|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#61
|
|||
|
|||
W Szpitalu
Przez ten jesienny wiatr i deszcz
musiałem znaleźć się w szpitalu i chociaż mi kazali: -Leż! To dla mnie było tam jak w raju. W szpitalu mnie nie gonił nikt iść po zakupy, czy do pracy. Dostałem tam darmowy wikt i tableteczki jak na tacy. Lekarka wciąż pytała mnie idąc z chomątem na swej szyi: -Czy się nie czuję czasem źle? I nieraz wzrok mnie jej przyszpilił. Ale spokojnie, ona też chciała bym wyniósł się czym prędzej więc sobie rzekłem:-Teraz leż puki cię z łóżka nie wypędzą. Kp. Dziękuję Wszystkim za piękne wiersze! |
#62
|
|||
|
|||
Amor
Siedzi Amor na gałęzi
w parku, gdzie ławeczki, martwi się co teraz będzie, zapomniał maseczki! A policjant gdy nadejdzie, to mu mandat wpisze, wlazł więc w strachu na gałęzie i wygląda skrycie. Myśli bardzo zatroskany, co tu począć. Nie wie? Jak więc będą, zwłaszcza panny bez miłości siedzieć? Ani uciec, ani zostać i być ukaranym, przecież ma zadaniu sprostać, pomóc zakochanym! Siedział, medytował smutno, nie pomógł nikomu, wreszcie rzekł: ,,Powrócę jutro", i uciekł do domu. Kp. |
#63
|
||||
|
||||
Deszcz, wiatr, wschód, zachód słońca.... prostota i piękno tego, co w przyrodzie, co codzienne i niby zwykłe... Żeby wszystkie nasze dzienne sprawy tak potrafiły się rozwiązać..
Wiktor Korecki - Zachód słońca nad wodą Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Zachód słońca Kto pogubił te pióra różowe na niebie? Aniołowie kochania, kochania, kochania. - Popłynęli daleko - nie do mnie i ciebie, lecz tam, gdzie szyby płoną snem oczekiwania. Aniołowie miłości pióra pogubili, niosąc w oddal rozkosze, rozkosze, rozkosze, różowe pocałunki, nieskończoność chwili i pełne łez amfory, i róż pełne kosze. Jedno pióro wionęło nad tym naszym domem, gdzie w oknie brak złotego, złotego płomienia, i zawisło nad nami różowym ogromem, i zawisło nad nami żałością wspomnienia... Kto pogubił te pióra różowe na niebie? Aniołowie kochania, kochania, kochania. Popłynęli daleko - nie do mnie i ciebie, lecz tam, gdzie szyby płoną snem oczekiwania. Stanisławie, Bachorku, pozdrawiam serdecznie, pogodnego dnia...
__________________
__________ |
#64
|
|||
|
|||
W Kurniku Dzisiaj jest w kurniku wielka awantura, złote jajko zniosła jedna zwykła kura. Krzyczy wściekły kogut: -Powiedz z kim mnie zdradzasz, złote jajko znosić to już jest przesada! Co z takiego jajka teraz mi wyrośnie! Jak postąpić mogłaś dla mnie tak okropnie! Szepcze jedna kura cicho drugiej kurze: -Przecież to jest hańba na całe podwórze. Wczoraj rudy kogut był tu od sąsiada więc to jego sprawka i z nim pewnie zdrada? Krzyczy strasznie kogut, omal, że nie dziobie: -Jak żyć z taką kurą, niech mi ktoś podpowie! Od dzisiaj ty będziesz sypiać na podłodze, gdzie każda na grzędzie zbrudzić ciebie może. Płacze biedna kura, nie wie jak się stało, bo złote jajeczko wypadło jej samo. Przecież nie zdradziłam, no, bo z kim bym miała? Po co awantura i ta draka cała? Słysząc gospodyni gdakanie w kurniku, pobiegła zobaczyć o co tyle krzyku? Patrzy, złote jajo jest w gnieździe zniesione, a kogut na kurę wrzeszczy jak szalony. Wzięła więc jajeczko i kurę na ręce, zaniosła do domu. Niech nie cierpi więcej. Odtąd kura była ważnym domownikiem. Czemu tam mieszkała, nie gadali z nikim. Kp. Gjotko, śliczny ten ostatni Twój wiersz. |
#65
|
||||
|
||||
Krajobraz z jabłonią - Wassily Kandinsky
