Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[amiii]

Napisał alodia1949

AMIII - zadziwiłaś mnie opisem "występów"
a przecież Anglicy mają opinię sztywnych i zdystansowanych
wyobrażam sobie naszych "u władzy" w takiej roli

Że Anglicy sztywni?
Absolutnie nie, "jajcarze" jak nie wiem co, wyluzowani i skorzy do zabawy i żartów.
Taki przykład, przed świętami Bożego Narodzenia, tak dwa, trzy dni.
Wchodzisz do banku, szacownej instytucji a tu panowie zamiast w garniturach i w krawatach,
są w okropnie kiczowatych przeważnie czerwonych sweterkah z reniferami czy choinkami.
I na tych sweterkowych choinkach błyskają światełka i pozytywki grają świąteczne kawałki.
Kakofonia kolorów, dźwięków, śmiechu,
do tego częstowanie ciasteczkami i ogólne składanie życzeń klientom.
Oczywiście i załatwianie czego trzeba.

A i dodam,
że tańczący szef tej fundacji to nie jakiś młodzieniaszek, tylko stateczny pan po piędziesiątce.

zrozumiałam, że pracujesz w fundacji
napisz o tym coś więcej

Pisałam o tym tak "po drodze" nie raz, to w skrócie.
W fundacji "pracuję" od pierwszych dni mojego pobytu tu.
Po pierwsze chciałam złapać kontakt z tubylcami,
po drugie to tu prawie wszyscy emeryci "na chodzie" są w jakiejś wspólnocie pomagającej innym .
Tu nie pytasz emeryta czy gdzieś tam pomaga,
tylko pytasz w jakiej jest organizacji,
tak tu przyjęte i oczywiste.
Poza tym to jest bardziej niż fajowe takie bycie w grupie,
praca pracą ale ile innych atrakcji, spotkań, śmiechu, zabawy,
to nie do przecenienia.

I gdyby nie praca w fundacji,
to np. nie zobaczyłabym takich przytulaków z bliska.
Byłam w Afryce (w Malawi) z darami (dawałam na Anglii mnóstwo zdjęć).



.................

chleby piękne, a czy smaczne - próbowałaś?

Pomijając to że chleba nie jem już ponad rok,
to na te właśnie chlebki by mnie po prostu nie było stać.
Ceny na licytacji osiągały takie, że klękajcie narody.

u nas datki zbiera się do puszek, u Was do wiader

czy to znaczy, że Anglicy są bardziej szczodrzy?

Zdecydowanie tak ale i naród zamożniejszy i przyzwyczajony do pomagania.
Pamiętam jak parę lat temu podpalono tu Polakowi szopę w ogrodzie.
Nie wiadomo dlaczego, czy dlatego że Polak a może dlatego że komuś podpadł?
W każdym razie momentalnie zorganizowano zbiórkę przed galerią handlową i z tego co przeczytałam później,
tylko w jedno przedpołudnie zebrano na nową szopę ponad 6 000 funtów.
To ponad 30 000 zł, sama bym chętnie podpaliła swoją, żeby tyle dostać
ale wtedy nie miałam szopy.
A teraz mam plastikową, pewnie nie będzie się palić.

[lebuj]

Napisał alodia

JUREK - szkoda ciasta, ani okrucha nie dało się
uratować?
na przyszłość kupuj więcej "Kaś" nie trzeba będzie
jechać ponownie do sklepu
choć z masłem ciasto smaczniejsze jest

Irenko, nie wszystko przepadło, choć wszystka upadło. Trochę
się "ostało" i my z żoną o 2.00 w nocy gorące z tej złości jedli.
Żona piekła na "Kasi", bo taki przepis, a poza tym kuzynka,
która przyjechała i już pojechała, to też Kasia.
Teraz żonę mi porwali i do Mechelinek na koncert pojechali.
Oto, co po nich zostało z tego drugiego ciasta:

Napisał amiii

Że Anglicy sztywni?
Absolutnie nie, "jajcarze" jak nie wiem co, wyluzowani i skorzy do zabawy i żartów

Napisał alodia

a przecież Anglicy mają opinię sztywnych

Amiii, to Ty masz rację, a mówię to nie po obcowaniu z Anglikami,
ale po pewnym filmie, który może też oglądaliście.
Otóż był to film "Ministerstwo Głupich Kroków", i jak go
oglądałem, to ze śmiechu na dywanie leżałem. Pamiętam
go do dzisiaj i odtąd uważam, że Anglicy to "jajcarze".
Może widzicie jakichś obecnych naszych polityków w tym
Ministerstwie ?

no, to tak trochę ku śmieszności.

https://www.youtube.com/watch?v=hsPY9s1vVSE

[bogda]

Że Anglicy sztywni?
Absolutnie nie, "jajcarze" jak nie wiem co, wyluzowani i skorzy do zabawy i żartów.
Taki przykład, przed świętami Bożego Narodzenia, tak dwa, trzy dni.
Wchodzisz do banku, szacownej instytucji a tu panowie zamiast w garniturach i w krawatach,
są w okropnie kiczowatych przeważnie czerwonych sweterkah z reniferami czy choinkami.
I na tych sweterkowych choinkach błyskają światełka i pozytywki grają świąteczne kawałki.

