza budowlanego. Martiusowi najwidoczniej bardzo podobało się w Kamieńcu, bowiem całe swoje życie związał właśnie z tym miejscem. Nazajutrz, po noclegu w pałacu, mogłyśmy zwiedzić wnętrze, początkowo same a potem z przewodnikiem. To imponujący dziedziniec wewnętrzny, z ogromnym pnączem, porastającym część murów W październiku 1857 gmach był już gotowy na przyjęcie gospodarzy - Marianna spędziła tam wówczas swoje pierwsze dni, ze względu na restrykcje dworu pruskiego w pałacu przebywała jednak krótko i nigdy nie zadomowiła się w urządzonych dla niej apartamentach, zadowalając się jednym z pokoi gościnnych na trzecim piętrze. Do roku 1867 założono instalację wody i gazu, nieuchronnie zbliżały się również do finału rozpoczęte w 1858 starania przy komponowaniu założeń ogrodowych z wielopoziomowymi tarasami, zwierzyńcem i zespołem malowniczych grot, przekształconych z położonego na stoku wzgórza kamieniołomu. Uroczyste zakończenie prowadzonych przez ponad 30 lat, kosztujących łącznie około jednego miliona dukatów tj. równowartość blisko 3 ton złota, prac budowlanych miało miejsce w ogrodach pałacowych 8 maja 1872.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#886
|
||||
|
||||
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim c.d.
Po burzliwym małżeństwie Marianny Orańskiej z najmłodszym synem króla pruskiego Albrechtem IV von Hohenzollern,
zakończonym rozwodem, księżna nie miała wstępu do zamku, wyszukała więc skromną posiadłość w Białej Wodzie koło Złotego Stoku, zaledwie 10 km od Kamieńca i tutaj osiadła, zajmując XVII-wieczny dworek myśliwski. Później na podstawie decyzji sądu odzyskała prawo do apartamentów w wieży kamienieckiego zamku, jednak nie wolno jej było wchodzić głównym wejściem. W kwietniu 1873 roku Marianna podarowała Kamieniec swojemu synowi Albrechtowi von Hohenzollern - był to prezent z okazji zaślubin Albrechta z księżniczką Marią von Sachsen Alteenburg. Odtąd, przez prawie siedemdziesiąt lat, aż do 1940 roku, pałac kamieniecki znajdował się w rękach tejże pary, a następnie ich najstarszego syna Fryderyka Henryka. Rezydencja pełniła wówczas funkcję letniej siedziby Hohenzollernów, a w okresie zimowym jej wnętrza, park i tarasy odpłatnie udostępniano turystom. Po śmierci ostatniego przedstawiciela prostej linii rodu pałac odziedziczył książę Waldemar Pruski, który wraz z żoną Kalikstą mieszkał tam do maja 1945, po czym uciekł do rodzinnej Bawarii.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#887
|
||||
|
||||
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim c.d.
W roku 1942 obiekt ten przejęła nazistowska paramilitarna frakcja Todta, przekształcając go w wielki magazyn przejściowy, skupiający zwożone z całego Śląska, ale również i skradzione z polskich muzeów zabytki oraz wartościowe dzieła sztuki.
