|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Cytat:
ale taka rozesmiana buzia ,pełna radości i apetytu na zycie Zuzi i od razu człowiekowi raźniej i weselej miłego wieczoru zyczę wszystkim ,zdrowia dla przeziębionych |
|
|||
Jestem już jestem...też Zuzia telepatycznie mnie ściągnęła
Też poszłam dziś ma krótki spacer z wnusiem ale u nas od południa już zrobiło się chłodniej bo słoneczko się schowało... U mnie ciąg dalszy chodzenia po lekarzach....rano małż pojechał do swojego onkologa i przyjechał zmartwiony bo pan doktór od Nowego Roku idzie na upragnioną emeryturę i już nie będzie przyjmował....przynajmniej w Koperniku ...a dobry lekarz i prowadzi męża od ponad 4 lat....już się martwi czy trafi na drugiego tak oddanego chorym... tam wszyscy Go chwalą.... Ja w nocy wstawałam i posiłkowałam się lekami przeciwbólowymi....już nie piszę co mnie boli bo więcej byłoby tego co boli niż tego co nie boli....jakby było mało zrobiło mi się coś w palec (prawdopodobnie po wycinaniu skórek ) i dostałam od lekarza maść w skład której wchodzą aż 3 antybiotyki...jak nie przejdzie to mam się zgłosić ponownie i dostanę antybiotyk doustnie... To sobie ponarzekałam... Eniu bardzo się cieszę, że nie zapominasz o nas ....szkoda, że Marta nie daje znaków życia....przecież nie przebywa cały czas w Warszawie... Jadziu, macie blisko brata i bratową to macie z kim się spotykać na kawie... |
|
||||
Witam koleżanki
Ładnie, ale zimny wiatr wieje. Zmarzłyśmy na spacerze. Małgosiu - biedna Ty jesteś z tymi swoimi zębami.Tyle cierpienia,o kasie nie wspominając. Za te pieniądze miałabyś piękny porcelanowy uśmiech, bez bólu . Jadziu - pociesz męża,że pan doktor na pewno będzie przyjmował prywatnie na emeryturze,więc nic straconego. A po takim wycinaniu skórek,jak zaczyna boleć, to od razu wrzątek i palucha wsadzać.Przechodzi na 100 %. Martę pewnie już znudził seniorek, więc nie pisze. Dużo osób z tych starych bywalców zrezygnowało, dużo przeniosło się na fb.i zrobiło się pusto. Fajnie było kiedyś. Siedziałyśmy godzinami przed ekranem i było o czym gadać i z czego się pośmiać. A może to tak z wiekiem przychodzi.....zniechęcenie i brak tematów ? Miłego popołudnia. |
|
||||
Witam koleżanki
Dziś się zmobilizowałam i wreszcie wyjechałam z mojego osiedla.A dla mnie to cała wyprawa.Pojechałam na tkz Plac Barlickiego /Jadzia będzie wiedziała/ Jest to ogromne centrum handlowe,kiedyś nie duży rynek dziś rozbudowane nowoczesne hale. I bardzo dużo towaru.Myślę,że się starzeje,bo nie lubię wielkich Galerii,ale wolę tradycyjne choć duże rynki.Kupiłam sobie do spodni tunikę.I trochę spożywki w tym kawałek łososia nie drogo bo po 52 zł u mnie jest po 70. Małgosiu to ja chyba mam szczęście od 18 lat chodzę do jednej rodzinnej.Jesteśmy z mężem bardzo z niej zadowoleni.Dobry człowiek z empatią a do tego dobry diagnosta.Cierpliwa,spokojna. Jak zaczynalismy do niej chodzić to była jeszcze młodziutka i otwierała z dwiema koleżankam rodzinną przychodnie. Dziś to piekna rozbudowana przychodnia.Przyjmują lekarze specjaliści i jest duża przychodnia rehabilitacyjna..Mam blisko,więc wygodnie. Ula to prawda,że sporo osób zrezygnowało,bo chyba tematy się wyczerpały a przecież zawsze coś się u człowieka dzieje,lub można jakis temat podsunąć do dyskusji.Pewnie zmęczenie materiału też nastąpiło.Ponadto to takie kółko zamknięte nie piszą bo jest nas mało a jest nas mało bo nie piszą hi hi. Ide posłuchać co tam panie w polityce? Wszystkie koleżanki pozdrawiam i życzę miłego popołudnia. |
|
||||
Ula bardzo fajne miejsce
i pewnie fajny klimat. Bardzo blisko mnie też otworzyli ładną,z miłym klimatem małą kawiarnie i restaurację. Do kawiarenki nawet ostatnio wpadłam z koleżanką z którą spotkałyśmy się na zakupach.Z torbami wypchanymi usiadłyśmy przy kawie na pogaduszkach. Myślę,że nie raz tak się zdarzy. Bo mam kilka koleżanek znajomych z pracy,które obok mnie blisko mieszkają. Często człowiek się zatrzyma z koleżanką to zamiast stać na ulicy można na godzinkę wpaść na kawe. |
