Otwieram nowy wątek "Czy ktoś tu kocha koty?"

[Alsko]

Napisał Malwina

ja taka sytuację zastaję po nocy...

Malwinko, nie piszesz, czy ustępują objawy porażenne. Czy nadal ma problemy z zachowaniem równowagi, czy staje na tylne nogi.
Problem może tu właśnie tkwić. Jeśli nie może stanąć, jak ma zrobić, co ma do zrobienia? Może być też tak, jak pisze Bronczyk-Halinka(?). To wszystko powinien powiedzieć Ci weterynarz.
Nie wiem, co ja bym zrobiła na Twoim miejscu. Na pewno podjęłabym decyzję po wyciągnięciu wszystkich informacji z weterynarza.
Wiem jedno - zwierzęta nie bywają złośliwe, ich mózg nie działa jak ludzki.
I drugie - dla Twego kota taka sytuacja jest bardzo trudna, bo instynkt mu mówi co innego niż widać po efektach. I tak jak Helenka - współczuję Ci, ale bardziej żal mi kota. On nie może nic na to poradzić...

[gosia182]

Widzę, że Kociarzy jest bardzo dużo Ja też mam dwie kotki: matkę i córkę, więc muszę je pokazać Tylko jak to zrobić???

[bronczyk]

Malwinko do tablicy. Kilka pytań.
Ile razy dziennie załatwia się kot? Jak jest z sikaniem? Czy też sika gdzie popadnie. Dokładnie wymień co dajesz mu do jedzenia. Czy on się myje?
Być może błąd tkwi w diecie. Naprawdę nie przypuszczam, aby weterynarz zignorował nietrzymanie kału u leczonego kota. Jest jeszcze możliwość zatrucia np. wlazł w garażu na plamę ze smaru lub czegoś tam i potem liżąc futro dostarczył ten smar do przewodu pokarmowego.
Gosiu182 poczytaj sobie porady komputerowe na forum i tam znajdziesz odpowiedź. Możesz też wpisać problem w wyszukiwarkę i ona znajdzie strony, na których jest krok po kroku opisane jak to zrobić.

[Malwina]

Dziś w po nocy było w dwóch kuwetach po jednej i dwie kupki obok.....potem na dworze kot leżac sobie wyprózniał sie na zradko na moich oczach....sika czasem na dworze, zawsze do kuwety,daję saszetkę kiticat rano jedną, potem sucha karmę dostepną cały czas(dzienno-nocnie wychodzi 20dkg), woda na okragło,kot generalnie nie myje się, czasem wylizuje odbyt, raz widziałam jak mył twarz, ale futerka nie.....nie ma mozliwości smaru, plamy, zatrucia....
objawy pourazowe jeszcze są....ale coraz mniejsze..chodzi zdecydowanie na czterech nogach, ale niechetnie..muszę go wyciagac na dwór..jak juz jest to chodzi..wraca do garażu.....
Ja go nie podejrzewam o złośliwośc, nie....ja go chce zrozumiec....CZy kota mozna kąpac i jak to zorganizowac?nie teraz, ale za pare dni, po czwartym zastzrykau na świerzbowca..podobno nie bezdie juz zarażał...

[babciela]

Moze byc to jeszcze po urazie rdzenia kregowego- to niekontrolowane wypróznianie-ale jezeli jest biegunka to cos nie tak z jedzeniem.Moja koteczka sikala z krwia na podlogę- jest bardzo czysta i mysle , że dawala znak , ze cos nie tak- po Furaginie tylko do kuwety...

[bronczyk]

Być może kot ma biegunkę po tym kiticacie. Sporo kotów tego jedzenia nie toleruje. Jaka sucha karma? To też ważne. Dwadzieścia deko suchej karmy to porcja dla słonia, no może słonika, ale dla kota bardzo dużo. Nie wiem po co chcesz go kąpać. To chore stworzonko , a ty mu jeszcze szykujesz horror. Stanowczo odradzam kąpiel. Jeszcze go osłabisz i jakiegoś zapalenia płuc dostanie. Po tych rzadkich stolcach to można mu pupę wycierać chusteczkami higienicznymi dla dzieci i będzie miał tam czysto. Jeśli odbyt jest mocno zaczerwieniony to wysmarować najlepiej Sudokremem. Na siłę nie wyciągaj z garażu. Zechce to wyjdzie. Najwyżej otwórz drzwi. Z tego co piszesz najbardziej prawdopodobna jest biegunka związana z błędami dietetycznymi.

[Malwina]

Przed chwilą "złapałam" go jak on to robi....otóz pzrednimi łapami drapie w kuwecie szykując sie do defekacji a ponieważ tył ma poza kuweta fajda poza....postanowiłam podac mu ludzki lek przeciwbiegunkowy laremid...zobaczymy...no pisałyście,z ę kot musi miec cały zdien coś w miseczce, więc wsypuje mu duża porcję suchej karmy..a on to je pzrez cały zdien i noc..dawkując sobie....nie zjada od razu...pochrupuje.....

[babciela]

Ja dawałam Nifuroxazyd-kotkowi daje sucha karme-ROYAL CANIN. wydaje mi sie , że koteczek ma słabe tylne łapki- ale co robic - to nie wiem- zaraz zadzwonie do córki.

[Malwina]

Dziekuję i czekam Kochana moja....cos sie nie sprawdzam jako kocia mama....

