|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witajcie.
Dzis cały dzień spędziłam z Magdą i dzieciakami nad jeziorem Paprocany w Tychach. Pogoda jak latem.. Dzieci miały frajde bo jest tam mocno rozwiniete zaplecze dla dzieciaków. Lenka i Kajtuś połazili na linach w uprzężach. Cos tam zjedlismy i do domu. Ale najpierw gdy pojechalismy nad to jezioro, które praktycznie jest zlokalizowane w mieście,nie mogłysmy znależć żadnego miejsca na zaparkowanie samochodu. Dobrze, że obok /3 minuty spacerkiem/ mieszka bratanek męża/ wiec u nich zostawilismy samochód.. Potem u nich kawka, ciasto i do domku. Dzień spędzony w ruchu. Dziewczyny czy robiłyście kiedyś w ten sposób przecier pomidorowy? http://zielonysrodek.pl/najprostszy-...YPZ_fVOj60iQs8 Teraz chyba pojdę do łóżeczka. |
|
||||
Grażynko to fajnie spędziliście wolny czas i dzieci miały frajdę. |
|
||||
dobry wieczór kochani
Jesteśmy i mamy się całkiem dobrze mniej wyjazdów bo pogoda niesprzyjająca po kilku dniach na ziemi łódzkiej znów jesteśmy w Małopolsce . Dzisiaj pojechaliśmy śledzić postępy budowy drogi ekspresowej s7 ważne wydarzenie bo ułatwi nam dojazd m.in.do Krakowa . Zauroczona efektami wkleiłam zdjęcia drogi z netu,nie było możliwości zrobić osobiście .....korki...korki jak wszędzie Nie planujemy wyjazdów ,bierzemy co dzień daje. Janusz czeka na planowany zabieg ,ja w trakcie badań w poradni endokrynologicznej ,bardziej zmęczyło mnie dotarcie do nowego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie /to prawie miasteczko/ za tydzień konsultacja po skompletowaniu wyników. Pozdrowienia - J+E |
|
||||
witam nasze kochane gadułkowo
we Wrocławiu ciepło.. ale dla mnie jakaś ciężka ta pogoda...ranki i wieczory zimne a w dzień mocno grzeje troszkę popracowałam na działce zostałam obdarowana pigwa przerobiłam na konfiturkę.. u nas teraz okres pikników dzielnicowych w sobotę byłam na swoim bardzo lubie takie spotkania... jest wesoło, występy konkursy no i pyszny kapusniak miałam obiad z głowy a wczoraj byłam na koncercie Chóru Ostinato w Synagodze... Były to kanony z róznych stron świata... do hiszpańskiego nawet panowie stosownie sie ubrali po koncercie poszłyśmy na czekoladę na gorąco Mleczarnia dorobiła się swojego krasnala poza tym mam trochę pracy innego rodzaju Przygotowuje kolejny tomik do wydania muszę wszystko sprawdzić...poprawić ułożyć.. no ale nie ma lekko zostawiam kawę i milutkiego dnia zyczę |
|
||||
Cześć kochani, witam wszystkich!
Cytat:
U nas pięknie i ciepło, wróciłam ze sklepu, a mąż likwiduje węgierkę. Z drzewami przy domu, więcej roboty, jak pożytku, najgorsze jest obcinanie, bo już nie te siły i trzeba kogoś prosić, albo zapłacić. Wiesia, widzę że podchodzi Ci nowe urządzenie. Ala nas ukulturalnia i przy okazji coś zwiedzimy siedząc w domu. Biorę się za śliwki, ale tylko wywalę pestki i zamrożę do placka, żadnych słoików! Buziaki dla wszystkich |
|
||||
Witajcie.
Wróciłam z cmentarza, zrobiłam troche porządku, wsadziłam do donicy wrzosy, zapaliłam znicze. Pogoda cudno, cieplo jak w lecie więc troche ruchu a człowiek spocony jak mysz. W domu pootwierałam wszystkie okna aby wywietrzyć dom i wpuscic trochę ciepełka. Małgosiu my też mamy w planie wycięcie drzew owocowych, 3 śliwy rodza jakieś guguły, 2 grusze z jakimś parchem. Gdy żył Kazik wszystko pieknie owocowało a teraz nici, może taki rok. Fakt, ze wszystko prosi sie co najmniej o podcięcia bo wszystkie drzewa właża na siebie. E jednak ogród potrzebuje ręki do roboty a nie tylko do podziwiania jak to wszystko kwitnie. |
|
||||
Kochani!
Dzień dobry Alu,Wiesiu,Jurku,Małgosiu,Grażynko!
