|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Zosiu, dużo się dzieje, syn zdrowieje, dzieci odwiedzają, wnusio przy babci... czego więcej potrzeba...
Kobro, nie znam tego ? czego ? czy to grzyb ? czy kawałek drzewa ? Jak to na patelnie, to pewnie żarełko! Działkę nazywasz zaj... e/latytundia... masz pomysły!!! Kot, lubię zwierzaki! Jutro już mi dostarczą moją Lalunię... wczoraj była mamuśka, chcieli sprawdzić, czy mnie zaakceptuje - ZAAKCEPTOWAŁA! Nawet posiedziała na moich kolanach, dała się głaskać... a to żywe srebro! Na dzisiaj zamknęłam pracę... gorzej z tytułem... trudny orzech...może 26 w Klubie coś wymyślą, podpowiedzą mi...oczywiście i strona tytułowa... okładka. Nie miała baba kłopotu to pisze.... Wstawiłam zupkę na jutro... a nie pamiętam , co się dodaje... Trzymajcie się kochane moje... |
|
||||
Witam w wiosenną niedzielę. U mnie cały dzień słoneczny ale rano ogród przywitał śniegową bielą. A tak poza tym nic nowego się nie dzieje. Podczytuję nasz wątek i wiem, że króluje temat koronawirusa a co za tym idzie kwarantanny. Powiem Wam, że na mnie to nie robi wrażenia. Ja od dawna mam "kwarantannę" i nauczyłam się z nią żyć. Z powodu choroby męża wybywam z domu np.do miasta raz na dwa, trzy miesiące aby dokupić coś z garderoby. Kontakty ze światem podtrzymują jak zwykle co tydzień od lat Ela i Bożenka oraz syn z rodzinką. W ogrodzie jak na razie zakwitły i już przekwitły krokusy, tylko teraz, po przeróbkach ogrodu znalazły się na trawniku. Nowo sadzone jesienią wyszły z ziemi ale jeszcze nic nie kwitnie. Moje drogie Koleżanki, nie gniewajcie się, że nie komentuję Waszych postów, ale jest ich tak duże, że nie dam rady odnieść się do wszystkich. Zaznaczam jednak, że czytam prawie na bieżąco. Szczególnie przepraszam byłe solenizantki, że nie o wszystkich pamiętałam. Dla Was Tak poza tym... hm, co mam dodać?... Życie toczy się utartym trybem. Ja prosperuję niczym zaprogramowany robot. Z rana mierzenie ciśnienia, badanie krwi na cukier i zastrzyki. A poza tym kombinowanie i przygotowywanie posiłków pod kątem diety małżonka. Miałam bardzo duży problem z podawaniem tabletek - nie mógł przełykać ale znalazłam sposób - kładę tabletkę na łyżeczkę z jogurtem. Duże po jednej a małe dwie na raz. Gorzej z przyjmowaniem płynów. Makabra! Boję się że na wskutek odwodnienia wyląduje znowu w szpitalu. Brakuje już mi pomysłów. Wypija góra 1 litr łącznie z zupami a powinien minimum dwa litry do dwóch i pół. A tak poza tym czuje się dobrze jak na tą ilość pobytów w szpitalu z zagrożeniem życia. Kochane Koleżanki, myślę , że chociaż częściowo nadrobiłam brak moich wiadomości od mnie. Postaram się bywać częściej. Muszę tylko zwalczyć brak motywacji i chęci do otwierania laptopa a mniej czasu poświęcać książkom. Ninko, dzwoniłam dziś rano do Ciebie. Nie odbierałaś. Czyżbyś była na porannym spacerze? Zadzwonię jutro. Całuski i pozdrowienia dla Wszystkich czytających.