[Pamira]

Malwino kiedyś byłam zmuszona wykąpać małe kotki, bo miały okropne pchły (kocica nie wylizywała ich, a nawet stroniła, pewnie dla tego,żeby się sama nie zapchliła) To było z 30 lat temu i jedynie wtedy zaczęły być dostępne u nas szampony.

[babciela]

Czekac- na odleglosc kiepska diagnoza...Ewentualnie, jak złapiesz ja w czasie...sprobuj tylne łapki przesunac do kuwety-ja jeszcze dałabym sterydy-ale to musi juz weterynarz- bom konował wprawdzie- ale jak mowi moja mlodsza wnuczka - od czlowieków...

[Alsko]

Malwinko, podpisuję się pod tym, co napisała Bronczyk. Nie należy dodawać kotu stresu w postaci kąpieli. Jaki zresztą miałaby to cel?
A problemy z wydalaniem są i z powodu reakcji na karmę (może przyzwyczajony jest do innej np.), i z powodu jego niepełnosprawności.
I jeszcze sprawa wyprowadzania na zewnątrz. Po co go zmuszasz do wychodzenia z pomieszczenia? Jeśli sam nie przejawia ochoty - ma powody.
Zaufaj jego instynktowi.


Pamiro, pcheł nie zwalczałabym kąpielą. Są do tego różne preparaty.
Oczywiście, można koty kąpać, ale... Codzienne szczotkowanie na ogół wystarcza.

[Pamira]

Alsko teraz to ja wiem, ale wtedy 30 parę lat temu to nasz jedyny weterynarz drobnymi zwierzętami się nie interesował. Stosowano ogólnie azotoks, a to wiadomo... Kotki zniosły kąpiel b dobrze.

[Malwina]

Mój kocur wczoraj, ot po prostu wyszedł i nie wrócił...otworzylismy garaz jak codziennie zreszta...nie było mnie ze 20 mimut jak go widziałam.....po powrocie moim,juz go nie było...szukalismy, wołalismy...nic...zostawiłam picie, jedzenie,posłanie na zewnątrz..zjedzone, ale mąż twierdzi, ze to inne koty pewnie....
Najbardziej mi zal, ze on miał byc zdrowy, poszedł sobie taki niedolecznony, biedny z biegunką, swierzbem,kuawizną....straszne mam wyrzuty sumienia..nie tak miało byc...i wogóle dlaczego, jak?

[maluna]

Trudno Malwinko, nic na to nie poradzisz... a może jeszcze wróci? Może schował się gdzieś w krzakach?
Kiedyś nasz kotek tak robił.
Teraz jeszcze nasz Kacperek, znaleziony chory i wygłodzony,
obok cmentarza, teraz wrócił do formy i ma się świetnie

..............................

[Jolcik]

Malunko Kacperek jest śliczny i widać,że szczęśliwy.
Malwinkoszkoda,tyle serca i pieniędzy włożyłaś w odratowanie kotka.Może on ma zaburzona orientację w terenie,po tym co przeszedł wszystko jest możliwe,ale co ma być to będzie.

[Malwina]

chodzimy, patzrymy, wołąmy..mój maż zabawił sie w Holmesa i znalazł....kotek jakims cudem dostał sie na murek (co ze stanu zdrowia było w zasadzie niemozliwe)zrobił prawie zdrową kupkę w lewkoniach, zakopał w liliach w poblizu wykopując jedną lilie..i zniknął....strasznie mi zle z tym, ze niedoleczony odzsedł.....cieszyłąbym sie gdyby tak zrobił będąc zdrowym..a tak?

[cha_ga]

Malwinko, śledzę od kilku dni ten wątek i mam wielki szacunek do ciebie, dla twego serca.Rozumiem cie, ale nie martw sie na zapas, może jeszcze ten kociak wróci, moja kotka nieraz znika nawet na dwa dni i zawsze wraca. Pozdrawiam serdecznie.

[Malwina]

K O C U R W R ó C I I I I ł.........OD WCZORAJ PO POŁUDNIU GO NIE BYŁO...tak Jak Nagle Zniknął, Tak Nagle Sie Pojawił...oj Boze Co Ja Z Nim Mam.....i Teraz...otwierac Drzwi, Czy Trzymac Do Czasu Wyzdrowienia Zamkniętego Kocura....jeszcze Nie Wiem , Co Z Kupą...pzremyciłam Znów Lekarstwo ..zobaczymy....
Oj Cha-go, Ile On Mnie Zdrowia Kosztuje.......jutro Na Zastzryk Czwarty Na Swierzbowca.....

[Alsko]

Napisał Malwina

Co Ja Z Nim Mam...

Jak to co? To proste, masz chore zwierzę.
Jeśli jutro zastrzyk, ja bym nie ryzykowała ponownego zniknięcia np. tuż przed wizytą u lekarza.
Poza tym... Mówisz, że cieszyłoby Cię, gdyby zdrowy sobie poszedł. A nie lepiej poszukać mu domu? Ja wiem, to jest trudne, ale spróbować można. Jednak dla kota po przejściach lepszy byłby dom od tułaczki w niewiadome.



Pamiro, domyśliłam się, że to było dawno temu. Chciałam przestrzec Malwinkę, a tak mi się dziwnie napisało Pośpiech, real ciągnący za kiecę i już wychodzi nie to, co by się chciało.