|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witam Danusię i Zosię....
Danusiu, jestem bardzo wdzięczna Lili i Bani za linki do tych smakołyków... i słowa wsparcia, to balsam na serce! Danusiu, moja najstarsza córka mieszka sama, ma sporo lat i jest po udarze, schorowana... ja powinnam Jej pomóc... ale jak? Druga emerytka wróciła na swoje stanowisko, tak się złożyło... trzecia mieszka w zachodniopomorskim... jeszcze do emerytury daleko... nie ma kto mi pomóc. Prawnuki już pracują, nie mówię o wnukach, wszyscy pracują! Zostałam sama na " lodowisku " ślizgam się po domu, i przez życie - aby do jutra - Teraz była pielęgniarka, zbadała mnie, podpisałam kartę bo koniec miesiąca... poszła i do ???? nie wiem kiedy zajrzy... są pod telefonami! Tyle u mnie się dzieje, prawie nic... mam już co jeść bo pielęgniarka piekła chleb i dostałam na smak!!! Dla mnie to na tydzień. Dobrej nocy mocno przytulam! Może Isia zajrzy, może Vika... może ktoś bez pomyłkę... |
|
||||
Wpadłam poczytać co u Ninki, zaznaczyć swoją obecność i życzyć kolorowych snów.
Danusiu jest fajnie... sublokatorka bardzo sympatyczna, dogadujemy się mimo iż trochę starsza. Nie jest źle. Zimowita pamiętasz pewnie z odległych czasów, teraz jest po remoncie, jest już droga dojazdowa asfaltowa, więc można bezpiecznie się poruszać. Dobranoc...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry w sobotni poranek.
Wstał piękny dzień, już słoneczko zagląda do okien. Mnie czeka dziś spotkanie z koleżanką , która mieszka w pobliżu...Będzie bardzo sympatycznie...szkoda tylko że mam zabiegi przed południem, bo spędziłybysmy więcej czasu razem. Kochane...życzę Wam wszystkim wiele zdrowia i uśmiechu. Buziaki.
__________________
|
|
||||
Witam Rodzinkę, witam Isię!
U mnie noc w łazience.. bolą mnie boki brzucha... w końcu zabrałam miskę do sypialni... na szczęście już nie była potrzebna. Do rana, czyli 3 godziny przespałam. Życzę Wam Rodzinko zdrowia, to najważniejsze! Isiu, spędzaj każdy dzień ciekawie, radośnie, wspaniale!!! Zdrowia Ci życzę i przekazuję pozdrowienia koleżanki!!!!!!! |
|
|||
Witam Rodzinkę na czele z Niną
Nino, nie wiem co napisać..., rozumiem i współczuję Sama wstałam jak z krzyża zdjęta, bóle bez przerwy, nigdzie diagnozy rzetelnej i pomocy. Znalazłam dla Ciebie przykładowy jadłospis na cały tydzień, sama oniemiałam,bo nie miałabym siły tak przyrządzać..., więc nawet nie podaję ci linku ani kopii, bo wyglądałoby to na kpiny, a daleka jestem od tego. Jeśli dobrze pamiętam,to trochę dla swojego miasta zasłużyłaś się i tak myślę...Tobie może nie wypada upomnieć się, ale gdyby ktoś z zewnątrz napisał do Urzędu....., w jakiej jesteś sytuacji...Są przecież lokalnie jakieś wolontariaty, jakieś instytucje pomocowe..... Wiem ,najłatwiej jest komuś doradzać ,ale też .... gdyby tak rodzina złożyła się na opiekunkę....... Martwi mnie Twoja sytuacji, bo też i przede mną widmo podobnych problemów. Na razie coś gotuję jeszcze, ale jest coraz trudniej. Miałam krótko bo dłoń boli tak iż pisać nie mogę,ale puścił ból,no i rozpisałam się. Odpiszę jeszcze póżniej Danusi,Izie, a na razie ; Dobrego,spokojnego dnia życzę. Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających .
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
|
|||
Benia, nie patrz na jadłospisy z sieci, bo do tego jest potrzebna obecność bliskiej osoby by się tym zajęła.
