|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień mija... spędziłam go leniwie i jak zwykle - mało ciekawie.... Nigdzie nie byłam... nic nie widziałam... trochę zagłębiłam się w lekturę...
U mnie też ptaki uzależniły się od karmnika.... ale nie martwię się - mam jeszcze spory zapas słonecznika.... i słoninka wisi. Przeważnie koczują sikorki i kosy... Miłego wieczoru....
__________________
|
|
||||
Izo, mój dzień minął podobnie.
Chociaż na spacerze byłam, po wnusię, a wcześniej po ziarenka dla ptaków. U mnie najwięcej sikorek, kosów i wróbli cała chmara. Przychodzą też dwie synogarlice, sójka i bażant. Ten to zbiera wszystko co spadnie z karmnika, a jak go przyłapię to biegiem ucieka, a czasem z krzykiem odlatuje. Ostatnio jakaś dziwna cisza zapanowała wśród ptactwa, nie widać było żadnego. Zrobiłam rozeznanie co się dzieje i zauważyłam na dalszym drzewie olbrzymiego ptaka. Chyba jakiś drapieżny, może krogulec, taki duży i szary, jak podeszłam bliżej to odleciał. Docu, czy to Bratek przygląda się ptaszkom przez okno? Ciekawa jestem tej książki Gratko. U nas na poczcie też prawie jak w markecie. |
|
||||
WITAM ciepło i serdecznie Wszystkie Podkarpatki i Przychodzców.... DZIEŃ DOBRY mówię.
W planach na dzisiaj mam wyjście do rodzinnego po recepty. Zastanawiam się tylko, kiedy najlepiej pójść, aby nie trzeba było długo czekać... pewnie wybiorę się wczesnym popołudniem.... - do 18-tej zdążę się załapać. Ponoć w przychodni tłumy... grypa panuje... nie chciałabym załapać jakiegoś wirusa... Wczoraj powiesiłam nową słoninkę dla sikorek... a dziś patrzę, że jej nie ma.... Pewnie jakiś duży ptak porwał... albo wiewiórki, bo też często widzę jak pałaszują słoninkę. Wiewiórki zjadły już cały zapas orzechów i dobierają się do karmnika w którym jest słonecznik. Żerują też w lesie, gdzie zjadają nasiona szyszek. A mieszkają w budce dla ptaków zainstalowanej na jednym z drzew. Pozdrawiam..... Dobrego dnia życzę...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Ja dziś wyjście mam tylko po wnusię do szkoły. Z tą grypą nie jest wesoło. Podobno jakiś bardzo wredny wirus. Trzeba unikać skupisk ludzkich, ale w przychodni się nie da. Ja po niedzieli planuję wyjście do rodzinnej, bo też mi się leki kończą. U mnie wiewiórka przychodziła jesienią na orzechy, teraz jej nie widuję. Mam -6 i słońce się pokazuje. To takiego słonecznego dnia Wam życzę. Za Kamę kciuki trzymam. |
|
||||
Dzień dobry Ludkowie!
Cuś mnie dopadało, wczoraj się kiepsko poczułam,więc na noc wzięłam aspirynę
i jeszcze zawiesinę (z czosnku i imbiru,miodu i cytryny) popiłam to sporym kielichem wina. Wszystko cuzammen zadziałało, spało mi się dobrze, rano nie mam nawet kataru Mam jednak wrażenie, że zarazek przycupnął jeno i odczeka dzień, żeby znów zaatakować. Mam dziś pogrzeb kuzyna. Młodo umarł, żył czterdzieści siedem lat. Pójdę na rehabilitację dopiero po pogrzebie. Wieczorkiem się wstawię przed Wami Do potem!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
W przychodni sprawę załatwiłam bardzo sprawnie... niespełna pół godziny mi zeszło... Kolejna wizyta za 3 miesiące.
Jutro i pojutrze będę miała młodszego wnuka pod opieką.... rozchorował się dziś w przedszkolu - dostał dreszczy i bolą go wszystkie "kosteczki"... pewnie wirus grypy go dopadł, bo w przedszkolu połowa dzieciaków choruje.... epidemia się rozprzestrzenia. Jestem po krótkiej rozmowie z Kamą - jest po operacji... wszystko świeże, więc cierpi.... teraz tylko czekać na poprawę zdrowia... Kamuś - jesteśmy z Tobą. Gratko.... Tobie też zdrowia życzę.... mam nadzieję, że wczorajszą kuracją którą sobie zaaplikowałaś pokonałaś zaraza. Wyrazy współczucia z powodu śmierci kuzyna. Jak to się przeplata - rodzi się nowe życie a drugie odchodzi... radość przeplata się ze smutkiem. Oby tych radosnych chwil było w naszym życiu jak najwięcej... Miłego wieczoru.... Ps. Docu... dziękujemy za pozdrowienia od Ciebie i Bratka...
