|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1841
|
|||
|
|||
Witam! Dzięki serdeczne za dobre słowa,
za kochaną naszą babcielę,za to że mozemy się spotkać. Choć czasem złości mnie mnie komputer bo chciałoby się coś napisać,poczytać ,a to nie takie proste.Chory organizm się buntuje,daje znać bólem, dretwieniem,sztywnieniem rąk.., ale bez tego byłabym odcięta od świata, poznałam tyle pięknych serc, uwierzyłam znów że są dobrzy,życzliwi ludzie. Jakiś pech mnie prześladuje, bo tu w realu trafiam odwrotnie,ciągle jakieś zranienia gdy zaufam,ciągłe zawody. No,dość narzekania. Mam pytanie ;czy są wieści od Lucynki/Kundzi/,jak się czuje? Nie wiem gdzie bierze chemię, bo w czwartek gdy byłam w Centrum Onkologii mimo woli rozglądałam się czy wśród czekających w kolejce nie zobaczę jej buzi. A czekających było dużo. Muszę tam chodzić na kontrole, ale zawsze widok tylu cierpiących działa tak strasznie przygnębiająco. Coraz ciężej to znoszę. Znowu we wtorek muszę do endokrynologa.Tak bym chciała,żeby wynik był lepszy i brać mniejszą dawkę leku. Pacjentki mówią że szkodzi na serce,nigdy tego nie kojarzyłam,a rzeczywiście ostatnio coś mnie przydusza. Pozdrawiam serdecznie i zapewniam o pamięci wszystkie cierpiące serduszka.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#1842
|
||||
|
||||
Witam serdecznie.Zaglądam tu codziennie.Wspieram jak umiem wszystkich potrzebujących.Piszę niewiele,bo mam kłopoty z kregosłupem i rękami/dłońmi/
Viko Lucynka leczy sie w Tarnowie,ma tam bardzo dobrą opiekę onkologiczną.Dzisiaj z nią rozmawiałam.Wyniki się poprawiły i mogła przyjąć chemię.Niestety ma zmienioną i od nowa zaczyna leczenie.Była w trakcie brania chemii,jutro ,jezeli dobrze wszystko zniesie,powinna wrócic do domu. Pozdrawiam i zdrowia życzę. |
#1843
|
|||
|
|||
Viko- proszę napisz na priv po co endokrynolog i onkolog- tego nie wzielam pod uwage...
|
#1844
|
|||
|
|||
Witam i pozdrawiam w niedzielny pochmurny ranek.
Oby słoneczko pojawiło się na niebie i w naszym życiu,oby....... Babcielu, jestem po operacji piersi/tzw.oszczedzającej/, już dość dawno. Długo utrzymywały się jednak guzki w obydwu piersiach, podobno się wchłonęły. Zrobiłam teraz tylko usg.,nie wykazało nic.Mammografii panicznie się boję,tak strasznie zawsze boli, nie wiem czemu. Endokrynolog;zaraz po operacji piersi zachorowałam na przewlekłe zapalenie tarczycy/zespół Haschimoto/,,oprócz tego utrzymują się tam guzki choć tarczyca ma ulec samozniszczeniu, tak mi powiedziano. W czerwcu, pomimo systematycznych leków/Letrox O,75 / podskoczyło TSH, teraz mam dawkę 5x0,75 i 2x po 100. Żle się czuję ,ciągle chrypka,drżenie mięśni, bóle. Prócz tego gastrolog, oprócz schorzeń o jakich Ci wspomniałam na priw., miałam podobny problem jak babciaela , stąd też kontrole i pod tym kątem i też pod kątem nawracających problemów z żołądkiem.Miałam nadzieję,ze gdzie jak gdzie,ale w Onkologii znajdę pomoc. O tyle tylko jest łatwiej,że zapiszę się,wyznaczą termin i w jednym miejscu mam specjalistów, bez krążenia po całym mieście i tasiemcowych kolejek.Na to już nie mam siły.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ Ostatnio edytowane przez Vika : 23-10-2011 o 15:06. |
#1845
|
||||
|
||||
Vika, kochanie...ile bólu i fizycznego i psychicznego moze przede wszystkim..tak trudno radzic z dala, wirtualnie...mozna tylko wysłuchac i próbowac byc z Tobą....tak nam sie układa życie i w takim a nie innym schemacie przychodzi nam życ..ale nie można sie poddawac, trzeba zawsze starac się z głową do góry ..mimo wszystko..