Pogoda piękna,ani jednej chmurki na niebie,ale za to bardzo wietrznie. Nie byłabym sobą,żebym trochę nie połaziła po wczorajszym siedzeniu w chacie. Ali dziękuję za kawusię i ciacho,aż się oblizałam jak kot... Wiesiu,pracuś jesteś nieziemski,ale uważaj na siebie,nic ponad siły... Jurku ,pewnie już jesteś w domu,kiedy to piszę...mam nadzieję,że dobiorą Ci odpowiednią kurację ... Małgosiu,śliwki to z węgierki, którą likwidujecie? Miłego,słonecznego poniedziałku! |
|
||||
Cześć Irenko!
Tak, to z tej węgierki z której już został pień. Mąż szybko ścina i rozdrabnia gałęzie, chyba boi się, że jeszcze się rozmyślę. Zostawiłam najładniejsze do zjedzenia, a resztę przygotowałam do zamrożenia, będą na placek zimą. Jeszcze tylko zapakuje w woreczki i do zamrażarki. Teraz mam tylko papierówką, wiśnię i częściowo czereśnię, która odbiłam od pnia, który został po obcięciu całej góry. Zjedliśmy obiad i pora na odpoczynek |
|
||||
Małgosiu
masz rację, nie mamy już zdrowia, aby koło tych drzew chodzić i grabić liście. Co do płytek to muszą poczekać, bo dzisiaj czyściłam sprzęt do odkurzania. Irenko ja choćbym chciała to nie mam siły na wielkie porządki. Robię partiami. Irenko, za chwilkę dogonisz Grzesia. Grażynko masz rację, aby ładnie kwitło to trzeba o to zadbać. Jureczku mam nadzieję, że jesteś już w domu i to zdrowszy, albo chociaż z diagnozą. Pozdrowienia dla Eni i Janusza. |
|
||||
Irenko, wygodny wózek, ja mam z Lidla, taki wielki,
że nawet wyciągać mi się go nie chce. Mój mąż, wszystko musi mieć okazałe, więc mi taką torbę kupił Żel z olejem z konopi zdaje egzamin, stopy mniej mnie bolą, jak pamiętam o smarowaniu. Zmarłam córka, mojej starszej koleżanki, miała 63 lata Nie wiem, jak to się stało, a boję się do nich zadzwonić, bo chyba już po pogrzebie, a dopiero się dowiedziałam. Cóż, czasem córka odchodzi przed matką, żal mi jej. Załadowałam śliwki do zamrażarki i odkryłam, jeszcze jeden worek aronii Muszę komuś wcisnąć |
|
||||
Dzień dobry a raczej dobry wieczór.
Nareszcie troszkę odpoczęłam. Miałam dziś wyprawę do miasta, leki, troszkę ploteczek z koleżanką i długie posiedzenie w parku nad jeziorem. Było pięknie, ciepło i cicho, nie chciało mi się wracać do domu ale głodna się zrobiłam i rada nie rada musiałam podnieść się z ławeczki. Pójście do miasta to dla mnie teraz nie lada wyprawa bo to spory kawałek drogi a ja już....., zwykle jeździłam rowerkiem więc to była "bułka z masłem" ale coś się kończy, coś zaczyna.... Wieczór równie piękny jak dzień, żaden listek nawet nie drgnie. Pewnie i ja wkrótce będę się rozglądać za nowym wózeczkiem na zakupy bo mój choć nie stary to jakoś kółka skrzypieć zaczęły. Pozdrawiam i spokojnego wieczoru wszystkim życzę.
__________________
W sercu zawsze noś pogodę... Anna |
|
||||
Małgosiu,bardzo przykra wiadomość tak to jakoś bywa,
że dzieci odchodzą przed rodzicami... Taki żel kiedyś miałam,zdawał doskonale egzamin i był bardzo wydajny...a wózek wolałabym jeszcze mniejszy,ale nie było... niepotrzebny mi duży,bo nie zaciągnę do domu... ale i tak jestem zadowolona,bo z przodu jest kieszeń na zamek, dobre miejsce na portfel,klucze,okulary,telefon... Aniu,ja też mam jeszcze wózek,ale już swoje wysłużył i też kółka skrzypią... wolałam się zabezpieczyć...a ten nowy ładniejszy... |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Rozmowy... o religiach | ostatek | Społeczeństwo | 1896 | 02-07-2021 13:36 |
rodzina o dobrym sercu | rodzinka1980 | Różne | 3 | 01-06-2021 00:48 |
Grillowanie przyjazne sercu - komentarze | sabinkaa | Ogólny | 0 | 23-01-2012 10:54 |
Pomóż Sercu. | inka-ni | Ogólny | 1 | 16-02-2011 17:40 |
Czy w Polsce zyja jeszcze ludzie o sercu czlowieka ? | senior A.P. | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 70 | 03-05-2008 15:28 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|