Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[lebuj]

Witajcie , melduję się i ja .
U mnie szaro , buro i ponuro .
Ja podobnie jak Janusz mam problemy z nadwagą , ale przestałem
się tym przejmować i wagę kontrolować .Próbuję kontrolować
siebie , żeby nie przesadzać z jedzeniem , ale jem co lubię ,
bo nie lubię nakazów i zakazów .
Wiesia ma rację - ważne , żeby humor mieć .
Za chwilę powinna być córka po podróży do Dominikany i żona
wygania mnie , żebym rozpalił w piecu .
Pozdrawiam więc i zmykam .

[Kaima]

Napisał szuanka

Nigdy nie słuchałam i nie stosowałam "mądrych" diet, mam nadwagę ale to z innej przyczyny, przez pewien czas musiałam brać sterydy, potem niedoczynność tarczycy...
Jem to co lubię i mam zdrowy żołądek i to jest bonus.
Byłam w sklepie, pogoda fatalna, lazłam jak żółw.

Aniu, zgadzam się z tobą całkowicie. Nawet nie czytam o dietach... Moja nieduża nadwaga, (72/166) to nie wynik sterydów i choroby, lecz łakomstwa. Podobnie jak Krysia, do 50-tki byłam laska, że daj Boże każdej. Teraz "ciałokształt" mi się zmienił, ale go lubię.

[wiesia.]

Napisał Irena 46

Wiesiu,możesz chleb ze smalcem? i nie szkodzi?

Irenko,
o dziwo, ale musi być tłoczny, więc jem sklepowy.
Lubię słodkie, dlatego staram się mieć mało w domu.
Zjadłam teraz winogrona i głód cukrowy znikł.

Nigdy nie miałam nadwagi,
ale jem z umiarem ze względu na żołądek.

Jurek
to teraz opowiadania nie będzie końca.

[lebuj]

Wiesiu , córka wróciła cudownie opalona . Normalnie - czekolada .
Z tego , co opowiada jest tam cudownie , jest szczęśliwa , że
mogła tam być . Oglądamy zdjęcia - są cudowne .
Poza tym jestem bardzo śpiący , bo wczoraj do 4-tej rano
oglądałem naszych tenisistów w Australii .
Zmykam więc , do jutra .

[Pamirav2]

Dobry wieczór
Wreszcie przepędziłam lenia, który się przyczepił do mnie i nie chciał się odczepić. no ale się udało.
Wy to pewnie nazwalibyście dół, ja nazywam leniem. Dzień się wydłużył i może dlatego go pokonałam ?
Chociaż nadal za oknem więcej jesieni jak zimy, a ja pragnę wiosny....

[Pamirav2]

Raz tylko zaczęłam stosować dietę, ale tylko raz i tylko zaczęłam...
Żołądek mam zdrowy jak dotąd, poza cholesterolem nic mi nie dolega,
ale i nim się przestałam przejmować.
Filigranowa nigdy nie byłam, a teraz tu i Owdzie mam za wiele.
Wszystkie trzy ciąże mam w biodrach...
Przez tę gruszkę teraz szczególnie jestem mało ruchliwa. Do rodzinnej nie idę, bo po co,
a do ortopedy jeszcze 2 tygodnie czekania. Wytrzymałam tyle, wytrzymam jeszcze trochę,
bo mam nadzieję, że mi pomoże. Mam nadzieję, chociaż niektórzy twierdzą, że to matka głupich.

[wiesia.]

Mirko,
mąż dzisiaj miał blokadę i kręgosłupa nie czuje.

[Kaima]

Napisał wiesia.

Mirko,
mąż dzisiaj miał blokadę i kręgosłupa nie czuje.

To znaczy, że go nie boli? Ciekawe, jak długo. Mnie kiedyś blokada barku starczyła na 2 lata.
Janusz już po wizycie u ortopedy. Może ma wyznaczony termin zabiegu...
Jurek, chyba nici z Twojego spania, bo przecież musisz wysłuchać opowieści córki.

