Widzisz
Aniu , jaki ten świat jest mały. Jeśli Ty z Australii i byłaś na świdnickim rynku, to ja wobec tego się pytam, czy jest ktoś taki, kto tam nie był?
.
Lulki nie muszę pytać, bo wszędzie już była, na rynku świdnickim również
. A tak poważnie już pisząc, to ten rynek był nominowany w rankingu organizowanym w tym roku przez jakąś organizację turystyczną, do plebiscytu na najpiękniejsze polskie rynki. I istniał w czasach, gdy w niektórych obecnych miastach wojewódzkich jeszcze gąski chodziły w miejscu ich dzisiejszych rynków. Ja z urodzenia i przekonania jestem Wielkopolanin pomieszkujący na Dolnym Śląsku, ale moja małżonka, rodzona Świdniczanka, to oczka mogłaby mi wydrapać, gdybym coś nie tak o Świdnicy napisał
.
Jip, wklej proszę tutaj kawałek tego swojego kórnickiego ogrodu
. Nie
bundź taki sknyrus
Chciałem jeszcze pokazać kilka fotek z naszych rowerowych wycieczek w pięknej Dolinie Baryczy w okolicach Milicza na Dolnym Śląsku:
Dobranoc