Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[lebuj]

Witajcie kochani , melduję , że żyję .Dzisiaj długo pracowałem , bo muszę skończyć komodę z sześcioma szufladami a przy tym sporo potrzeba dokładności .
Poczytałem Wasze posty , poruszacie tyle spraw że nie wiem do których się odnieść .
Napiszę tylko , że żona mnie nie dopuszcza do wieszania firanek i mycia okien .Chociaż raz chciałem jej pomóc i postanowiłem z zewnątrz umyć okna pod ciśnieniem z węża ogrodowego . na nic to się zdało , bo nie dość , że chałupa mokra , to na szybach zacieki i żona i tak poprawiała ręcznie.
Moim zadaniem są prace przydomowe , pilnowanie pieca w kotłowni , żeby w chałupce było ciepło .
To by było chyba na tyle . Pozdrowionka dla wszystkich .

[Kaima]

To się Wiesi niedobrze złożyło. A takie miała plany... Oby tylko wróciła na święta do domu!
Moje okna pewnie zostaną nieumyte. Jeśli nie ociepli się do soboty, to w ostatnim tygodniu nie będę brać się za taką robotę.
Irenko, też żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia. Nie wzięłam aparatu, z telefonu są byle jakie. Było bardzo słonecznie, a one pływały pod słońce. Musiałabym lecieć na drugi most, wątpię jednak, czy poczekałyby
Pożegnam się już, bo jestem senna. Dobranoc!

[hutkow]

Napisał lebuj

Edwardzie , czy to Ty sam kazałeś nazywać siebie Edziu ?
Wybacz ale mi to kojarzy się z maluszkiem , a chyba trochę latek już Tobie upłynęło ?

Oczywiście ma się swoje latka,mam imię Edward
i nawet je lubię.
Jeśli ktoś je zmiękczy nie obrażam się i niech mówi jak
mu pasuje.
Nie widzę w tym złego jeśli mówią do mnie przyjaciele
Edziu i cieszę się z tego,że mnie lubią! bo i ja ich lubię

[Kaima]

Dzień dobry! Mam wrażenie, że tam na górze coś się zacięło. Od iluż już dni co rano nadaję ten sam komunikat meteo - pełno słońca, -10 st. Potem cały dzień słonecznie. Dzisiaj będę robić kwiaty do palmy - to praca niewymagająca wielkiej precyzji, więc dam radę.
Kawa podana!

[Krycha.]

Dzień dobry.
Fakt, zacięło się i nie puszcza!!
Krysiu, może Twoja kawa łypnie okiem, i to coś zadziała w stronę wiosny!!

Nasi panowie sprawują się dzielnie ,mają też czas na zaglądanie tutaj.
Doceniamy i cieszymy się!

Zmagania świąteczne w toku, choć pogoda raczej gwiazdkowa!

Bywały już nie raz takie Wielkanoce , to i teraz przetrzymamy. Miłego dnia,,

[Hela1056]

Wszystkie panie oraz Edwarda,Jerzego i Janusza wiosennie witam.....

Gdzieś tam ponoć nie ma już śniegu a u mnie w nocy dopadało....masz rację Krysiu otoczenie bożonarodzeniowe jak znalazł....a my z Kaimą produkujemy kwiaty do palmy.....ja swoje już zrobiłam a wczoraj dokupiłam żyłki do związania wszystkiego....teraz tylko zielenina,może do soboty śnieg stopnieje a jak nie to do wanny i już.....

Dzisiaj jedziemy do kontroli....zobaczymy co powie lekarz w poz....

Irenko mój brat na razie nie ma chemii bo ma złe wyniki....dostał jakieś leki i czeka.....

Miłego dnia wszystkim....Wiesia jak tylko się da wracaj do domu.....

[Irenna]

Dzień dobry Kaimko,Krysiu,Helenko!
Witam wszystkie dziewuszki i chłopaków!
Kaimko,udanych kwiatków Ci życzę,za kawkę buziaki!
Krysiu,wczoraj chwaliłam się wiosną,a wieczorem walnęło śniegiem,resztki jeszcze dziś leżą i chyba wieje,bo gałęzie się machają...
Helenko,po chemii wyniki zawsze spadają,a po lekach powinny się polepszyć,wtedy dadzą chemię ...będzie dobrze
Słonecznego dnia życzę,herbatkę zaparzyłam,zapraszam!Może Wiesia przyleci...
Idę do biblioteki,bo wyczytałam wszystko...

[maluna]

Cześć babeczki i panowie!

Krysiu, dziękuj za kawkę
U nas rano lekki mróz, a teraz już około zera.
Śniegu nie ma od dawna, jednak co zachód, to zachód.
Palmy to nie moja bajka, nigdy nie robiłam, a kiedyś
kupowałam gotowe.
Helenko, pamiętam, jak byłam w Twoim wieku,
też miałam mnóstwo energii,
teraz robię tylko to co muszę.
Choroba w rodzinie, to dodatkowe zmartwienie,
współczuję
Ja, też od rana słabowita jestem, ale wzięłam się
za pasztet, bo nie mam wyjścia
Zapachy zwabiły Lunę i ciągle pcha się do kuchni
i plącze pod nogami.
Powinnam z nią pojechać po południu do weta, ale
nie wiem, czy dam radę.
Jest staruszką i ciągle, coś jej dolega, tak jak mnie.
Wiesia nadal chora, życzę jej dużo zdrowia, bo przecież
musi do nas wrócić przed świętami.
Kuchnia wzywa, miłego dnia życzę wszystkim!

