|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#9541
|
||||
|
||||
Rodki i azalie uchowały się jakoś przed przymrozkami,
oprócz jednej azalii, która zakwitła pierwsza i nocny przymrozek ją prawie w całości uszkodził, inne przetrwały. Może dlatego, że były jeszcze w pąkach i w dosyć osłoniętych miejscach ogrodu.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9542
|
||||
|
||||
Zakwitły pierwsze róże
to dwa tygodnie wcześniej niż w pozostałych latach.
Kwitnie pnąca Bajazzo, po włosku Pagliacci czyli Klaun burbońska, historyczna, pachnąca Louise Odier zbiera się wczesna Chippendale między różami czosnek ozdobny i mnóstwo orlików samosiejek
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9543
|
||||
|
||||
Dzień dobry wszystkim.
Piękna ta róża pnąca. Czy to zdjęcie z tego roku? Piękne są azalie.Byłam kilka lat temu w Dobrzycy w Ogrodach HORTULUS gdzie różaneczniki, czyli azalie i rododendrony oszołamiają swoim pięknem. U mnie róże przemarzły i nie wiem czy będą kwitły. Ledwie odradzają się a i teraz weszła mszyca. Kilka moich fotek. Rododendron mój różowy w rozkwicie. Czerwony jest późniejszy ale też już lada moment bedzie zachwycał a biały z żółtym kleksem na jednym płatku jest maleńki ale bardzo z niego się cieszę że udało mi się go uratować. Piwonie różowe są późniejsze niż te czerwone,majowe ale jak kwitną to cały krzak zachwyca. W namiocie kwitną już pomidory.Roboty na działce jest coraz więcej.Pracochłonne jest podlewanie pomidorów konewką bo resztę ogarniam wężem. Pozdrawiam serdecznie
__________________
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie |
#9544
|
||||
|
||||
Witajcie Ogrodomaniacy
Cytat:
Wszystkie zdjęcia, które tu zamieszczam, są z tego roku, jeżeli nie, to wyraźnie o tym napiszę. Ta pnąca róża Bajazzo to jest cudo, nie dość, że kwitnie wcześnie, to jeszcze powtarza kwitnienie. Bardzo ładne masz rodki i uprawy w tunelu, piwonie już też kwitną, moje jeszcze nie, jedną przesadziłam jesienią, to ładnie się przyjęła na nowym miejscu ale w tym roku nie zakwitnie. Moje rododendrony zakwitły już ostatnie, te ciemnoczerwone to dwa różne. Najważniejszy jest ten w środku, zwany przeze mnie Wielkim Bratem , bo jest najstarszy a lubi być kapryśny. Na początku nie kwitł przez 11 lat, tylko rósł i rósł, aż zagroziłam mu, że wyrzucę go na śmietnik. Od tej pory kwitnie co roku, poskutkowało wiśnie, jak widać, nie przemarzły i mają się dobrze, fotki dzisiejsze, jeszcze ciepłe Pozdrawiam
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9545
|
||||
|
||||
Wielki Brat pokazuje teraz swoje najlepsze kwiaty
i maki zaczynają swój spektakl wczesne róże
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9546
|
||||
|
||||
Zakwita kolejna cudowna, pachnąca róża historyczna
- Comte de Chambord
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9547
|
||||
|
||||
Dzień dobry
Zakwita róża parkowa - Leonardo da Vinci,
bardzo odporna na deszcz i dała radę przymrozkom, dopiero zaczyna zaczyna też biała Artemis, choć widać, że niektóre pąki są uszkodzone przez mróz, ale też ma potencjał angielka Golden Celebration
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 24-05-2024 o 05:43. |
#9548
|
||||
|
||||
Kosaćce, czyli irysy
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 23-05-2024 o 10:21. |
#9549
|
||||
|
||||
Witam bardzo serdecznie.
Czerwony rododendron w rozkwicie,choć trochę uszkodzony przez wczorajszą ulewę. Ten niestety już stracił swój urok.Pozostało to czego nie lubię.Poczekam aż obeschnie po deszczu i usuwanę uschnięte kwiaty. Krótkotrwałe ale cieszą oko
__________________
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie |
#9550
|
||||
|
||||
Cytat:
Też chodzę i czyszczę uschnięte kwiaty różaneczników, choć w naturze radzą sobie same Niespotykana odmiana tego rdzawego irysa. Pozdrawiam.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 24-05-2024 o 06:00. |
#9551
|
||||
|
||||
Róże 2024 - pierwszy wysyp
Jedna z moich ulubionych - Aphrodite,
cudowna, alabastrowa, bardzo trwała, o wyprostowanym pokroju. W różnym stadium kwitnienia, ale zawsze mnie zachwyca, ma piękne, zdrowe liście, mam ich kilka od dobrych dziesięciu lat i nie zauważyłam, żeby chorowała. Hodowca niemiecki Rosen Tantau 2009.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9552
|
||||
|
||||
Bardzo udana róża nostalgiczna, mogąca śmiało stawać do rywalizacji z różami angielskimi.
To - Chippendale, stosunkowo niska, wczesna, buduje ładny krzew. Przebarwia się różnymi kolorami, dopiero zaczyna ale jeszcze pokaże swoje piękno. Bardzo dobra róża, też jedna z moich ulubionych. Hodowca też Tantau 2005. Angielka - Graham Thomas potrzebuje trochę czasu, żeby się zadomowić, ale potem zachwyca co roku kolorem kwiatów i żywotnością. Dała początek angielskim różom Austina. Następna angielka od Austina - Crocus Rose lekka i eteryczna ale niezmiennie mnie zachwyca swoją delikatnością.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9553
|
||||
|
||||
Bodziszki jako przerywnik, rozrastają się w kilku miejscach
i maki, cudowna odmiana, niestety to nie moje, sąsiadki, ale kolor i wielkość kwiatów urzekają.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9554
|
||||
|
||||
To jest róża, która skradła moje serce od pierwszego
wejrzenia/kwitnienia - The Pilgrim angielka od Austina, do tego pachnąca ciągle jeszcze kwitnie pnąca Bajazzo, to już trzeci tydzień bez przerwy
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9555
|
||||
|
||||
Cztery sposoby na ślimaki
Ślimaki w ogrodzie to jest temat rzeka, zwłaszcza duże
szkody czynią ślimaki nagie zwane pomrowami. Potrafią przez jedną noc pożreć wszystkie młode siewki np. sałat czy kapust, zjadają także młode roślinki niektórych kwiatów, np. łubin czy ostróżka się u mnie nie uchowa, są natychmiast oblepione przez ślimaki. Próbowałam już na nie różnych sposobów; potłuczonych skorupek jaj, drobnych ostrych kamyczków, otworzyłam nawet bar i lałam im piwo do kubeczków, wkopanych w ziemię... skutkowało to tym, że do mojego "baru" przychodziły wszystkie ślimaki z okolicznych ogrodów sąsiadów Jedynym skutecznym sposobem były niebieskie granulki, ale gdy w ogrodzie biegają koty i czasem żyją jeże, nie chcemy ich truć. Jakie są ekologiczne sposoby na ślimaki? Wysłuchałam kolejnego filmiku na ten temat i powiem wam, że może warto wypróbować któregoś z czterech sposobów, przetestowanych w tym filmiku, z czego przemawiają do mnie dwa: ściółkowanie roślin i rozkładanie liści bzu czarnego, żeby je skutecznie wyłapać i przynajmniej zmniejszyć ich ilość. Rozkładanie wokół roślin kartoników do mnie nie przemawia, jedynie ściółkowanie grządek. U mnie ściółkowanie grządek się sprawdziło, ale nie skorupkami jaj, tylko zrębkami gałęzi, czyli gałązkami przepuszczonymi przez rębak (rozdrabniacz do gałęzi). Są one ostre w dotyku, może dlatego dla ślimaków jest to bariera nie do przejścia. Mam jeszcze zamiar wypróbować rozkładanie liści bzu czarnego na grządkach, który właśnie kwitnie w kącie ogrodu. Czy ktoś miał jakieś doświadczenia z fusami z kawy, bo skorupki z jaj się u mnie nie sprawdziły? Ślimaki w ogrodzie - 4 sposoby, które zadziałały! [Ogród od zera s04] Jako przerywnik takie nowe dania - kot w pomidorach - i - kot w rozmarynie, ewentualnie - kot w szczypiorku - co kto lubi (zeszłoroczne fotki)
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9556
|
||||
|
||||
Zakwitają kolejne piękności
- Flora Danica - róża duńskiej firmy Poulsena niezwykle silnie pachnąca! - Easy Does It - hodowca Harkness 2008 bardzo stara róża, której nie znam nazwy biała n/n też stara odmiana
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9557
|
||||
|
||||
Lulko, dawno mnie tu nie było, i strasznie żałuję.
