|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#341
|
||||
|
||||
Cytat:
Sorry, wczoraj nie zdążyłam Te łososie to zawsze chciałam zobaczyć, to musi być niesamowity spektakl. W Death Valley (Dolinie Śmierci) to moja córa z koleżanką się zgubiły Był jakiś objazd drogi i zabłądziły, opowiadała, że jechały z duszą na ramieniu, bo tam, wiadomo, jak okiem sięgnąć - głucha i rozpalona pustynia. Jak jechały przez Utah, czy Nevadę, setki kilometrów dróg i żadnego motelu ale jak się już trafi jakiś to full wypas, nawet basen jest na odludziu, tylko pod chatkę podchodzą kojoty... Odważne dziewczyny, przemierzyły we dwójkę wynajętym ogromnym Dodge'em wielki szmat drogi w poprzek Stanów, przez parki narodowe, od Denver w Kolorado do Los Angeles w Kalifornii. I wszędzie, czy na stacjach benzynowych, czy w przydrożnych restauracjach, spotykały się z bardzo miłym przyjęciem ze strony lokalnych mieszkańców, którzy mieli dobre wspomnienia o Polkach Ktoś miał dziewczynę Polkę, ktoś znał kiedyś, ogólnie sympatycznie wspominali. Oczywiście w Las Vegas też się zatrzymały Opowiadała, że jeszcze daleko przed Vegas, na kompletnej pustyni, nagle na horyzoncie pojawiła się ogromna łuna, jakby wylądowali kosmici...to były światła miasta, które nigdy nie śpi. A po drodze mijali ich rockersi na swoich wypasionych harleyach i wszyscy ich pozdrawiali wyciągnięciem ręki, kilkadziesiąt osób jadących gęsiego... Szkoda, że nie mam tego zdjęcia. Najmilej wspomina w Vegas piano bary. To takie miejsca, gdzie każdy może zadedykować piosenkę jakiemuś Johnowi, który ma akurat Birthday i cała sala śpiewa wtedy zgodnym chórem Potem kolejny bierze mikrofon i śpiewa i ogólnie panuje miła atmosfera zabawy i żartu. Można tam siedzieć godzinami i dobrze się bawić Zupełnie innym wspomnieniem jest wizyta w wiosce Indian Hopi... Tu jedno ze zdjęć, które wykorzystała jako wizytówkę swojej strony internetowej, niestety, nie ma tam podróży po Stanach, a strony już nie prowadzi. znalazłam jeszcze jedno zdjęcie, przerobione z kliszy na cyfrowe - Grand Canyon Colorado
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 25-04-2021 o 10:02. |
#342
|
||||
|
||||
Witam !
Witaj Lulka ! Lulka - cudowne miejsca widziałyście, stany i Egipt .... Przygnębiające jest to, że ja nigdy tego nie zobaczę, na własne oczęta. "Trudno się mówi" i w zastępstwie ogląda obrazki z tych miejsc w internecie. Cytat:
Hopi – Indianie Ameryki Północnej z grupy Pueblo, obecnie zamieszkujący północno-wschodnią Arizonę. Arizona - czerwony kolor Daho-Mana, Hopi . 1902. Arizona https://www.youtube.com/watch?v=2Z_Y088571E 7 min. Pozdrawiam |
#343
|
||||
|
||||
Indianie Hopi
Hopi są małym indiańskim narodem, żyjącym w północno-wschodniej części Arizony w Stanach Zjednoczonych. Obecnie żyje ich około 10 tysięcy, z czego 75% zamieszkuje 12 wiosek usytuowanych na trzech kamienistych płaskowyżach (mesach) w pobliżu Wielkiego Kanionu. Ich pochodzenie jest niejasne. Według danych antropologicznych ich przodkowie przywędrowali na ten pustynny teren około 700 roku naszej ery. Są uważani za spadkobierców jednej z najstarszych kultur na kontynencie północnoamerykańskim. Ich wyjątkowość dotyczy nie tylko niezwykle trafnych pradawnych przepowiedni, ale także specyficznego podejścia do życia