Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[wiesia.]

Małgosiu
masz rację dlaczego nie pomylą się na korzyść pacjenta.

Aniu
lekarka powinna zapłacić za koszty dojazdu.

Irenko
herbata chyba z wyższej półki. Dziękuję
Irenko wczoraj lekarka chyba dała przeciwbólowy,
bo na to nie ma lekarstwa.
Jedynie operacja, ale Czarek jest za wiekowy.

Alu
naleśników na ostro jeszcze nie jadłam.

Rana byłam na działce pozwozić resztę swoich rzeczy.
Jestem skonana, skąd się to bierze.
Wiem dokupuję nowe, a starych nie wyrzucam.
Kłania się mentalność PRL owska.
Ostatni raz jechaliśmy tam na pół roku....teraz pojedziemy rano i wrócimy wieczorkiem.
Idę dalej wywalać, układać ciuchy.

Życzę miłego dnia.

[lebuj]

Witajcie dziewczyny. I ja się melduję .
U mnie trochę więcej słońca niż chmur i fajnie jest .

Wróciłem z miasta , korki okropne .

Mam płytkę bez żadnego opisu . Nie wiem , czy
mogę ją sobie włożyć do laptopa i się obejrzeć w 3 D ?

Podobno w Ciechocinku w Sanatorium zaatakował wirus .
Dobrze , że z tego rejonu już uciekłem , chociaż u nas blisko
bo w Pucku też już atakuje .

Pozdrawiam i zmykam robić przelew za prąd .

[Irenna]

Wiesiu,tak też jest z piesiem mojej córki,on ma 15 lat
i bolą go stawy,nawet na dwór wychodzi niechętnie...
Męczą się te zwierzaki na starość,tak jak i my...

[grazynka03]

Wiesiu , Irenko ja też mam takiego piesia weterana też już ma problem z chodzeniem , prawda , tak jak my cierpią na stare lata

U nas na niebie też raz chmurki , raz słonko ale nie pada jest OK.

Zaczynam pomału szykować się na urlop , dziś przeglądałam ciuchy....o kurcze ja nie mam co na siebie włożyć

[wiesia.]

Napisał grazynka03

Zaczynam pomału szykować się na urlop , dziś przeglądałam ciuchy....o kurcze ja nie mam co na siebie włożyć

Grażynko, skąd ja znam to zdanie?

[ditta hop]

Witajcie kochani.
Wiesiu ja na bieżąco wydaje ciuchy których nie noszę. U mnie co miesiąc jedzie samochod, z PCK, Caritasu lub inne zrzeszenia i zabieraja worki. Kilka dni wcześniej zostawiaja worek i kartkę z data kiedy będą odbierać.
wietrzysko dzisiaj straszliwe, łęb ma urwać. Jest gorąco i gdyby nie ten wiatr to nie można by było oddychać.
Czytam Wasze posty o receptach i łapie się na tym, że nigdy nie sprawdzam co refundowane a co nie. Wczoraj właśnie dzwoniłam do przychodni po receptę i za godzine zadzwoniła lekarka, pogadała, popytała i dała numer recepty do apteki.
Jutro pewnie pojadę bo dzis jakos mi sie nie chce.
Miłeg wieczoru.

[szuanka]

Napisał ditta hop

Jest gorąco i gdyby nie ten wiatr to nie można by było oddychać.

A u mnie chłodem wieje. Cały dzień pada deszcz, zmokłam.
Koleżanka ma dziś imieniny ale cały dzień nie odbiera telefonu, jej córka też. Siedzę już jak na szpilkach. W czwartek miała gości. Wnuczek z rodziną wracał z wczasów i odwiedził babcię, boję się czy jej czegoś nie zostawił, jest schorowana i bardzo nie odporna, łapie wszystkie infekcje.
Szkoda że u mnie tak nie zbierają zbędnej odzieży, mieli by u mnie sporo do zabrania.

[Krycha.]

Napisał ditta hop

Czytam Wasze posty o receptach i łapie się na tym, że nigdy nie sprawdzam co refundowane a co nie.

To chyba powszechny przypadek. Sama pewnie też bym tak robiła,
gdyby nie zainteresowanie nowinkami w necie.
Z ciekawości założyłam sobie Internetowe Konto Pacjenta.
Sprawdzam co tam można podpatrzeć,
przy okazji mam wgląd do wpisów lekarskich w kartotece.
Mogę wydrukować recepty i sprawdzić ile zapłacę w aptece.