Tak naprawdę choremu potrzebne jest białko,białko i jeszcze raz białko. Wiem, że nie ma apetytu bo widziałam niekiedy przerażenie w oczach mojego męża gdy mnie zobaczył z talerzem. Miałam stały kontakt z dietetyczką onkologiczną i uspokajała mnie, że podaż białka to niekoniecznie to moje stanie nad kuchnią. Krótko mówiąc co musi zjeść Nina aby zachować siłę jak najdłużej; Minimum trzy jajka dziennie obojętne W jakiej postaci najłatwiej jajecznica na masełku z solą i pieprzem. Całe opakowanie serka wiejskiego. Koniecznie wiejskiego w granulkach bo ma najwięcej białka. Co najmniej pięć plasterków szynki. Trzy pomidory i owoce wedle uznania. Owsianka rano na pełnym mleku z nutrinkiem. Płatki zalać wieczorem wodą rano wstawić dodać łychę masła i zalać mlekiem i gotować kilka minut. Może być powtórka wieczorem jak się nie chce gotować. Nina, to powyżej jest absolutnym minimum. Rosołki, mięsko gotowane czy rybki mile widziane, ale od tego odejść nie możesz. Nie możesz jeść, nastaw sobie jakiś film i metodycznie wmuszaj w siebie. Zawsze słyszałam, że rak nie powinien być karmiony słodyczami. Dietetyczka kazała mi dawać czekoladę i to w większych ilościach. No i dawałam, walcząc o każdy miesiąc życia. Ty też walcz! U nas był rak z gatunku Turbo. Miało być kilka tygodni, było ponad półtora roku. Poprzedni został wyleczony, przez 8 lat nie dał znaku, ale to był inny gatunek. Ściskam... Ostatnio edytowane przez Lila : Wczoraj o 14:17. |
|
||||
Lilu kochana, droga, najdroższa, na sam widok jajka mam torsje a Ty każesz trzy! Nie, za nic.... fakt, wolę umrzeć... a dzisiaj dopisałam do dawno temu napisanej " bajki "... nie, to autentyk... zmienione imiona... mam to na laptopie i potrzebna korekta, tego nie zrobię, słabo widzę i, z kojarzeniem problem już mam... pod każdym względem potrzebna mi pomoc.
Wracam Lilu do Ciebie... serki, jogurty kupują mi... na dzisiaj mam i na jutro... we wtorek mi znowu kupi... pomidorów zjadła bardzo dużo , własnych i okazało się, że mam raka, tamten mi usunęli, to teraz zagościł " nie rusz mnie "... wędlin nie lubię... jak już, to kawałeczek boczku wędzonego... wiem, przeczytasz to Cię zatrzęsie ze złości... wybacz, nie MOGĘ... Viko, nic sobie nie pomożemy bo za daleko... nawet i blisko to problem... ze mną jest okropny problem... pod względem posiłku i czystości osobistej.... mogą być papiery, kupony - paragony na podłodze nie przeszkadza mi, a dłonie, i inne części ciała... na kolanach do łazienki... jutro " może " wnuczka dojedzie to i mnie pomoże, też taka małpa z higieną... Nie mam już siły kochani... tak bym chciała Wam wysłać z laptopa a nie wiem jak to zrobić... Najpiękniejszego wieczoru życzę... cudownych snów! |
|
|||
Mnie ma zatrząść ze złości?
Raczej z bezsilności bo mam pewność, że gdybym była w pobliżu to bym ci te trzy jajka wmusiła. Chociażby w formie omletu z truskawkami. No cóż, trzymaj się Nina. Jakby co to serki nie jogurty, bo te drugie mają za mało białka. Mam nadzieję, że twój nowotwór jest tych Co potrafią się cofnąć. Wszyscy z tego wątku trzymają kciuki. L. |
|
||||
Jak fajnie, że jesteś...
Lilu, tamten był guz płuca, 7 na 11... usunięty razem z płucem. Teraz mam nowotwór ucha środkowego z przemieszczeniem... niech się mieści nie mieści, obym tylko mogła spać w nocy... Wiem które te serki mają być, z kawałeczkami w sobie... lubiłam go... jakoś teraz mi nie kupuje opiekunka... może ich już nie ma? Lilu, ja jestem nerwus i jak co się dzieje, to mnie właśnie zaraz trzęsie z nerwów... Ty jesteś - oazą spokoju - i tak trzymaj!!!! Nerwy są złym doradcą... toteż jest mi z tym - do bani - Trzymaj mnie w pionie - DZIĘKUJĘ CI - Powiem dobranoc ... Muszę wyłączyć telewizor bo, jak słyszę te obietnice wyborcze, to, właśnie mnie trzęsie... |
|
|||
Czytam ten wątek z troską o Was.