i świata, pełnego pokoju i szacunku do wszelkiego istnienia. Indianie Hopi są jednym z nielicznych ludów, w których nie istniały takie przestępstwa jak kradzież czy morderstwo. Poszanowanie wszelkiego życia ma dla nich największą wartość, a równowaga na świecie jest sprawą najwyższej wagi. Kultywując Drogę Hopi jednostka przynosi sobie i całej społeczności pokój, dobrobyt i szczęście. Etyka Hopi podkreśla, że jednostka jest zaledwie jednym z wielu elementów złożonej, społecznej całości, która funkcjonuje harmonijnie dzięki odpowiedzialnemu wypełnianiu przez jednostki swych ról jako członków społeczności, a nie indywidualnych osób. W tradycji Hopi indywidualny ideał człowieka jest podporządkowany społecznemu ideałowi. Dla Hopi nie istnieje pojęcie przywileju i niewolnictwa. Nikt nie jest uważany za niższego od innych. Wszyscy pomagają sobie nawzajem. Hopi nie posiadają w swej tradycji ideału wojownika. Instytucje Hopi i ich myśli koncentrują się na ideale pokoju i ich kultura ukierunkowana jest na ten cel. Nazwa Hopi przypomina członkom plemienia o ich obowiązku życia w pokoju. Nazwa Hopi znaczy "ci, którzy żyją w pokoju lub ci, którzy podążają właściwą drogą". Zachowywanie i kultywowane rytuałów jest nierozdzielne z religijnym życiem Hopi, obecnie jedynymi Indianami w Stanach Zjednoczonych, których kalendarz tradycyjnych ceremonii pozostał nietknięty, włącznie z Tańcem Węża. Co więcej, żadna z tych ceremonii nie straciła swojego religijnego znaczenia i nie została sprowadzona do turystycznej atrakcji. Głównym celem tych ceremonii - modlitw i tańców jest przywołanie deszczu, ale ponieważ Hopi wierzą, że ludzkość jest nierozerwalnie związana z kosmosem, ceremonie mają również pomóc naturalnym siłom natury w utrzymaniu i odnawianiu kosmicznej harmonii, którą mogą zniszczyć tylko ludzie. Z tego też powodu nie można wejść do wioski Indian Hopi i robić zdjęć. Nagrywanie czy użycie aparatów fotograficznych jest całkowicie zabronione. I należy to uszanować, ponieważ ci ludzie starają się żyć zgodnie ze swoimi wierzeniami, a nie chcą być sprowadzani do atrakcji turystycznej. Można spacerować po wiosce Indian Hopi, ale mieszkańcy nie zwracają uwagi na turystów i nie kontaktują się z nimi. Po chwili sami czujemy się jak intruzi. Można jedynie wejść do sklepiku i nabyć oryginalne wyroby rękodzieła. Do dziś wisi u mnie na oknie duży łapacz snów z certyfikatem wykonania a u córki stoi przepiękny wazon wykonany misternie przez Indian Hopi i rzeźbiony w jaszczurki Kogo interesuje ten temat, tutaj można przeczytać więcej: http://www.zb.eco.pl/bzb/15/hopi.htm
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
#344
|
|||
|
|||
Lulko ciekawe wspomnienia z twojego pobytu w USA ile to wszystko wymagało zachodu w tamtych czasach , dzisiaj wszystko na wyciągniecie reki. Staliśmy się globalną wioską. A co będzie kiedy wprowadzimy szerzej technologię 5G ? żyjemy w ciekawych czasach.
Agata ze stanów i jak wygląda u nich życie. Jakie są koszty telefonów w USA? Kupiłam iPhone 12 przez przypadek (5.40 min. ) https://www.youtube.com/watch?v=nMLuhMhfD5U Czego nie mówimy w USA czyli 8 zdań których nie usłyszysz w Ameryce/ Ciekawostki z USA ( 10.48 min. ) https://www.youtube.com/watch?v=VPc1pEOJebw |
#345
|
|||
|
|||
cześć Wam!