w Twoich osobistych sprawach nikt nie jest w stanie ...w chorobowych Babciela próbuje Cię ukierunkowywac...myslę, ze to wielka pomoc...w bólu fizycznym-leki, dobre leki przeciwbólowe....a my tu..tak na podniesienie skrzydeł, co to zapomniały jak się lata....i pamietaj o tym.. |
#1846
|
||||
|
||||
|
#1847
|
||||
|
||||
Viko
Piszesz bardzo osobiście .Odbieram to jako wołanie o pomoc. Dlatego ,jeśli pozwolisz... Ogrom tego,co się dzieje w Twoim życiu Cię przygniata,wydaje Ci się ,że nie podołasz. piszesz: "Jest tego tyle ,że słonia by powaliło. W końcu nie wytrzymam i pójdę do wariatkowa" Oczywiście to nieprawda! Jesteś silna ,człowiek sam nie wie ile ma w sobie tej siły... Wyzwalają ją w nas okoliczności,wola walki ,chęć przetrwania Jeżeli masz motywację (jeżeli wydaje Ci się ,że nie masz to pomyśl chwilę i... znajdziesz ),to i chęć do walki o siebie się znajdzie. Myślę ,że przestałaś kochać siebie. Możliwe ,że stało się tak przez zły układ w domu. Miałam podobnie ,więc rozumiem. Zatrzymaj się , usiądż ,pomyśl.Zrób plan co można ,co trzeba zmienić.Co jest dla CIEBIE najważniejsze. Punkt po punkcie realizuj.Skup się na sobie. W moim życiu nastąpił dramat i przewrót właściwie. W takich sytuacjach "odsłaniają się" prawdziwe twarze ludzi (tych najbliższych też) Wyciągnęłam wnioski.Teraz leczę się i zajmuję egoistycznie sobą. (jestem pod opieką psychologa z hospicjum -to jego rada) Przedtem całe życie to jedno wielkie poświęcenie. Ty też jesteś teraz w potrzebie... Babciela ,Malwinka -One udzielą Ci fachowych wskazowek.Ja piszę co mi gra w sercu. Przytulam Cię mocno.Jesteśmy silne-nawet nie wiesz jak...
__________________
"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać." - Leonardo da Vinci" [/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/ http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/ |
#1848
|
|||
|
|||
jasne- to b. dobre co napisala Marion- najwazniejsze- to nie świat przystosuje się do Ciebie- ale Ty musisz przystosować się do tego , co niesie życie- innej opcji nie ma.
Odnosnie choroby Hashimoto- bardzo wiele osob cierpi na to schorzenie- choroba układowa- w ktęrej organizm chorego wytwarza p/ciała skierowane przeciwko własnym narządom- w tym przypadku tarczycy- istotnie tarczyca zmniejsza się i wydzielanie hormonów czasem jest mniejsze- ale.... sa leki.W Polsce tak jak pisalam mnostwo osób na to choruje- przede wszystkim kobiet- choruje ja, moje dwie siostry-ale własciwe ustawienie leczenia to jest to. Ja mam prawidlowe wartosci- mimo bardzo malutkiej tarczycy, i niebrania jakichkolwiek lekow.Pozdrawiam Cie i Wszystkie Senioritki.Biegne z Franusiem(pieskiem) na spacer. |
#1849
|
|||
|
|||
Uwaga- dziewczyny z rakiem piersi i innymi npl- ale nie mam dokladnych danych jakimi. Centrum Medyczne Nowotworów dziedzicznych Pomorskiej Akademii Medycznej - prof.Jan Lubinski- oznaczaja gen odpowiedzialny za te choroby i wdrazaja zupełnie nowatorskie leczenie. Więcej nic nie wiem, ale moze któras ma ochote na kontakt z tym osrodkiem?
|
#1850
|
|||
|
|||
Cytat:
Nigdy na to nie liczyłam. Dżwigałam co niosło życie z pokorą. Aż wreszcie zabrakło sił.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#1851
|
||||
|
||||
Kochane....