Nie wiem, czy przyjmiecie piosenkę zaśpiewaną przez Michała Bajora w Opolu 2024 roku i wiersz dla Was. https://www.youtube.com/watch?v=BAbi...AmyRaz em.TVP CZAS ZROBIŁ SWOJE Dziewczynka, którą kiedyś byłam, Odwiedza mnie czasami w snach. Częstuje dropsem lub agrestem I patrzy na mnie, jakoś tak.... Z niedowierzaniem w piwnych oczach, W zdumieniu tak dziecinnym trwa, Jakby nie mogła w to uwierzyć, Że ... ja - to ja, Że ja - to ja. To czas, kochanie, Zrobił swoje, Dokładnie i solidnie. Każda dziewczynka to przechodzi, A potem... trochę brzydnie. To czas, kochanie, Zrobił swoje I cofnąć go nie można. Pamiętaj o tym, Wróć do mamy. Na przyszłość bądź ostrożna. Z pożółkłej starej fotografii Uśmiecha się znajoma twarz; Zabawne jasne warkoczyki, A w oczach ten bezczelny blask. Pamiętasz? - pyta - tamte wiosny, Wagary, flirty, pierwsze bzy, I tego, który kochać nie chciał, Więc dotąd się, za karę śni. To czas, kochanie, Zrobił swoje, I depcze nam po piętach. On jakoś nie zna się na żartach, Na żadnych sentymentach. To czas, kochanie, Zrobił swoje Najlepiej jak potrafił. A ty - ty wiecznie uśmiechnięta Na starej fotografii. W codziennym życia kołowrotku, Wciąż zrywa mi się jakaś nić, Więc trzeba wiązać koniec z końcem I mimo wszystko jakoś żyć. W pośpiechu, podle, podle, bez nadziei... Z dnia na dzień przeżyć byle jak, A nocą pytać aż do świtu I po co tak? I na co tak? To czas, kochanie, Robi swoje, Traktuje nas jak gości, On nie ma złudzeń, ani pytań I żadnych wątpliwości. Bo czas nie pyta Tylko płynie I twarze wokół zmienia, Aż nagle widzisz Jak go mało Zostało do stracenia. Magda Czapińska |
|
||||
Dzień dobry niedzielnie.
Noc minęła szybko, ruch robi swoje i śpi mi się dobrze, a to jodowe powietrze aż zapiera dech w piersiach. Ninko przytulam...to dla Ciebie tu jestem. Elkosse dzięki...lubię Bajora i ten jego piękny głos. Lilu, Viko, Danusiu, Zosiu.. Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia życzę w zdrowiu.
__________________
|
|
|||
Dzień dobry.
Ela, każdy głos wspierający Ninę jest na wagę złota.. Na wagę złotego serca, A tych serc Nina zebrała tu sporo. A ja jak kat nad dobrą duszą.. Nina co zjadłaś dzisiaj ?? Piękna dziewczyno z długimi włosami? Uściski niedzielne dla wszystkich. Dla Niny aż do zaduszenia, jeśli jadła mało. L |
|
||||
Lilu, zjadłam cały paster szynki, kromkę chleba i leki!
Z łezką czytam Wasze słowa i, jest mi lżej na sercu o te słowa, o serca... i to skierowane do mnie.... Przytulamz całej siły do tego skołowanego serca! Isiu, nie potrafię z telefonu tutaj wejść a by to było super, tak, to muszę siadać do komputera.... z tel mam tylko fb... sama nie wiem skąd tam jest... Isiu, przecież się znamy, jak może być inaczej, też mam Cię w sercu! Nawet Twoje radości są dla mnie radością! Pozdrawiam Kochanie. Pozwolę sobie za Lilą napisać zwrot - Elu - dziękuję, bardzo dziękuję za słowa piosenki, oj, jest dużo prawdy.... DZIĘKUJĘ za następne serduszko! Pozdrawiam Was najserdeczniej, najcieplej.... |
|
|||
Super Nina, ale ideałem byłoby gdybyś do tego zjadła pół opakowania serka wiejskiego Piątnicy wysokobiałkowego.