Cytat:
Martyno! Nie ma co się przygnębiać.... Znałem takie osoby o podobnych marzeniach, które chciały Bałtyk zobaczyć i nie dane im było.... Z letkim wzruszeniem dziś czasem oglądam czarno-białe albumy fantastycznego przyrodnika Włodzimierza [?] Puchalskiego .... Dzisiaj mamy Davida Attenborough. No i .... wszystkiego się nie da. Amerykę /wedle moich przekonań/ zwiedza się dla kamieni, wulkanów i zwierzatek w jakie matka Natura ten kawałek świata wyposażyła. Europę i inne starożytności /starsze i młodsze/ dla tego co stworzył człowiek osiedlając się w tym, a nie innym miejscu. No i jeszcze jeden drobiazg.... jest całkiem sporo ludzi którzy chcieli /jak Ty/ widzieć a nie mieli szans i okazji. Są tacy, którzy zaliczyli , czyli byli i nie widzieli co zaliczyli, A jeszcze są i tacy co byli, wiedzieli co zobaczyli i chcą się tym podzielić z innymi. Powiem tak....miałem sąsiada nad Pacyfikiem, któremu kiedyś mówię, że za tą górą, która nam Północ zasłania /5-7 km/ są dwa fantastyczne wodospady. Tylko trzeba podjechać 25 km, wypożyczyć kajak, czy canoe i przewiosłować rzekę a'la dolna Odra i dalej potokiem z godzinę. Zostawić pływadło i per pedes tak z pół godziny.. i już. To on zrobił kwadratowe oczęta ze zdumienia i spytał czy to prawda? A on był tambylec od poczęcia... I warto wspomnieć taką maksymę, że ...Każdy ma swoją historię i ważne jest że chce się nią podzielić. A w naszych przypadkach uzupełnić osobistymi "wrzutkami" to co jest znane z innych przekazów. Najlepszego!!! |
#346
|
||||
|
||||
Cytat:
Martyna, pluto ma rację, nie warto się stresować, że czegoś nie widzieliśmy, ja byłam w Egipcie, zwiedziłam wiele pięknych miejsc ale nie byłam w Stanach, tylko widziałam je oczami mojej córki, bo jak mówi pluto Cytat:
Ryszard Kapuściński powiedział; "Istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej." Są miejsca, które chcielibyśmy zobaczyć a nie będzie nam dane w tym życiu, np. zawsze chciałam zobaczyć Alaskę z lotu ptaka, albo parki narodowe Afryki, czy Nową Zelandię, ale niektóre marzenia zawsze pozostaną w sferze marzeń... Henry Miller powiedział: "Cel podróży to nie miejsce do którego zmierzasz, a nowa perspektywa z jaką patrzysz na świat." i tu się zgadzam w zupełności. Pozdrawiam.
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
#347
|
|||
|
|||
I ciut o kanionach.... znowu
W Utah jest Zion Canion. A tam lądowały Anioły. Kanion w miękkich skałach /chyba wapiennych/ wycięła całkiem niepozorna rzeczka Virgin River.. Nazwy niezwykłych formacji skalnych to dzieło mormonów, którzy wylądowali w tych okolicach ze 150 lat temu. Więc stąd ta Dziewicza /?/ Rzeka, te Anioły co tu lądowały, czy Trzech Patriarchów itp. Świetnie utrzymane trasy do spacerów wzdłuż rzeki po płaskim i szlaki wymagające sporej kondycji. Taki Observation Point daje w kość ale... warto Podobnie jak ten szlak do miejsca gdzie lądowały anioły Dla odsapnięcia po wspinaczce dobrze jest zrobić spacer wzdłuż rzeki do takiego punktu, gdzie ściany 100 - 200 [?] metrowe skalne ściany schodzą się nam nad głowami a żeby iść dalej trzeba zmoczyć buty i przejść po wodzie. A gdzieś nad głową słychać młotki tych co lubią po ścianach w pionie przy użyciu lin i haków. Tam w dość rachitycznym lasku urzędowało stadko dzikich indyków. Dwie rzeczy jako ciekawostki letko śmiszne.. Jedna to tablica z napisem NIE KARMIĆ KONDORÓW!!! A druga to anons na drzwiach sklepu działającego przy campingu. Złodziejom sklepowym zapewniamy bezpłatny przejazd radiowozem do najbliższego komisariatu A to daleko jest Ponieważ Utah to stan mormonów, a więc obowiązuje prohibicja. I każdy vizytor kto jesli chce wieczorową porą odpowiednio uczcić tych wszystkich świętych i patriarchów, to ma dwa wyjścia. Pierwsze zaopatrzyć się w jakieś szkło miłe dla oka wcześniej, albo gnać ze sto km do Arizony by uzupełnić zapasy |
#348
|
||||
|
||||
Cytat:
sama tam nie byłam Ale to prawda, że staliśmy się globalną wioską, świat nam się kurczy, zrozumiałam to w momencie, gdy patrzyłam z okien samolotu jak przesuwały się pod nami jak na mapie; dorzecze Nilu, Morze Śródziemne i urocze wyspy greckie. Pomyślałam wtedy jaki świat jest teraz dostępny i na wyciągnięcie ręki. Teraz wiemy, że to wszystko może się zmienić w przeciągu jednego miesiąca. Czyż powiedzenie "obyś żył w ciekawych czasach" nie jest powszechne uznawane jako chińskie przekleństwo?
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
#349
|
||||
|
||||
Cytat:
A to cenne uwagi co do tego zaopatrzenia wcześniej w odpowiednie szkło Dodam, że w czasie jazdy nie wolno mieć też żadnej butelczyny w samochodzie, zakupionej nawet jako prezent i w oryginalnym opakowaniu, grożą za to surowe kary, przewozić wolno jedynie w bagażniku.
