Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[maluna]

Pogoda ponura, jestem niewyspana, bo Luna dała mi w kość
w środku nocy.
Chyba nie spodobało jej się, że pan ma
zaklejone, jedno oko
Wreszcie się pozbierałam i miałam jechać do miasta, ale
zaskoczył mnie SMS, że dostanę przesyłkę z Iv Rochera,
więc chwilowo się nie ruszam.
Pościć nie muszę, ale i tak mam dzisiaj obiad bez mięsa
Ala, przypominasz mi moje młodsze lata, kiedy ciągle
gdzieś gnałam, niekoniecznie na koncerty.
Zapisywałam się na różne kursy, bo byłam ciekawa
różnych rzeczy i tak skończyłam kurs kroju i szycia, kurs
tkactwa artystycznego, kurs na patent sternika motorowodnego,
prawa jazdy, a potem jeszcze 5 lat na UTW, gdzie chodziłam
na informatykę, angielski i malarstwo.
Teraz wszystkiego mi się odechciało i często nie chce mi się
ruszyć tyłka z domu.
Co do piesków, to mój Jurek zawsze mówi, że Luna z wiekiem
nabiera wartości i taka jest prawda, bo im starszy zwierzak,
tym więcej dolegliwości się zdarza.
Janusz, ciesz się że Mimi wraca do zdrowia i będzie tylko lepiej.
Ale się rozpisałam, idę poczytać wiadomości..

[wiesia.]

Witam kochani.

Januszku
koffam Cię nadal.

Ala
Ty kochanie nie huragan, a tornado.
Podziwiam.

Bogusiu
ja cały rok poszczę, więc teraz mam dyspensę.

Małgosiu
podobnie, jak Ty zrobiłam dużo kursów.
Hihihi nawet mam czeladnika kucharza,
chociaż nigdy w tym zawodzie nie pracowałam.
Kurs kreślarski, kroju i szycia, niemiecki,
operatorów i programistów maszyn księgujących.
Pamiętacie Ascoty?

Noc miałam do deepy,
ale już wieczorem czułam się byle jak.

Aniu
to za parę dni będziesz w domu.

U nas pochmurnie i jakby za chwilkę miał padać deszcz.

[lebuj]

Witajcie u nas pogoda cudowna , ale humory ponure .

Wczoraj po 22.00 teściowa dzwoni , że na desce klozetowej
ma skrzepy krwi (wcześniej miała krwotoki z nosa) . No to
żona z synem pojechali i wezwali pogotowie bo okazało się
że pękł ten guz mięsaka . Zawieźli ich na SOR , tam swoje
odczekali , założyli świeży opatrunek i kazali dzisiaj rano
jechać do centrum onkologii .Pojechałem tam i się okazało
że chirurg onkolog przyjmuje dopiero od 11.00 .
Więc z córką wróciliśmy do domu . W międzyczasie syn
zrezygnował z powrotu do Danii i z lotniska wrócił do domu .

Teraz trochę odsypia , bo z SORu wrócili ok.2.00 w nocy ,
a na lotnisko jechał o 5.00 .
Czekamy na wieści od żony i albo ja , albo syn pojedziemy
do tego Szpitala po godz. 11.00.

Tyle chciałbym się z Wami podzielić . To do potem .

[maluna]

Biedny Ty jesteś Jureczku, sam chory i obolały
i jeszcze opieka nad teściową..

Wiesia, my obie, to jak Adrian, stale się uczymy...

[wiesia.]

Napisał maluna

Wiesia, my obie, to jak Adrian, stale się uczymy...

On się uczy......uczy... ale efektów nie widać.

Jurek masz przekichane,współczuję.

[wiesia.]

Coooooooooooo to strajk?

[ramzes101]

Też tak pomyślałem jak otworzyłem seniorka. Ja np. spałem, bo Mimi rano mnie obudziła.

[wiesia.]

Napisał ramzes101

Też tak pomyślałem jak otworzyłem seniorka. Ja np. spałem, bo Mimi rano mnie obudziła.

Biedulek,
Mimi Cię obudziła o 7,00.

Też się po obiedzie przespałam, bo u nas znowu pada.

[maluna]

Napisał wiesia.

Coooooooooooo to strajk?

Trochę mi się przysnęło po obiedzie i wyjeździe męża
z Grzesiem do Poznania na zdjęcie opatrunku,
coś długo nie wracają
Co chwilę pada, już mam dość takiej pogody.
Jutro wybiorę się na jakieś zakupy, bo Jurkowi nie wolno
nic nosić, to zostanie w domu.
Miłego popołudnia i wieczoru..

[wiesia.]

Napisał maluna

Jutro wybiorę się na jakieś zakupy, bo Jurkowi nie wolno
nic nosić, to zostanie w domu.

Małgosiu
masz teraz cały dom na głowie.

Jestem pełna podziwu .

[maluna]

Napisał wiesia.

Małgosiu
masz teraz cały dom na głowie.

Jestem pełna podziwu .

Mam inne wyjście?

[Kaima]

Napisał Irena 46

O godz 7-mej kot ma prawo domagać się jedzenia...

Ha, powiedz to mojemu... Po 5. zaczyna upominać się, najpierw bardzo cichutko, a potem coraz głośniej. O 6. nie ma zmiłuj, wstaję, bo sąsiedzi gotowi pomyśleć, że robię mu krzywdę. A ja po połówce tabletki mogłabym jeszcze długo spać... ale cóż, zachciało się kota.