Tuż przed nadejściem wojsk sowieckich dużą część zbiorów pospiesznie ewakuowano w głąb Niemiec, a resztę niedługo potem Rosjanie załadowali do 15 wagonów i wywieźli w kierunku Moskwy. W grudniu 1945 r. Sowieci podpalili budynek pałacu po raz pierwszy, ten ogień jednakże wspólnymi siłami okolicznej ludności i jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej udało się po kilku dniach ugasić. Po raz drugi budowla płonęła na przełomie stycznia i lutego 1946, lecz wtedy już nikt jej nie gasił, ponieważ Rosjanie otoczyli pałac kordonem żołnierzy i zagrozili mieszkańcom, że zastrzelą każdego, kto podejmie się tej próby. O tym zdarzeniu opowiadał nam naoczny świadek, jeden z mieszkańców gminy. Po takim zniszczeniu zamku zostały tylko mury zewnętrzne, całe wnętrze zupełnie zniszczone i zdewastowane. Dzieła zniszczenia dopełnił fakt, że przez kolejne lata nikt tego obiektu nie zabezpieczył. Obiekt rozbierano kamień po kamieniu, wywieziono większość ocalałych rzeźb, a resztę zniszczono lub sprzedano na złom. W latach 50 zdemontowano z podłóg marmurowe posadzki, przekazując je do wykończenia wnętrz Sali Kongresowej warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki, a także do budowy katedry w Katowicach. (!) Stan rozkładu, pogłębiany niekontrolowaną działalnością szabrowników i różnej maści meneli, trwał aż do późnego Gierka, kiedy to konserwatorzy zwrócili wreszcie uwagę na ten piękny zabytek i wdrożyli ograniczone działania zabezpieczające. Nasz rozmówca opowiadał, że rabowano również bez opamiętania rośliny z parku pałacowego, rzadkie okazy drzew i krzewów wykopywano i wywożono ciężarówkami w wielkich ilościach. Uchowały się tylko ogromnych rozmiarów tulipanowce, rosnące tuż za bramą wjazdową. to właśnie te schody z wyrwanymi marmurowymi stopniami
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#888
|
||||
|
||||
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim c.d.
Wtedy, przed laty, zwiedzałyśmy cały obiekt indywidualnie z przewodnikiem, potem byłam tam tylko raz, w 2005 r.
Pamiętam, że obok na dziedzińcu były stajnie, z resztkami zdewastowanych marmurowych żłobów dla koni. W podziemiach działała jeszcze klimatyczna restauracja dla gości, z bardzo smacznymi daniami, serwowanymi przez miłą obsługę i można było spacerować po rozległym ogrodzie, podziwiając zachowane pawilony ogrodowe to widok z pierwszego piętra, z platformy widokowej Obecnie, jak czytam, pałac ze 120-hektarowym parkiem jest własnością gminy Kamieniec Ząbkowicki. Od maja 2013 r. jest dostępny dla zwiedzających, ale tylko w grupach liczących najmniej 15 osób. Grupie towarzyszy przewodnik, który przez ponad godzinę oprowadza po zakątkach pałacu. Obiekt bardzo warty zwiedzenia, ciekawa jestem jak wygląda teraz.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#889
|
||||
|
||||
Dorzucę jeszcze krótki filmik z Pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim, nakręcony 5 lat temu.
Szacuje się, że całkowity koszt remontu zamknie się w granicach minimum 250 milionów zł a zakończenie prac przewidziane jest na rok 2030. #Kamieniec Ząbkowicki: Skradzione skarby z pałacu. #Pałac Marianny Orańskiej #ząbkowice #kamieniec
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 02-04-2024 o 13:18. |
#890
|
||||
|
||||
Ostatnio edytowane przez Martyna321 : 03-04-2024 o 12:55. |
#891
|
||||
|
||||
Witam ! |
#892
|
||||
|
||||
Dzień dobry
Martyno, bardzo ładnie usystematyzowałaś informacje historyczne o Kamieńcu Ząbkowickim i Mariannie Orańskiej.
