Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Krycha.]

Napisał wiesia.

Krysiu
to dobra wiadomość od rana.
Zastanawiam się,
dlaczego tak oficjalnie nas witasz?

O rany, Wiesiu, jakie oficjalnie, no jakie!
Grzecznie i krótko, bo niezbyt wygodnie mi się siedzi - jeszcze!

[szuanka]

Słonko się pokazuje, będzie lepiej. Znów mnie oko boli, zrosty po wylewie.
Eeeee, zawsze coś dokucza a ja nie lubię mieć takiego humorku.

[milac]

Dzień dobry wszystkim

Krysiu dobrze że Twoja tylna część ciała już
w lepszym stanie.

Mirko co kupiłaś w rybnym.

Wiesiu jak Ty pięknie niektórych witasz.

Aniu zrób sobie okład z rumianku.

Moja aronia jeszcze pod firanką na krzaku,
czeka na zerwanie.

Do miłego.

[Pamira]

W rybnym niewielki był wybór, wzięłam tylko 3 większe niby krewetki
i jeden średni brzuszek z łososia. Po drodze żarełko dla Walentego.
Pewnie czuł, bo już czekał na progu, a przecież rano dostał stosowną porcję.
Suchą karmę ma stale pod dostatkiem. Chce mi się oko przymknąć
i zaraz to zrobię. pa, pa ...

[maluna]

cześć dziewczyny!
Dość późno wstałam, ale jesteśmy już po obiedzie
Była jarzynowa i ryż z jagodami i ze śmietaną.
Ostatnio unikam mięsa, ale na kolację ma być kaszanka,
bo mąż, nie unika.
Pogoda do bani, chłodno i moje maliny słabo dojrzewają,
a jest ich takie mnóstwo, jak nigdy
Wiesia, poszukałam inne książki tego autora.
Krysia, skorzystałaś z naszych rad, czy czekałaś,
aż samo przejdzie?
Ja zamówiłam mazidło na inPost i teraz musze się nauczyć,
jak odbierać, bo jeszcze tego nie robiłam.
Wszystkie przelewy robię sama, bo u mnie kwoty stale
się zmieniają.
Chyba tylko za telefony jest stała.
Mirka, lubisz krewetki?

[lebuj]

Witajcie , melduję że żyję .

Biegam między lekarzami , rehabilitantami i aptekami .

Poza tym tradycyjne odwiedziny w marketach i te okropne
loty samolotów odrzutowych . Od dwóch dni ćwiczą , bo
w sobotę jest Air Show na naszym lotnisku . Latają tak nisko
że strach o komin na chałupie .

Nasz kot Leo przyzwyczajony , ale Redko w szoku , szuka
schronienia najlepiej w piwnicy .

Przywieźli 1,5 t węgla . Jest syn z Danii to wrzuci .

Pozdrawiam i zmykam , bo obiad gotowy .

[wiesia.]

Napisał Krycha.

Grzecznie i krótko

Krysiu,
koleżanki i koledzy też jest krótko.

Napisał milac

Wiesiu jak Ty pięknie niektórych witasz.

Danusiu
tak Irenkę , że pamięta o mojej herbacie.

Jurek,
u nas raz po raz też są pokazy i dostaję jasnej........


Małgosiu,
chyba poszukałam ca 5 książek tego autora.

Napisał maluna

Ja zamówiłam mazidło na inPost i teraz musze się nauczyć,
jak odbierać, bo jeszcze tego nie robiłam.

Małgosiu,
wszystko jest napisane na ekranie.
Nr telefonu, akceptujesz,
potem kod znowu akceptujesz
i skrzynka się otwiera.

Przyszedł jeszcze raz elektryk
i po spaniu popołudniowym.
Wrrrrrrr jestem zła

Napisał szuanka

Eeeee, zawsze coś dokucza a ja nie lubię mieć takiego humorku.

Aniu,
nikt nie lubi, ale tak ma nasz PESEL.

[Pamira]

Jurek piszesz, że żyjesz, a już myślałam, że... Cygany Ciebie ukradli.
Piszesz samoloty ? Znam te ból Dawno temu 15km
od Zbąszynia w Babimoście była jednostka wojskowa
Na okrągło mieli ćwiczenia, najgorsze były te ponaddźwiękowe.
Wybuchy jak na wojnie. To jeszcze zależało od pogody.
Czasami słychać było jakoś łagodniej. Było, minęło.
Po wojsku dawno ślad zaginął. Teraz to jest lotnisko cywilne.
Cisza w około, bo tylko dwa loty do Warszawy i dwa z Warszawy.
Dotąd Zielona Góra nie miała swojego portu, a teraz ma.

a co? Zielona Góra sroce z pod ogona nie spadła.

[wiesia.]

Napisał Pamira

Dotąd Zielona Góra nie miała swojego portu, a teraz ma.

a co? Zielona Góra sroce z pod ogona nie spadła.