__________________
Ostatnio edytowane przez Jolina : 22-03-2020 o 18:19. |
|
||||
Witam Jolinę ...no tak taką sytuację miałam przez pół roku ...koszmar ,horror a potem automat ...a tabletki podawałam z kisielem ( bo ciocia miała porażone udarem ścianki gardła)..a tych tabletek było 11 ..masakra tłukłam niektóre w mozdzieżu ..echh Naprawdę nie ma czasu myśleć o niczym ..pozdrawiam serdecznie
Ninko to grzyby ..najlepsze marynowane bo i kolor piękny i cudnie na sałatkach wyglądają ale na te najsmaczniejsze trza poczekać parę miesięcy |
|
||||
Z życzeniami dobrego wieczoru przyszłam, ale zatrzymałam się na dłużej, bo zobaczyłam piękne grzybki zebrane przez Kobrę. Grzybiarą jestem, ale czarek nie znałam...widocznie w moim rejonie nie występują...pierwszy raz widzę takie czerwone cudo. Pewnie smaczne.
Jolinko witaj.... współczuję problemów, ale mogłabyś częściej wpadać nawet z krótkim dzień dobry...brakuje tu Ciebie.... Ewuniu...Zosiu...Ninko... D o b r a n o c....
__________________
|
|
||||
Cobro napisałaś i pokazałaś...
Cytat:
Gdy zobaczyłam te piękne grzybki - pomyślałam, zanim przeczytałam, że to jakaś egzotyczna huba i już chciałam ściągną do albumu z egzotycznymi grzybami. Tymczasem okazuje się , że to nasze polskie Ale nadal sądzę, że to jakiś rodzaj jadalnej huby. Dlaczego tak myślę?, no bo rośnie na pniu drzewa. Żyję przeszło osiemdziesiąt latek, byłam zamiłowaną zbieraczką grzybów i pomyśleć, że takich czerwonych pięknotek nie znałam i nie spotkałam. A nawet gdybym spotkała to potraktowała bym jako niespotykaną odmianę huby. Pozdrawiam.
__________________
|
|
||||
Witaj Halu!
Poczytałam i fakt, trudno nadążyć z zajęciami przy chorym.Ale, jak to Izabel pisze ZAGLĄDAJ, CHOCIAŻ CZEŚĆ POWIEDŹ...Dużo mam radości jak Was widzę w zdrowiu. Przytulam Halu! Rozmawiałam z Gosią, z naszą Polą... ponad godzinę...super! Izabel, jak to, blisko mieszkacie i nie znalazłaś takiego grzyba ? Ale bym go zjadła! Kobro, przyzwyczajam się do tej Kobry, chociaż tutaj mówimy sobie po imieniu...ale, to Twoja wola! Muszę zrobić fotkę mojego pierścionka i porównać z Twoim... Jolinka ma rację, od zawsze bywałam na grzybach i to w rożnych rejonach Kraju a takiego cudu nie widziałam! Dzisiaj nie zajrzała Helenka, Ewa... już nie mówię o Innych naszych Przyjaciółkach... Danusi, Ewy z Ł. Mirusi...Basi... Na razie kochani, idę po herbatkę... |
|
||||
U mnie też mroźnie i ze śniegiem....Dzień dobry więc w ten zimowo - wiosenny dzień.....
Ninko....Kobra mieszka w innym rejonie Podkarpacia.... ja na północy, Ona na południu, więc grzyby u nas mogą być różne. Ja tak wcześnie nie chodzę do lasu....jest wysyp prawdziwków i podgrzybków, to lezę..., o czarkach nie słyszałam. Kwarantanny ciąg dalszy.... nie wychodzę z domu, córka robi mi najpotrzebniejsze zakupy i trwam karnie w domu. Tylko mam kontakt przez internet. Pozdrawiam..... Miłego i dobrego dnia życzę.... Duża buźka...
__________________
|
|
||||
Witam Kobrę i Izabel!
U mnie podobno zimno... w domku mam ciepło. Była p. z opieki, jestem pachnąca... teraz p. Krysia zrobiła mi przykrość, wielką przykrość... pewnie oni tak mają... trudno... musi skupić się na pracy a nie na dyskusji... Za oknem huk, betoniarki pracują... Kurcze, muszę kończyć, trzęsę się z nerwów... muszę wziąć leki... |
|
|||
Cześć dziewczyny
Ja wpadam na chwilkę, ponieważ cały czas pracuję przygotowując materiały dla studentów, pisząc do nich itd.
To tak jakby najpierw napisać podręcznik a potem z niego uczyć. A tutaj czas nagli. Przesiedziałam wczoraj całą niedzielę przy tym, pół soboty no i dzisiaj od rana. A tutaj jeszcze kursy prywatne, ruszamy w czwartek z lekcjami online ( na szczęście tutaj nie trzeba nic przygotowywać, tylko umieć obsługiwać). Wczoraj mieliśmy videokonferencję, tak, wczoraj, my pracujemy świątek / piątek. No i trzeba mieć do tego dobrego kompa z silnym procesorem, z kamerą, słuchawkami, który wytrzyma takie obciążenie.Na szczęście mam taki, kupiłam w zeszłym roku. Na dodatek kobieta, która mi myje okna odmówiła przyjścia ze względu na wirus. Ona również sprząta u mojej mamy, teraz nikogo nie znajdę, najwyżej okna zaczekają na lato. No może umyję jedno, dwa, a mam ich 6. A mama? Może przetrę jej z grubsza szyby i zmienię firanki i tyle. Ludzie umierają na świecie a tutaj się martwić oknami. Te święta i tak będą byle jakie. Wracam do pracy. Liliana |
|
||||
Lilu, dobrze że się pokazałaś! Myślałam o Tobie i tak czułam, że pracujesz.
Co do okien to moja była dzisiaj i sama mówiła, że już u siebie zrobiła wszystko, na działce też, to zajmie się moim mieszkaniem na spokojnie! Też się zastanawiam po co mi ? Siedzę w komputerze nie w oknie.. Jestem gotowa na przyjęcie mojej Suni - Laluni... zobaczymy jak się zaakceptuje na nowym miejscu i z nową panią. Jedna z maleństw już jest w Dąbrowie Górniczej, druga jedzie do Kielc...moja do mnie. Tutaj będą mieli blisko ją odwiedzać! Mają przywieść wszystko co będzie potrzebne... a ja muszę stanąć na nogi! Myślę, że dam sobie radę...podobno wszystko gryzie! Będzie mniej rzeczy w domu! Będę wywalać.... Lilu, mam nadzieję, że dasz sobie radę z pracą... jesteś mądrą dziewczyną, zaradną... będzie dobrze, kochanie! Jak przyjedziesz ze swoim Królem to zapozna się z maleństwem moim... Lilu... |
|
||||
Witaj Ninko i Izunia,Kobra i Liliana
U mnie cały dzień ślicznie świeci słoneczko aż dostałam chęć napisać. Mam nadzieję, że do Was też słoneczko uśmiecha się. Ninko czy masz już swoją wymarzoną pupilkę? Lilu to przykre, że Twoja Pani od okien odmówiła przyjścia. Moja Bożenka była jak w każdy piątek i będzie nadal, chyba, że wirus ją dopadnie. Pozdrowienia i życzenia miłego wieczoru zostawiam wraz z Pa. Hala
__________________
|
|
||||
Witajcie ponownie ..Ninko rozumiem że będziesz mieć pieska ..a co z wyprowadzaniem ??..z takim delikatnym charakterem to byle p.Krysia czy Marysia zrobi Ci przykrość..a tu niestety trza trochę się uodpornić na chamstwo inaczej ..tylko będziesz się denerwować i szarpać nerwy a w imię czego ???...a nie lepiej by to atakujący mieli powód do zmartwień ??..trzeba postawić psychiczną zeribę (taki kolczasty płot w Afryce )..jak czujesz że ktoś za bardzo się zbliży bez pardonu wystawiaj "zeribę" ..niech się nadzieje ..to może być krótki dosadny tekst klucz typu.."nie życzę sobie .." lub coś podobnego.To bardzo uczy szacunku ...
