|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#61
|
|||
|
|||
Rogi
Nigdy i z nikim nie mam zwady,
chodzę pogodny jak to wiosną lecz co się dzieje, bez przesady, bo czuję jak mi rogi rosną. Ktoś chyba musiał mi je wprawić, komu na odcisk nadeptałem. lecz nie pamiętam tego za nic czy kiedyś coś tam przeskrobałem. Do babek oczek nie puszczałem zwłaszcza do miłych mi mężatek, dla kupla stówkę też oddałem, więc kto mi rogi wstawia zatem? Kiedyś mi widły wypożyczą, ogon dostawią i nakażą, by nocą hulać gdzieś z diablicą, gdzie wiedźmy i grzesznicy łażą. Kiedyś, lecz skąd są u mnie teraz, kiełkują mi jak grzyby w deszcze. Ktoś z dala mnie tak poniewiera, choć jawnie mi powiedzieć nie chce. Ja wszystkich grzechów nie chcę liczyć, lepiej zapomnieć niż pamiętać lecz może ktoś z Was, czytelnicy wstawił mi rogi bom nie święty? Teraz to jeszcze w kok je wplotę, bo tylko małe są zgrubienia lecz co to ze mną będzie potem gdy wyjdą jakby u jelenia?! Kp. Oczywiście to tylko żarty. Pozdrawiam! |
#62
|
||||
|
||||
Fot.Artur Wąsik Marian Hemar Maj Miłość, Miłosne Marzenie, Mgła co się włóczy snem. Co tylko najpiękniejszego, to na literę M. Młodość, co nigdy nie Mija, bo wciąż ją odnawia Maj Nie odchodź - Mówi - ja z tobą! Ty przy Mnie, powiada, trwaj! Na jeden Miesiąc, na jeden wierszyk, na jeden rym Świat się odmładza w Maju i ja się odmładzam w nim. Młodość, Miłość, Marzenie, Majowym zaplata się snem. Co w życiu najpiękniejszego, to Ma Monogram M... Pozdrawiam
__________________
__________ |
#63
|
||||
|
||||
Fot.Andrzej M. Denise Levertov Dar Właśnie kiedy wydajesz się sobie pajęczyną utkaną z samych pytań, inni składają w twoje puste ręce swoje pytania i masz je nieść, ptasie jajeczka, które się wyklują, jeżeli dasz im ciepło, motyle otwierające i zamykające skrzydła w twoich złożonych dłoniach, ufne, że nie zetrzesz ich błyszczącego futerka, ich pyłku. Dostajesz pytania innych, jakby były odpowiedzią na wszystko, o co zapytujesz. I może właśnie ten dar to jest odpowiedź. przełożył Czesław Miłosz Pozdrawiam
__________________
__________ |
#64
|
||||
|
||||
Fot. Dorota Miklaszewska
Kazimierz Wierzyński Zielono mam w głowie Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną, Na klombach mych myśli sadzone za młodu, Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną I które mi świeci bez trosk i zachodu. Obnoszę po ludziach mój uśmiech i bukiety Rozdaję wokoło i jestem radosną Wichurą zachwytu i szczęścia poety, Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. Pozdrawiam
__________________
__________ |
#65
|
|||
|
|||
W lesie Lesie kochany, lesie zielony pragnę odwiedzić dziś ciebie. Dawno nie byłem, teraz w te strony idę tęsknotą goniony. W tobie zapomnę smutki i żale za tym co życie nie dało. Las uspakaja, las mnie zniewala śpiewem którego mi mało. Kukułka woła, dzięcioł gdzieś stuka i szczygieł gwiżdże też w dali. Gra mi muzyka, tylko ją słuchać jak w filharmonii na sali. A z brzegu, sosny gałąź obwisła batutą rytm dyryguje, wiatr zaś wplątany w sosnowych igłach, szumem w muzyce wtóruje. Kwiaty konwalii i malin pędy tworzą wspaniałą scenerię. Gdy chcę odpocząć, chodzę więc tedy gdzie tyle piękna istnieje. Kp. |
#66
|
|||
|
|||
|
#67
|
|||
|
|||
Życie
Życie pisać lekkim piórem, nie zagłębiać się w temacie, nie pozwolić ciężkim chmurom zwisać nad tym, co na stracie. Nie pozwolić dniom minionym ściemniać dali horyzontu. Niechaj przyszłości ma odsłonę nowych planów od początku. To jest cel i życia sedno, by nie gnębić się w rozpaczy i ustawić się na jedno: parć do przodu w swojej pracy. Wejść naprzeciw lekkim krokiem na najprostszą ścieżkę życia i nie błądzić smutnym wzrokiem w złudne cele bez pokrycia. Nazbyt szybko biegną lata by je zniszczyć na wspomnienia więc z lekkością lotu ptaka parć od myśli do czynienia. Wypełniona pracą chwila droższa będzie niż przespana, bowiem życie dla tych sprzyja co są czynni już od rana. Kp. |
#68
|
|||
|
|||
Czerwiec Przyszedł czerwiec z ociepleniem i ożywił łąki w kwiaty, drzewa pokrył też zielenią w roztańczone listne szaty. Już się cieszą młode ptaki wyfruwając na świat z gniazda, słychać od nich jazgot taki, bo się ciepłem cieszy każde. Łany zboża zielenieją niby łąki na pastwiskach bowiem ciepłe wiatry wieją ożywiając wokół wszystko. A ja biegam w blasku słońca boso po kwitnącej trawie, tak mi dobrze na tej łące jakbym był gdzieś nie na jawie. Pod słonecznym nieba szczytem gdzie wiatr gra na płatkach kwiatom, chodzę i mój czerwiec witam który wiosnę zmienia w lato. Kp. |
#69
|
||||
|
||||
Już czerwiec...
