Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[wiesia.]

Dzisiaj odwiedzili nas znajomi,
więc nie za bardzo miałam kiedy pisać.

Szczątki śniegu leżą na ziemi,
jest biało-szaro.

Alu świetne kartki.

Wszystkich pozdrawiam.

[ditta hop]

Witajcie.
Dopiero teraz zasiadłam do laptusia bo musiałam
troche sie wygrzac pod kocykiem.
Byłam z Magda i dziećmi na
Kiermaszu Bożenarodzeniowym na Nikiszu.
Pojechalismy bo Grzesiu ze swoim chórem śpiewali
pod kościołem.
Dzieci troche zmarzły, potem pochodzilismy
ale praktycznie nic nie kupiłam bo drożyzna taka,
że w pale sie nie mieści.
Tłumy ogromne aby fdostac sie na kiermasz to
musiałyśmy samochód zostawić prawie 1 km od celu.
Kajtus w trakcie koncertu zgłodniał i aby go rozruszać poszłam z nim aby kupic frytki. Mała porcja frytek
z ketchupem 12 zł. Jedna gruba kromka chleba ze
słoninką i na tym plaster ogórka kiszonego 10 zł.
U mnie w lodówce cały garniec słoninki a w piwnicy
słoiki z ogrkami kiszonymi. Zięć smiał sie, że sporo
byśmy zarobili na tym interesie.
Miłego wieczoru.

[Krycha.]

No właśnie!
W domu smaczniejsze, a przede wszystkim
wiadomo jak i z czego zrobione!
Jednak ludzi ciągnie na jarmarki i tam wydają krocie!

[alodia1949]

JUREK - cieszę się, że mój tekst Ci się podobał,
dzielne seniorki - prawda?

SZUANKA - pokaż swoją rękodzielniczą pracę
na wątku: Styl życia - hobby, pasje - robótki ręczne

http://www.klub.senior.pl/hobby-pasj...e297-4341.html

8 godzin spędziłam w miejscu gdzie
miało być dobrze a wyszło jak zwykle
wydałam w jedną stronę na taxi
dobrze, że z powrotem mnie podwieziono

jestem b. zmęczona - bez sensu takie imprezy

na moim blogu jest kolejny odcinek
powieści - zapraszam

[lebuj]

Napisał alodia

JUREK - cieszę się, że mój tekst Ci się podobał,
dzielne seniorki - prawda?

Seniorki super , fajnie się czytało . Czekałem tylko aż wpadnie
jakiś sąsiad , który też coś przeskrobał .

[Irenna]

Dzień dobry kochani,witam Was serdecznie!
U mnie na dworze pięknie,raniutko wisiały gęste mgły,
a teraz słoneczko wyszło na niebo.Mrozik niewielki -2,
na chodnikach sucho,tak może być przez całą zimę...
Hydraulik spisał się w sobotę dobrze,musiał trochę
pogimnastykować się przy spłuczce,ale już nie ma problemu.

Na śniadanko zapraszam i fajnej niedzieli życzę!

[lebuj]

I ja się melduję i za śniadanko Irence46 dziękuję .
Pozwolę sobie coś dorzucić od siebie , gdyby było za mało .



Jak już śniadanie zjemy , na kanapie się rozsiądziemy ,
chyba jakoś do poniedziałku dociągniemy .
Czego sobie i Wam życzę .

[Irenna]

Cześć Jureczku,z podziękowaniem za tę pyszną jajeczniczkę
ze szczypiorkiem ,zostawiam sobie na potem,bo dla mnie
za wcześnie na jedzenie,na razie opijam się kawą...

[Krycha.]

Dzień dobry Irenko i Jurku.
Dla mnie to już drugie dzień dobry tego dnia.
Najpierw wstałam przed szóstą,
ciemno i chłodno , ale nie mogłam spać.
Zjadłam jajecznicę taką jak u Jurka,
wypiłam kawę, poczytałam książkę
i przeprosiłam spanie, hihihi.
Teraz trochę inaczej patrzę na świat.

Miłej , spokojnej niedzieli .

[Irenna]

Dzień dobry Krysiu!
Najprawdziwsza to prawda,że człowiek wyspany jest jak
nowo narodzony,odczuwam to także na sobie.
Wystarczy kilka godzin nieprzerywanego snu,aby poczuć
się dobrze,przynajmniej tak jest ze mną,nie muszę spać
do białego rana...

[wiesia.]

Wszędzie biało, tyle śniegu
napadało, że aż gnie się nasza strzecha
Oj dla dzieci to uciecha.........

Irenko, Jureczku
buźki za herbatę i śniadanko.

Wczoraj do 1,30 oglądałam film biograficzny
Aenie Burdzie.
Niesamowita kobieta.

Dzisiaj musiał zarwaną nockę odespać.

Irenko
dobrze, że kłopot z głowy.

Krysiu
też się budzę o tej godzinie,
ale zaliczę siusianie
i idę dalej spać.

U mnie po obiedzie,
teraz chyba wezmę się za czytanie.

Wszystkich pozdrawiam.

[Krycha.]