Podziwiam przede wszystkim Twoje cudowne róże. Dziwię się, że są w takim rozkwicie, bo moja jeszcze nic, a nic... Mam ją drugi rok, może za krótko przyciąłem (ale radzili jeszcze krócej) Piękne są też rodki Twoje, i Gracji. Ja też cieszę się z mojego staruszka, i wielkiej ilości kwiatów na nim. Ale goni go mały "kurdupel" przemycony przeze mnie ze Szwecji. Widać go pod płotem, naprzeciwko paneli... Lulko, fajne ma maki Twoja sąsiadka, ja też się cieszę moimi. Z roku na rok są coraz większe... Co do ślimaków, to ja stosuję tarczę "jajeczną", zamiast anty-covidowej. Jak na razie u mnie się sprawdza. Na razie chronię hosty, i pomidory. Rozsadzam do gruntu takie małe, bo tyle mi wzeszło, że muszę powoli pozbywać się tych skrzynek z nimi. Lulko, jak myślisz, czy z nich będą jakieś owoce, bo miały być wielkie malinowe warszawskie, i malinowe Tolki. Muszę zmykać, bo żona woła na tradycyjną u nas w niedzielę jajecznicę. Cieszę się, bo będą skorupki... |
#9558
|
||||
|
||||
Cytat:
Na razie tylko się przywitam, bo zaraz wyjeżdżam do Krakowa na atrakcje, które "zaklepały" moje dzieci na Dzień Matki. Obszerniej odpowiem na Twój post wieczorem. O różę się nie martw, zakwitnie, ona najpierw buduje krzaczek i się ukorzenia, a potem pokaże swoje piękno Zostawiam kolejną piękność, której nie znam nazwy Pozdrawiam serdecznie wszystkich Ogrodomaniaków
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9559
|
||||
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
Róże hoduję od kilkudziesięciu lat, wiele się musiałam nauczyć, ale tak jak pisałam w poprzednim poście, one potrzebują trochę czasu, żeby się ukorzenić i zbudować silny krzew. Niektóre kwitną od razu w pierwszym roku, ale dopiero w drugim czy trzecim sezonie pokazują swoje piękno i wigor. Krótkie przycięcie róż po posadzeniu czy na wiosnę, wzmacnia krzew, nawet jeżeli trzeba czekać trochę dłużej na kwiaty, to warto. Rododendrony masz już bardzo okazałe, pięknie kwitną Co do "tarczy jajecznej", to już też pisałam, u mnie nie sprawdziła się w warzywniku, ślimaki przechodziły po niej jak po gładkiej drodze Moich host nie ruszają, natomiast ostróżki i łubin zjadają od razu, nic nie pomaga, nawet chemiczne granulki. Pomidory się zbiorą, nawet małe. Moje już też rosną w skrzyniach, podlałam je po około dwóch tygodniach od przesadzenia gnojówką z pokrzyw, cuchnie niemiłosiernie, ale już widać, że są mocniejsze i rosną, niektóre nawet kwitną w gruncie. Będą z nich owoce, nie martw się, potrzebują tylko więcej czasu Zakwitła młoda róża Jazz, lubię ją za różnorodność kwiatów na jednym krzewie i za to, że kwitnie kilka razy w roku aż do mrozów. Zdjęcie nie oddaje jej urody. Od dwóch tygodni kwitnie też stara odmiana róży portlandzkiej, która była popularna już w XIX wieku. To róża historyczna - Comte de Chambord pięknie pachnie, można ją zbierać do saszetek zapachowych.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#9560
|
||||
|
||||
Przed chwilą zrobiłam zdjęcie róży Jazz, tu trochę lepiej oddaje jej urodę
za nią widać młodą Cubanę
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |