Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[wiesia.]

Napisał Irena 46

Oj,nie lubię porządkować szafy...

Tez nie lubiem, ale muszem.
Powinnam 1/3 rzeczy wywalić, bo nie noszę,
a wisi i mnie kuje w oczy.
Do tego po zrobionych porządkach niczego nie mogę znaleźć.
Jakaś jestem dzisiaj niemrawa,
więc chyba wrzucę lenia.

[maluna]

Cześc Kochani!

U nas, też piknie, a w przeglądarce Chrom, wprowadzili
zmiany, które mnie wkurzają i chyba poszukam innej
Wypiliśmy kawę w ogródku, jest ciepło, jak w lipcu.
Po winogronach przy tarasie, jakoś pusto się zrobiło,
więc jutro pojedziemy, trochę dalej po jakąś pnącą roślinę.
Rano byliśmy na targu po buraczki i w sobotę zrobię
kilka słoików. Robi się dużo bałaganu w kuchni,
przy burakach, więc lepiej zrobić więcej, za jednym razem.
Kończy się urlop męża, więc dzisiaj bierze się za fugi
na tarasie i będzie koniec.
Urlop miał pracowity, ale taki sobie zaplanował
Kaimo, przykro mi, znam ten ból, bo w rodzinie, było
dużo takich przypadków, nie wyłączając mnie i jakoś żyję,
więc nie wolno tracić nadziei.
Irenko, znów zapomniałam o udźcu indyczym, ale
muszę kupić, bo bardzo lubię
Wiesia, dziwię się, że w tak piękną pogodę, chcesz
siedzieć w domu
Ja, wolałabym na leżaku posiedzieć i oddychać świeżym
powietrzem.
Obiad zrobiłabym później w domu.
Sprzątanie szaf, jest dobre na długie, jesienne wieczory.
Iza pojechała na rower, a ja jeździłam, tylko autem,
jako pasażerka, szczyt lenistwa

Miłego czwartku!

[Irenna]

Wiesia,pogoda wspaniała,wyjdź z tej szafy trochę na powietrze,szafa nie ucieknie,w sobotę będzie lało,to wtedy rób porządki...
Małgosiu,specjalnie często piszę o tym udźcu indyczym,może za którymś razem kupisz,hihihi...
Jutro rozmrożę i upiekę...

[ramzes101]

Witajcie pracowite pszczółki i robotny Jurku.

Wiesia, nawet się nie bierz za szafę bo się tylko zdenerwujesz. Stracisz parę godzin a wyrzucisz dwa sweterki i jedną sukienkę i to z bólem. Znam te sprawy, bo żona raz na jakiś czas brała się energicznie za tę robotę i zawsze z mizernym skutkiem.

Małgosia, no to się przejechałaś jak dama, a teraz ręce w buraki a kuchnia będzie wyglądała jak rzeźnia. Ty leniwa? Ty jesteś pracowita jak mróweczka, nie wiem czy nie za bardzo, bo nieraz narzekasz.

Irena, nie jem drobiu, więc udźcem indyczym mi nie zaimponujesz, ale jakby było dobre ciasto, to jestem pierwszy.

Ania, byłem przekonany, że w Łodzi jesteś a ty buszujesz po Górnym Śląsku... To ile ty masz tego potomstwa porozrzucanego po całym kraju?

Z tą emerytką do sprzątania to muszę przemyśleć. Gdyby została na noc, nie musiałbym się na drugi dzień męczyć z kijkami, a to jest warte grzechu.

Pozdrawiam wszystkich

[wiesia.]

Napisał maluna

Wiesia, dziwię się, że w tak piękną pogodę, chcesz
siedzieć w domu

Małgosiu,
nie ciągnie mnie na działkę,
posiedziałam na balkonie
i zrobiłam porządek w dokumentach.

Jureczek w poniedziałek do pracy,
więc spędzaj z nim dużo czasu,
bo ja mojego mam 24 godziny na dobę.

Irenko
smakowicie o tym udźcu piszesz.
U mnie dzisiaj ryż z moim musem jabłkowym.

Napisał ramzes101

Wiesia, nawet się nie bierz za szafę bo się tylko zdenerwujesz.
Stracisz parę godzin a wyrzucisz dwa sweterki
i jedną sukienkę i to z bólem.

Januszku
trafiłeś w sedno, ale powiedz po chorerę ja te spódnice trzymam,
jak nie chodzę w nich.
Byłoby fajnie komuś wydać, wtedy nie mam oporów,
a tak żal, że dobre rzeczy pójdą do śmieci.

Janusz,
emerytka ma być do kochania, a nie sprzątania.

[maluna]

Napisał ramzes

Z tą emerytką do sprzątania to muszę przemyśleć. Gdyby została na noc, nie musiałbym się na drugi dzień męczyć z kijkami, a to jest warte grzechu.

Oj Januszku, Tobie to jedno w głowie, a tu nóżki
trzeba ćwiczyć, a nie inne części ciała
Przy sprzątaniu, też trzeba chodzić, ale to trochę mało,
żeby żyły w nogach pracowały
Do chodzenia, też teraz podchodzę, jak pies do jeża,
a kiedyś, tak lubiłam spacery z pieskiem
Jeszcze, jakieś 3 lata temu, jak byłam sama w Kołobrzegu,
chodziłam na długie spacery brzegiem morza z nudów,
bo nie było po zabiegach co robić
Teraz, pewnie zanudziłabym się na śmierć
Wiesia, są takie ośrodki pomocy, może tam oddać?
To co wkładasz do worków idzie do lumpeksów i ktoś jeszcze kasę bierze.

[wiesia.]

Napisał maluna

Wiesia, są takie ośrodki pomocy, może tam oddać?
To co wkładasz do worków idzie do lumpeksów i ktoś jeszcze kasę bierze.

Właśnie tym krwiopijcą nie chcę dać,
bo zarabiają w niegodny sposób.

Małgosiu,
nasz Januszek zamiast myśleć o śmiesznych ruchach,
to chce biedną emerytkę wynająć do sprzątania, a to paskud.

[lebuj]

Melduję się i ja .
Macie rację , że w taką pogodę nie warto siedzieć w domu .
My ze starszym bratem wymyśliliśmy sobie wyjazd na groby
rodziców i brata . Przy jego grobie był do przycięcia bukszpan
bo za bardzo się rozrósł .
Wiesiu , żona często robi remanent w szafie , a worki z ciuchami
wywożę do pojemników Caritasu a co się z nimi dalej dzieje
to nie mam zielonego pojęcia .
Januszu , emerytka jest wolniejsza od studentki . Pomyśl nad
tą opcją - one lubią sobie dorobić na różne sposoby...
Pozdrowionka dla wszystkich .

[Stefan]

Że się odezwię .
Do Janusza.
Super 'nabytek' 'nabyła' na swym wątku Krysia. Ta z Bydgoszczy - żeby nie było nieporozumień.
Ten "nabytek" to ramzes. 100 1-szy, czy drugi - nieważne .
Piszesz ramzesie b.dowcipnie. I ciekawie i do rzeczy. Unikając kontrowersji, dwuznaczności. Tak trzymaj!
Wiem z długiego doświadczenia jak łatwo w tym KSC zostać źle zrozumianym. Słusznie czy niesłusznie.
Czemu ja to piszę - sam nie wiem. Na pewno nie żeby Ci kadzić. Tak "sobie a muzom".
Cóż mi z tego?. Ja już i tak powoli kończę swoją działalność. I tu i w realnym świecie. Więc...
Pozdrawiam Cię.
A szczególnie serdecznie pozdrawiam Krysię,
(tą z Bydgoszczy żeby nie było wątpliwości). Którą od dawna znam i lubię.

Stefan/J.

[Iza100]

Rowerek zaliczony, zakupy przy okazji tez zrobione, kupiłam śliwki i będe robic powidla, nie mam działki więc wszystko muszę kupic, ale bardzo lubię powidła swojej roboty,ale chyba po południu tez sie jeszcze wybiore na przejazdzke rowerową

[Iza100]

Napisał ramzes101

Z tą emerytką do sprzątania to muszę przemyśleć. Gdyby została na noc, nie musiałbym się na drugi dzień męczyć z kijkami, a to jest warte grzechu.

Rozsmieszyles mnie Janusz troszke, to pochwal sie jakie długie spacery robisz z kijkami

[Krycha.]

Dzień dobry.

Witam nową koleżankę - pisz z nami jak najdłużej Izo!



Wypada odpowiedzieć , jak do tablicy wywołują!