|
|||
Witam miłe koleżanki
U mnie dziś była wredna pogoda....siąpiło prawie cały dzień, słońca niet choć było dość ciepło... Ula zastosowałam zabieg z parzeniem palca ale było już za póżno....najbardziej zaszkodziłam sobie żyworódką którą małż kazał mi przykładać na bolący palec....stłukłam kawałek liścia młotkiem do schabów aż puścił sok i taki przyłożyłam na bolący palec....założyłam plaster a na to folie i szczelnie zawinęłam....taki opatrunek na cała noc....wszystko według wskazówek małża....rano myślałam, że mi palec odpadnie Ula to, że lekarz będzie przyjmował prywatnio nic nam nie daje....do tej pory przyjmował prywatnio i w szpitalu....małż był u niego kilka razy za kasę ale póżniej już go przyjmował cały czas w szpitalu....to jest ważne bo chory ma robione wszystkie badania w szpitalu i na koszt NFZ....nie chcę nawet znać kosztów tych badań.... A do tego szpital ( ten onkologiczny ) nie honoruje badań z zewnątrz i swoich nie wydaje na zewnątrz....lekarz wyniki otrzymuje na komputer na stronę danego chorego ....ale miejmy nadzieję, że trafi na również dobrego lekarza....ten na odchodne dał mu skierowanie na zrobienia masy badań....do stycznia będzie jeżdził do Kopernika na badania Ula, kawiarenka cudo...szkoda, że mamy tak daleko do siebie bo chętnie przysiadłabym tam z Tobą i pozostałymi koleżankami na kawę Piszecie, o zmęczeniu materiału...mnie też już coraz mniej się chce coś pisać....ale fb to w/g mnie nie to samo...szkoda mi , że Marta się nie odzywa bo bardzo się lubiłyśmy a tak kontakt się urwał ....a mnie jest żal Jadziu Ty jesteś wolniejsza....ja mam od miesiąca codziennie podrzucanego wnuczka... córka troszkę zamieszała z przedszkolem....właścicielka ma dwa odziały i chciała go przenieść z jednego do drugiego....tam nie było miejsca w grupie 3 latków i poszedł do 4 latków....kilka dni chodził tam ale skarżył się mamuni, że dzieci nie chcą się z nim bawić....4 latki uważały go za malucha i szkoda im było z nim się bawić....w tym wieku rok to dużo.... Teraz zrobił się problem bo w pierwszym przedszkolu już jest przyjęte dziecko na miejsce Stasia....a grupa nie może mieć więcej dzieci niż mówią przepisy Małgosiu cały czas trzymam kciuki za Twoje zęby....tyle bólu i kasy oby nie poszło na próżno |
|
||||
Jadziu to prawda,że ja mam duzo czasu,bo ile mozna sprzatać i gotować.
Ja aż tak bardzo nie szukam pracy w domu hi hi,robię to co muszę.A mąż jak jest w domu to sporo pomaga. Tak,że ja sobie szukam gdzie by tu wyjść lub z kim sie spotkać. Gdyby nie ranne wstawanie tobym chodziła na UTW,jak miałam samochód to nie było problemu a teraz to mi się nie chce.Jakoś sobie radzę. Pozdrawiam. Dziś mam swój serial "Diagnoza" dawno nie było tak dobrego serialu.Dobrze,że ma być drugi sezon. Dobrej nocki zycze. |
|
||||
Cześć babeczki!
A ja nie mam dużo czasu, bo większość zajmują mi prace domowe, które teraz wykonuję z przerwami, do tego przeziębienie mnie bierze, ale to normalne o tej porze roku. Wczoraj biegałam w samym swetrze po ogródku, a dzisiaj kicham i kaszlę Musieliśmy jechać z Lusią do weta, bo miała pewną dolegliwość, którą na szczęście w porę zauważyłam i po drobnym zabiegu jest o.k. Kawiarenek u nas jest mało,do tego przeważnie razem z restauracją, więc mi to nie odpowiada, choć i tak nie mam z kimś pójść, bo większość moich koleżanek mieszka w Poznaniu, a jak przyjadą, to do mnie do domu. Mirellko, dojeżdżanie zimą na UTW, nie jest przyjemne, bo zdarzało się, że wieczorem, po zajęciach, auto mi zamarzło tak, że musiałam długo czyścić szyby, a potem jeszcze nie mogłam odpalić Może na II semestr się zapiszę Dignozę, też oglądam, bo serial ciekawy, do tego lubię aktorkę, która gra Annę. Jadziu, co do bolącego palca, to też stosuję moczenie w bardzo gorącej wodzie. Nasze babcie tak leczyły, jeszcze pamiętam Miłego dnia dziewczyny, a to stare zdjęcie, warto powspominać... |
|
||||
Hej koleżanki.