. . . . . .
Oj Staszku ale ci się spieszy, urwałeś kawałek maja Dopiero dzisiaj zaczyna rządzić czerwiec Łąka kwiatowa cudna Czerwiec Przyszedł czerwiec z ociepleniem i ożywił łąki w kwiaty, drzewa pokrył też zielenią w roztańczone listne szaty. Już się cieszą młode ptaki wyfruwając na świat z gniazda, słychać od nich jazgot taki, bo się ciepłem cieszy każde. Łany zboża zielenieją niby łąki na pastwiskach bowiem ciepłe wiatry wieją ożywiając wokół wszystko. A ja biegam w blasku słońca boso po kwitnącej trawie, tak mi dobrze na tej łące jakbym był gdzieś nie na jawie. Pod słonecznym nieba szczytem gdzie wiatr gra na płatkach kwiatom, chodzę i mój czerwiec witam który wiosnę zmienia w lato. Kp |
#70
|
||||
|
||||
Van Dyck
Leopold Staff Dzieciństwo Poezja starych studni, zepsutych zegarów, Strychu i niemych skrzypiec pękniętych bez grajka, Zżółkła księga, gdzie uschła niezapominajka Drzemie - były dzieciństwu memu lasem czarów... Zbierałem zardzewiałe, stare klucze... Bajka Szeptała mi, że klucz jest dziwnym darem darów, Że otworzy mi zamki skryte w tajny parów, Gdzie wejdę - blady książę z obrazu Van Dycka. Motyle-m potem zbierał, magicznej latarki Cuda wywoływałem na ściennej tapecie I gromadziłem długi czas pocztowe marki... Bo było to jak podróż szalona po świecie, Pełne przygód odjazdy w wszystkie świata częście... Sen słodki, niedorzeczny, jak szczęście... jak szczęście... Pozdrawiam, Tar-ninko, Stanisławie
__________________
__________ |
#71
|
||||
|
||||
Ile razy tu wchodzę, to się uśmiecham
Piękne wiersze zamieszczacie i cudne zdjęcia...Tarninko, gjotko, Staszku Ludwik Jerzy Kern na wesoło "Rododendrony" "Pewien ogrodnik, który w niejednym rozrabiał ogrodzie, uważa, że Rododendron to jedno z najładniejszych nazwisk w przyrodzie. I nie ma – mówi – piękniejszej kwiatowej symfonii od orkiestry Rododendronów kiedy się w pełni rozrododendroni. Rododendronów jest ilość szalona, tak że może się zdarzyć, że jeden rododendron nie zna drugiego rododendrona. Spotkają się przypadkowo, bywa, na rabatach, albo na klombach i nagle towarzyska, ni z tego ni z owego, wybucha bomba. - Kim pan jest? – pyta jeden drugiego takim rododendronim tonem. - Jak to, kim? Ja jestem Rododendron! - Ciekawe, bo ja jestem również Rododendronem. - Moją babką była babka równa. - Moja zaś subtelna była niby pianka. - Jak się nazywała pańska z domu? - Rododendronówna. - A pańska? - Rododendrożanka. Pogadają jeszcze trochę i na pewno /nie zdziwcie się, gdy znacie życie/ znajdą obaj jedną wspólną krewną. Dosyć bliską ciotkę, Azalię, mianowicie."
