|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
dobry wieczór kochani
dużo spraw zaliczyłam w sprawie zdrowia ,dłużej nie dało się znieść bólu barku zrobiłam badania,dostałam leki i czekamy,bo niestety fizykoterapia nie pomogła Cytat:
jak my to lubimy Uka ...prawda też sie przygotowuję na spotkanie z wnuczkami ,rodzice wyjeżdżają a ja mam je dla siebie cały tydzień ,one wszystko ogarniają wokół siebie ,sądzę że nie napracuję się zbytnio |
|
|||
Witam Was moi mili
U mnie dziś był nawet dość ciepły dzień tylko słońca nie było...zobaczymy jaki będzie weekend Moi młodzi ze Stasiem pojechali do Zakopanego...dziś mieli piękną, słoneczną pogodę Ula , to nie będziesz się nudziła...Enia ma już duże wnuczki to może liczyć na ich pomoc np. przy szykowaniu posiłków... Mój Staś nie dość, że nie pomoże to jeszcze babcia musi go karmić ( ma już prawie 4,5 roku)....wszędzie je sam ale u mnie nie ...dobrze, że jest nas dwoje i mamy podział zajęć przy Stasiu bo czym starszy tym bardziej nas eksploatuje ...często brakuje sił i jak już pójdzie do domu to jest wielkie ufff !!!!! Janusz, nie, nie byłam dziś na strzelnicy...jak zrobi się ciepło to będziemy częściej tam jeżdzić....małż będzie uczył Stasia jeżdzić na rowerze na 2 kółkach....odkręci mu małe, boczne kółka...więc będzie zajęcie Grażynko , życzę zdrowia Twojemu małżonkowi Małgosiu a jak Twój małż się czuje ? Janusz potwierdzam to co napisała Jadzia...mój małż jest szczupły a też go bolą biodra...cóż starość Krysiu, Ewa |
|
||||
Witam panie wiosennym rankiem. Aż mi żal, że nie mogę chodzić, ale operację wstawienia inplanta mam zaklepaną na 30 maja, myślę, że po rehabilitacji będę jeszcze mógł pohasać, chyba żebym wcześniej kopnął w kalendarz ze starości - 75 lat i sproszkowany leżałbym obok swojej Haliny.
Jadziu, dziwi mnie zachwanie małego Stasia, wydaje mi się, że on po prostu wykorzystuje władzę nad wami. No, ale podobno wnuka kocha się bardziej niż włsne dzieci.Nie wiem jak to jest z tymi biodrami, ale logiczne jest, że większe obciążenie to większe ryzyko. Dobrze byłoby, Jadziu, żeby mąż zrobił rentgena prywatnie, to niewiele kosztuje, a uzyskałby informacje co z tymi biodrami. Ulka, gdzie byłaś jak ciebie nie było? Już myślałem, że małżonek wymienił cię na nowszy model a ty siedzisz i płaczesz. Grażyno, możesz powiedzieć, co jest mężowi?Jak pokazałaś zdjęcie, to on chłop jak dąb a ty taka przylepiona do niego kruszynka. Eniu, przed czym ty uciekasz? Skąd ta twoja nadaktywność?Ja przeżyłem śmierć żony półtora roku temu i zostałem sam jak palec. Syn, 51 lat ma przecież swoje życie i swoje sprawy, a wnuków nie mam. Dziś ładna pogoda, pewno ludzie wylegną przed obiadem, bo nareszcie widać wiosnę. Pozdrowienia J.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Cytat:
Janusz nadaktywność powiadasz ? nie to nie to. Do samotności dołączyły ostatnio małe niesprawności ,ale daję radę ,sądzę że w dużej mierze dzięki rodzinie .Mówię o tym bo na co dzień jej nie ma ,a każde spotkanie z nimi to duże święto .Fajnie ze mieszkasz w pobliżu syna ,może kiedyś też doczekam tej chwili. Póki co sobota nie zachwyca dobrą aurą ,mgła ale temperatura rośnie .Działka, lub mały spacer......mi się marzą pięknego dnia Wam życzę |
|
||||
Witam wszystkich!
Cześć kochani! Krysiu, Eniu, Januszu!
Pogoda piękna za oknem, ale wychodzić mi się nie chce, może bliżej południa. Jadziu, mąż czuje się może odrobinę lepiej, ale jest bardzo słaby. Mam nadzieję, że endokrynolog zapisze leki, które coś pomogą no i dalej będzie kontynuował u kardiologa. Co do Stasia, to też uważam, że wykorzystuje sytuację, co jest normalne w tym wieku. Będzie testował na ile może sobie pozwolić. Teraz, od Was zależy, czy powiecie nie i zachęcicie, aby jadł sam, albo będzie głodny. Co do endoprotezy, to jest obliczona na konkretną wagę i lekarze ostrzegają, że nie można jej przekroczyć, bo będą kłopoty. Dobrze, że ja nie muszę nic wymieniać, bo bardzo boję każdej się operacji, o rehabilitacji nie wspomnę. Janusz, każdy inaczej znosi utratę kogoś bliskiego i trudno to porównywać. Szkoda, że nie masz wnuków, bo człowiek dużo traci, chociaż ja widuje moje rzadko i szczególnie nie cierpię, wolałam, jak były malutkie, a ja pełna energii. Jak przyjeżdża córka z wnuczką Zosią, bardzo się cieszę, ale cieszę się także, jak wyjeżdżają. Przywykłam, że jesteśmy we dwoje i tak jest dobrze. Miłej soboty... |
|
||||
Pięknie jest - 10 st w cieniu. Pracowałam na działce - niedużo, na próbę. Wydłubałam zielsko i zeszłoroczne resztki z liliowców, wygrabiłam alejkę przy płocie i spaliłam trochę badziewia. Myślałam, że przy takiej pogodzie będzie dużo ludzi na działkach, ale wcale nie, z moich sąsiadów nikogo - nie było z kim pogadać.
Gdyby jutro było tak ładnie jak dzisiaj - wybrałabym się na rower. Janusz, do 30 maja zleci jak z bicza trzasł, potem będziesz śmigał. Znam faceta, teraz już dobrze po 80-tce, który kilka lat temu miał wstawione obie endoprotezy. Chodzi nawet bez laski.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Witajcie kochani.
U mnie pogoda cudowna ,mozna było chodzic w krótkim rękawku. Posiedziałam troche z mężem na huśtawce w słoneczku, trochę pochodzilismy. Do roboty nie brałam się bo....jeszcze czas, a poza tym jak zobaczyłam ogrom prac to mi sie odechciało. Janusz moj mąż jest po operacji zastawki i ma rozrusznik serca. To jeszcze nie jest takie złe ale po biopsji miał zapaść i od tego czasu mimo wymiany rozrusznika czuje sie żle. Do tego jeszcze choroba, której wszyscy sie boimy a na leczenie konkretne mąz jest zbyt wiekowy a poza tym nie wyraża zgody. |
|
||||
Cześć
Piękna pogoda, rozpoczęłam prace na działce. Jak się biorę za robotę w ogrodzie to nie można mnie oderwać. Wszystko chciałabym zrobić na raz. Wygrabiłam część trawnika, powycinałam bluszcze i mąż schował mi grabie... Potem pojechaliśmy nad zaporę, ale było tyle ludzi,że zabrakło miejsc na parkingach i policja kasowała ile się da. Zuzia robi pierogi leniwe z dziadkiem i babcia ma spokój ! Cytat:
A gdzie by znalazł lepszy model...? Ostatnio edytowane przez Uka : 23-03-2019 o 21:13. |
|
||||
Dobry wieczór kochani
