|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#921
|
||||
|
||||
|
#922
|
||||
|
||||
Żona do męża:
-Ubóstwiam cię -Powiedz lepiej: zubażam |
#923
|
||||
|
||||
Co to jest logika.......
A: powiedz mi, co to jest logika ? B : jakby ci tu wytłumaczyć..... masz kosiarkę ? A: mam B: skoro masz kosiarkę, to logiczne jest, że masz też trawnik A: no, mam ! B: skoro masz kosiarkę i trawnik, to logiczne jest,że masz ogród. A: jasne, że mam ! B: skoro masz kosiarkę, trawnik i ogród, to logiczne jest, że masz też dom. A: mam ! B: skoro masz kosiarkę, trawnik, ogród, dom to logiczne jest, że jesteś żonaty . A: tak, jestem ! B: skoro masz kosiarkę, trawnik, ogród, dom i żonę, to logiczne jest, że masz dzieci. A: naturalnie, mam ! B: no widzisz ...skoro masz kosiarkę, trawnik, ogród, dom, żonę i dzieci - to logiczne jest, że nie jesteś pedałem. Rozumiesz ? A: jasne, rozumiem ! Po jakimś czasie A spotyka C i pyta go : wiesz co to jest logika ? C: nie wiem. A: to ci wytłumaczę.... masz kosiarkę ? C: nie mam ! A: to logiczne , że jesteś pedał !
__________________
Weronika Weronika |
#924
|
||||
|
||||
Teraz mnie wszystko śmieszy szczególnie Wasze wpisy,
nie śmieszą mnie natomiast teraźniejsze występy kabaretów. Gdzie się podziały treści z TEY,Waligóskiego,Elita. Hi,hi,hi.
__________________
_____________________ Edward |
#925
|
||||
|
||||
Często zastanawiam się, jak to było.....w czasie występów tych kabaretów, a także Dudek czy Olgi Lipińskiej nie padały ze sceny żadne "grubsze" słowa, a publiczność w lot chwytała sens i zaśmiewała się ! Dzisiaj bez "wyrazów" na wszelkie możliwe litery nie ma występu . Nawet ceniony przeze mnie do niedawna Kabaret pod Wyrwigroszem prezentuje najczęściej dowcipy spod budki z piwem . O innych szkoda gadać .
Pozdrawiam "humorystów " !
__________________
Weronika Weronika |
#926
|
||||
|
||||
Podzielam Wasze zdania a propos występów kabareciarzy.To programy na wagę i tyle.Podobnie jest z komediami pożal się Boże. Ginekologia i znowu scenariusze na wagę, a niech ich humor wreszcie dopadnie!
Spięcie na drodze. Wkurzony facet wrzeszczy do kobitki: -Kobieto ,robiłaś kiedyś prawo jazdy? -Więcej razy od ciebie,debilu! --------------------------------------- /Przepraszam wszystkie kierujące samochodami panie i w tym siebie/ elizka |
#927
|
||||
|
||||
|
#928
|
||||
|
||||
Mały Kazio idzie do szkoły w drodze narobił w majtki więc
wrócił do domu.Gdy przyszedł do szkoły pani pyta go Kaziu dla czego nie byłeś w szkole dwa dni. Ą bo jak szedłem do szkoły narobiłem w majtki. mam tylko jedną parę więc zostałem w domu. Ale ty nie byłeś w szkole dwa dni,bo jak szedłem wczoraj do szkoły to u pani na podwórzu wisiały majtki więc myślałem,że pani nie przyjdzie do szkoły.
__________________
_____________________ Edward |
#929
|
||||
|
||||
Z góralskiej paczki taki mnie dziś z lekka rozbawił:
Siedzi baca przy dołku z wodą na polnej drodze .Nadjeżdża rowerzysta i pyta: -Baco,a głęboki ten dołek? - Jeno koła panocku zamocycie. Rowerzysta wjeżdża i zaczyna prawie tonąć,a baca mruczy pod nosem: - Dziwne, jak tu kaczki przechodziły,to jeno im łapki zakrywało. |
#930
|
||||
|
||||
to jeszcze po góralsku.....
Turysta spotyka na drodze górala i pyta : - gazdo, daleko do Bukowiny ? - nie panocku, bydzie z 5 kilometrów - a mogę iść z wami ? - no pewnie ! Idą godzinę, dwie.... wreszcie turysta pyta : - daleko jeszcze ? - a bydzie panocku z 10 kilometrów - jak to, mówiliście, że 5 ! - prowda, ale jo ide w drugo strone !
__________________
Weronika Weronika |
#931
|
||||
|
||||
Trochę CZARNEGO HUMORU .....
Pan kotek, choć chory, nie leżał w łóżeczku, bał się stracić pracę, bo skąd wziąć na mleczko. Dzień cały harował (nikt nie chce być głodny), pod wieczór cichaczem poszedł do przychodni. W przychodni mu dali numerek z terminem; termin nieodległy, miesiąc szybko minie. nic wyskokowego przez miesiąc nie pijał, mimo to choroba jakby się rozwija. Opadły mu wąsy, nos na kwintę zwiesił, nadal gorączkuje, życie go nie cieszy, czka, kaszle, bojowe na rząd puszcza gazy, z wściekłości o bliskim końcu rządu marzy, lecz sam bliższy końca z dniem każdym jest kotek. Miesiąc jakoś wytrwał, lecz co będzie potem? Lekarz go wysłuchał i westchnął; „Na Boga! Idź kotku czym prędzej do laryngologa!”. Na wizytę czekał kolejne pół roku, chudł, marniał, coś w płucach go kłuło i w boku, lecz doktor do gardła mu nawet nie zajrzał: „Nie tego- koteczku- wybrałeś lekarza. Nie z gardła ten kaszel, on z płuc się dobywa, do pulmonologa idź!- Śmierć zbiera żniwo!”. Kolejne pół roku. Doktor mięsem rzucał: „Diagnozę postawię jak prześwietlisz płuca. Niech lekarz rodzinny da ci skierowanie. Do diabła koteczku, lecz się, skończysz marnie!”. Na wizytę czekał koteczek znów miesiąc i na prześwietlenie dni jeszcze pięćdziesiąt, aż dzień wreszcie nadszedł, czas iść do rentgena. Jest termin, jest rentgen, lecz... koteczka nie ma. Kotek nie doczekał. Już leży w mogile a dusza do Boga uśmiecha się mile: „Najwyższy Doktorze, znajdź miseczkę mleczka, w rajskim sanatorium dla mnie, dla koteczka. Będę Tobie mruczał i grzał Twoje kości, tylko mnie w Twym Raju chciej u siebie gościć”. „Cóż mogę, koteczku – rzekł Bóg- wobec faktu; nie chciał ze mną zawrzeć NFZ kontraktu”. A morał? Morału napisać nie zdążę, bo też za koteczkiem niedługo podążę. Lecz mnie nie żałujcie, wszak byłem ladaco- choć żal, że nie dowiem się: umarłem na co?” |
#932
|
||||
|
||||
Lucyfer przeprowadza inspekcję w piekle. Podchodzi do pierwszego kotła, którego pilnuje aż 10 diabłów i pyta:
- Dlaczego aż 10 diabłów pilnuje tego kotła? - Bo w tym kotle gotują się Amerykanie, a oni są ambitni i każdy co chwilę usiłuje wyskoczyć. Lucyfer idzie dalej i zauważa kocioł, a przy nim 5 diabłów. Podchodzi i pyta: - Czy tu tylko 5 diabłów wystarczy? - Tak, w kotle gotują się Anglicy, są ambitni, ale przy tym trochę flegmatyczni, więc 5 wystarczy. Następnie Lucyfer podchodzi do kotła, przy którym stoi jeden diabeł i zadaje mu pytanie: - Czy ty tu sam wystarczysz, aby przypilnować kotła? - Tak, bo w kotle gotują się Niemcy, to zdyscyplinowany naród, więc jeden diabeł wystarczy. Lucyfer, idąc dalej, zauważa kocioł, którego nikt nie pilnuje. Chodzi i szuka jakiegoś diabła, który by mu wyjaśnił zaistniałą sytuację. W końcu znajduje gdzieś odpoczywającego diabła, więc podchodzi i pyta: - Dlaczego nikt nie pilnuje tego kotła? - Bo w nim znajdują się Polacy. - Czy ci ludzie nie chcą wydostać się z tego kotła? - Ależ chcą, tylko jak już jeden próbuje się wydostać i wspina się na ściankę, to reszta go łapie i ściąga z powrotem na dół.
__________________
_____________________ Edward |
#933
|
||||
|
||||
-Wiesz kolego, zwierza się starszy pan,
chyba ożenię się z panią Honoratą. -E,co ty,w twoim wieku, na cóż ci to potrzebne? - Mamy tę samą dietę. |
#934
|
||||
|
||||
Baca z juhasem idą na halę. Po drodze spotykają turystkę, grzebiącą w silniku samochodu, kobieta prosi o pomoc. Baca się zgadza, naprawia samochód, turystka zachwycona : " no to jak panowie, mam zdjąć majtki czy wolicie pieniądze ?"
Baca przygląda się jej uważnie .... " eee.. dejcie paniusiu piniondze ". Idą dalej, gdzieś po godzinie juhas mówi : " dobrze baco, żeście wzieni piniondze. Przecie te jej majtki to by na żodnego z nos nie pasowały ! "
__________________
Weronika Weronika |
#935
|
||||
|
||||
Dwóch facetów siedzi w łódce na jeziorze ,
popija piwo i łowi ryby .Nagle jeden mówi : Chyba się rozwiodę z moją żoną , nie odzywa się do mnie od pół roku . Drugi łyknął piwo i mówi : -Lepiej to przemyśl . Trudno znaleźć taką kobietę . |
#936
|
||||
|
||||
Trzeba sobie radzić w każdej sytuacji - powiedział góral, sznurując buty dżdżownicą.
__________________
Weronika Weronika |
#937
|
||||
|
||||
Mąż skarży się żonie :
- wyobraź sobie, od jakiegoś czasu, kiedy jadę tramwajem do pracy, jakiś facet stuka mnie w ramię, a kiedy się do niego odwracam mówi "rogacz !" - nie przejmuj się, to pewnie jakiś idiota ! Nazajutrz w tramwaju facet znowu stuka męża w ramię, ten odwraca się, a facet mówi "skarżypyta ! ".
__________________
Weronika Weronika |
#938
|
||||
|
||||
Do pewnego emeryta przyszło strzeżenie o niezapłaconym rachunku za prąd i grozi mu jego odcięcie .Emeryt na to odpisał : - Moja emerytura nie pozwala na zapłacenie wszystkich rachunków , więc robię co miesiąc losowanie na dwa rachunki które zapłacę i proszę mnie nie straszyć odcięciem prądu , bo za karę nie weźmiecie udziału w losowaniu . |
#939
|
||||
|
||||
Po dłuższym okresie spotkały się dwie przyjaciółki,
jedna drugą pyta słyszałam,że wzięłaś ślub. Tak! odpowiada jednak on jest impotentem, to nie wiedziałaś o tym,on mi powiedział przed ślubem, że ma nieruchomość.
__________________
_____________________ Edward |
#940
|
||||
|
||||
23lipca 2009 roku
naszych seniorów rozśmieszyło wyjątkowo wiele żarcików: http://www.klub.senior.pl/humor-zaba...age3-4845.html Naprawdę warto zajrzeć i na kartkę historyczną tego uroczego wątku. Np. od Ansty: Chłop przyprowadza do lekarza swoją chorą żonę, słaniającą się na nogach.Lekarz ją długo bada, bada, każe ją posadzić w poczekalni, a męża prosi na rozmowę. Pana żona jest naprawdę ciężko - ba - nawet śmiertelnie chora!!! Jest jeszcze jedna możliwość-trzeba by ją wypróbować! A co to takiego pyta facet? Duuużo i to dużo seksu-odpowiada lekarz. Żona po wyjściu męża z gabinetu pyta: no i co, no i co powiedział?? A mąż na to: UMRZESZ!!!! |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Co śmieszy seniora? cz. IV - złote myśli i inne mądrości ludowe | zenio | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 701 | 25-04-2011 13:52 |
Prima Aprilis - najlepsze (i nie tylko) żarty | Ewunia | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 2 | 01-04-2011 08:32 |
Co śmieszy seniora cz. III - anegdoty, dowcipy, obrazki... :)) | zenio | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 525 | 21-09-2010 16:24 |
Co śmieszy seniora cz.II - angdoty, dowcipy, chumory... :-)) | zenio | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 539 | 28-01-2010 14:10 |
Co śmieszy seniora - anegdoty, dowcipy, rzarty :-) | zenio | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 512 | 15-06-2009 18:27 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|