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
#72
|
||||
|
||||
|
#73
|
|||
|
|||
Bardzo, Władziu dziękuję za ozdobienie mi wiersza. Dmuchawce zawsze mi się podobały, takie delikatne i ulotne.
|
#74
|
||||
|
||||
Fot.Robert Wakulski
Ballada o nocy czerwcowej Kiedy noc się w powietrzu zaczyna, wtedy noc jest jak młoda dziewczyna, Wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy, wszystko chciałaby w ręce brać... Diabeł dużo jej daje w podarku gwiazd fałszywych z gwiezdnego jarmarku, Noc te gwiazdy do uszu przywiesza i z gwiazdami chciałaby spać... Ja jestem noc czerwcowa, królowa jaśminowa, Zapatrzcie się w moje ręce, wsłuchajcie się w śpiewny chód... Ja jestem noc czerwcowa, królowa jaśminowa, Zapatrzcie się w moje ręce, wsłuchajcie się w śpiewny chód... Ale zanim mur gwiezdny ją oplótł idzie krokiem tanecznym przez ogród; Do ogrodu przez ciemne ulice dzwonią nocy ciężkie zausznice... I przy każdym tanecznym obrocie szmaragdami błyszczą kołki w płocie. Wreszcie do nas, pod same okno i tak tańczy i śpiewa nam... Ja jestem noc czerwcowa, królowa jaśminowa, Zapatrzcie się w moje ręce, wsłuchajcie się w śpiewny chód... Ja jestem noc czerwcowa, królowa jaśminowa, Zapatrzcie się w moje ręce, wsłuchajcie się w śpiewny chód... Konstanty Ildefons Gałczyński Pozdrawiam Lulko
__________________
__________ |
#75
|
|||
|
|||
Ona
W sąsiednim domu z balkonem mieszka dziewczyna samotnie, spogląda często w tę stronę, gdy stoję czasem przy oknie. Obiecujący swój uśmiech stamtąd wprost do mnie wysyła po którym ja zasnąć później nie mogę w nocnych godzinach. Patrzę na swoją figurę w lustrze wiszącym na ścianie, chyba mam niezłą posturę skoro podobam się dla niej. Gdybym się ubrał stylowo, sylwetka byłaby ładna, szepnę jej miłe słowa, bo jest wspaniała jak żadna... Nagle zadzwonił w drzwiach dzwonek otwieram je patrzę-ona z uśmiechem zbliża się do mnie mówiąc tak, z pieskiem w ramionach: Mógłby pan zabrać w opiekę Azorka na tydzień czasu, bo ja ze swoim chłopakiem wyjeżdżam właśnie na wczasy. Teraz siedzę z pieskiem i myślę roztropnie, trzeba mi to było gapić się w tym oknie? Kpwalski. |
#76
|
|||
|
|||
INFLACJA
Gdy zatankowałem mój zbiornik paliwa, to diabła już miałem i boga tu wzywać. Zaśpiewali dla mnie za to forsy tyle, że żyć będę marnie jeśli to przeżyję. Zbluzgałbym tych z stacji lecz co oni winni, przy takiej inflacji oni też bezsilni. Pół pensji oddałem i stuliłem uszy. Trudno, chociaż chciałem nigdzie nie wyruszę. Posadziłem gruszę sobie, chociaż małą, zrobię wczasy pod nią. Bo co mi zostało? Kp. |
#77
|
|||
|
|||
Kuracja
W dali, gdzie już wzrok nie sięga,
gdzieś za horyzontu wstęgą jest kraina pięknych bajek, gdzie się dziwy te zdarzają: Tam to w pewnej wiejskiej chatce żyła stara babcia z dziadkiem, trudno im się żyło starym, choć nie mieli wielu marzeń lecz pragnęli by w przyszłości wrócić znów do swej młodości i jak dawniej być w rozkwicie ciesząc się wspaniałym życiem. Wzdychał dziadek z babcią nieraz, tak by chcieli wrócić teraz do minionych lat młodzieńczych, kiedy byli młodzi, piękni ale próżny trud narzekań, nie zatrzymasz kijem rzeki. Słyszał dziadek w swoim czasie w jednej z legend, że gdzieś w lesie jest źródełko w krzakach skryte, co odmładza ludzkie życie. Kto napije się tej wody, ten się stanie znowu młody, zatem wierząc tej legendzie ujął kostur w swoje ręce i wyruszył w leśną głuszę, gdzie źródełko płynąć musi. Długo szedł po starym borze nacinając korę nożem aby potem przy powrocie szybciej być przy babci