Teofil Lenartowicz Złoty kubek W szczerym polu na ustroni Złote jabłka na jabłoni, Złote liście pod jabłkami, Złota kora pod liściami. Aniołowie przylecieli W porankową cichą porę: Złote jabłka otrząsnęli, Złote liście, złotą korę. Nikt nie wiedział w całym świecie, Ludzkie oczy nie widziały, Tylko jedno małe dziecię, Małe dziecię z chatki małej. Pan Bóg łaskaw na sierotę, Przyleciała znad strumyka, Pozbierała jabłka złote, Zawołała na złotnika: - Złotniczeńku, zrób mi kubek, Tylko, proszę, zrób mi ładnie. Zamiast uszka ptasi dzióbek, Moją matkę zrób mi na dnie, A po brzegach naokoło Liść przeróżny niech się świeci, A po bokach małe sioło, A na spodku małe dzieci. Odnajdźmy może złotą jabłoń Seweryn Krajewski - Złota jabłoń https://www.youtube.com/watch?v=s2oz...nnel=wwwolekpl Pozdrawiam cieplutkoStanisławie
__________________
__________ |
#66
|
|||
|
|||
W Niebie
Deszcz ze śniegiem moczy ziemię,
a wiatr jęczy z cicha. Co się dzieje, że tak wieje, czy się budzi licho? To nie licho jęczy z wiatrem, to jest kłótnia w Niebie, po covidzie dusz jest natłok, nikt nie chce do siebie. Anioł mówi, jak je upchnę te tysiące gości? Diable, bierz je rzuć w czeluści, ty masz możliwości. Dusze palę ja stertami, rzekł diabeł przy rożnach ale wy zrozumcie sami, przecież tak nie można. Przepychają dusze owe, byleby od siebie, a tu wciąż przychodzą nowe, bo covid szaleje. Stoi Stasiek też w kolejce i mówi do siebie: Bajzel mieliśmy i w Polsce ale żeby w Niebie? Krzyczą dusze: tu są Święci, musicie im pomóc. Nie mogą być pominięci Ci co wierzą Bogu! Wreszcie Święty Piotr rzekł na to: Wrzućcie ich do Czyśćca, no, a potem za opłatą umożliwić wyjścia. Kp. |
#67
|
||||
|
||||
Konstanty Ildefons Gałczyński Niedziela nad Wisłą Już się wszyscy zgodzili: szwagier, ciocia, teść, że w niedzielę najmilej po tym moście się przejść, a ja mówię do Zośki, że też zgadzam się z tym - i na Śląsko Dąbrowski co niedziela jak w dym: Wisła płynie, płynie, płynie, pod mostami srebrzy się. a wiatr gra na okarynie dla kochanej rzeki swej; chodzi słońce po wiklinie, błyska słońce znów i znów; Wisła płynie, płynie, płynie jak melodia do twych słów. Mnie nie trzeba za wiele, taki jestem od lat: trochę słońca w niedzielę, żeby słońce i wiatr; lubię patrzeć z uśmiechem, lubię w dal i na wprost, lubię z mostu na rzekę, lubię z rzeki na most: chodzi słońce po wiklinie, błyska słońce znów i znów; Wisła płynie, płynie, płynie jak melodia do twych słów. Pod Krakowem - przez wioskę, pod Toruniem - przez las; nie najlichsza - Pod Płockiem, nie najbrzydsza - gdzie Gdańsk; gada falą złotawą, taką znaną - jak twarz; ale tu, pod Warszawą, jak pod sercem ją masz: Wisła płynie, płynie, płynie, pod mostami srebrzy się, a wiatr gra na okarynie dla kochanej rzeki swej; https://www.youtube.com/watch?v=uYmH...%82o dziejski Pozdrawiam przy zamglonym poranku, udanej niedzieliStanisławie
__________________
__________ Ostatnio edytowane przez gjotka : 23-10-2022 o 11:06. |
#68
|
||||
|
||||
