Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[bogda]

Tak więc trochę jazdy mam, a może skoczę jeszcze zobaczyć
co Oni tak uroczyście dzisiaj otworzyli, bo to niedaleko.

Jurku, koniecznie zobacz na własne oko i nam sprawozdaj.
Ciekawa jestem wrażeń.
Ale i tak na razie dostępu do morza nie ma...muszą pogłębić, tylko kto za to zapłaci...

[lebuj]

YES, YES, YES !!! - Oto mój dzisiejszy "Potwór z Loch Nes"



Moja "ulepszona" wersja "chleba z gara". Sam się nie spodziewałem,
że tak wyrośnie.

Napisał Bogda

Jurku, a odczuwasz jakąś poprawę po tych wlewach?

Jednym, głównym efektem, to ustąpienie okropnych, momentami
nie do wytrzymania bóli obu podudzi. Poza tym ustąpił okropny świst
(nie szum) w głowie. Pozostały bóle obu stóp
(jakby rażenie prądem), no i pozostałe objawy tej choroby.

Nie poddaję się, skorzystam z każdej sprawdzonej okazji pomocy.

Napisał Bogda

Ale i tak na razie dostępu do morza nie ma...muszą pogłębić, tylko kto za to zapłaci...

Mówi się, że ostatni kilometr do Elbląga będzie można iść pieszo...

I w bardzo dobrym humorze zaraz się położę...

[bogda]

Dzień dobry.
Jurku, chlebek jak malowany.

Jednym, głównym efektem, to ustąpienie okropnych, momentami
nie do wytrzymania bóli obu podudzi. Poza tym ustąpił okropny świst
(nie szum) w głowie. Pozostały bóle obu stóp
(jakby rażenie prądem), no i pozostałe objawy tej choroby.

To okropnie cierpiałeś.
Miałeś szczęście, że trafiłeś na dobrego lekarza.
Postawił właściwą diagnozę i leczenie odnosi pozytywny skutek.

Mówi się, że ostatni kilometr do Elbląga będzie można iść pieszo...

Już sobie wyobrażam...jak statek idzie pieszo.
Dalej zimnica na zewnątrz, na szczęście nigdzie dziś nie wychodzę.
Dobrego dnia dla Wszystkich

[pluto37]

Napisał bogda

Już sobie wyobrażam...jak statek idzie pieszo.
Dalej zimnica na zewnątrz, na szczęście nigdzie dziś nie wychodzę.
Dobrego dnia dla Wszystkich

Bogusiu!
W tem układzie nie ma rzeczy niemożliwych.
Jak się nie da płynąć do celu, to podniosą i przeniosą.
Jak za Wikinga... I dadzą radę.

Sie miejcie wedle potrzeb i możliwości.
Zimnica przyszła i pójdzie.
Jeden taki mówił, że trza zacisnąć pasa i ..... przetrwać!!!

I tej rady się trzymajmy

[bogda]

Hej Pluto.

Zimnica przyszła i pójdzie.
Jeden taki mówił, że trza zacisnąć pasa i ..... przetrwać!!!

Pluto, skoro mówisz, że zimnica pójdzie, to muszę Ci uwierzyć
A jak się nie ma pasa, to co zacisnąć?
Też się miej

[toy_]

zimnica mnie bardzo pasuje
to moja ulubiona pogoda
mam zabiegi reh na torbiel bakera od jutra

[bogda]

Hej Toyka.

mam zabiegi reh na torbiel bakera od jutra

A cóż za dziadostwo Cię dopadło
Trzymam kciuki za pozytywną i skuteczną rehabilitację.
Lubię niższe temperatury i wolę od upałów, ale bez przesady...12 stopni i wilgoć nie lubię, żeby chociaż 19 było, to by było miło.

[alodia1949]

BOGDA - popieram, temp. ok 20 st najlepsza jest

JUREK - jeszcze nie upiekłam chleba
powoli do tego dojrzewam

TOY poczytałam o tej torbieli

[Siri]

Napisał bogda

Dzień dobry.
Dalej zimnica na zewnątrz, na szczęście nigdzie dziś nie wychodzę.