[eledand]

Udało się..Hiiii
Jestem zmęczona i wieje do łóżeczka bo oczyska kleją się do pyska.

jutro też jest dzień,Najwyżej,wstanę wczesnym rankiem i pochlipie Kawy w spokoju...Moje bandyty też zemną wojują,ale co zrobić.Jest 7 pysków to nie mogę z nimi zaczynać.Hiii

[sandra.]

Serdecznie witam wieczorową porą Wiesię , Kaimę, Jurka, Janusza, Małgosię, Krychę Irenkę, Becię i pozostałych niewymienionych.

Kaimko , piękny słodziak ten Twój kotek dla takiego przyjemniaczka chętnie bym wstawała nawet o 6.00 rankiem.
Małgosiu , u mnie jest zachmurzenie ale deszcz nie padał , masz teraz urwanie głowy ale jak wiadomo kobiety są silne , więc życzę Ci dużo siły.

Wiesiu, tego podsypiania w dzień to mogę Ci pozazdrościć, nawet jak na nos padam to nie daję rady pospać czy podrzemać w dzień .

Krycha-Krysia, ja też mieszkam sama ale wirusa boję się tylko dlatego że jakby mnie dopadł to kto zaopiekuje się Lakusiem jak ludzie będą się bali mieć kontakt.

[wiesia.]

Napisał sandra.

Wiesiu, tego podsypiania w dzień to mogę Ci pozazdrościć, nawet jak na nos padam to nie daję rady pospać czy podrzemać w dzień .

Basiu
ja całe życie lubiłam drzemki popołudniu.
Jest to półgodzinki, ale jest żwawsza.

[sandra.]

Wiesiu takie pół godzinki spania jest najzdrowsze ale organizmu nie zmuszę . Jestem nie do życia a nie mogę pospać.

Właczyłam tv a tam wszędzie o korona wirusie a przecież to niemożliwe ażeby jakoś się uchronić , nie wiem czy to nie panika .

[ramzes101]

Miło, że moja towarzyszka niedoli, Kaima, się odezwała. Myślałem, że tylko Mimi jest taka dzikuska, że prócz rannego budzenia harcuje po szafach. Mimo wszystko te nasze koty są kochane.

Basia, nie chcę cię straszyć, ale podobno nawet kontakty internetowe nie są bezpieczne. Zastanów się, żebyś nie miała pretensji, że ktoś z nas cię zaraził. I wszystkie koleżanki pamiętajcie - całujemy się bez podawania rąk!

Wiesia i Małgosia są po tych kursach jak Leonardo da Vinci. Zdolniachy! A może inne panie też skończyły jakieś kursa - bo np. skąd Efka wie ja się zabrać do malowania?

Jurek, współczuję ci ale i gratuluję wewnętrznej siły na to wszystko o czym piszesz...

Pozdrawiam

[wiesia.]

Januszku
byłam jako młoda dziewczyna kaowcem w Spółdzielni Inwalidów.
Dostawaliśmy za darmo bilety do kina, teatru, opery itd.
Poza tym za darmo różne, różniste kursy.
Do kina było dużo chętnych, ale już do opery i teatru
nikt nie chciał chodzić, więc ja, aby nie marnować biletów
latałam na wszystkie spektakle.
Tak samo było z kursami.
No taka ze mnie pyra.

[kobra5]

Witajcie ..Janusz jak pytasz o kursy to... ja byłam pierwszą babą instruktorem nauki jazdy ...jak milicja zatrzymywała L-kę z przekąsem odzywali się do kursanta za kierownicą "panienkę się wiezie ?"..na odpowiedz że to ja jestem instruktorem robili wieeelkie oczy..ta moja przygoda trwała tak ok 3 lat ale b.miło wspominam zarówno kursantów jak i kolegów instruktorów..Potem jeszcze parę podyplomówek .zostałam członkiem towarzystwa grafologicznego do dziś robię ekspertyzy pisma ...do malowania i szycia kompletnie się nie nadaję -dwie lewe ręce .
Pozdrawiam wszystkie seniorkowe talenty .
Jureczku masz przerąbane ..współczuję .

[ditta hop]

Witajcie kochani.
Dzien tak szybko leci i nim sie ogladne juz wieczor. Dzis czuje sie lepiej bo pierdyknęłam do kąta jeden lek który mi przepisał lekarz. Serce nie wyskakuje mi z piersi i cisnienie wraz z tętnem względne.
Januszku każdy w życiu robił jakies kursy. Ja mam kurs sanitariuszki wtedy mogłam jezdzić w pogotowiu. ale to był taki kaprys, potrafie bandażować. Mąż gdy przepisywał mi połowę ziemi wysłałł mnie wczesniej /taki był wymog bo ziemia rolna/ na kurs rolniczy i jestem kwalifikowanym pracownikiem rolnym, byłabym rzemieślnikiem ale za malo rozpoznałam nasion roslin hihihihi.
Mam skończony kurs maszynopisania i stenografii.
Czasami takie kursy sa przydatne a czasami nie, zależy jak sie życie ulozy.
Ide pac i mam nadzieję, że moj kot bedzie grzeczny i da pospać. Dis w nocy Magda zeszła na doł bo wystraszyła sie, że mi sie cos stało bo cos mocno stukało. A ta moja łajza chciła wyjść na dwór i pazurami podważa listewke ozdobna od drzwi i ina stuka i to dosyc mocno. Ja po tabletce spałam wyjątkowo mocno.
Spijcie spokojnie i nie dajcie sie kotom - zbliża sie marzec a to miesiąc kotów.