Dziś u mnie jak wszędzie piekna wiosenna pogoda. W obiad pojechalismy na spacer,połazić po parku. A po południu bylismy w szpitalu odwiedzić męża siostrę. która jest po operacji biodra.Wszystko się udało i czuję sie dobrze.We wtorek wraca do domu.Dziwie się tylko ,ze nie ma wyznaczonej rehabilitacji,tylko zalecone ćwiczenia które będzie sama w domu wykonywać. Janusz jeszcze dwa miesiące wytrzymasz a później rehabilitacja i będziesz tańczył. Co ty tak wiek podkreślasz.W dzisiejszych czasach to wiek 70+ to jak dawniej 100 lat.Znany aktor Tadeusz Pluciński jest po 90-tce i w Skolimowie szaleje. Eniu masz prawie dorosłe wnuczki to mogą być partnerkami i pracach codziennych i w dyskusji.Ja bardzo lubię ze swoją wnuczką rozmawiać a szczególnie na tematy zyciowe,ona zna je z książek a ja z życia i tak je konfrontujemy hi hi. Małgosiu jestem bardzo niewytrzymała na ból i dlatego też boje sie panicznie jakiejkolwiek operacji. Krysiu to miałaś rekreacyjną sobotę a przy okazji gimnastykę. Grazynko też z robotą na działce czekamy a może ktoś zrobi jakiś czyn społeczny? Ula piekny widok na zaporę.Masz u siebie dużo takich bajkowych widoczków. Idę teraz na film. A wam zyczę udanego sobotniego wieczoru. A to moja migawka z dzisiejszego spaceru. ? nearest shell fuel station |
|
||||
Mirellko, cudnie! Przejeżdżam czasem obok tych urządzeń i zawsze obiecuję sobie, że następnym razem zsiądę i pomacham kończynami. I tak już 2 lata obiecuję...
Ha, czyn społeczny... Sama chętnie przygarnęłabym społeczników do roboty, może być nawet "na muzykanta". Dawno temu na wsi wiele prac polowych wykonywało się "na odrobek", tzn. sąsiedzi pomagali sobie wzajemnie przy wykopkach, żniwach, burakach. Jednego dnia pracowano u Wicka, drugiego u Józwa, u Franka itd. Ale były rodziny np. starszych ludzi, w których nie było komu iść na zarobek i wtedy ogłaszano wykopki " na muzykanta". Do pracy przychodziła młodzież, a gospodarze wieczorem organizowali potańcówkę. Na szczęście we wsi była kapelka w składzie harmonia na pedały i perkusja. Niestety, nigdy nie skorzystałam z takiej okazji - najpierw byłam za mała, a potem wyprowadziliśmy się.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Ula, jak mnie długo nie było to mnie strofowałaś. My tu tak sie do siebie przwyczailiśmy, że każda dłuższa nieobecność nas niepokoi. Ula, jesteś dla męża atrakcyjna, kocha cię, pociągasz go, ale nie zapominaj, że tygrysy lubią świeże mięso.
Mirelka, widzę, że byliście u Stefańskiego, też bujałem się na tych przyrządach, ale ciężko mi było.Ładnie wyszłaś na fotografii, świeża i zadbana. Kaimo, dziękuję za dodanie mi otuchy, może nam się zdarzy potańczyć jeszcze tango. Dobranoc wszystkim.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Dzień dobry! O pogodzie nie piszę, aby nie zapeszyć. Rower nie spodziewa się, że dam mu dzisiaj w kość, niech no trochę ociepli się, bo na razie aby 4 st. na plusie.
Życzę udanej niedzieli i zapraszam na kawę!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Zaliczyłam pierwszą krótką przejażdżkę w tym sezonie. Dobrze, że nie zaplanowałam dłuższej, bo jednak chłodno i wietrznie, a nie lubię rezygnować. Janusz, do wakacji wydobrzejesz i wtedy odbijesz sobie z nawiązką za obecne dolegliwości.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Witajcie..
Jednym słowem,czuję się żle.Antybiotyki nie pomogły.Angina ze zdwojoną siła wróciła.Co za zaraza.Temp.35,3 i jestem słabowitka.Napiłam Coli i może przejdzie.Jutro Lekarz. We wtorek opole,muszę tam leki odebrać bo dużo tańsze...Środa Szkoła a potem siedzę w domciu dalej...Pozdrawiam.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |