Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Pamira]

Dzień dobry Alu, Krysiu, Anko... Pozdrawiam wszystkich.
Powtórzę za Krysią, Alu jesteś nie do zdarcia.
A twój Wrocław piękny i ciekawy Byłam kilkakrotnie,
ale żeby poznać, to trzeba się powłóczyć tu i tam na spokojnie.
A nie oblecieć spojrzeć gdzieś i dalej pobiec. Ech... już jestem
na zwiedzanie zbyt "dorosła". Pogoda taka sobie,
Na deszcz się nie zanosi, chociaż zapowiadali, wiatr kierunek zmienił
i wieje na północny zachód i ja też czuję się tak sobie,
ale muszę wyjść, może ożyję. Mimozami jesień się zaczyna....
a to jeszcze stara fotka pod orzechem, który już nie istnieje...

[Pamira]

Mam dwa rodzaje trawy, ale nie aż tak piękne.

A to prawdziwa mimoza . . Też śliczna.

[Pamira]

Zdążyłam wrócić, a tu cisza. Czyżby wszyscy zaniemogli?

https://www.youtube.com/watch?v=xMnv...nnel=33migotka

[milac]

Dzień dobry wszystkim rozpisanym gwiazdeczkom.

Mirko piękne zdjęcia nawłoci .
Miód nawłociowy też jest przepyszny i
taki wg.mnie delikatny.

Grażynko dobrze że już internet u Ciebie hula.

Alu piękne widoki i zdjęcia .
Trzeba mieć kondycję aby tak biegać jak Ty.
Alu to jest nawłoć a nie mimoza.

[lebuj]

Witajcie , ja też się melduję .

Wróciliśmy z Biedronki i mam chwilę dla siebie .
Samoloty dalej ćwiczą nad moim kominem . Najbardziej żal
mi jest Redka , nie wie gdzie się chować . Chyba wyciągnę
moją procę , której dawno nie używałem .

Szukam terminów na rehabilitację . Są różne : marzec ,grudzień ,
a najkrótszy październik , tylko muszę iść po dopisek PILNE .

Dajecie fotki różnych traw , kwiatków , ja mam moich cynii :









Przed chwilą dzwoniła lekarka ze Szpitala i przyśle mi wypis
gdzie wstępnie stwierdzono Przewlekłą zapalną polineuropatię .
W większości wypadków nie jest to wyleczalne ,
ale zaprasza mnie na 24 .09 na terapię sterydową - jedyną
metodę leczenia tej choroby nerwów .

https://www.mp.pl/pacjent/neurologia....html?id=79512

Sam prosiłem o ten termin , bo do 23.09 mam zabiegi na kręgosłup .

To by było na tyle tych złych wieści ....

[Pamira]

Jurku
to nieciekawa sprawa. Jednak życzę ci, żeby rehabilitacja
była skuteczna. To do potem. Tak tylko zajrzałam,
teraz spadam i pozdrawiam wszystkich

[maluna]

Cześć kochani!
Wiesia, paczkę odebrałam, bez wbijania numerów
Zainstalowałam wczoraj aplikację inPost i zeskanowałam otrzymany
kod i szafka się otworzyła.
Bardzo mi się podoba, taki odbiór, bez wkładania okularów itp.
U nas trochę popadało, ale malutko, teraz wychodzi słonko.
Przy okazji byłam w Dino, bo paczkomat jest obok.
Na obiad gotuję fasolkę z jajkiem, a piękny naleśniki.
Ranek, jak zwykle spędziłam u fryzjerki, to miła
odmiana po ciągłym siedzeniu w domu
Przydała by mi się, taka Ala w okolicy...
Jurek, współczuję, sterydy pewnie trochę pomogą, mam nadzieję..
Miłego popołudnia...

[Krycha.]