Takie łazienkowe budzenie Wiesiu,
to zaliczam nawet kilka razy w nocy.
Tym razem miałam myślową zagwozdkę
i nici ze spania przy moim charakterze!!

Na szczęście dobrze mi się zasypia po jedzeniu, hihihi.

[alodia1949]

KRYCHA - łazienkowe budzenie - fajne określenie

byłam na targach książki, kupiłam 3 niedrogie pozycje
reportaże, niepublikowane utwory Szymborskiej
i "Kocie opowieści" rumuńskiego autora.

Przypadkiem trafiłam na warsztaty z gliną, panie robiły sobie kubki
a ja ozdoby choinkowe - prowadząca zajęcia ma je wypalić i mi oddać);
ludzi było na tyle dużo, że nie chciałam się przepychać,
aby szukać ciekawostek do zrobienia zdjęć
parę jest na facebooku
nie obyło się bez diablego psikusa, kupując "Kocie opowieści"
włożyłam aparat fotograficzny do torby, zapłaciłam
(utargowałam 5,-zł jako premię dla miłośnika kotów),
włożyłam książkę do torby i chcę wyjąć aparat - NIE MA GO!
na stoisku wśród książek też nie!
poszłam do holu, usiadłam i przełożyłam książki oraz katalogi do drugiej torby!
No, nie ma!, Widocznie ktoś mi podebrał .
Wstaję i widzę, że coś mi się dynda na guziku kurtki - aparat oczywiście!
Dzięki temu, że mam dobrze przyszyte guziki I to Wam polecam

poniżej choinka jaką ułożyłam z glinianych ozdób

[wietrzyk]

witaski...z Wrocławia..
.u mnie dzisiaj spadł śnieg byłam na spacerku w Rynku..posiedziałam z koleżanką w Przedwojennej...na pysznej kawie..To było takie świąteczne spotkanie..Mikołajkowe...

jejku Jurek ale bym zjadła taką jajecznicę... Pięknie masz ośnieżoną posesję...
a ja widzisz taką jesień w środku Wrocławia znalazłam..

Wczoraj byłam na malowaniu ale nie zrobiłam fotek... zapomniałam.. Potem na 18.00 poszłam do Muzeum Centrum Zajezdnia na spotkanie książkowe...Było niezwykłe..

[lebuj]

Wirus ideolo (cz. 100) , poczytałem , się pośmiałem ...

Napisał alodia

łazienkowe budzenie - fajne określenie

Irenko(alodio) , no to Ci się fajnie "rymnęło"

Napisał Krycha

Takie łazienkowe budzenie Wiesiu,
to zaliczam nawet kilka razy w nocy.

Krysiu , jak kiedyś też tak miałem ,
to w końcu na muszli się wyspałem .

[wiesia.]

Małgosiu
tęsknimy za Tobą.

Jurek
ten na kibelku chyba się nie utopi?

[ditta hop]

Cześć.
Dzis był rodzinny obiad więc było wesoło.
Teraz po uprzątniciu mam wolne i siedze sobie i klikam.
Jurek bardzo lubie taka jajecznice ze szczypiorkiem
Lubie też z cebulka i pomidorami.
Alodio alez Ty jesteś ruchliwa, mamy dwie takie
osoby na wątku.
Przypomniałaś mi moje wyroby z gliny, przez pare
lat prowadziłam zakład garncarski az mi poskrecał
reumatyzm palce u rąk. Zakład prowadził bratanek
męża po ASP ale zrezygnował i ja przejęłam, bo to
było w naszym domu w piwnicach. Jeszcze został
jeden piec do wypalania wyrobów ale już częściowo
zdemontowany.

To co mi pozostało to pojemniki na czosnek i cebulę

[wiesia.]

Grażynko
cudne, szkoda że zakład zamknięty.

[lebuj]

Napisał Wiesia

Jurek
ten na kibelku chyba się nie utopi?

A nie zauważyłaś , że jakieś złe moce go wciągają do środka?

Wiesiu , masz rację , że Grażynki pojemniki na czosnek i cebulę
są cudne , a na dodatek jakie równiuśkie .
Grażynko , jak Ty to wykręciłaś i czym Ty je mierzyłaś ?

Wiesiu : https://kotnagalezi.home.blog/

[ditta hop]

Jurku do tego sa robione formy matki z gipsu taka ocdwrotność pojemnika potem odlewa sie z gipsu
formę już w kształcie pojemnika.
Po wyschnięciu formy wlewa się płynną glinę,
chwile czeka aż na ściankach formy osadzi
sie odpowiednia ilość gliny i wylewa sie.
Potem po jakims czasie otwiera sie forme
gipsową i wyjmuje pojemnik. 0brabia sie,
suszy i wypala tzw. biskwit. Potem nakłada
sie glazure i wypala na wysokiej temperaturze.
Ten pojemnik w środku to wypalony z gliny
czerwonej bez glazury. W tym czasie schną
formy i jak sa suchę znów wlewa sie płynna glinę.
To tak w skrócie. Formy matki zlecałam fachowcowi,
formy do wylewu juz robiłam sobie sama.