Jakie fajne zdjęcia Małgosiu, piękne wspomnienia. Dobrze,że z Luną wszystko ok. Córki kot miał mniej szczęścia.Usunęli mu nerkę -rak. Widzę,że wszystkie oglądamy Diagnozę... Ten niedzielny serial,też fajny, nakręcony w Kazimierzu D. Szkoda,że tak daleko od siebie mieszkamy,bo u nas dużo fajnych kafejek, byłoby gdzie się spotykać. Jadziu - nie wiedziałam jak wygląda taka wizyta u onkologa w szpitalu. No tak - komputeryzacja wkroczyła.Kiedyś zabierałeś wyniki do domu. Wierzę,że maż dostanie się do dobrego lekarza. Mirellko Cytat:
Ale do Galerii ze mną też lubi chodzić. Też się starzeję,bo kiedyś potrafiłam przelecieć nawet dwie,a teraz po jednej jestem zmęczona. Dobrze,że są kawiarnie i można odpocząć i przeglądnąć czasopisma. A co się dzieje z Grażynką ? O Krysię już nie pytam... olała nas na dobre. Zuzia się budzi... Miłego wieczoru. |
|
||||
Cytat:
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Witajcie.
Ja tez nie zapomniałam tylko mam coraz mniej czasu. Sporo jestem na fb ale to tutaj moge rozmawiac z Wami i podglądam i czytam choc nie zawsze piszę. Dziś przywieziono mi węgiel ale zażyczyliśmy sobie aby był paczkowany, jest droższy ale łatwiej z załadowaniem do piwnicy. Jestem bardzo zajęta, Kajtek to taki wszędobylski, że głowa boli. Gdyby nie mąż nie podjęłabym sie opieki nad nim, wszędzie go pełno a przy tym jest taki przytulaśny, żr nie ma jak gniewac sie na niego. Ide robic obiad, to na razie. |
|
|||
Witajcie Krysiu i Grażynko
U mnie dziś bardzo wietrznie... Ja też codziennie czytam ( jak jest co )....z pisaniem u mnie gorzej....ile mogę pisać o chorobach a te ostatnio przyczepiły się do mnie i ani myślą pofolgować....jeden antybiotyk na gardło, drugi , a właściwie trzy w maści na palec i do tego wysiadły mi oczy...i tez krople z antybiotykiem.....jeszcze trochę a tak się uodpornię na te antybiotyki, że już nie będą działać Grażynko, Twój Kajtek i Zuzia to jeszcze takie przytulajki ....natomiast mój Staś już za kilka dni skończy 3 lata i zaczyna nas ustawiać....a szczególnie dziadka który ma do niego słabość i jak się na nich popatrzy z boku to widać jak trzylatek rządzi siedemdziesięciolatkiem....w sprawach elektronicznych i w obsłudze Smartfona jest lepszy od dziadka |
|
||||
Witam dziewczyny
Krysiu bardzo miło cię widzieć /wirtualnie/ Grazynko ja i ciebie i Ule i Jadzie podziwiam za cierpliwośc i siły.Byłam ostatnio u męża brato i były jego wnuki 1,5 roczku 2 i 4 ja myslałam,że po dwóch godzinach wyjdę.Hałas straszliwy o rozmowie nie mogło być mowy.Zastanawiam sie po co takie rodzinne spotkania? hi hi Jadziu tez zaczynam mieć kłopot z oczami,szczypią mnie,pewnie to suche oko,krople które mam nie pomagają.Chyba muszę iść prywatnie bo do okulisty czeka sie pół roku. A jeśli chodzi o znajomość eloktroniki to wiadomo,że dzieci są mądrzejsze one dziś z tym sie rodzą. Też widziałam jak 3 latek śmigał smartfonem. No cóż nasze mamy by już nic nie umiały. Ide teraz wstawić brzuszek do upieczenia i będę robiła sałatkę z brokuła,sera feta,słonecznik prażony i sos czosnkowy,coś trzeba w to święto jeść. Muszę zajrzeć na stronę internetową Miasta Łodzi czy jutro jakieś atrakcje będą w mieście?Może bym z mężem się wybrała. Miłego dnia zyczę wszystkim. |
|
||||
Hej !
Uderz w stół a nożyce się odezwą. I to prawda,Krysia się odezwała i Grażynka się znalazła,fajnie. Krysiu - co nam z tego,że czytasz...??? My też chcemy czytać co u Ciebie. Nie masz o czym ? A kiedyś miałaś ? Nie ściemniaj... Dzisiaj miałam wychodne z koleżanką ,zaległe imieniny. Naklachałyśmy się za wszystkie czasy. Zuzia z dziadkiem wymieniała opony w samochodzie. Była zachwycona. Przykręcała, odkręcała, podawała śrubki i klucze. Powiedziała że będzie panią mechanik ! Woli auta od lalek. Nie chciała wracać do domu. Potem dziadek przyjechał po babcię do galerii, poszliśmy na obiad i dzień się skończył. Miłego wieczorku. |