Mirko,
4 loty? To kto utrzymuje to lotnisko,
bo przecież zysków nie przynosi.

[szuanka]

Napisał wiesia.

Małgosiu,
wszystko jest napisane na ekranie.
Nr telefonu, akceptujesz,
potem kod znowu akceptujesz
i skrzynka się otwiera.

Wiesiu, ale ten kod trzeba "pokazać" w okienku inpostu inaczej skrytka się nie otworzy.
Wiesiu, mój pesel....... eeeee, wolę o nim nie pamiętać inaczej się stresuję.

[Pamira]

Wiesiu we wrześniu ma być u mnie elektryk. Syn ma wymieniać
starą aluminiową instalację na miedź i to właśnie u mnie.
Troszkę przyświecać zaczyna, jak dzień się kończy.

[Pamira]

Wiesiu, tak daleko nie jestem zainteresowana,
ale wiem, że organizowane są loty wycieczkowe

[wiesia.]

Napisał Pamira

Wiesiu, tak daleko nie jestem zainteresowana,
ale wiem, że organizowane są loty wycieczkowe

To kropla w morzu w utrzymaniu takiej infrastruktury.

Mirko
mieliśmy starszego pana elektryka,
ale dokładny, jak mało kto,
a do tego tani.

[wiesia.]

Napisał szuanka

Wiesiu, ale ten kod trzeba "pokazać" w okienku inpostu inaczej skrytka się nie otworzy.

Aniu
kod bierzesz z smsa i wbijasz na klawiaturze.
Twoi młodzi pewnie mają zeskanowany.

[ditta hop]

Witajcie. Dzis caly dzien nie mam internetu ponoc przy robotach drogowych kabel przerwali
Dobrze, ze choc mam telefon z internetem ale o malej wartosci wiec.nie moge polaczyc go z kompem bo musialabym doplacac do oplat telefonicznych.Dxien chlodny choc nawet tersx slonko swieci, mimo wsxystko nie chce mi sie wyjsc do ogrodu.

[ditta hop]

Witajcie. Internet juz mam, uf jaka ulga.
Wieczór i az sie nie chce wierzyc, że o godz. 20.00
juz całkowicie ciemno. Za chwilkę będą takie krótkie
dni.Przyjechał pan "warzywko" ze świeżymi warzywami, nakupiłam sie. Żięć też nakupował owoców i warzyw.
Jutro będę zaprawiała ogórki i zrobię kwas buraczany tzw. Megawitamina. Uwielbiam to i niejednemu pomogło w anemii.
0glądne trochę wiadomości na TVN24 i do wyrka.
Dobranoc

[wiesia.]

Napisał ditta hop

0glądne trochę wiadomości na TVN24 i do wyrka.
Dobranoc

Grażynko
TVN24 jest w Sopocie.

[wietrzyk]

witam cieplutko wszystkich ...
u mnie chłodniej. Oczy jakby lepiej
ale zeby nie za dobrze nie było
zaatakował kręgosłup.
Od dwóch dni chodze na masaże
takie wibracje...
ale i tak z trudem sie przemieszczam.
Moze po kilku bedzie lepiej.
Wspomagam sie lekami pbólowymi.

we wtorek byłam na spacerku
mamy zwyczaj spotkań s w tzw
Kawiarni sasiedzkiej w Firleju..
takim naszym osiedlowym klubie.
Przeważnie siadałyśmy przy kawie i coś tam dłubałyśmy Jednak teraz postanowiłyśmy zastąpić to spacerami sąsiedzkimi..Nie na każdy mogę pójść ale wczoraj wybrałyśmy sie do Ogrodu Japonskiego, który przylega do Parku Szczytnickiego. Pogoda dopisała bo ochłodziło sie ale nie padało..

W parku zielono ale juz pachnie jesienią



kwitną mizmozy



trawa cieplutka od nagrzanej ziemi



w Ogrodzie japońskim szumiały kaskady



taakie ryby





i tak minęły 4 godziny..w tym była jeszcze wspólna kawa..

[Krycha.]

Dzień dobry , Alu.
Dziewczyno! Ty jesteś nie do zdarcia!
Wszystko Cię boli , a jednak chodzisz po świecie i zwiedzasz.
Nie wiem jak to zrobić! Jednym słowem zazdroszczę kondycji.
Bo gdybyś była zdrowa, to chyba przeskoczysz góry!!

[szuanka]

Dzień dobry Alu, Krysiu i cała reszta rozmówkowa.
Deszcz u mnie od rana ale już nieco jaśniej się robi, może pójdzie do Mirki.
Ala, podziwiam kondycję i chęci, to bardzo trudne gdy dokuczają stawy ale staraj się chronić przed wiatrem, kręgosłup tego nie lubi.
Podoba mi się ta trawa, miałam kiedyś w swoim ogrodzie takie trawy dekoracyjne, ale to dawno, dawno było....
Pozdrawiam...