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
#350
|
|||
|
|||
To ja jeszcze do tego co Lulka....
Byliśmy mniej-więcej w tym samym czasie w Pompejach. Znane, oglądane i zdeptane przez miliony.. Tylko że mnie się trafiło, że te "odkrywki" udostępnione vizytorom uzupełniono pracami Mitoraja .... tego od Głowy na krakowskim rynku. Warto poszukać foty necie.. A już tak przypadkiem w Pompejach mieście weszliśmy do tamtejszego kościoła i trafiła się nam ...msza śpiewana. Coś nieporównywalnego ze znanymi nam jękami "naszych" występów parafialnych. Taki traf.... I powtórzę..... Każdy ma swoją historię... tylko trzeba go namówić, żeby ją opowiedział |
#351
|
|||
|
|||
Cytat:
Ale zauważ że do naszych opowieści zawsze można coś dodać. To nie są zamknięte historyjki... czasem jedna wynika z drugiej.... A w Zion, to podobno straszą duchy Indian co ich te mormony z tamtej okolicy wygnały głębiej w góry, albo na łono Patriarchów. Jak to w ...Ameryce bywało. https://www.bing.com/search?q=Angels...+a ttractions |
#352
|
||||
|
||||
Cytat:
w czasie wizyty za drugim razem, bo te rzeźby są tam wystawiane okresowo. Mnie się udało je tak uchwycić o zachodzie słońca, kiedy już musieliśmy gnać do wyjścia... chciałoby się rzec "trwaj chwilo, jesteś piękna"...
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
#353
|
||||
|
||||
Cytat:
po raz pierwszy w Toskanii w czasie indywidualnego zwiedzania Opactwa Sant'Antimo. Już sama wizyta w romańskiej świątyni sprzed co najmniej 900 lat (kościół wywodzi się z oratorium postawionego w tym miejscu ponad 1600 lat temu) jest ucztą dla oczu i prawdziwym przeżyciem duchowym. A jeszcze te śpiewy zakonników w tym surowym wnętrzu, gdzie nic nas nie rozprasza...trudno to opisać w takich okolicznościach przyrody
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
#354
|
|||
|
|||
To ja jeszcze na moment bo mnie przyssie na amen
Te foty to jak na potwierdzenie tego com rzekł powyżej. Ten kawałek świata o którym ciut wyżej, to Matka Natura w swej dobroci nam zostawiła, a to niżej to My ....LUDZIE ku potrzebie.. No i warto pamiętać, że ta Matka Natura ma nad nami tą przewagę, że w obu opisywanych kawałkach globu może się zdenerwować A to wybuchnie, a to zatrzęsie, a to coś zbuduje w innym miejscu. |
#355
|
||||
|
||||
Witam !
Wczoraj usuwałam usterkę. Usterka mała, bałagan pousterkowy duży. Usunęłam jedno i drugie i ... jestem na wątku. Widzę że, podróżowaliście po całym świecie. Poniżej obiecane zdjęcia do relacji Pluto (#336) , o kanionach. Cytat:
Arizona Phoenix w Arizonie Phoenix Phoenix Las Vegas Las Vegas Las Vegas cdn. Pozdrawiam Miłego dnia |
#356
|
|||
|
|||
cześć Wam!
Cytat:
Tak nam zeszło..... I jeszcze zawadzilismy o kawałek wulkanicznej Europy Zdjęcie Lulki z Centaurem Mitoraja powinno być reklamowym plakatem Pompejów.. I dalej twierdzę, że to Las Vegas to paskudny wyprysk na zdrowym ciele tej pustyni. Taka Polka, którą poznałem /a mieszkała tam i pracowała dość długo/ mówiła, że można tam żyć jedynie wtedy, kiedy klimatyzacja działa. W domu bez się nie da, w aucie też katorga, a zakupy robi się w przyhotelowych sklepach, a w pracy to ...oczywista już oczywistość.. Gdyby jakimś zrządzeniem losu nagle zdarzyła się w obu miastach /szczególnie w LV/ totalna awaria prądu to w ciagu kilkunastu dni wszystko by się zapadło i po jakimś czasie zniknęło. I podobno obok właścicieli kasyn najlepsze interesy robią dilerzy używanych samochodów I lombardów.... Ale skoro szejkowie budują supermiasta na wodach przybrzeżnych to ...... kto bogatemu zabroni. O Bryce Canion i hoodoo's przy następnej okazji... choć przy okazji pełni to dobra pora |
#357
|
|||||
|
|||||
Witam !