A ja musiałam iść do całodobowego po kefir bo mi lekarz dyżurny poradził.

Dobrze, że mam sklepik obok niedaleko i że tu łatwo się dodzwonić na dyżur weekendowy.
U mnie lało,a teraz przerwa.

Ciekawe czy Bachorek nie nabawi się reumatyzmu w tym domku pod dębem.
Napiszcie mi proszę,to gdzie on pojechał bo sprawdzę jaki tam teraz klimat.

[Siri]

Napisał toy_

zimnica mnie bardzo pasuje
to moja ulubiona pogoda
mam zabiegi reh na torbiel bakera od jutra

Zimno wszędzie i u.mnie c.o.nie działa.
Jutro dzwonię z interwencją.


Toy, oby Ci ulżyło.

[lebuj]

Witam w niedzielę na luziku.

Właśnie odprowadziliśmy syna z wnuczką, którzy nas odwiedzili
po przyjeździe z Brukseli a przed wylotem na urlop do Tajlandii.

Młodzi to teraz krążą po świecie, tylko synowa musi zwalczyć
ból zęba, chociaż prześwietlenia nic nie pokazują.

Dostała mojego chleba, to bóle znikną. Synowi i wnuczce bardzo smakował.

Napisał Bogda

Jurku, chlebek jak malowany.

Dzięki, dodałem do oryginalnego przepisu 250dkg mąki żytniej
i 50g. drożdży i nie mieścił się w brytfannie.

Napisał Bogda

To okropnie cierpiałeś.
Miałeś szczęście, że trafiłeś na dobrego lekarza.
Postawił właściwą diagnozę i leczenie odnosi pozytywny skutek.

Ja już z bólem oswojony, tym bardziej , że na te bóle nie ma
tabletek. A z tym lekarzem, to prawda-bardzo miła, młoda neurolog.

Napisał alodia

JUREK - jeszcze nie upiekłam chleba
powoli do tego dojrzewam

Irenko, "chleb z gara" po wymieszaniu wszystkich składników
musi dojrzewać ok. 1 godziny...

Napisał Siri

musiałam iść do całodobowego po kefir bo mi lekarz dyżurny poradził.

Siri, a ten kefir to nakazany do tabletek, antybiotyku?

Napisał Siri

Zimno wszędzie i u.mnie c.o.nie działa.
Jutro dzwonię z interwencją.

I u mnie c.o. nie działa, chyba dzwonię z interwencją do żony.

Napisał Pluto

Jeden taki mówił, że trza zacisnąć pasa i ..... przetrwać!!!
I tej rady się trzymajmy

Pluto, czymam się z przodu za mój pas, żona z tyłu, i zaciskamy...
Żona też przetrwa, bo nosi pas-majtki...

Koszykarze próbują wrzucać piłkę do wstrętnego mniemnieckiego
kosza, ale na razie to tamte są lepsze.

[Siri]

Napisał bogda

Lubię niższe temperatury i wolę od upałów, ale bez przesady...12 stopni i wilgoć nie lubię, żeby chociaż 19 było, to by było miło.

Dogrzewam się gazem,ale ile można?!

Widzę właśnie jak słońce zaszło.
Śmiechu warta ta jesień 2022 r.

[Frat]

Napisał bogda

A jak się nie ma pasa, to co zacisnąć?

Bogdo,
wprawdzie pytanie nie do mnie, ale wtrącę tylko, że pospolito-językowe nabytki
przewidują jeszcze zaciskanie zębów i pięści.

[bogda]

Napisał Frat

Bogdo,
wprawdzie pytanie nie do mnie, ale wtrącę tylko, że pospolito-językowe nabytki
przewidują jeszcze zaciskanie zębów i pięści.

O tak Fracie...zęby i pięści często zaciskam.
Tylko zaciskanie pięści nic nie zmieni, ani nie pomoże....

Ja już z bólem oswojony, tym bardziej , że na te bóle nie ma
tabletek. A z tym lekarzem, to prawda-bardzo miła, młoda neurolog.

Jurku, młodzi lekarze są bardziej dociekliwi i jeszcze im się chce.

A ja musiałam iść do całodobowego po kefir bo mi lekarz dyżurny poradził.