Musisz mieć 20 g białka na jeden posiłek a zjadłaś 7. Jeśli pierścionek spadł z palca, to musisz mieć ubytek wagi koło 10 kg. To idzie odrobić. Pamiętaj, że jeden serek wiejski wysokobiałkowy to 30 g białka. Licz jak w aptece. Przepraszam, że jestem upierdliwa, ale zależy mi abyś była silna. |
|
|||
Dziękuję za miłe przyjęcie. Nie chciałam być na wątku intruzem.
Pozwólcie, że od czasu do czasu coś napiszę na tym wątku. Dzisiaj chciałam zostawić przepiękną pieśń Kuby Badacha pt. "Mario" Ja wiem, że do świąt BN jest jeszcze trochę, ale ja tej pieśni mogę słuchać i słuchać o każdej porze roku. https://www.youtube.com/watch?v=LFhT...ab_channel=TGD |
|
||||
Lilu, nie mam serka, będzie dopiero we wtorek... ale, zjadłam truskawki z makaronem - rosołek został - dałam łyżeczkę miodu i śmietanę 18.. było pyszne! Co do wagi, to swego czasu kończyłam, czy jeszcze pisałam powieść to spadłam 14 kg... spostrzegłam jak wyszłam z sunią a założyłam spodnie które mi spadły z biodra.. Dopiero doktor zauważyła taką zmianę... a Ona bywała zawsze przy mnie na spotkaniach... " ktoś musiał o mnie dbać ". Od wtorku będą serki! Do jajek się nie zbiorę.. szybcien wezmę owsiankę... od wtorku!!! Dziękuję za serce!!!
Elżuniu, jak może być inaczej z powitaniem... Witaj i zapraszam ... piosenka św. i co z tego, jest piękna, wpada w ucho, wyciska łezkę... bardzo lubię muzykę, ładne głosy z dykcją.. teraz często trafia się na bełkot... Zaglądaj, dziel się swoimi spostrzeżeniami, uwagami... doradzaj jak tylko potrafisz wbić coś do tępej głowy... Pozdrawiam.... Czekałam na córkę i wnuczkę - nie doczekałam się... nadal sama, samotna... na szczęście MAM WAS... |
|
||||
[b]witam, nie byłabym sobą gdybym przeszła obojętnie wobec takich wpisów.... więc wpisuję swoje zdanie jako że też już mam swoje lata i po dwóch agresywnych nowotworach a teraz trzeci.. Staram się nie obciążać nikogo i prawie wszystko robię sama narazie, ale zabezpieczyłam się też abym miała pomoc. Chodzi o to że mieszkanie zapisałam starszej wnuczce ( bo jestem wdową od roku) ale... zapis notarialny jest za Opiekę
i dożywocie- dożywotnio mieszkam a wszelką pomoc ma mi wyświadczać obdarowana wnuczka, sa wypisane punkty które ją obowiazują... i ja nie mam problemu jak o coś poproszęa,a sama uzgadnia mi wizyty lekarskie badania,rehabilitacje, zawozi, pyta czy chce jechać na zakupy,, co mi zrobić itd. bo to jest jej teraz obowiązkiem i wywiązuje się bo cieszy sie z mieszkania bo to wielki dar od babci nie rozumiem więc że tutaj wnuczka Ninki robi jakąś łaskę babci bo przyjdzie albo nie,albo nie ma czasu, itp. a mieszkanie ma zapisane. Pani z opieki powiedziała znajomej która ma podobnie że oni nie muszą świadczyć pomocy osobom które odarowały mieszkaniem kogoś z rodziny bo ta osoba ma obowiazek pomagać w codziennym życiu,a oni pomagają najpierw tym samotnym co nie maja naprawdę nikogo bliskiego. Nie ma tłumaczenia że ktoś nie ma czasu, to jest skandal To lepiej było zapisać dla państwa za wyższa emeryturę bo przynajmniej na prywatne opiekunki by było. Więc czegoś tu nie rozumiem w tym układzie rodzinnym.[b]
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Różności | felicyta | Różności - wątki archiwalne | 29 | 28-08-2010 14:03 |
skoro można pisać tu różności | ymca | Różności - wątki archiwalne | 27 | 21-02-2008 20:46 |
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach | jolita | Różności - wątki archiwalne | 162 | 31-10-2007 20:36 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|