Wrócę na chwilę do tematu : Pompeje i rzeźby Igora Mitoraja w Pompejach. Jakiś czas temu na tym wątku : Cytat:
#178 ..., #181...,#186 .... Poniżej moje (trochę nieudane, ale co tam ... ) zdjęcia rzeźby Igora Mitoraja, na krakowskim rynku (lato 2020r.) A poniżej profesjonalne zdjęcie : "Eros Bendato" ("Eros Spętany") Kasia Kazimierowska : Cytat:
Igor Mitoraj odsłonił 5 X 2005 roku na krakowskim Rynku Głównym rzeźbę "Eros Bendato", którą podarował miastu. Cytat:
Cytat:
|
#358
|
|||
|
|||
To ta Głowa w tem Krakowie..
Ale z historykami sztuki to ...tak jest. Kiedyś udowadniałem jednej pani kustosz muzealnej, że nienajlepszym dziełem Matejki jest niewielkie dziełko traktujące o tym jak w słoneczny dzień Turek topi niewierną żonę w Bosforze. Długo dowodziłem, że to zemsta Matejki na żonie, która w ówczesnym Krakowie znaną sekutnicą i znęcała się paskudnie nad artystą. |
#359
|
|||
|
|||
To skończę o Bryce Canion...
Pierwsze to ....pieruńsko zmarzłem na kempingu. Z tych upałów kiedy człek trafi na dwa-trzy tys m. npm to .... nieprzyzwyczajonym szkodzi. Ale widok tych czerwonych baboków dech zapiera. To jest jak olbrzymi czerwony amfiteatr z ulepionymi z piasku przez dzieci ścianami, murami, wałami i wielkimi figurami. Autentycznie z piasku, albowiem to co widać, to bardzo luźno związana skała. Woda i wiatr zafundowały w tym kawałku potężnego płaskowyżu rozciągającego się na wysokości ponad 2.5 tys -3 tys metrów taki dziw natury. Kiedy weźmie się taki kawałek skały i rozkruszy palcami to zostaje czerwony pył. To dlatego że procesy erozyjne są tu znacznie szybsze i wedle tego co twierdziła Noblistka tam autentycznie .."Nic dwa razy się nie zdarza". Tak często te hoodoo's zmieniają kształt, albo zwyczajnie się zwalają w dół kanionu. Do dna samego kanionu się schodzi. I między tymi hoodoo's /znaczy babokami/ można zdrowo się nachodzić zanim znajdzie się właściwy trakt. W kilku miejscach /mimo, że to lato było/ w głębokich jarach zalegał śnieg. Indianie zatrudnieni przez władze prowadzą w tym labiryncie minikarawany mułów dla turystów. Nam się trafiło coś niesamowitego. Z takich zdarzeń co to raz i .... nigdy więcej. Wybraliśmy na drobny wieczorny spacerek granią skąd widac ten cały amfiteatr niejako z lotu ptaka... doszliśmy do tablicy z informacja, że to wysokość 10000 stóp czyli ok 3 tys metrów. I stamtąd zaczęliśmy doznawać zbiorowego amoku czy innego obłędu w oczach. W totalnej ciszy od wschodu zza horyzontu zaczynał wyłaniać się Księżyc w totalnej pełni. W dole te wszystkie dziwaczne baboki rzucające fantastyczne cienie a nad tym olbrzymia jaśniejąca tarcza Księżyca... Minęło kilkanaście minut i na ten lśniący Księżyc zaczynał nasuwać się cień Ziemi i tak aż do zupełnego zaćmienia... W sumie sceneria jak z horrorów czy filmów fantasy. Staliśmy tak w tej ciszy z godzinę jak kilkuosobowa żona Lota Gdybym był sam to pewnie uznałbym to za jakąś fatamorganę, albo coś podobnego. Ale o zbiorowe takie zjawisko w tak nietypowym miejscu raczej trudno I jak powiadam.... Takie coś można raz.....I nigdy więcej. |
#360
|
||||
|
||||
Cytat:
Tutaj też widać miejscami jak turyści przemierzają szlak konno czy na mułach. Co za bogactwo kolorów i form! Zawsze uważałam, że najpiękniejsze cuda tworzy Matka Natura Bryce Canyon National Park, Utah, USA in 4K Ultra HD
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Prawie jedna trzecia seniorów korzysta z mediów społecznościowych - komentarze | 94.40.46.xxx | Ogólny | 0 | 01-09-2013 13:42 |
Jedna piosenka na dzień dla Was, od Scarlett | Scarlett | Muzyka - wątki archiwalne | 195 | 12-07-2012 07:56 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|