Królewna Marianna Orańska w 1846 r. (akwarela, J. P. Koelman) Dodam jeszcze garść wiadomości; Dopowiem, że Marianna Orańska, moim zdaniem, wyprzedzała swoją epokę. Już jako młoda dziewczyna, zrobiła wiele dobrego dla rozwoju regionu, który odziedziczyła po matce i obrała za swoją siedzibę i nie tylko zbudowała ten piękny pałac w Kamieńcu Ząbkowickim. Prowadziła m.in. działalność w rejonie Złotego Stoku i przyczyniła się do budowy huty w Stroniu Śląskim. Zwiększyła walory turystyczne Sudetów. To dzięki wybudowanym na jej życzenie kładkom i ścieżkom wodospad Wilczki – drugi co do wielkości wodospad w Sudetach, zyskał na popularności. Księżna przyczyniła się także do rozwoju turystyki Międzygórza, gdzie kiedyś byłam przez kilka dni. Miejscowość, utrzymana w stylu szwajcarskim, przyciągała turystów m.in.za sprawą wzniesionej na życzenie Marianny gospody „Pod Dobrą Datą”. Na jej ziemiach pod Śnieżnikiem założono specjalistyczną farmę krów, zarządzaną przez sprowadzonego z alpejskich łąk Szwajcara. Farma ta potem stopniowo przekształciła się w schronisko turystyczne (od 1948 schronisko PTTK „Na Śnieżniku”). W pobliżu Stronia Śląskiego założyła kamieniołomy marmuru, które funkcjonowały do lat 90. XX wieku. Dodatkowo księżna przyczyniła się do powstania huty szkła Oranienhütte, noszącej nazwę od jej imienia (dzisiaj Huta Szkła Kryształowego „Violetta”) W 1843 r. Marianna Orańska wzniosła: piec hutniczy, fryszerkę (rodzaj zakładu metalurgicznego) i szlifiernię koło Stójkowa (gmina Lądek Zdrój). Ponadto inwestowała w wyrąb drzew i rozwój nadleśnictwa. Sfinansowała budowę 26 leśniczówek, a także utworzyła trzy nadleśnictwa, finansując kompleksy leśne w Górach Bialskich i Masywie Śnieżnika. Jej zasoby drewna trafiały do lokalnych hut żelaza i przyczyniały się do rozwoju okolicznych wsi. Na jej pamiątkę w Lądku-Zdroju, przed kościołem ewangelickim (którego budowę również finansowała) postawiono pomnik, który stoi w połowie drogi między Kamieńcem a Starym Mestem. Niderlandzka królewna jest także pamiętana przez mieszkańców Lądka Zdroju. To dzięki niej odnowiono tutejsze źródełka wody mineralnej, dzięki czemu rozkwitło lecznictwo uzdrowiskowe. Na pamiątkę zasług Marianny wzniesiono nawet pomnik w połowie drogi między Kamieńcem a Starym Mestem oraz pamiątkowy kamień w Międzygórzu oraz tablicą na budynku schroniska PTTK „Na Śnieżniku”. Od kilku lat produkowana jest woda mineralna Długopole-Zdrój z jej wizerunkiem.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#893
|
||||
|
||||
- Międzygórze gmina Bystrzyca Kłodzka
Królewna Marianna Orańska, córka króla Niderlandów i synowa króla Prus, przybyła do Międzygórza latem 1839 roku. Wioska nosiła wtedy nazwę Wölfelsgrund i stało w niej tylko kilka domów drwali. Królewna zachwyciła się, kupiła sołectwa i przyległe tereny, prowadziła na nich inwestycje, dbała o rozwój wsi i dobrobyt mieszkańców. Nabywając te tereny w roku 1840 Marianna Orańska w krótkim czasie zmieniła ją z wioski drwali w jedno najpiękniejszych i najbardziej sławnych kurortów w ówczesnych Prusach. Wybudowany dla Marianny romantyczny mostek nad wodospadem istnieje do dziś, jak i droga prowadząca do Hali pod Śnieżnikiem, na której stoi schronisko Szwajcarka – “Schronisko na Śnieżniku”. Ponad 20 lat temu zwiedzałam te tereny, mieszkałam nawet w hotelu "Dom nad Wodospadem" przy wodospadzie Wilczki i stamtąd robiliśmy wypady w góry. Miejscowość Międzygórze zapamiętałam jako urokliwe miejsce z pięknymi, często drewnianymi pensjonatami w stylu alpejskim,ale pamiętające jeszcze czasy PRLu i wymagającymi remontu. Ciekawe czy po tylu latach coś się tam zmieniło na lepsze, bo miejsce jest wyjątkowo piękne. Nie mam zdjęć własnych z tego okresu, dlatego posługuję się zdjęciami z netu. Wodospad Wilczki znajduje się na