Jeszcze nie śpię. Czytam. Dziś nie książkę. Naczytałam się w dzień. Ale pewnie niedobrze zrobiłam, że na czas przed snem zostawiłam sobie ten wątek. Tak mi się smutno zrobiło. Tak mi żal Was, mocno cierpiących fizycznie. I ta bezsilność, że nie mogę w niczym pomóc. No bo co ja mogę zrobić nawet nie przytulić. Tylko wystukać na klawiaturce tych parę słów. Ale przecież one nie ukoją bólu. Nawet tego co bym chciała Wam przekazać , nie potrafię przełożyć na słowo pisane. Tylko dlatego, że również od wielu lat choruję, pomaga zrozumieć Wasz ból. Tylko moje choroby sprawiają jedynie ból fizyczny a prochy go częściowo raz bardziej raz mniej ale uśmierzają i nauczyłam się z nimi żyć. Chociaż trochę doświadczyłam Waszego cierpienia, bo przez miesiąc leżałam na onkologii. Szczęśliwie się skończyło. Pewnie ta moją pisaniną nie wsparłam Was, ale zapewniam, ze sercem jestem z Wami i przyłączam się do słów, którymi wspieracie Vikę. Pozdrawiam Ciebie Viko i wszystkie koleżanki tu piszące. Uściski serdeczne zostawiam.
__________________
|
#1852
|
||||
|
||||
|
#1853
|
||||
|
||||
Przepraszam, dawno nie byłam na tym wątku. Tyle tu cierpienia, i bezradności. Znam bezradność, a teraz poznaję smak nieodwracalności. Marna więc ze mnie pocieszycielka....Wiem jednak z własnego doświadczenia, że nigdy nie wolno się poddawać.
Co do wiadomości o Kundzi - w sobotę miała chemię, dziś czuje się nie za dobrze. Nie dostaje jeszcze renty, ale oczekuje na nią. Do tego czasu nie może jednak wykupić miesięcznej porcji leków. Wspomóżmy więc ją jeszcze ten raz. Październik i listopad są dla nas ciężkimi miesiącami....kupno opału, kartofli i różne opłaty kumulujące się pod koniec roku - pewnie więc nie wielu uda się podesłać cokolwiek Kundzi, ale liczy się każda złotówka. Przypominam konto: Tarnów ING Bank Śląski 64 1050 1562 1000 0012 0330 4769
__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał." http://donkaja0335.blog.onet.pl/ |
#1854
|
||||
|
||||
Kochani
Chciałabym przekazać na tym właśnie wątku informację ,że środki zebrane na ratowanie mojej córki Natalii , w fundacji "A JUTRO" przekazałam dla chłopca ,który dzielnie zmaga się z równie złośliwą odmianą raka
Jest tak,że podobnie ,jak w przypadku Natalii, polscy lekarze wyczerpali mozliwości. Szansa Oliwiera to leczenie w niemieckiej Klinice. Mądrzy rodzice skosultowali się z konsultantem i już wiedzą ,że NFZ nie pomoże Poczytajcie o Oliwierku : http://oliwier-przybek.blogspot.com/ kosztorys leczenia: http://oliwier-przybek.blogspot.com/...-leczenia.html
__________________
"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać." - Leonardo da Vinci" [/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/ http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/ |
#1855
|
||||
|
||||
No i trzeba podratowac Kundzię i to wspaniałe radosne dzieciątko....pomóżmy ile kto moze, mimo jak pisze Aldonka..miesiące ciężkie....Marion, taka matczyna decyzja...