Jak to mówią...co kraj, to inny obyczaj.
Ale taki mi się podoba.
U nas raczej nie do przyjęcia, jesteśmy za sztywni.
Tylko na prywatnych spotkaniach się wygłupiamy i jest luz.
Praca w takich fundacjach daje dużo radości, nie tylko ze spotkania z fajnymi ludźmi, głównie cel ich działania.
U nas też są różne fundacje, ale chyba działają na innych zasadach.

I gdyby nie praca w fundacji,
to np. nie zobaczyłabym takich przytulaków z bliska.
Byłam w Afryce (w Malawi) z darami (dawałam na Anglii mnóstwo zdjęć).

Pamiętam... poza przytulakami dużo zdjęć tamtejszych mieszkańców i okolic.

Irenko, nie wszystko przepadło, choć wszystka upadło. Trochę
się "ostało" i my z żoną o 2.00 w nocy gorące z tej złości jedli.

Ale chyba Wam nie zaszkodziło, bo gorące ciasto nie jest za zdrowe.

bardzo rzadko jadam gotowe dania, czasem pierogi,
boję się nieopisanej zawartości
a przewód pokarmowy mam wrażliwy nader

Alodio, ja z gotowców to też przeważnie jadam pierogi i bezmięsne, bo mięso nie wiadomo jakie.
Ale skoro Lulka i Jurek zachwalają te zupy, to im wierzę, że są dobre, jak kupię to Wam powiem, czy mi też smakowały.

Nie wolno lekceważyć żadnych objawów kilka tygodni po
chorobie, covid niestety może być bardzo groźny w powikłaniach.
I to się dzieje teraz, jak niby cisza w eterze.

Lulka, dokładnie tak jest, chociaż mnie na szczęście nie dopadł i niech tak zostanie, ale słyszę co się dzieje u znajomych, po przebyciu covida.
Arti...lubisz taką mocną czekoladę?
Dla mnie do przełknięcia, straszna gorycz, używam tylko czasem do ciast.
Po południu odwiedziła mnie kuzynka, poszłyśmy na spacer do pobliskiego parku, a tam...festiwal kolorów...ludzi tłumy, najwięcej młodzieży i dzieci, cali kolorowi, świetna zabawa, a my boczkiem, boczkiem w inne rejony parku.
Zdążyłyśmy wrócić przed deszczem, tak co pewien czas sobie popaduje.

[Lulka]

Napisał amiii

Że Anglicy sztywni?
Absolutnie nie, "jajcarze" jak nie wiem co, wyluzowani i skorzy do zabawy i żartów.

Jak Hugh Grant w filmie "To właśnie miłość"

Love Actually - Hugh Grant dancing

czy Colin Firth w swetrze w reniferki w "Dzienniku Bridget Jones"

DING DONG' Reindeer Christmas Jumper | Bridget Jones's Diary

[bogda]

Tak było na festiwalu kolorów....
Zdjęcie nie moje...porwałam z FB



Z mikrofonem Prezydent naszego miasta.

Dobranoc.

[Siri]

Witać na zdjęciu ,że młodzi ludzie u władzy...

U mnie wybrali przedstawicieli bloku i też podobno dwoje młodych wybrano....Będzie lepiej .....Czekam....

U mnie deszcz spadł w nocy ...teraz 20 o i ma być chłodniej wreszcie.

[Lulka]

Napisał amiii

.................

Takiego widoku to Ci autentycznie zazdraszczam...
moje marzenie, ale to już w innym życiu
W tym następnym życiu będę pracować w przedszkolu dla słoników, ja to wiem
takich jak np. ten https://www.sheldrickwildlifetrust.org/
albo w IMIRE https://www.imire.co.zw/
Kiedyś miałam okazję karmić słonia, nie macie pojęcia jaką
ma delikatną trąbę...aksamit się chowa

[Siri]

Napisał Lulka

W tym następnym życiu będę pracować w przedszkolu dla słoników, ja to wiem
takich jak np. ten https://www.sheldrickwildlifetrust.org/
albo w IMIRE https://www.imire.co.zw/
Kiedyś miałam okazję karmić słonia, nie macie pojęcia jaką
ma delikatną trąbę...aksamit się chowa

To jest szczęście ,że masz już sposób na następne życie ....

Ja długo nie miałam na to pierwsze, potem miałam ,ale żle wybrałam raczej , na po życiu też niby mam ,,projekt" ,ale to może się okazać ,że nie wypali , a na drugie życie to już całkiem brak mi wyobrażni .

Pozdrawiam

U mnie przed chwilą padał deszcz , teraz wyszło słońce, ja też niedługo wyjdę do apteki i do sklepu.