O Matko Święta! Czego ja się jeszcze dowiem o chorobach!
Żyłam sobie jak u Pana Boga za piecem ,
aż tu nagle okazuje się , że świat to parszywa pułapka
na zdrowego człowieka.
Jeszcze kilka takich nowinek i wycofam się z internetu!
No bo ile może ten mały człowiek znieść, no ile!!??

Z paczkomatów nie korzystam, są zbyt daleko od mojego domu.
Wole zapłacić i mieć paczkę pod drzwiami,
szczególnie te większych rozmiarów.

[Pamira]

Właśnie wpadłam biegusiem z ogródka do domu. Rzęsiste wielkie
krople poleciały, a teraz już drobi jednak nie wierzę, że to potrwa.
Ale dobre i tyle, w każdym razie jeszcze ulicą woda nie spływa.
Małgosiu bardzo lubię chodzić do fryzjera, ale szkoda mi
tyle złociszy wydać na jeden dzień, bo tyle mi wytrzyma fryzura.
Pada coraz drobniej, więc pewnie niedługo przestanie. , chociaż?
Nie śmiem wywoływać do raportu nikogo, ale nie wierzę,
że nikt nie przegląda netu i przy okazji nie mógłby tu chociaż słówko skrobnąć.
Zakochanym trzeba wybaczyć i zapracowanym też, ale reszta?
Jurek przepędź te samoloty na twoim niebie latające,
tak jak to robił Pawlak. Ty pewnie analizujesz wypis i się nie dziwię.
No dobra, trzeba kawkę zaliczyć. Do potem...

[maluna]

Mirka, pijesz kawkę, a obiad zjadłaś???
U nas po obiedzie i jestem przeżarta,
jak dziąsła Waryńskiego..
Niby troszkę fasolki, ale były jeszcze borówki ze śmietaną
Mam już maść z konopiami i zaraz zagonię pięknego
do smarowania moich stópek, chociaż dzisiaj, wyjątkowo
mnie nie bolą
Kupione, trzeba używać
Krysiu, też mam kawałek do obu paczkomatów, ale
siadam za kółko i mam cel, żeby z domu wybyć
Zamawiam drobiazgi, a większe rzeczy, też przywozi kurier.
Jurek, nie mam świeżych zdjęć z ogródka, mogę dać
te zrobione wcześniej.



............

...................

[enia60]

dzień dobry Kochani

napisała Mirka Zakochanym trzeba wybaczyć

dziękujemy za wybaczenie ,nie ma relacji z wędrówek bo wczoraj skończyło się na zakupach ,przed wieczorem byłam na bardzo krótkim spacerku
dzisiaj natomiast Janusz gotował krupnik kibicowałam mu ,ale jaki to był krupnik
"palce lizać "

najpierw gotowały się warzywa/dużo warzyw/ drobno starte do uzyskania aromatycznego wywaru ,następnie wsypał kaszę po 20 minutach ziemniaki na końcu dużo zieleniny

nie zanotowałam jakie przyprawy były dodane /tajemnica szefa/
krupnik wegański ale o niepowtarzalnym smaku i aromacie

i tak minęło nam pół dnia ,za chwilę gdzieś wyruszamy
Jurku życzymy Ci szybkiego powrotu do zdrowia

Małgosiu, maść z konopi stosuję już trzeci tydzień niestety bez efektów choć Janusz osobiście smaruje maścią i masuje bolące miejsca

hmmm...

pozdrawiamy wszystkich z gadułkowa

J + E

[wiesia.]

Dzisiaj od rana miałam kiepski dzień,
wszystko wirowało, więc przeleżałam cały dzień
Pewnie ta pogoda tak wpływa, słońce,
a za chwilkę leje.
Obiad zrobił Franek, a ja dopiero wstałam.

Jurek
współczuję, przeczytałam artykuł.
Nie napawa optymistycznie.

Małgosiu paczki odbiera Franek,
więc nie kombinuję.

Wszystkim życzę miłego końca dnia.

[Jarosław II]

Czy miał ktoś problemy z rwą kulszową czy mi się zdawało bo nie miałem dostępu do komputra w swojej głuszy.