Fajnie że macie swoje p.Bożenki czy inne ..ja niestety zapycham sama ..umyłam 1 okno w kuchni no bo patrzeć już się nie dało..reszta poczeka Zaraz weselej ..Lila zapracowana zajrzała ,Jolina też .. Iza to solidna firma jest zawsze...z dewizą najpierw zrób potem odpoczywaj |
|
||||
Kobro, jeszcze nie dotarli do mnie, są w Dąbrowie, tam poszła jedna ślicznotka i czekam! Myślę sobie, że bardzo nastawiłam się na Pupilka, zaczynam realnie myśleć i - dochodzę do rezygnacji... po pierwsze, to drogi szczeniak a Oni nie wezmą ode mnie kasy, druga sprawa wyposażenie maleństwa w przydasie...obliczyłam ponad tysiąc...Z jednej strony pragnę całym sercem - z drugiej, zrobię krzywdę psiakowi, męczyć ją w domu ? Latać po schodach - ni cholery - nie dam rady, to drugie piętro. Serce mi pęka z żalu...
A te - zeribę - nie znam tego określenia....ale dobre, zapiszę sobie...a , może się kiedy przydać! Halu, co tam okna... zimno u nas - podobno - a siedzi się w 4 ścianach... nawet nie będę myśleć że to święta... Była dzisiaj jak już pisałam i opiekunka, i p. Krysia, był Kuba z obiadem... i tyle, siedzę sama i CZEKAM na pupilkę ... A, ważna sprawa, rozmawiałam z Moniczką... nasza Monik z Warszawy, japonka... Nie wchodzi na Seniorka, nie ma czasu...Jest wykładowcą na Uniwersytecie i Maja już pracuje na Uniwersytecie w Warszawie, uczy Japońskiego.... macie WSZYSCY moc serdecznych pozdrowień!!!! Jakby było blisko, to nasza Lila by była z Nimi koleżanką. A Lila lubi się uczyć, pewnie by uczyła się japońskiego... Znowu się rozpisałam... dziewczyny zostawiam! Nie wiem, co z kotkiem Helenki....martwię się... |
|
||||
Ninko napisałaś
Cytat:
Bo zdajesz sobie sprawę z trudów i obowiązków związanych z posiadania maleństwa... a za chwilę piszesz, że czekasz z utęsknieniem. Ninko, nie licz na to, że Twoi "wnukowie" będą codziennie wyprowadzać psinkę na spacer. Może na początek weź na próbę by przekonać się czy podołasz wyzwaniom.
__________________
|
|
||||
Znasz moje myśli Halu. Tak właśnie zaczęłam myśleć.... zobaczę czy dam radę...
Już miałam Fubika, był przywiązany w lesie, na szczęście sznurkiem i odgryzł go, wlazł na moją działkę.... działek 80, moja 58 i do mnie go poniosło. Ja leżałam chora, byłam po Hospicjum... a tu pies!Musiałam wstać, ubrać się i kulać się z drugiego piętra, potem na drugie. Przez zimę pies mnie postawił na nogi... i do tej pory żyję. Uratował mi życie przed zaczadzeniem, uratował mnie od złodziei. Całą zimę targał mnie po skarpach śniegu a na wiosnę POSZEDŁ...tyle go widziałam. Teraz to maleństwo jest takie słodkie! Tak bardzo pragnę mieć ją przy sobie... z drugiej strony myślę, że Ona pożyje kilka - naście lat, a ja ? Dobrze że nie przyjechali...pewnie zatrzymali się dłużej w Dąbrowie.... Halu! |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Różności | felicyta | Różności - wątki archiwalne | 29 | 28-08-2010 14:03 |
skoro można pisać tu różności | ymca | Różności - wątki archiwalne | 27 | 21-02-2008 20:46 |
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach | jolita | Różności - wątki archiwalne | 162 | 31-10-2007 20:36 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|