|
#1856
|
||||
|
||||
Oliwier
Cytat:
Malwinko kochana,w poprzednim poście poinformowałam o swojej decyzji odnośnie chorego chłopca,ponieważ Wy wszyscy-moi przyjaciele z KSC ,wpłacaliście na to konto Fundacji "A jutro" , dla Natusi. Uznałam ,że jestem zobligowana wobec Was do tej informacji... To nie znaczy,że nawołuję do wpłat. To zawsze jest (ja tak mam ) impuls i potrzeba serca. Pamiętamy o Kundzi ,w miarę możliwosci-pomagamy... Pamiętamy o wszystkich zmagających się w tej nierównej walce.
__________________
"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać." - Leonardo da Vinci" [/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/ http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/ |
#1857
|
||||
|
||||
Też dostałam od Kundzi wiadomość na gg, ale wcześniej ubiegła mnie Donka,
dlatego nie pisałam o tym - byłaby to powtórzona wiadomość. Pomagać trzeba, to takie naturalne, i nie zapominajmy, że dobre słowo, zrozumienie, czasami czynią więcej. Myślami jestem z Wami - walczącymi z tą jakże okrutną chorobą. Trzymam kciuki i modlę się w intencji, każdego dnia. - Cz |
#1858
|
||||
|
||||
Wszystkich kochanych przytulam serdecznie....Babcielku dawno nie pisałas na temat...co u Was słychac?
|
#1859
|
||||
|
||||
Jak dobrze,że taki wątek istnieje,bo oprócz dobrego słowa można znaleźć wiele cennych wskazówek medycznych.
Babcielo jesteś wspaniała pomagając innym,ale pisz też o sobie. Przytulam wszystkich cierpiących.
__________________
Nigdy nie będzie szczęśliwy ktoś,kto zadręcza się myślą, że inni są od niego szczęśliwsi. (Seneka) |
#1860
|
||||
|
||||
Witajcie.
Dawno tu nie zaglądałam,gdyż nie byłam w stanie.Ostatnią chemię zniosłam bardzo źle. Kilka dni byłam unieruchomiona z powodu bardzo silnych bóli.Spałam przez trzy dni niemal na okrągło po silnych lekach przeciwbólowych.Oprócz chemii dostałam zastrzyki wspomagające dla szpiku kostnego do wytwarzania białych ciałek,a te leki mają jako skutek uboczny bardzo silne bóle szczególnie kończyn,na dodatek wywołały silną reakcję alergiczną,w nocy dusiłam sie i konieczne było wezwanie pogotowia.Ale już nieco lepiej sie czuję,dziś trochę wstałam. Dziękuję wszystkim którzy wspierają mnie duchowo i tym ,którzy pomogli mi finansowo.Dostałam już decyzję z ZUS-u i do 5 mam mieć wypłaconą rentę.Tak,że proszę by pomoc kierować już do innych potrzebujących,już dam sobie radę.Ale raz jeszcze serdecznie dziękuję . Wspieram myślami tych wszystkich,którzy walczą ze swoją chorobą i ich rodziny,wiem jak to ciężko,nawet nie wyobrażałam sobie,jak może być trudno. Babcielo,serdeczne uściski dla Zosieńki,napisz co słychać.
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze" http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/ |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Apel i prośba | marion | Choroby, badania, terapie | 528 | 17-08-2009 23:22 |
Apel I ProŚba!!! | marion | Choroby, badania, terapie | 514 | 19-04-2009 18:15 |
APEL i PROŚBA | lawenda | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 13 | 07-02-2009 22:50 |
Apel | Markus | Ogólny | 1 | 05-01-2009 00:14 |
APEL do KOPIOWACZY | Mar-Basia | Różności - wątki archiwalne | 203 | 11-10-2008 13:31 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|