[szuanka]

Ja miałam blokadę dwa razy w prawe ramię i raz w lewe. Pierwsza blokada w prawe ramię działała ponad 15 lat, to musiało być coś silnego, maleńka ampułka, lekarz dawał w asyście pielęgniarki w gabinecie zabiegowym przy szpitalu wojewódzkim w Gorzowie Wlkp.
Kazał mi mówić cały czas i obserwował moją reakcję.
Drugą musiałam sama wykupić w aptece i lekarz dał mi po prostu w gabinecie, ta działała o wiele krócej.
Dziś czasem czuję miejsca ukłucia i nie zdecyduję się już na następny zastrzyk.

[Pamirav2]

Zastanawiam się jak to jest dokładnie z tymi blokadami. Kilka lat temu wysiadł mi prawy bark.
Blokada po miesiącu przestała działać. Po następnej i rehabilitacji do dziś mam spokój.
Poczekam jeszcze te dwa tygodnie na diagnozę fachowca.
Teraz już będę się szykować do łóżka.
Wam życzę spokojnej nocy i zdrowego wypoczynku.

[wiesia.]

Napisał Kaima

To znaczy, że go nie boli? Ciekawe, jak długo. Mnie kiedyś blokada barku starczyła na 2 lata.

Kaimo,
ostatnia Frącuś miał tez dwa late temu.

[Kaima]

Dzień dobry! Znowu mamy zimę - napadało śniegu, rano jeździł pług, a na termometrze -1.
Kawa podana, zapraszam!

[enia60]

dzień dobry witam wszystkich
czas na kawę ...dziękuję Krysiu to dobry moment ,po śniadaniu

kraj w żałobie ,na wątku różne przypadłości bólowe nas gnębią nic pocieszającego ,trzeba przetrwać zimę ,a brak słońca naprawdę dołuje.
Ja już nie wiem gdzie musiałabym zastosować blokady ,przy "wysypie "? kostno-stawowych przypadłości wszystko uwiera i złości.
Jeszcze najbliższe trzy dni t.j. piątek ,sobota ,niedziela pracuję bo tyle zostało do zaliczenia kursu i może odreaguję , stres ma niebagatelny wpływ na moje samopoczucie.A egzamin ? zobaczymy ważne że za chwilę koniec zajęć.


Małgosiu dziękuję za namiary na kolejny serial,odnalazłam ,zapisałam w zakładkach.


Dobrego dnia życzę Wam Kochani trzymajcie się cieplutko

[ramzes101]

Witam. Po śniegu ani śladu,pada deszcz. Wczoraj lekarz nie zrobił mi blokady tylko dał skierowanie do szpitala na wstawienie endoprotezy.Do południa jadę na ortopedię zapisać się i uzyskać termin zabiegu. Do tego czasu żadnych blokad, najwyżej doustne środki przeciwbólowe.

Kawa macchiato dla wszystkich niepijących czarnej kawy.

[Pamirav2]

Dzień dobry

Cześć Kaimko, Eniu, Januszu... U Kaimki zima a u mnie zgnilizna,
błocko i .... jednym słowem fatalnie.
Przed chwilą sprawdziłam pogodę i ma być bezdeszczowo, a około południa słonko ma się ukazać. Oby,,,
Buro i ponuro a muszę do rybnego, bo ma mi się na śledzika, albo jaką inną sardynkę.
Kawkę wypiję, jak wrócę.
Pozdrawiam serdecznie i słońca życzę.

[Pamirav2]

Enia w stresie przed egzaminami, ale i tak Ciebie podziwiam, że Ci się chce.
Janusz do szpitala się wybiera. Życzę pomyślnego wszystkiego załatwienia.
Jestem pewna, że wszystko pójdzie jak należy i koniec bólu nastanie.
Mam kilka koleżanek, ledwo chodziły, a po wstawieniu bioder chodzą jak za młodych lat.
Więc życzę powodzenia i Eni i Januszowi.