Tam z kolei zamawiam leki w DOZ-ie.
Przed każdym zamówieniem sprawdzam najtańsze oferty.
Tak to zabawa z komputerem przynosi realne korzyści.
Zawsze wiem co i za ile mam do odebrania w aptece.

[Pamira]

Dobry wieczór
Dzisiaj u mnie jesień. Ponura, wilgotna i wiejąca. Do południa jeszcze momentami słonko błysnęło.
Kocurek przyszedł, napił się mleka i teraz mi towarzyszy. Niby dorosłym kotom mleka się nie daje,
ale on tak lubi, więc co mu będę żałować. Jutro po południu mam wychodne. Spotkanie z szefową.
Posiedzimy, przy kawie i jakimś drinku, piwku, albo winku.
Poopowiadamy sobie powspominamy i będzie miło i przyjemnie jak co roku.

[wiesia.]

Krysiu
też sprawdzam cenę, refundacje.
Nie lubię, jak ktoś mnie nabija w butelkę.
Tak, jak Ty mam internetowe konto i zamawiam w DOZ.
Przeglądam wszystkie recepty w necie.

Grażynko
rzekomo te ciuchy wracają do lumpeksów.

Aniu,
jak nikt nie odbiera telefonu to nie masz, jak sprawdzić,
czy jest zdrowa, czy chora.

Mirko
to miło spędzisz jutro czas.

[Krycha.]

Napisał wiesia.

Krysiu
też sprawdzam cenę, refundacje.
Nie lubię, jak ktoś mnie nabija w butelkę.
Tak, jak Ty mam internetowe konto i zamawiam w DOZ.
Przeglądam wszystkie recepty w necie.

Dzień dobry.
Z tego przymusowego siedzenia w domu , może wyniknąć coś pozytywnego.
Media pokazują, że wszyscy szukają jakiegoś ujścia dla domowej nudy.
Internet stał się alternatywą dla dawnych podróży w realu.
Jeśli przy okazji coś zaoszczędzimy , to dobra nasza!

Dzisiaj nawet zakazu nie potrzeba, pogoda deszczowa od rana.
Siedzenie w domu zaklepane, no to książka i na fotel!!

Miłego posiedzenia i odpoczywania po gorącym lecie!

[Pamira]

Cześć Krysiu
Mam nadzieję, że to jeszcze nie zgniła jesień, że jeszcze będzie trochę ciepła i słońca.
Gdybym nie była umówiona dziś z fryzjerką, nie wyszłabym chyba z pościeli. No a potem
spotkanie z szefową. Na tarasie nad jeziorem dziś nie posiedzimy to pewne.
Po wczorajszej bezsennej nocy, dziś spałam jak suseł. Szkoda, że pogoda do kitu.
Pozdrowienia zostawiam i życzę słońca i ciepła.

[wiesia.]

Krysiu,
to pogodę mamy taką samą.
Cały czas się kręcę po domu,
i układam po tej przeprowadzce.

Mirko
będziesz piękna i na pewno będzie fajne spotkanie,
czego życzę z całego serducha.

Wszystkich pozdrawiam.

[Pamira]

O jeszcze śpicie? Ja wróciłam zadowolona z ostrzyżenia i uczesania.
Około godz 9,30 zaświeciło słońce, ja się ucieszyłam, a w tej chwili znów się zachmurzyło.
Tu pusto jak makiem... Anka pewnie spełnia uczynek miłosierny co do ciała i odwiedza chorą.
Krysia zagłębiła się w fotelu i czyta, trochę drzemie i znów czyta, w międzyczasie łyknie kawy.
Małgosia albo prasuje, albo gotuje, Wiesia przekłada, układa, Grażynka ...
Dosyć tego wymieniania, bo do wieczora nie skończę, a przecież mam dziś wychodne.
Spodobał mi się ten koteczek znaleziony w sieci...

[enia60]

dzień dobry
Krysia,Wiesia i Mireczka witam z uśmiechem
reszta dotrze później w rozmówkowie dysputy toczą się żwawiej po obiedzie

ja dzisiaj z bankiem się droczyłam ,poprawke nanieśli ale poniesionych opłat nie cofną .Założyłam w grudniu tzw.konto jakże osobiste które zgodnie za założeniem zwalnia ze wszystkich opłat bankowych także za pobranie gotówki w bankomacie tylko nie u mnie .
No to pytam dlaczego ,pani zerknęła i bez empatii odpowiedziała ze nie odnotowano w umowie ,a przecież dokładnie słyszałam co mi przysługuje .To był trochę niedobry czas bo zaraz poszłam do szpitala potem w kwietniu w maju koronowirus przytrzymał nas w domu i uszło mojej uwadze ,trudno slepi w karty nie grają ,ale złość mnie ponosi
zyczę wszystkim miłego dnia

[maluna]

Cześć dziewczyny i Jurku!

Napisał Mira

Małgosia albo prasuje, albo gotuje

I tu się mylisz, bo do południa, czytałam ciekawą książkę
Charlotty Link, "Gra Cieni"
Teraz już pora na obiad, więc wstawiłam kalafior, a zupkę
mam od wczoraj
Pogoda byle jaka, zimno i wieje, do tego pochmurno.
Zaraz zaczniemy tęsknić za upałami..

[Hela1056]

Witam miłe panie i Jurka.....dzień dobry

Zrobiło się cichutko w domu bo odwiozłam moją mamę do jej mieszkania w mieście......dostała inny rodzaj insuliny z dawkowaniem raz dziennie,dwa tygodnie sprawdzałysmy jak działa i po telefonicznej konsultacji z diabetolożką moja mama wróciła do siebie.
Problem jest tylko jeden....mama nie umie sobie dawkować insuliny więc ja codziennie rano pedałuję na swoim rowerze żeby zrobić zastrzyk.....ot życie.

U mnie wszystko gra.....planowalismy z mężem ocieplić podłogi ale nie zdążył więc ja jestem już na półmetku.....zakupiłam panele i podkład 10mm.....teraz tylko czekam na wolny dzień zięcia i po kolei najpierw jeden a potem drugi pokój zrobimy.
Trochę będzie wynoszenia mebli ale Wiesia przeprowadza się dwa razy do roku to i ja raz na 10 lat mogę

Pogoda w kratkę jak słońce się przebije to nawet ciepło ale za chwilę znów szaro.....fajnie że nie pada.....

Mirko ja też skracam włosy.....u nas zapisy to czekam od tygodnia ale juz jutro będę piękna / szkoda że nie młoda / zapisałam też mamę,zrobi sobie trwałą ondulację bo tak lubi i odrazu jej się humor poprawi.

Kończę bo przyszła sąsiadka u której zamówiłam aronię....a tak było spokojnie i nudno....zaraz będzie produkcja soku....pozdrawiam

[Pamira]

Helciu ty się nie spiesz z tą aronią. Przebierz ją , umyj i zamróź. Kiedyś przy czasie zrobisz sok.
Ona musi przemrozić się. No i liście wiśni przygotuj, to ważne. Więcej poczytaj w necie.

[lebuj]

I ja się melduję .

Zaliczyłem dzisiaj pierwszy raz panią neurolog i nie jestem zachwycony.
Kazała mi się położyć. Ja leżałem , a ona grzebała w papierach .
Potem ręka w górę , noga w górę itd.

Na koniec zapisała mi Neurovit i Pregabalin Sandoz i skierowanie
na Rezonans kręgosłupa szyjnego w związku z drętwieniem rąk .
Kazała się zgłosić jak będę miał wszystkie wyniki i to na tyle .

Potem wyjazd z żoną do banku , bo kazali się zgłosić żeby
uaktualnić dane .

Napisał grazynka 03

o kurcze ja nie mam co na siebie włożyć

Grażynko 03 , ja jak nie miałem co na siebie włożyć , to wychodziłem na golaska ...

Obiadek zjedzony , teraz czeka mnie malowanie drzwi w piwnicy .

[Krycha.]

Napisał Hela1056

Problem jest tylko jeden....mama nie umie sobie dawkować insuliny więc ja codziennie rano pedałuję na swoim rowerze żeby zrobić zastrzyk.....ot życie.

Helenko, zgłoś mamę do opieki społecznej z wnioskiem o stałe wizyty pielęgniarki na zastrzyk.
Tam dupy sobie płaszczą na stołkach , a Ty wyzioniesz ducha przy złej pogodzie!
Mama jest w wieku wymagającym stałej opieki i takie dyżury MOPS może zarządzić.

Opisz sytuację we wniosku (z kopią) i zażądaj potwierdzenia przyjęcia,
bo inaczej długo poczekasz na odzew.
Jesteś przebojowa dziewczyna , to sobie to załatwisz.
Będziesz spokojna o mamę i sama trochę zdrowia zaoszczędzisz. Pozdrawiam.