__________________
|
|
||||
Docu - macie w domu piękną żywą maskotkę!
A ja mam po sąsiedzku dzidziusia. Siostrzenica wrociła z porodówki z maleńkim Brunonem. Byłam zobaczyć to cudo. Maleńki jest, ma dopiero czwarty dzień życia, waga poniżej trzech kg, a przy zmianie pieluchy tak głośno ryczy! Skąd tyle decybeli w gardziołku ? Bogda jeszcze rok temu u mnie bywało wiele wiewiórek. Teraz czasem, raczej rzadko pokaże się ruda kita. Sąsiad zeznał z dumą, że jego koty polowały skutecznie na wiewiórki. Iza - uważaj na zagrypionych, zjadaj czosnek! Kochani - miłych snów!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dobro i zło zawsze się przeplata w naszym życiu ,
najgorsze jest jednak to,że to zło robią ludzie rzadziej los. Przebywanie w przychodni w tym okresie niezbyt jest bezpieczne bo ludzie zarażają wirusami jeden drugiego. Chyba moje dolegliwości zaczęły się gdy byłem po receptę na leki,które biorę od dawien dawna. Podobnie dzieje się w przedszkolu dzieci chore zarażają dzieci zdrowe i tak się to toczy w kółko. Marylce również życzę szybkiej poprawy zdrowia, niech szybko do nas wróci z werwą i żwawością Życzę wszystkim miłego wieczoru!!
__________________
_____________________ Edward |
|
||||
Cytat:
To że boli, to normalne po takiej operacji, ale teraz będzie już tylko lepiej. Dobrze mówisz Edziu, dobro i zło zawsze jest z nami. Ale tego dobra jest więcej. Cytat:
Jak byłam w Goczałkowicach to na własne oczy widziałam jak koty polowały na wiewiórki. Goniliśmy je, ale przecież cały czas nie siedzieliśmy w parku. Gratko, jak młody się drze to dobrze, płuca sobie wyrabia. Docu, dziękuję za pozdrowienia od Ciebie i Bratka i odwzajemniam. Muszę iść do rodzinnej po recepty, ale jak tu iść jak te wirusy latają w powietrzu. Muszę się przed wyjściem i po przyjściu czymś mocniejszym odkazić. Dobrej nocki Wam życzę i polecenie....nie chorujemy. |
|
||||
Dzień dobry, skowronię
Przede wszystkim przekażcie, proszę, serdeczne pozdrowienia dla Kamy Trzymaj się, Kamo, szybkiego powrotu do zdrowia, będzie dobrze, kciuki trzymam! Gratko, gratulacje dla siostrzenicy, taki maluszek to radość w domu Nawet nie mówcie o grypie, tyle ludzi teraz na nią choruje i to ciężko. Staram się teraz nie wychodzić z domu jak nie muszę, a skupisk ludzkich unikam jak mogę. W niedzielę jedziemy na koncert Glena Hansarda do Brna, to już na zimne dmucham. Za radą Gratki zaaplikowałam sobie wczoraj na kolację sporą dawkę czosnku, tfu, tfu, pukam w niemalowane... Bogda, tak trzymać, nie chorujemy Doc, pozdrawiam również, Bratek cudnej urody i fotki robisz piękne Ukłony dla Wszyściutkich Trzymajcie się, Ludziska ciepło odezwę się w przyszłym tygodniu. Glen Hansard - "My Little Ruin"
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Lulka. Cytat:
Tak całkiem tych skupisk się nie ominąć, trza do sklepu, do city, jedyne wyjście to założyć maseczkę. U mnie pochmurno i -6, nie jest jeszcze tak źle. Dobrego dnia Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry Ludkowie!
Lulka! Lulka!
Niech Wam droga będzie szeroka i pusta, a potem to tylko cud-miód koncert! Kamie błyskawicznego zdrowienia i żeby nie bolało! I żeby szybko powróciła do zdrowia Cytat:
Struny głosowe od maleńkości przećwiczy, może będzie śpiewakiem . U mnie brzydota, brrrr- zimno, ciemno i trochę prószy. Jeszcze do środy mam rehabilitację, a już mi się nie chce z chałupy wychodzić.... Trzymajcie się czego kto może!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Cytat:
Cytat:
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |