|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|||
Dobry wieczór
Ja jak zwykle na chwilę. Pozdrawiam. Mróz straszny, nie wychodziłam dzisiaj, a od kilku dni robię intensywne spacery. Po prostu idę, tak szybko jak się da. Wczoraj też był mróz, szłam szybko, na plecach czułam pot, ale miałam problem z oddychaniem - zatykało mnie. Po powrocie kaszlałam 2 godziny, na szczęście minęło. Dzisiaj odpuściłam. Nie ma co w taki mróz. Ćwiczę sobie w domu.
Nino, ja, w przeciwieństwie do Ciebie, wiem gdzie mój piesek jest pochowany: nigdzie, został skremowany. Napisałaś, że tak jak ja nie wiesz. Halinko, ładne zdjęcia twoich zwierzątek. Ja już w życiu pożegnałam 4 psy, ale już tyle czasu minęło, że żal został stłumiony. A po tym ostatnim to rana świeża, jeszcze nie ma 2 tygodni, wszędzie jego ślady i zapach........ Ja czuję... Nie chcę już o tym pisać, mówić. Dzisiaj męczyłam się ze streszczeniami prac doktorskich księży. Mam pod opieką 4, ja przez 13 lat pracowałam na Wydziale Teologii i angażują mnie ciągle w te egzaminy. Są to egzaminy z języka angielskiego, które każdy doktorant musi zdać w ramach przewodu. Procesory w mózgu mi się zagotowały, bo tematyka trudna, musiałam się dokształcić, np. eklezjologia pneumatologiczna. Nikt nie z branży, nawet i wykształcony, nie wie o co chodzi. Ale ja jestem do tego przyzwyczajona. Oprócz tego zaczęłam dietę, bo muszę trochę zrzucić, nie uwierzylibyście co ja teraz jem: prawie same jarzyny, w dodatku surowe, jarzynowe soki, przeciery itd. Bez kawy, chleba, ryży, kaszy, ziemniaków, cukru, oczywiście mięsa, ryb, jajek. Po kilku dniach dodaje się się co nieco. Zobaczę ile wytrzymam, ale zawzięłam się. Trzymajcie się. |
|
||||
Witam wszystkich z Ninka na czele w ten naprawdę zimowy poniedziałek.Liliano podziwiam Ciebie i Twoje umiejętności co do diety ja tez troche stosuję nie jem mięsa a ni żadnych wędlin.U mnie jak chyba wszędzie zima w pełni ale tak jak wczoraj wiało w moje okna to myslałam że i mnie wywieje...w kuchni najgorzej. Ninko jak tam u Ciebie?Iza pewnie odsnieża Wandziu, Danusiu, Ewciu,Halinko i wszyscy pozostali życze dobrego dnia
__________________
“Szczęście pojawia się, gdy to, co myślisz, mówisz i robisz jest w harmonii.”...Gandhi Ostatnio edytowane przez helena62 : 08-02-2021 o 10:59. |
|
||||
Dzień dobry WSZYSTKIM koleżankom Różnościankom i tym, którzy tu bywają....Gienku....
Witam Helenkę...która już dziś zawitała i pięknie nas pozdrowiła. Tak Helenko...odśnieżałam...a śnieg ciężki...leżał całą noc, na to napadał marznący deszcz i trzeba było się naszuflować, aby zrobić przejście do budynku gospodarczego i do wyjścia z posesji na drogę. No i cały podjazd na samochód. Jestem wykończona i spocona niczym Liliana po sobotnim spacerze. Zakupu już zrobiłam...spacer przy okazji zaliczyłam, mogę zająć się domem. Pozdrawiam.... Miłego i dobrego dnia życzę... Buziaki....
__________________
|
|
||||
Witam pięknie Wszystkich!!!