[alodia1949]

ŻABO - bardzo dziękuję za tak obszerne
wyjaśnienie/opisanie
dzięki temu wiem, że Anglicy mają poczucie humoru
nie tylko w filmach
u nas emeryci "na chodzie" najchętniej dorabiają
a jeśli nie mają siły/okazji to narzekają
niektórzy działkę namiętnie uprawiają

JUREK - jeśli znajoma ma na imię Kasia
to ciasto koniecznie z Kasią

BOGDA - na foto tylko faceci, a gdzie panie?
zadymione?

[Jarosław II]

Niech Wam się darzy.

[bogda]

Dzień dobry.
Trochę późno, ale lepiej późno, niż później.
Rano pojechałam do city, bo pogoda przyjazna.
Nie wszystko kupiłam, bo to poniedziałek, a ja zapomniałam, ale i tak wróciłam zadowolona.

Niech Wam się darzy.

Dzięki Jarku Tobie takoż samo.

BOGDA - na foto tylko faceci, a gdzie panie?
zadymione?

Alodio, panowie na froncie, a panie pewnie w odwodach.
To nie zadymienie, to unoszący się pył z rzucanych kolorów.
Siri, pociesz się, że też nie mam sposobu na następne życie, będzie co będzie.
Ale Lulka to ma piękne marzenia...
Powalczyłam trochę z nawłociami, teraz herbatka i dalej w ogród, bo busz mi wejdzie do domu...
Miłego popołudnia.

[alodia1949]

BOGDA - a znasz powiedzenie:
lepszy busz (Bush) niż tajga?

JAREK - Tobie też, nie tylko w rybach

okulistka nie zauważyła zmian w moich oczach
z jednej strony to dobrze, z drugiej tak sobie

aptekę zasiliłam finansowo najpierw
napadając bankomat

w B. cukru pod dostatkiem po 4,99
za to nie było mojego papieru toalet.
o nazwie Neo, można go było kupować
na sztuki, komu to przeszkadzało?

w kontenerze na papier znalazłam
nieaktualne numery "Newsweeka"
ale i tak jest co poczytać

[Lulka]

Napisał Siri

To jest szczęście ,że masz już sposób na następne życie ....

Ja długo nie miałam na to pierwsze, potem miałam ,ale żle wybrałam raczej , na po życiu też niby mam ,,projekt" ,ale to może się okazać ,że nie wypali , a na drugie życie to już całkiem brak mi wyobrażni .

Pozdrawiam

Miałabym kilka takich sposobów, tylko nie wiem ile mam tych "żyć"
Siri, pozdrawiam również

[Siri]

Napisał Lulka

Miałabym kilka takich sposobów, tylko nie wiem ile mam tych "żyć"
Siri, pozdrawiam również

Ło matko....
No ja muszę też coś wymyślić.
Będzie potem jak znalazł.

[bogda]

BOGDA - a znasz powiedzenie:
lepszy busz (Bush) niż tajga?

Alodio...nie znam, ale domyślam się o co biega.

Miałabym kilka takich sposobów, tylko nie wiem ile mam tych "żyć"

Lulka, tego chyba nikt nie wie.
Może to i dobrze...jesteśmy tu i teraz.

No ja muszę też coś wymyślić.
Będzie potem jak znalazł.

Siri, myślisz, że to jest możliwe?
Mnie się nie chce nadwyrężać szarych, mogę jeszcze wykombinować coś, co wcale by mi się nie spodobało w kolejnym życiu.

[Siri]

Napisał bogda

Siri, myślisz, że to jest możliwe?
Mnie się nie chce nadwyrężać szarych, mogę jeszcze wykombinować coś, co wcale by mi się nie spodobało w kolejnym życiu.

Podobno może się zdarzyć kilka żyć....

[bogda]

Ale i tak nie będziemy pamiętać poprzedniego...

Dobranoc Siri.
Dobranoc Zaciuchciani.

[Siri]

Napisał bogda

Ale i tak nie będziemy pamiętać poprzedniego...

Dobranoc Siri.
Dobranoc Zaciuchciani.

Prawdopodobnie nie będziemy ...ale być może gdzieś tam coś zostaje ....
Ja w każdym razie na dobranoc myślałam co będę robić po tamtej stronie rzeki czasu to oczywiście będę przecież zwiedzać co tylko jest do zwiedzania na Ziemi, a jak już wszystko zobaczę to się kopnę dalej.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lot_kosmiczny

No chyba będzie trudno :

Podróże międzygalaktyczne pojawiają się jednak w fantastyce naukowej.

[Bachorek]

Witam starych przyjaciół niezmiennie...
A ja za nią /Siri/ jak za swoją Panią 🤗

Też w przyszłym wcieleniu zmieniam galaktykę.

Pocieszające powiedzenie ,, Wczoraj utopia a
dzisiaj rzeczywistość,,

Ciekawego obecnego i przyszłego życia. ..

[Frat]

Napisał Bachorek

Też w przyszłym wcieleniu zmieniam galaktykę.

Pocieszające powiedzenie ,, Wczoraj utopia a
dzisiaj rzeczywistość,,

Tylko radzę - wybierz taką z dobrymi warunkami bytowymi.
Na początek mógłby być czterogwiazdkowy hotel GALAXY w Krakowie. Zdaje się, podobny jest w Gdańsku.