A nie mogłaś sobie kupić wczoraj?

Ciekawe czy Bachorek nie nabawi się reumatyzmu w tym domku pod dębem.
Napiszcie mi proszę,to gdzie on pojechał bo sprawdzę jaki tam teraz klimat.
Dzisiaj 13:03

Siri, nie mam pojęcia, ale podejrzewam, że tam też upałów nie ma.

BOGDA - popieram, temp. ok 20 st najlepsza jest

Alodio...góra 24 stopnie.
Nigdzie dziś nie byłam, co wyszłam na podwórko, to cofało mnie do domu.
Ale za to odwaliłam górę prasowania, a tak tego nie lubię.

[Jarosław II]

Napisał lebuj

Witam w niedzielę na luziku.

Jurek, cieszę się, że Cię widzę w dobrym humorze to znaczy, że myślisz pozytywnie.

[amiii]

Cześć.
Życie jednak zajmuje trochę czasu,
to tylko wpadam z pytaniem,
bo kto jak nie Wy będzie wiedział?
Byłam na Jagodowym Przylądku
i już sama nazwa jest intrygująca.
Jest tam parę ciekawych rzeczy
ale to kiedyś na "Mojej Anglii".
Widziałam tam całe rodziny obrywające z takich kolczastych krzaków takie granatowe jagody.
Sprzedawano nawet plastikowe pojemniki,
widać to tam powszechny "sport."
Myślałam że to moze coś na nalewkę (chociaż tu się nie robi takich rzeczy),
spróbowałam a to coś jest gorzkie i w dodatku ma pestkę.

No i po co ci ludzie to zbierają?


Te zielone liście w tle, to nie od tego krzaka:




.................



...............


Znów mnie real woła
ale jeżeli coś wiecie na temat tych jagód,
to powiedzcie, bo mnie ciekawość zżera.
Dzięki.

[Jarosław II]

Napisał Siri

Dogrzewam się gazem,ale ile można?!

Nie można, wypalasz tlen w pomieszczeniu.

[bogda]

Hej Żabo i Jarku.

ale jeżeli coś wiecie na temat tych jagód,
to powiedzcie, bo mnie ciekawość zżera.

Nie mam pojęcia, ale poszukałam na chybił trafił...wyszło, że to może być tarnina.
Albo aronia, ale obstawiam tarninę.
Zulka by się przydała, po obrazku odszukać umie.

[amiii]

Napisał bogda

Nie mam pojęcia, ale poszukałam na chybił trafił...wyszło, że to może być tarnina.
Albo aronia, ale obstawiam tarninę.
Zulka by się przydała, po obrazku odszukać umie.

Dzięki,
aronia na pewno nie, miałam w ogródku w Polsce.
Tarnina, to by się zgadzało, bo krzaki to same kolce.
Ale jak przeczytałam o tarninie,
to owoce tarniny są przede wszystkim na powstrzymanie biegunki.
A jak zdążyłam już trochę poznać Anglików,
to oni nigdy w życiu nie zbieraliby czegokolwiek ,
żeby się tym leczyć.
Może to po jakimś "obrobieniu" dodatek do potraw?
Cierpkie to i paskudnie gorzkie
ale może o to chodzi?

Zulka

Się "odwinęłam" i real się odczepił na moment.
Czasem siłowe rozwiązanie jest najskuteczniejsze.


Doczytałam, pewnie to tarnina,
po przemrożeniu traci gorzki smak, tylko że tu nie ma mrozów.
I miąższu to ten owoc prawie nie ma, skórka i pestka.

[pluto37]

Napisał amiii

Doczytałam, pewnie to tarnina,
po przemrożeniu traci gorzki smak, tylko że tu nie ma mrozów.
I miąższu to ten owoc prawie nie ma, skórka i pestka.

Żabo!
Tarnina.....zbieraj i z tego się robi przepienkną nalewkę.
Finezja albo smakowy orgazm dla podniebienia.
Za prawdę powiadam Ci....


Na przemrożonej róży też można różniste rzeczy preparować.
Mrozów brak?
Ale lodówkę ze zamrażalnikiem chyba posiadasz.