[Irenna]

Witajcie kochani!
U mnie śniegu sporo,ale chyba ma się ku odwilży,bo kapie z dachu...wyjdę,to zobaczę...
Nie cierpię,jak ulicami płyną potoki brudnej wody,wolę mróz...
Kaimko,kawusia z czymś słodkim,fikuśnym,łapię się za to cudeńko pierwsze z brzegu...
Eniu,życzę Ci pomyślnego przejścia przez te egzaminy,to stres ogromny...kiedyś śniły mi się ciągle egzaminy,przez które przechodziłam w młodości,budziłam się zlana potem,szczęśliwa,że we własnym łóżku...
Janusz,pewnie trochę poczekasz na swoją kolejkę,ale potem będziesz jak młody bóg,fikał i skakał bez bólu...tego Ci życzę
Mirko,miło zobaczyć wiosenne kwiatki,chyba Ci śpieszno do ogródka pogrzebać w ziemi...a tymczasem musisz rybką się zadowolić,ciekawa jestem,jaką kupisz...
Dobrego dnia wszystkim,pozdrawiam cieplutko!
Ja niosę herbatkę dla nie kawoszy... Wiesia,dla Ciebie...

[sandra.]

Dzień dobry, witam wszystkich serdecznie !


Janusz , zrób porządek z tym biodrem, miesiąc temu sąsiad miał wstawianą endoprotezę i jeszcze chodzi o kuli bo to świeza sprawa ale jest zadowolony i już zapisał się na drugą operację bo potrzebuje 2 endo. On ledwo się poruszał przygarbiony a teraz wyprostowany i zeszczuplał a więc warto Januszku i Tobie życzę takich rezultatów.

Kaimko, poczytałam co napisałaś i jesteś moją bratnią duszą w chorobie, bo ja również byłam na sterydach przez kilkadziesiąt lat i również mam niedoczynność tarczycy a więc moim przeznaczeniem jest mieć czym oddychać i na czym siedzieć

Enia, trzymam kciuki !!! będzie dobrze a co nowego się nauczyłaś , to nie zginie .

Na dworze u nas mokro, z nieba jakaś mżawka , jeszcze jeden późno jesienny dzień więc miłego dnia wszystkim życzę

[maluna]

Cześć kochani!

U nas +7 stopni i co chwilę, leje.
Właśnie wróciłam ze sklepu, bo zaopatrzenie się kończy.
Kupiłam kurzą wątróbkę dla Lusi, bo lepiej wydać 4 zł,
niż min. 80 na weta.
W nocy budzą mnie różne bóle, smaruje się DMSO i śpię dalej.
Janusz, ciekawe jak długo będziesz czekał,
chyba że masz, jakieś wejścia.
Na szczęście, biodra mam sprawne, tylko kolana i stopa,
po złamaniu, dokucza, do tego boli bark.
Na blokadę barku się wybieram i na tym się kończy.
Kawę od Ciebie, chętnie biorę, bo czarnej, od dawna nie piję.

Eniu, Krysiu, Mirko, Basiu, Irenko, pozdrawiam

Miłej środy i słonecznej pogody...

[szuanka]

Napisał sandra.

Kaimko, poczytałam co napisałaś i jesteś moją bratnią duszą w chorobie, bo ja również byłam na sterydach przez kilkadziesiąt lat i również mam niedoczynność tarczycy a więc moim przeznaczeniem jest mieć czym oddychać i na czym siedzieć

Basiu, chyba pomyliłaś adresata.
Dzień dobry.
Nadal szaro i mokro, brak słonka dołuje i odbiera energię. Janusz, życzę Ci żebyś nie czekał tyle lat co ja, zrezygnowałam z łaski funduszu, mam nadzieję że dożyję z tym z czym na świat przyszłam.
Pozdrawiam...