[Pamira]

Wiesiu to co ty będziesz robiła w nocy po przespanym dniu?
Wyobraźcie sobie, że jeszcze nie piłam kawy. Małgosiu
pytałaś o 14.37 czy obiad zjadłam. Tak akurat wtedy jedną bułkę zjadłam
w ramach śniadania i zrobiłam kawę i nie wypiłam, bo mi się odechciało
Teraz zjadłam drugą w ramach obiadu i teraz chyba wypiję tę kawę,
bo syn przyniósł mi spory kawałek jabłecznika, a tym nie wzgardzę.
No i co mogę powiedzieć, że nie jadam kolacji? Dziwaczka jestem,
no i co? Niech sobie będę. To byłoby na tyle.
Choroba umysłowa to chyba nie jest. A może? Co nie daj Boże.

[Pamira]

Tak miałam bardzo ostry przebieg. A że źle mnie leczyli do dziś odczuwam.
Z ostrego przeszła w przewlekły. Nikomu nie życzę, zwłaszcza tego stanu ostrego.

[maluna]

Miałam rwę, dwa razy, ale już dawno.
Kiedyś dawali domięśniowo zastrzyki z wit.B12, pyralginy
i jeszcze czegoś, ale nie pamiętam.
Zastrzyki były bolesne, ale skuteczne.
Bolała cała noga od pośladka, aż do pięty, bo tak biegnie nerw kulszowy.
Popadało i przestało, ale nie ma słońca, jutro ma być
ładniej, podobno.
Też kiepsko na mnie działa taka aura, ale to chyba
przywilej wieku.
Eniu, ja nie mam RZS, więc może coś pomoże na moje
stopy, bo przyjemnie chłodzi to mazidło.
Idę na kolację, do potem..

[szuanka]

Napisał maluna

[COLOR="Navy"
Zastrzyki były bolesne, ale skuteczne.
[/color]

To prawda, przez dłuższą chwilę nie mogłam stanąć na nogę ale 5 wystarczyło.
Padało do godz. 14 potem lekko słonko chciało świecić ale nie bardzo mu to wychodziło.
Ochłodziło się znacznie, balkon zamknięty i jakoś mi to nie pasuje.
Teraz prysznic i można myśleć o dobranocce.
Kolacji chyba nie będzie bo jakoś na nic nie mam ochoty.

[ditta hop]

Witajcie.
Dziewczyny to chyba ta pogoda tak na nas działa.
Wstałam taka senna bo nie mogłam spac w nocy.
Troche ogarnęłam mieszkanie, zaprawiłam kilka
słoików ogórków, pomogłam córce w gotowaniu
obiadku. Po zjedzeniu nawet nie czekałam aż
wszyscy zjedzą, przeprosiłam i poszłam sie
położyć. Spałam do 18.30, juz to widzę jak będzie
wyglądało moje spanie w nocy.
Myśle co zrobic sobie na kolację na nic nie mam
ochoty.

[wiesia.]

Napisał Pamira

Wiesiu to co ty będziesz robiła w nocy po przespanym dniu?

Mirko
to było silniejsze ode mnie, oczy się same zamykały.

Grażynko
to miałyśmy podobnie, mnie o 12,00 chwyciło.

Aniu
też nie lubię zimna, miejmy nadzieję,
że jeszcze będą ciepłe dni.

[Pamira]

Pamiętam jak mąż miał rwę, to nawet tego co mu lekarz zapisał
i nie musiał brać do końca. Teraz jakieś diclofenaki zaordynują,
a to psu na budę. Dwie serie wzięłam i g....o.
Czemu teraz nie przypisują B12. To jakaś polityka?....
Małą szklaneczkę piwka łyknęłam na zakończenie dnia, a czuję się
jak w saunie. Nie wiem, co mnie podkusiło. Teraz już żegnam, śpijcie dobrze.

Do jutra.