terenie Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego. Spacer do wodospadu, po odremontowanych ścieżkach, schodkach, wiszącym mostku i w dół do głębokiego kanionu rzeki Wilczki, był bardzo przyjemny. Maszerowałam tam wtedy z kilkuletnią wnuczką. Wodospad jest drugi co do wielkości w polskiej części Sudetów. Ma obecnie 22 metry wysokości, a wyższy od niego jest wodospad Kamieńczyka w Karkonoszach (27 m.). Stamtąd można dojść bardzo urokliwą trasą do schroniska "Na Iglicznej" i do sanktuarium Marii Śnieżnej. Polecam, trasa łatwa nawet dla małego dziecka czy seniora. schronisko "Na Iglicznej"
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 04-04-2024 o 12:31. |
#894
|
||||
|
||||
Witam ! |
#895
|
||||
|
||||
Witam ! |
#896
|
||||
|
||||
Witam ! |
#897
|
||||
|
||||
c.d. https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=__DT4APFNnA Pozdrawiam |
#898
|
||||
|
||||
Witam ! Ostatnio edytowane przez Martyna321 : 17-04-2024 o 10:10. |
#899
|
|||
|
|||
Zgadzam się z tobą Martyno 321 : Ludziom czasu PRL należy się podziw i szacunek a nie nazywanie ich komuchami (bo co teraz jest lepiej : korupcja, jawne złodziejstwo na gigantyczną skalę i robienie z Polaków głupków/baranów itd............). Też uważam że wypowiedzi wielu seniorów z wybujałym ego nie widzą wkładu minionego pokolenia w tym , co myśmy od nich otrzymali w spadku : - Dzisiaj plują na PRL, ale nie patrzą na te miliony Polaków które, w trudzie i znoju i wszystkich nieprzyjaznych okolicznościach Polski przecież niesuwerennej, odbudowywały kraj z gruzów, to byli bohaterowie ...
Polska II RP za sanacji to kraj rolniczy wielonarodowy z dużymi dysproporcjami w poziomie życia . Brak polskiej klasy średniej Obecne elity mają rodowód chłopski ale starają się przypisać inne pochodzenie. Najlepiej to opisał Andrzej Leder w znanej książce Prześniona rewolucja. PRL-owi poza odbudową i podniesieniem poziomu życia w miastach i na wsi zawdzięczamy edukację . Z poziomu 4 klas szkoły podstawowej mamy pokolenie z szkołą średnią i wyższą. Możemy bez wiz w większości podróżować po całej Europie i Świecie . Jak to mogło wyglądać u nas popatrzmy na Indie Prawdziwe Życie W Największych Slumsach Bombaju - Dharavi https://www.youtube.com/watch?v=5L9cgMJxGjE Populacja Indii wynosi obecnie ponad 1,42 miliarda ludzi. Według statystyk około 30 procent z nich to biedni ludzie mieszkający w slumsach. Prosta kalkulacja jasno pokazuje, że mówimy o setkach milionów ludzi. Ich życie należałoby raczej nazwać przetrwaniem, biorąc pod uwagę ubóstwo i niehigieniczne warunki, w jakich żyją przez cały rok. Przestańcie narzekać , zagłosujcie na mądrych polityków chodźcie na spotkania przedwyborcze . Bądźcie aktywni. |
#900
|
|||
|
|||
Slumsy Bombaju , widzicie ludzi uśmiechniętych oni cieszą się każdym dniem a jak to wygląda w Brazylii ?? w ich fawelach.
Brazylijska FAWELA - BIEDA NARKOTYKI i KARABINY MASZYNOWE https://www.youtube.com/watch?v=FTj9yih-ppk BRAZYLIA - JAK WYGLĄDA ŻYCIE NA FAWELI W RIO I JAKIE OBOWIĄZUJE TU PRAWO? https://www.youtube.com/watch?v=qKfkfVLtTZM BRAZYLIA - JAK WYGLĄDA ŻYCIE NA FAWELI W RIO DE JANEIRO I JAKIE OBOWIĄZUJE PRAWO? zamów książkę: https://przywarski.pl Tak ludzie mieszkają mają rodziny i codziennie borykają się z trudnościami życia w prymitywnych warunkach ale też jak hindusi są uśmiechnięci . Pomyślcie sobie że my wydajemy 60 miliardów dolarów by pomóc Ukrainie a Rosja jakieś 40 miliardów dolarów i to wszystko ulega utylizacji. ???????????????????????? |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Prawie jedna trzecia seniorów korzysta z mediów społecznościowych - komentarze | 94.40.46.xxx | Ogólny | 0 | 01-09-2013 13:42 |
Jedna piosenka na dzień dla Was, od Scarlett | Scarlett | Muzyka - wątki archiwalne | 195 | 12-07-2012 07:56 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|