Twoje uwagi są bardzo trafne , jak zwykle Janku.
Widać mamy szczęście do panów J!!
Było już tu kilku całkiem fajnych gości , ale nasz babiniec zbytnio Ich przygasił.
W efekcie po kilku , nawet po kilkunastu postach zniknęli we mgle.
Dwaj panowie J dzielnie nam sekundują, widać , że byle co Ich nie zraża!
Codziennie czytam , cieszę się, i po cichu mówię - chwilo trwaj!!

Co do kończenia działalności w seniorku, to powoli wszyscy tam zmierzamy, Janku.
Lata szybko mijają , ale póki co, piszemy , czytamy, niech tak jeszcze długo zostanie.



Pozdrawiam serdecznie Panie i Panów .

[wiesia.]

Napisał Iza100

Rozsmieszyles mnie Janusz troszke, to pochwal sie jakie długie spacery robisz z kijkami

Izo,
jeszcze nieraz Janusz Cię rozśmieszy, albo zaskoczy.

Witaj Krysiu.
Pozdrawiam.

[Iza100]

Wiesiu mam prośbę, nie wiem dlaczego u mnie po stronie prawej tam gdzie jest zaznaczone od kiedy jest sie zarejestrowanym i ilosc postow , jest tez tam miejscowosc , a u mnie sie nie pokazuje, nie wiem co trzeba w profilu zaznaczyc, niby mam wszystko pozaznaczane

[Krycha.]

Wiesia pewnie śpi.

Podpowiem co zrobić , Izo.

Ustawiania - Edytuj profil - na dole strony, Dodatkowe informacje - Miejsce zamieszkania.
Powodzenia.

[wiesia.]

Napisał Iza100

nie wiem co trzeba w profilu zaznaczyć, niby mam wszystko pozaznaczane.

Tak w profilu, zaraz zobaczę gdzie trzeba zaptaszkować.

Wejdz
w panel sterowania, potem edytuj profil, a następnie dodatkowe informacje,
/ na dole strony / i zapisz zmiany.

[Pamira]

Dzień dobry.
Krysieńko jak się cieszę, że się ukazałaś ,
A teraz trochę i ja ponudzę. Wiesiu wyjdź z tej szafy jak Ci radzi Gosia
i Irenka, bo to nie pora na takie roboty.
Przyjemniej na działce wśród roślinności jak na balkonie.
Odpal tę swoją lukstorpedę i na działkę, a nie tylko sprzątać i w szafie nurkować.
Ja dziś zrobiłam ok 30 km, dokładnie nie wiem, bo mi padł licznik.
przyjechała koleżanka już po godz 8 i wyciągnęła mnie na rower ,
a że jeszcze nie jadłam, więc najpierw do niej [4km] na śniadanie i kawę do niej.
Potem pojechałyśmy około 13 km. nowiuśką ścieżką nad jeziorem, odbiłyśmy na starą aleję obsadzoną drzewami owocowymi [jakieś 4km]
Drzewostan mocno przerzedzony, ale najwięcej różnych jabłoni zostało.
Pojedyncze czereśnie, grusze i chyba głóg. Szkoda, że na początku mojej rowerowej przygody tu nie zabłądziłam.
Po po tej wycieczce, oczywiście była u niej kawa i chwila odpoczynku
i 4km do domu.
Jechało się bardzo dobrze, bo ścieżka prosta jak strzelił,
w dodatku wiedzie skrajem lasu jakieś 5-6 m od szosy.

[wiesia.]

Krysiu,
czułam, że mnie wyprzedzisz.

[szuanka]

Napisał ramzes101

Ania, byłem przekonany, że w Łodzi jesteś a ty buszujesz po Górnym Śląsku... To ile ty masz tego potomstwa porozrzucanego po całym kraju?

Dzień dobry.
Janusz, mam dwie córcie, młodsza mieszka w Łodzi, starsza w Rybniku.
Właśnie dziś plądrowałyśmy po sklepach a potem odwiedziny u wnuczki - trzecie piętro. Padłam. A ponadto mój organizm dopominał się kawy.
Teraz odpoczywam ze smartem w ręku.

[wiesia.]

Napisał Pamira

Odpal tę swoją lukstorpedę i na działkę

Mirko
perszing został na działce,
a zabieram do domu tylko kluczyki i baterię.
Szkoda, ze nie mam takiej koleżanki,
która wyciągnęłaby mnie na takie wojaże.
Podziwiam Ciebie, ale wiem, że to kochasz.

Aniu,
siedź u córek, masz towarzystwo.
a do tego pilnują, aby mama była zdrowa.