[milac]

Dzień dobry wszystkim.
Witam w pierwszy dzień wiosny.
Zamiast marzanny będziemy topić bałwany.
Wieczorem i w nocy padał cały czas śnieg.
Ale słońce zaczęło właśnie świecić.
Wybieram się do okulisty,czas zmienić okulary.

[ramzes101]

Cześć dziewczęta i chłopcy
Zaintrygował mnie temat palm wielkanocnych, jakie niektóre s was robią w domu. Co to jest? Ja w TV widziałem , że w niektórych regionach robią bardzo wysokie kolorowe tyczki i konkurują , która większa. Ale w domu? My tu w łódzkiem kupujemy bazie, tj. gałązki wierzby z białymi puchatymi pączuszkami. I to właśnie jest palma wielkanocna.A przy okazji: od dzieciństwa w moim domu malowało się jajka gotując je w łupinach od cebuli i miały piękny kolor bordo. A jak u was w innych regionach? Całuję wszystkie dziewczyny a z panami przybijam piątkę.

[Pamira]

Dzień dobry.
Irenko ja też się chwaliłam, a dziś niby wielkich minusów nie ma,
ale ziąb przejmujący i mroźny powiew.
Co wczoraj naprószyło jeszcze dziś bieleje miejscami.
Tak biało jak u Danusi to nie jest, ale pamiętam Wielkanoc,
jak z mężem szuflowaliśmy grubą warstwę mokrego śniegu, a ludzie szli na rezurekcję.

[maluna]

U nas, też nie robiło się palemek, tylko bazie się
niosło, a te można było nabyć pod kościołem
Kiedyś, dawno robiliśmy pisanki z myślą o dzieciach
i tradycji, ale od kilku lat mam, gotowe pisanki przechodnie
i nie zawracam sobie tym głowy.
Malowanie w łuskach od cebuli jest praktyczne,
bo wychodzą różne odcienie, od żółtego do brązowego.
Nie mam siły na takie duperele, tym bardziej, że wnuki
mieszkają w Poznaniu i same robią sobie pisanki.
Najstarszy wnuk ma co innego w głowie
Zrobiło się ładnie, ale nadal zimno.
Wyszłam powiesić firankę w ogródku i nieźle
mnie przewiało
Też pamiętam Wielkanoc z takim śniegiem, że córka
poszła na sanki

[Pamira]

U nas niosło się do kościoła właśnie podobne bukieciki jak twój Ramzesie.
Ostatnio widzę, że i u nas pojawiają się takie palemki na patyku.
Moja babcia jajka pisała woskiem pszczelim, potem farbowała, naturalnymi barwnikami,
jak cebula, kora brzozowa, dębowa, buraki i inne.
Potem wkładała do piekarnika, żeby wosk się stopił i na koniec smarowała np skórką słoniny.
Były śliczne kolorowe i błyszczące. Lubiłam chodzić do babci i się przyglądać tej pracy.
Jak dzieci były małe, to farbowałam jajka w cebuli ,
i potem całą rodziną wyskrobywaliśmy na nich różne kwiatowe motywy.
Próbowałam też woskiem, ale niezbyt mi to wychodziło.
Babci pisanki wyglądały mniej więcej tak.

[ditta hop]

Witajcie, u mnie zima trzyma choć wychodzi słoneczko.
Wielkanoc z roku 2013



Wielkanoc w ubiegłym roku



Wielkanoc 2015

[ditta hop]

Wielkanoc 2014

[Krycha.]

Fajny przegląd świąt w kilku latach!! Super fotki , Grażynko!!


Rozmawiałam chwilę z Wiesią.
Pozdrawia, przekazuje, że tęskni , nie jest pewna czy Święta spędzi w domu.
W każdym razie wycieczki tak szybko nie planuje!
Jak widać , nie każdemu dobrze służą dalekie wyjazdy.

[Pamira]

A to moja wiosna. Żeby nie ten mroźny podmuch byłoby całkiem fajnie.
Jutro mam pogrzeb, fryzjer zaklepany, kwiaty po drodze od fryzjera i mogę na transport czekać.
Grażynko świetny twój kalejdoskop wielkanocny. To się nazywa klimat umiarkowany.
Lenka szuka zajączka? W tym roku będzie jej Kajtuś pomagał w poszukiwaniach.
Dobrze, że z Wiesią kontakt nawiązany. Ja już nie będę się wcinać i jej głowy zawracać.
Spokojnie niech się kuruje i jak najszybciej wraca do domu i do nas.

[szuanka]

Dobry wieczór.
Piękny był dzisiejszy dzień, cieplutki ale tylko w słońcu, tam gdzie słonko nie dotarło, ta odrobina śniegu która napadała skrzyła się i skrzypiała pod butami.
Z przyjemnością zrobiłam po mieście rundkę na rowerze, powrót do domu już nie był taki przyjemny bo rozbolały mnie kolana. Uczynna sąsiadka wprowadziła rowerek do piwnicy i jakoś do mieszkania doczłapałam.
Mirka, taka sztuka zdobienia jaj jest chyba z kresów wschodnich. Kiedy byłam jeszcze smarkatą nastolatką mama mojej koleżanki uczyła nas jak to się robi, jej jajka były przepiękne, wielokolorowe, moje już takie piękne nie były, wprawy brak.
My w domu przeważnie w łupinach cebuli barwiliśmy jajka, potem skórka od słoniny i lśniły pięknie.
Palemki każda gospodyni stara się przybrać kolorowo ale ja zawsze wolałam te szaro zielone.
Pozdrawiam pięknie, wieczorowo.

[szuanka]

A tak było w Rybniku 19 kwietnia ubiegłego roku.

[Pamira]

Anko moja rodzina wywodzi się z Wołynia, a dokładnie powiat Równe,
gmina Tuczyn, więc chyba masz rację.