ZIMA BEZ ŚNIEGU LATO BEZ CHLEBA. Gdy nie wymrozi zima w lato co zbierać nie ma. Nie bójmy się tego śniegu,może dla nas starszych to jest uciążliwy-ale to tylko chwilowe za 3-dni będzie znów wiosna i deszcz. mnie dzisiaj przed domem scieżkę odśnieżył małżonek,tak że nie musiałam szuflować ciężko jak Izabe-lla i inni. Nineczko miło mi czytać,że u Ciebie względny spokój,bo zawsze coś się dzieje . Tak- teraz jak jest ciepło w domku,a jeszcze jak jest kominek,zapach pieczonego chleba się rozchodzi,dobra książka -cudownie,sielsko anielsko. ja osobiście to nie mogę doczekać się wiosny,jak pogrzebię trochę w ogródku to w tedy żyję. Magdalila-podziwiam wytrwałości w diecie,żebym ja taka była,och ile to razy już było... Kochani życzę Wam miłego nowego tygodnia.
__________________
_______________________________ Zycie ma się tylko jedno,patrz...... gdy się obudzisz,aby zakwitnąć a nie wiednąć. |
|
||||
Dzień dobry w poniedziałek
U mnie zima na całego, minus 12, a śnieg sypie od godz 9, nawet nie warto szufli brać do odśnieżania. Do tego to taka zadymka, kręci tym śniegiem we wszystkie strony.W kominku napalone, (w centralnym też), w nocy było minus 14, kot śpi na fotelu, za oknem zima, na stole herbatka...może tak być na razie, byle nie za długo. Kobitki, ja diety żadnej nie utrzymam, a przydałoby się.Ale kolacji nie jadam, najwyżej jakiś owoc lub jogurt. I do kawki tylko jakieś śladowe łakocie. Popijam cały dzień wodę, i tak po dziesięć dkg codziennie mniej. Chyba że jakaś uroczystość, święta to podskoczy o 30dkg. Ale już dobre to ze w sumie nie przybieram na wadze. Może kiedyś schudnę... Czekam na tel od wydawcy, powiedział, że zadzwoni w poniedziałek, nie zapytałam, w który Pozdrawiam życząc sympatycznego dnia, z pogodą jaką każdy sobie życzy
__________________
„Cieszyć się życiem to największy sukces. Niezależnie od przeciwności, zachowuj optymizm.”- Ellen DeGeneres |
|
||||
Witam.
Lilu, z tego co pamiętam jak ks. Staś mówił, to w Rzeszowie zdawał, i mówił, że to starożytne nauki... bodajże... w każdym bądź razie, to wieki temu już była ta nauka... nie znam się na tym. Co do psa, dobrze że wiesz gdzie są prochy Twojego!! Pozdrawiam. Izabel, jak tak sypie śnieg, może zaczekaj jak Wandeczka z odśnieżaniem... nie nasypie, przestanie - dopiero łap za łopatę... dieta, raczej nie stosuję diet... jak dziecko wojny miałam dietę... i tak nigdy nie mam nadwagi.. oj tam, pare deko! Jak w Wandzi fotce. Danusiu, dasz znać, co i za ile będzie drukowane... Gienio, dobrze że żoneczka ma Ciebie... odpada Jej palenie w centralnym... odśnieżanie... super! Helenko, u mnie była cisza, sobota to są robotnicy u sąsiada a u mnie p. Krysia... wczoraj też byli u sąsiada i była Krysia... dzisiaj około 15 dzwonił domofon, jakiś pan chciał wejść z reklamami.. kazałam mu pod 2 dzwonić... niech widzą kto i po co...szwenda się po korytarzu. Zbieramy się z sunią do obiadku... ZOSTAWIAM POZDROWIENIA.... |
|
|||
Witajcie
Helenko,
Ja się pomyliłam wczoraj i napisałam Halinko. To było do Ciebie o zwierzątkach. Urocze były, szczególnie piesek, z takich co mi sisię podobają. One bardzo mądre są. No cóż. Nie trzeba mnie podziwiać za dietę, ale nie ma przymusu, ile wytrwam to będzie. Muszę to zrobić, bo jak jem normalnie to waga stoi. A jem mało, cukier odrzuciłam kilka lat temu, mięso sporadycznie, wędlin wcale, wszystko niskokaloryczne. Żadnych ciast nie jadam, tylko w święta, nigdy nie lubiłam kremów I bite śmietany - fe. Nigdy też nie lubiłam tortów, chyba że pooglądać. Mój metabolism przestał działać. Zobaczę co z tego wyjdzie. Piszę z komórki, bo właśnie sobie leżę. Po obiadku. Miałam brokół, garść szpinaku i jajko w koszulce. Super mi to jajko wyszło jak nigdy. Gdzie jest nasza Nina? Pozdrawiam wszystkich. |
|
|||
Jest Nina
Nineczko ja nie pytałam nikogo co znaczy eklezjologia pneumatologiczna i nie sądzę abyś się z tym terminem spotkała. To tylko dla wtajemniczonych teologów. I nie chodzi o żadne starożytne nauki. Ja już się dokształciłam na tyle, na ile mi potrzeba.
A co do prochów mojego psa to są w eterze i nie obchodzi mnie to, jego nie ma. I nie chcę już o nim wspominać, może za kilka lat. Muszę dojść do siebie. Ja też większość życia byłam szczupła, po ciążach dochodziłam do siebie błyskawicznie, a teraz się coś pochrzaniło. Ale w tej diecie chodzi też o uzdrowienie. Ja już lepiej się czuję, mam więcej siły, lepiej śpię. Na spanie nic nie biorę od lat. Pozdrawiam Was. |
|
||||
Lilu, o diecie nic nie pisałam, wiem od Ciebie że nie jesz mięs ani podobnych potraf... więc nie zabierałam głosu w Twojej sprawie. Z wtajemniczeniem w religie - raczej w Teologie nie wiem nic... uczono mnie modlić się i tyle... reszta to osobista sprawa... nie na forum.. chociaż większość z nas chodzi do kościoła, i to mnie cieszy!
Waga? różnie to było, przez dziesiątki lat ważyłam 62 - 64 kg. Przytyłam około 80 - tki kilka kilogramów i też stoję w miejscu..nie przekraczam 80 kg. Pozdrawiam.... |
|
||||
Cały dzień sypie, jest nie duży ale jest mróz takiej zimy tutaj nie pamiętam były lata że snieg pokazał się na 2-3 godz i topniał...dobrze ze ter z nie dojeżdżam do pracy.Magdolilu ja dale cukier w mniejszej ilości do ciasta a kawy i herbaty nie słodzę od 35 roku życia.Nie jadam żadnych słodyczy ok 2 lat nie jestem weganką raczej wegetarianką...musiałam coś zrobić i wybralam nie jedzenie mięsa dolegliwości ustały chodzi o jelita.Ograniczylam jedzenie z chwilą jak nie pracuję schudlam 6 kg...Do tego codziennie maszeruję 3-4 km a latem jeżdże rowerkiem.Nie chciałabym przytyć bo za wysoko mieszkam...Wszystkim życze miłego wieczoru a gdzie to nasza Ewcia Omi? Ninko mam nadzieje że masz już ciepełko w domu.
__________________
“Szczęście pojawia się, gdy to, co myślisz, mówisz i robisz jest w harmonii.”...Gandhi |
|
||||
aWitaj
Rodzinko, bez wymieniania każdego z osobna,za oknem już ciemno, lampa jest zapalona,a ja do południa zrobiłam zdjęcia naszej kotce.. Genio no ja mam już lato w pokoju, patrząc na obraz wiszący na ścianie. jak sobie ziewa..siedząc na oparciu kanapy , to samo miejsce. W nocy i cały dzień dzisiaj śnieg padał i była mała zadymka. Kotka mie chciała wyjść na dwór, otwarłam drzwi,wychyliła się i uciekła spowrotem do mieszkania. Zablokowała nam się kuchenka indukcyjna nie mogłam jej z zięciem włączyć, dopiero jak córka wróciła z pracy, to ją uruchomiła.Obiad był z opóźnienie, a dzisiaj zachciało się nam by zrobić naleśniki( były z twarożkiem i dżemem porzeczkowym)Pozdrawiam wszystkich i znikam, bo zaraz są moje filmy. Do zobaczenia, pa.
__________________
Zosia Ostatnio edytowane przez Wodniczka : 08-02-2021 o 18:01. |
|
||||
Helenko , z mięsem u mnie jest różnie... zależy jakie... cukier? sporadycznie, raczej miód daję do herbaty bo daję imbir.. lepiej smakuje z miodem.
Chodzić? już mało chodzę a w taki śnieg i zimno to i moja sunia nie chce iść... Zosi kociak też lubi ciepełko... Moja sunia tylko 5 - 10 minut i szybko do domu! Będzie ciepełko to będziemy spacerować na działki... Zosiu, na środę zamówię sobie naleśniki!!! Dzięki za podpowiedź... Pozdrowienia zostawiam! |
|
||||
Dobry wieczór.
Pogoda wredna - cały dzień pada marznący deszcz.... Musiałam wyjść w południe z domu i zmachałam się nie mniej niż przy odśnieżaniu. Nie wszystkie drogi i chodniki odśnieżone, miesza się śnieg pod nogami...makabra. Co do diet, to stosowałam różne, ale bez większych rezultatów... a przydałoby mi się zgubić parę kilo. Nie jestem jednak systematyczna i szybko się zniechęcam. Miłego wieczoru i od razu życzę spokojnej nocki, bo już tu nie wejdę....
__________________
|
|
||||
Dobranoc Izabel... wyśpij się, namęczyłaś się po drodze to i sen może być...
Wczoraj nie mogłam zasnąć, pewnie do 2 turlałam się... o 7 sunia mnie obudziła, szczekanie jej to pewnie nieboszczyk by wstał... do sąsiada robotnicy przyszli.... Nie wiem kiedy skończą... już rok robią remont... raczej nowe mieszkanie zrobili! Dobranoc... pewnie i ja już nie będę zaglądać... |
|
|||
Dobry wieczór
A raczej już dobranoc.
Helenko, A można wiedzieć w jakiej miejscowości mieszkasz? Wiem, że koło Szczecina. Byłam tam, zwiedzałam, najbardziej mi w pamięć zapadł taki ogromny park cmentarz (choć nie lubię cmentarzy). No i jeszcze port, tam płynęłam statkiem, Wały Chrobrego itd. A propos mięsa. Ja miałam wrzody na żołądku i dwunastnicy oraz problemy z jelitami i zalecone było ograniczać mięso, żadne rosołki - mądry gastrolog powiedział, że rosół to dla mnie zabójstwo. Rzeczywiście, jak ograniczyłam mięso to lepiej się czułam. Troszkę tego mięsa jem od czasu do czasu, jest to kurczak albo indyk, kaczka. Nie chcę zupełnie zejść do zera (chociaż bywa że 2 tygodnie nic mięsnego nie jem), ponieważ czasem trzeba wyjechać a nie jest tak łatwo znaleźć dietę wegetariańską. Jak byłam w sanatorium to była do wyboru dieta lekkostrawna (ale z mięsem) i normalna. Wegetarianie musieli zatem jeść ziemniaki z surówką, a jak był gulasz to nie jedli tylko szli chyba do restauracji. Ninko, Fajnie masz, że nie tyjesz. A moja mama przed 80 schudła sporo, chociaż się nie odchudzała i waży teraz mniej ode mnie. To skandal, bo mama zawsze była 'puszysta' a ja chudzielec. Gdyby to przeczytała nie obrazi się, bo wie o tym. Więc mogę pisać. Jak szła na operację i lekarz jej powiedział, że jest spora nadwaga i ryzyko operacji większe, a ona na to: a pan doktor co? przez rynnę też nie przeleci. (lekarz też był 'puszysty'). ale miał poczucie humoru i wszyscy się śmiali. Trzymajcie się. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Różności | felicyta | Różności - wątki archiwalne | 29 | 28-08-2010 14:03 |
skoro można pisać tu różności | ymca | Różności - wątki archiwalne | 27 | 21-02-2008 20:46 |
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach | jolita | Różności - wątki archiwalne | 162 | 31-10-2007 20:36 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|