w chacie. Przewędrował już szmat drogi, a, że mu bolały nogi usiadł sobie na pniu sosny, gdzie tarniny krzaki rosły. Patrzy, a z pobliskich chaszczy niby lustro, źródło błyszczy, pojął wtedy, że to będzie to źródełko, co w legendzie ludzie o nim dziwy prawią, nie czekając pobiegł żwawo i zaczerpnął kubek cały wody czystej, jak kryształy, była również tak wspaniała jaka jest zaczarowana. Czy zdziwiony był, nie powiem lecz wróciły siły, zdrowie i o dziwo, od tej wody, jak młodzieniec był już młody. Rzucił kubek i czym prędzej do chałupki babci pędzi. Kiedy babcia go ujrzała wykrzyknęła: ,,a ja stara, ty zaś taki odmłodzony, że nie zechcesz starej żony, jutro skoro świt, ja wstanę i wyruszam na polanę, jakże mogłeś tak zapomnieć przynieść wody idąc do mnie''? Wyszła babcia rano z chaty niosąc w worku dzban pękaty myśląc, że gdy będzie starą wodę będzie pić ze dzbana. Czeka dziadek, już południe, żony niema, coś marudnie jej się ta wędrówka wlecze. Czeka, wkrótce będzie wieczór, może błądzi gdzieś po lesie, trzeba spotkać, wszak dzban niesie. Idzie lasem, krzyczy woła rozglądając się dookoła, wreszcie doszedł do źródełka, patrzy, a tu niemowlątko, dziewczyneczka, w szmatkach żony i dzban z wody opróżniony, widać babcia chcąc być Gracją przesadziła z tą kuracją. Wziął niemowlę to na ręce i do domu prędko pędzi. Z męża się przemienił w nianię, kaszkę z mlekiem robi dla niej, kąpie babcie w ciepłej wodzie i pampersy zmienia co dzień klnąc pod nosem: ,,jędza stara, jak to się wykurowała''! Kp. |
#78
|
||||
|
||||
Staszku rozbawiłeś mnie tą babciną przygodą, nie wiedziała biedulka ze co za dużo to nie zdrowo
Kropelką takiej wody nie pogardziłabym ,tylko kropelką Wczasy pod gruszą fajne są Pozdrawiam serdecznie |
#79
|
||||
|
||||
NIE WRACAJMY JESZCZE NA ZIEMIĘ W głębinach źrenic w skwar południa Niosę pamięci żar za majem Który gwiazdami park wyludniał I tylko dla nas grał nam grajek. I tylko dla nas, bo dla kogo? Szumiały wierzby jak nam w głowie Szumiała miłość serca błogość Co z dobrym losem była w zmowie. I tylko dla nas, bo dla kogo? Rozświetlał księżyc wiarę senną Rozsądek kusząc mleczną drogą Wiedząc, że chcesz ją przebyć ze mną. Nie wracajmy jeszcze na Ziemię W brokacie gwiazd nam do twarzy Pobujajmy jeszcze w obłokach W obłokach najlepiej się marzy. Krzysztof Cezary Buszman Stanisławie, wiersze Twoje, wspaniałe Tar-ninko
__________________
__________ Ostatnio edytowane przez gjotka : 08-06-2022 o 19:34. |
#80
|
|||
|
|||
Rogaty Księżyc
Posłuchaj księżycu drogi, co ci się stało tej nocy? Kto tu przyprawił ci rogi, wszak byłeś taki uroczy? Masz przecież rogi jak byka który w Hiszpanii trenuje. Ja nie chcę ci to przytykać tylko serdecznie współczuję. Dla mnie też rogi wstawiali gdy plotkowali nade mną i chociaż jesteś tam w dali wiesz, że to rzadka przyjemność. Myślałem, że się obrazi, że grubiańsko odpowie, a on mi rzekł: ,,Wiele twarzy księżyc ma także jak człowiek". Kp. Władziu, Gjotko bardzo dziękuję. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Cztery Pory Roku ** WIOSNA *** | tar-ninka | Różności | 53 | 16-06-2018 11:38 |
Cztery Pory Roku ***WIOSNA *** | tar-ninka | Różności | 28 | 21-07-2017 12:59 |
Cztery Pory Roku *** WIOSNA*** | tar-ninka | Różności | 20 | 23-05-2016 15:27 |
. . . Cztery Pory Roku *** WIOSNA *** | tar-ninka | Różności | 55 | 19-06-2014 08:57 |
. . . Cztery Pory Roku *** WIOSNA *** | tar-ninka | Różności - wątki archiwalne | 214 | 12-06-2011 22:44 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|