Ja trochę inaczej... Edgar Allan Poe był dla mnie tylko twórcą fantastycznej chociaż ponurej prozy. Był też poetą... Kraina snu Od złych duchów opętany, Z krain, kędy bóstwo Noc Samowładną dzierży moc I w gwieździstej lśniąc koronie Na swym czarnym siedzi tronie, Świerzom wrócił w nasze światy... Spoza Thule lodowatej - Z sfer, co we mgłach się promienią, Poza C z a s e m i P r z e s t r z e n i ą. Tam doliny są bezdenne, Tam urwiska są kamienne, Tam są głazy fantastyczne - Letargiczne - magnetyczne - I otchłanie - i pieczary - I olbrzymich lądów jary - Niepojętych kształtów mary - Wiekuistych mgieł opary. Niebotyczne dzikie góry I bezbrzeżnych mórz lazury, Mórz, co dyszą bez wytchnienia Pod błękitem z krwi płomienia. I jeziora nieskończone, W martwą wodę skrysztalone, W martwą wodę lodowatą, Śnieżnych lilij strojne szatą. U tych jezior nieskończonych, W martwą wodę skrysztalonych, W martwą wodę lodowatą, Śnieżnych lilij strojnych szatą - U tych gór - i u tych rzek, Które szumią z wieku w wiek - U tych borów - u tych błót, Gdzie jaszczurek żyje ród - U tych mrocznych kałuż brzegu, Przeraźliwych wiedźm noclegu, I w wszetecznej każdej plamie, I w rozpacznej każdej jamie, Gdy tu błądzisz, wszędzie ci Zapomniana, nikła lśni Jakaś mara przeszłych dni, Zaczajone błędne twarze, Gdy wędrowiec się ukarze, Nagle jawią się jak cienie, Dreszcz w nim budzą i westchnienie. Drogie widma w białych szatach, Niecielesne w obu światach - I na ziemi - i na niebie - Schodzą - niby mgła - do ciebie. Bowiem sercom bolejącym Kraj ten światem jest kojącym; Tym, co męką dyszą bladą, Kraj ten jest - jak Eldorado. Bo wędrowiec, co tu zboczy, Przez zamknięte widzi oczy, Przed otwartą zaś źrenicą Świat ten - wieczną tajemnicą. Tak chce Pan, co zakaz święty, Dał powiece nie zamkniętej. Duch, co błądzi ziemią tą, Przez zaćmione patrzy szkło. Idąc w ciemny szlak nieznany, Od złych duchów opętany, Z krain, kędy bóstwo Noc Samowładną dzierży moc I w gwieździstej lśniąc koronie Na swym czarnym siedzi tronie, Świerzom wrócił w nasze światy... Spoza Thule lodowatej EDGAR ALLAN POE Ponury ale jakże malowniczy obraz... Pozdrawiam wszystkich...mniej ponuro. ☘ Ostatnio edytowane przez Bachorek : 23-10-2022 o 16:55. |
#69
|
||||
|
||||
W twórczości Edgara Allana Poe dominowały wątki fantastyki i horroru. Pisał również wiersze o miłości, pierwowzorem Annabel Lee była jego przedwcześnie zmarła żona Virginia Edgar Allan Poe Annabel Lee Niegdyś przed wielu, wielu laty W królestwie nad mórz pianą Żyła dzieweczka, którą znałem; Annabel Lee ją zwano. Dzieweczka z kraju ponad morzem, W królestwie nad mórz pianą Żyła tym tylko, że mnie kocha, I tym, że jest kochaną. Byliśmy dziećmi, ja i ona, W królestwie nad mórz pianą, A miłowaliśmy się miłością Nad miłość innym daną. A miłowaliśmy się miłością, Ja z moją Annabel Lee, O jakiej chyba skrzydlaty Rój Serafinów śni. I z tej to właśnie, z tej przyczyny W królestwie nad mórz pianą Wicher napędził kłąb chmur siny W królestwie nad mórz pianą. I jak Serafin lodowaty, W mroźne odziany mgły, Do zimnej wtrącił ją mogiły - Moją Annabel Lee. Bo tam, w królestwie nad mórz pianą, Każde dziecko to wie, Że zazdrościły Serafiny Annabel Lee i mnie, I że dlatego wichry mroźne W chmurne odziane mgły Zabiły ją - zmroziły... Mą piękną Annabel Lee. Lecz w naszej miłości, choć była dziecięca, Tak silnych uroków moc tkwi, Żeśmy się kochali i lepiej, i więcej Niż starsi i mędrsi niż my... Niż mędrsi i starsi niż my... I nigdy anioły, co w niebie królują, Ni czarnych demonów rój zły, Nie mogły oderwać jej duszy od mojej, Ni mojej od Annabel Lee. I dziś, skoro drżąca srebrzystość miesiąca I gwiazd pozłocistych rój lśni, Śnię o niej i czuję na sobie płonące Oczy pięknej Annabel Lee. I co noc w snów bieli, wśród srebrnej topieli, Spoczywam z nią razem na zimnej pościeli, Tam w jej królestwie nad mórz pianą, Tam w jej mogile pod mórz pianą... Czyta: Łukasz Lipiński https://www.youtube.com/watch?v=BhUj7dHiVbI https://www.youtube.com/watch?v=LtAXmO0FNj0 Pogodnego jesiennego dnia Bachorku
__________________
__________ |
#70
|
||||
|
||||
Poniedziałek
Jak się czuję Andrzej Poniedzielski Jak się czuję - no cóż? przeszedłem wierzchem tysiąc wzgórz i tysiąc przepłynąłem burz I dzięki Bogu wierzchem Połknąłem kurz z tysiąca dróg i tenże dobry Bóg wie co przełknąłem jeszcze I ubawiłem tysiąc dam i tysiąc wywabiłem plam w tym pół tysiąca ze słońca A o drodze to tyle wiem że każda dobra jest póki nie widać końca Jak się czuję, co cóż? Czasami czuję się jak gruz a czasem jak niebieski stróż na wysypisku marzeń Niekiedy mniemam się jak król Jedyny wtedy ból - głupia kolejność wrażeń Miewałem tyle już co nikt to byłem nikim parę dni Myła mnie woda stojąca O życiu to tyle wiem że może piękne być jeżeli się nie wtrącać Jak się czuję, co cóż? Złapałem w czapkę tysiąc burz i tysiąc tanich służb odbyłem tu i ówdzie Znalazłem też do Indii skrót i prawo-lewy but i proch i koło i próżnię Może to nie prawda że przeżyłem tyle no bo gdzie i skąd wziąć na to sposób A czemu czuję się zmęczony dzisiaj tak jakbym to wszystko zrobił Dobrego dnia... Gjotko piękny wiersz wybrałaś i wersję wokalną... |
#71
|
|||
|
|||
Jak Żyć
Gdy piołunem gryzą oczy
z kropelkami na powiekach którym trudno wytłumaczyć, że powinni jeszcze czekać... Gdy po nocy nieprzespanej patrzysz w odsłonięte okno, a za szybą widać ranek z kałużami, z jezdnią mokrą... Wtedy wtapiasz się w Internet, wirtualny świat iluzji poszukując w nim zapewne tak samotnych jak ty ludzi. Chcesz swym życiem pokierować, znaleźć sobie tą wybraną lecz los będzie ci serwować tak jak właśnie napisano. Gdzie więc szukać słów nadziei nieodzownych w danej chwili nim się ziemia za zieleni i radosnym świat uczyni? Kp. Gjotko, Bachorku dziękuję za wspaniałe wiersze! |
#72
|
||||
|
||||
Jeszcze Andrzej Waligórski ...więc jak się już ma psa i kota, i miłe mieszkanko spółdzielcze, I wszystko się w naszym życiu układa tak plus minus znośnie, I gdy się w tym życiu już miało tę - pewną ilość - dziewczyn, I właśnie jest popołudnie, i słońce świeci skośnie, To dobrze jest usiąść w fotelu, a kot niech się zwinie obok, I żeby w zasięgu ręki było koniecznie pół czarnej, A radio niech gra Gershwina, a my, kiwając nogą, W ten skośny promień puszczamy dym z papierosa carmen. Na półkach piętrzą się książki i pył z nich wiruje w słońcu, I wszystko jest złotobrunatne, a tylko rapsodia błękitna, I trochę smutno, że trzeba to będzie zostawić w końcu, I już się nie siądzie w fotelu, żeby Trzech Muszkieterów poczytać, Bo może się kiedyś tak zdarzyć, że patrzysz - a ciebie już nie ma, Chociaż jest kawa i fotel, i słońce na kociej sierści, I chociaż wciąż jeszcze w powietrzu snuje się dym z carmena, I równie jak dym błękitny wciąż snuje się ten Mister Gershwin. ...pies podniósł głowę i warknął, ale nikt jakoś nie wszedł, Choć ktoś stał jakby za drzwiami, i jakby zamykał parasol... Kot otwarł oko, popatrzył i mruknął: - Jesteś tu jeszcze? Jeszcze tu jestem, mój kocie. I jeszcze wciąż trzymam fason. I o to właśnie chodzi, trzymajmy fason Pozdrówka cieplutkie dla Was, Tar-ninko, Stanisławie i Bachorku Rhapsody in blue George Gershwin https://www.youtube.com/watch?v=R2m9...nnel=wagalibra
__________________
__________ |
#73
|
||||
|
||||
Na pogodny wiek dojrzały...
Jeremi Przybora Bo we mnie jest seks (wersja męska) Bo we mnie jest seks gorący jak samum. Bo we mnie jest seks, któż oprzeć się ma mu? Obezwładnia kobietę od bioder po biust, żar sączy do ust. Bo we mnie jest seks, co pali i niszczy, dziesiątki już serc wypalił do zgliszczy. Kiedy zmysłów pożogą ogarnia ten bies - nierzadko jej kres wśród bólu i łez. Lecz gdy ofiarę mą trawię żarem, to wyznać muszę, że choć me ciało ją opętało - ja oprócz ciała mam przecież i duszę. A we mnie ten seks jak chwast ją zagłusza. Nikt nie wie, że jest pod seksem i dusza. Więc o takiej wciąż marzę - co całość ogarnie i duszy latarnię spod zmysłów wygarnie. Ach, takiej ja oddam wśród łez i duszę, i seks! I duszę, i seks! Dlaczego stale zły losu palec dotyka mnie tym nadmiarem? Za jakie grzechy płci mojej cechy zmysłowym dręczą oparem? Gdy musnę damę spojrzeniem samem - już damski ściele się trup. Gdy chodzę, brodzę wśród serc po drodze i rzężą żądze u stóp! Bo we mnie jest seks... Pozdrawiam... https://www.youtube.com/watch?v=LwLA...Andr%C3%A9Rieu Ostatnio edytowane przez Bachorek : 25-10-2022 o 20:23. |
#74
|
|||
|
|||
Jesień
Pierwszym podmuchem mroźnego chłodu
jesień oszkliła szronami pola zamarło życie wśród kwiatów splotu chyląc do ziemi ich aureole. Świerszczyk skaczący, wesoły grajek ukrył się w zimnej i suchej trawce lecz zanim ciepłe znów słońce wstanie on tam zostanie śpiąc już na zawsze. Co ożywiła wiosna, królowa i letnia aura opromieniła, jesień zniszczyła piękno od nowa nocnym powiewem szklistego zimna. Cmentarna cisza umysł zasmuca gdy ptak nie śpiewa, owad nie brzęczy, a trawa białym szronem osnuta kostnieje w zimnej lodu uwięzi. Idę przez pola po srebrnej bieli, po zwiędłych kwiatach zgiętych ku ziemi i już nie cieszy mnie blask pasteli jaki się barwi w czasie jesieni. Nie mogę w śmierci odnaleźć piękna, w uschniętym liści i zwiędłym kwiecie. Czekam więc kiedy wiatr mrozy przegna i znowu pole ożyje w lecie. Kp. |
#75
|
||||
|
||||
|
#76
|
||||
|
||||
Znamy...
Oczywiście że znamy ale warto przypominać strofy które są ponadczasowe...i pytanie... Hamlet; Być albo nie być Być albo nie być- oto jest pytanie. Kto postępuje godniej: ten, kto biernie stoi pod gradem zajadłych strzał losu, Czy ten, kto stawia opór morzu nieszczęść I w walce kładzie im kres? Umrzeć- usnąć- i nic poza tym- i przyjąć, że śmierć uśmierza boleść serca i tysiące Tych wstrząsów, które dostają się ciału W spadku natury. O tak, taki koniec Byłby czymś upragnionym. Umrzeć- usnąć- Spać- i śnić może? Ha, tu się pojawia Przeszkoda: jakie mogą nas nawiedzać Sny w drzemce śmierci, gdy ścichnie za nami Doczesny zamęt? Niepewni, wolimy Wstrzymać tę chwilę. I z tych chwil urasta Długie, potulnie przecierpiane życie. Bo gdyby nie ten wzgląd, którz by chciał znosić To, czym nas chłoszcze i znieważa czas: Gwałty ciemiężców, nadętość pyszałków, Męki wzgardzonych uczuć, opieszałość Prawa, bezczelność władzy i kopniaki, Którymi byle zero upokarza Cierpliwą wartość? Któż by się z tym godził, Gdyby był w stanie przekreślić rachunki Nagim sztyletem? Któż by dźwigał brzemię Życia, stękając i spływając potem, Gdyby nam woli nie zbijała z tropu Obawa przed tym, co będzie po śmierci, Przed nieobecną w atlasach krainą, Skąd żaden jeszcze odkrywca nie wrócił, I gdyby lęk ten nie kazał nam raczej Znosić zło znane niż rzucać się w nowe? Tak to świadomość czyni nas tchórzami I naturalne rumieńce porywu Namysł rozcieńcza w chorbliwą bladość, A naszym ważkim i szczytnym zamiarom Refleksja plącze szyki, zanim któryś Zdąży przerodzić się w czyn. |
#77
|
|||
|
|||
Ptaszek Dziś mały ptaszek z drzewa świergocząc usiadł w oknie. Co ptaszku chcesz powiedzieć, że ćwierkasz tak cudownie? Być może swym przeczuciem wyśpiewać chcesz zdarzenie, że wkrótce los odwrócę i smutek w radość zmienię? I pragniesz mi oznajmić swym wzruszającym śpiewem, że miłość mi się zjawi o której jeszcze nie wiem? Czekałem godzin wiele z tęsknotą wiele razy. Czy mogę mieć nadzieję, że coś się jeszcze zdarzy? Lecz chociaż brązowieją zerwane liście z drzewa, wsłuchuję się z nadzieją, a ty mi ptaszku śpiewaj. Kp. Władziu, dziękuję za ozdobienie i przesłanie mojego wiersza. Bachorku, piękny wiersz przysłałeś, przeczytałem go kilkakrotnie. Dziękuję! Ostatnio edytowane przez kpwalski : 26-10-2022 o 11:52. |
#78
|
||||
|
||||
Witajcie
Spieszmy się kochać ludzi - bo tak szybko odchodzą. To przesłanie z wiersza ks. Twardowskiego. Lubię je... Dzisiaj byłam na cmentarzu, zapaliłam znicze na grobie Teściów..... Wspomnienia... to są wprost nieocenione iskierki, które zatrzymują w nas najpiękniejsze chwile spędzone z Bliskimi... kolory, zapach, obraz, zdjęcia w albumie... jakieś żarty, słowa i rozmowy, które się pamięta na zawsze. Dzięki nim Oni wszyscy w nas żyją... Śpieszmy się Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście przychodzi jednocześnie jak patos i humor jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widzieć naprawdę zamykają oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć kochamy wciąż za mało i stale za późno Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą ks. Jan Twardowski Serdeczne pozdrowienia z uśmiechem zadumy
__________________
__________ |
#79
|
||||
|
||||
Jesień to pora wspomnień,refleksji i tajemnic... Nokturn Jan Lechoń Cóż ja jestem? Liść tylko, liść, co z drzewa leci. Com czynił - wszystko było pisane na wodzie. Liść jestem, co spadł z drzewa w dalekim ogrodzie, Wiatr niesie go aleją, w której księżyc świeci. Jednego pragnę dzisiaj: was, zimne powiewy! Wiec nieś mnie, wietrze chłodny, nie pytając po co, Pomiędzy stare ścieżki, zapomniane krzewy, Które wszystkie rozpoznam i odnajdę nocą. W ostatniej woni lata, w powiewie jesieni Niech padnę pod strzaskany ganek kolumnowy, By ujrzeć te, com widział, podniesione głowy Wśród teraz pochylonych, zamyślonych cieni. Uciszaj, srebrna nocy, całą ziemię śpiewną! A ja padnę na trawę wilgotną od rosy, Lub będę muskał cicho niegdyś złote włosy, Których dziś już koloru nie poznałbym pewno. Pozdrawiam... |
#80
|
|||
|
|||
Śliczny wiersz ,,Nokturn", taki jesienny. Wzruszyłem się.
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Cztery Pory Roku*** JESIEŃ *** | tar-ninka | Różności | 217 | 21-12-2020 19:11 |
Cztery Pory Roku ***JESIEŃ *** | tar-ninka | Różności | 179 | 20-12-2019 20:16 |
. . . . Cztery Pory Roku * * *JESIEŃ * * * | tar-ninka | Różności | 75 | 22-12-2014 08:41 |
. . . Cztery Pory Roku ***JESIEŃ *** | tar-ninka | Różności | 130 | 07-12-2012 19:57 |
. . . .Cztery Pory Roku...Jesień.... | tar-ninka | Różności - wątki archiwalne | 256 | 21-12-2008 09:25 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|