Religia bez ściemy
🎅🏻 W poprzednim mikołajkowym poście mieliście okazję przeczytać trochę o tym kim był biskup Miry i jak jego postać była odbierana przez wieki. Dzisiaj przyjrzymy się jak inne elementy zaczerpnięte z różnych tradycji wpłynęły na wyobrażenia związane z osobą, która jest odpowiedzialna za dzisiejszy prezent (lub jego brak) pod Waszymi poduszkami 🎁
Zwyczaj obdarowywania dzieci upominkami na cześć Mikołaja 6 grudnia (dzień jego śmierci) upowszechnił się w średniowieczu. W czasach reformacji, aby odciągnąć uwagę od świętych, a skupić się na Chrystusie, upowszechniła się tradycja, w której to dzieciątko Jezus przynosi prezenty 24 grudnia. Święty Mikołaj nie chciał jednak zniknąć ze świadomości wiernych, szczególnie, że wokół jego postaci wyrosło wiele tradycji. Jakich? 🤔
W Amsterdamie Sinterklaas przypływał żaglowcem z dalekich ciepłych mórz, a wór z prezentami niósł ciemnoskóry sługa (czasami było ich kilku) zwany Zwarte Piet. To właśnie on wdrapywał się do domów przez ciasne kominy i wkładał prezenty do butów ustawianych przez dzieci przy kominku. Dlaczego jednak przybywał z południa, a ściślej mówiąc z... Hiszpanii? Ponieważ właśnie stamtąd w XVI wieku statki handlowe przywoziły do Holandii drogie przedmioty, smakołyki, przyprawy oraz pomarańcze 🍊
W tym samym okresie w Anglii rozwijała się inna tradycja związana z Father Christmas, czyli z Ojcem Świąt Bożego Narodzenia. Był on wyobrażany jako duży mężczyzna, najczęściej w zielonych szatach podszytych futrem i stanowił synonim dobrej zabawy. Oprócz pokoju i radości, przynosił także dobre jedzenie i wino 🍷
Niektórym ciężko było pogodzić holenderskie wyobrażenie Mikołaja przybywającego z południa z zimowym pejzażem. Gdy więc w roku 1823 Clement Clarke Moore napisał wiersz Noc wigilijna, w którym to Mikołaj przybywa saniami zaprzężonymi w renifery z rejonów północnych, obraz ten szybko przyjął się do tradycji. Na marginesie warto zauważyć, że niektórzy przypisują to dzieło Henry'emu Livingstonowi Jr.
Z biegiem lat Święty Mikołaj przekształcił się w dużą przysadzistą osobę z charakterystyczną elfią czapką zamiast biskupiej mitry. W dużej mierze za ten wizerunek odpowiedzialny był Thomas Nast, amerykański rysownik z XIX wieku, który opublikował ilustrację, na której św. Mikołaj z amerykańską flagą rozdaje prezenty żołnierzom biorącym udział w wojnie secesyjnej. Co ciekawe, historia, że Mikołaj mieszka na biegunie północnym mogła być również jego pomysłem! ❄️
Kolejne elementy zostały zapożyczone od ludów germańskich, które przed chrystianizacją obchodziły święto zimowe – Jul. W tym okresie nadprzyrodzone i upiorne zjawiska przybierały na sile 👻 Wśród nich znajdował się Dziki Łów, czyli przelot gromady duchów, czarownic i demonicznych stworzeń, któremu towarzyszyły gromy i pioruny. Przywódcą tej procesji miał być noszący długą brodę Odyn lub Wodan, który dosiadał Sleipnira, czyli ośmionogiego konia. Nic dziwnego, że zjawisko to zestawiono z Mikołajem i jego orszakiem reniferów 🦌
Na wschodzie istniał zwyczaj zapraszania "mrozu" na uroczysty posiłek. Wierzono, że jego ugoszczenie sprawi, że łagodniej obejdzie się z uprawami. Z czasem zaczęto zwracać się do niego Dziadek Mróz (Moroz) lub Moroz Wasiljewicz. Co ciekawe, ta postać pojawiła się dopiero w XIX w. Wcześniej jakikolwiek duch odpowiedzialny za mróz i zimno nie był znany wśród rosyjskich chłopów.
Na koniec warto obalić mit jakoby św. Mikołaj nosił czerwono-białe ubranie. Są to kolory używane do promocji marki Coca-Cola, choć historycznie rzecz biorąc, Coca-Cola nie była pierwszą firmą, która wykorzystała nowoczesny wizerunek Świętego Mikołaja w swoich reklamach 🥤 White Rock Beverages zrobiło to przed nimi. Dodatkowo Święty Mikołaj pojawił się w czerwieni i bieli na kilku okładkach satyrycznego magazynu Puck w pierwszych latach XX wieku
Obecnie prezenty Mikołajowe mamy pod choinką , tradycja miesza się z nowoczesnością i dostosowujemy ją do współczesności.
|